Pewna
wstępna uwaga się należy, zarówno dla powierzchownych sedewakantystów,
jak i lefebrystów. Jak słusznie zauważają duchowni Instytutu Matki
Dobrej Rady, porozumienie między FSSPX a modernistami nie jest czymś
wspaniałym, czymś, z czego zwłaszcza przeciwnicy tegoż Bractwa winni i
będą się cieszyć. Jest to przede wszystkim tragedia zmarnowania
wielkiego potencjału, który zamiast być skierowanym w walkę z
modernizmem i prawdziwą odnowę, zszedł na bezdroża katolicyzmu
liberalnego, szukającego kompromisu z największymi wrogami Kościoła
albo popadł wręcz w kompletny marazm.
Czas bez najmniejszej wątpliwości
potwierdzi, że ów katolicyzm liberalny torujący sobie drogę różnymi
półśrodkami prowadzi wprost do najgorszego: utraty wiary. A źródło tego
stanu rzeczy leży w samej istocie lefebryzmu, nie w jego „fellayowskiej”
interpretacji, jak niektórzy twierdzą.
Po drugie, po raz kolejny rzuca się w
oczy podwójny język, który od lat jest standardem w środowisku FSSPX,
zwłaszcza jeśli chodzi o jego przełożonych na różnych szczeblach. Ad extra, czyli mediom i światu co innego, a ad intra,
kapłanom i wiernym co innego. Jest to tym bardziej godne potępienia,
że w obecnych okolicznościach ordynariat personalny Bractwa dotyczy
także wiernych korzystających z posługi sakramentalnej tegoż, wedle słów samego bpa Fellay. Po przeczytaniu poniższego komunikatu Instytutu Matki Dobrej Rady warto zapoznać się na przykład z wczorajszą interpretacją słów bpa Fellay obecną na witrynie „Wiadomości Tradycji katolickiej”, która jest organem FSSPX w Polsce.
Pelagiusz z Asturii
„Koniec wieloznaczności”: Bp Fellay potwierdza
W
niedzielę, 28 stycznia 2017, bp Bernard Fellay, przełożony generalny
Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X (innymi słowy Bractwa Apostołów Jezusa i
Maryi) udzielił wywiadu TV Libertés (TVL), prywatnej stacji
francuskiej; cały tekst wywiadu przetłumaczonego na włoski przez to samo
Bractwo (wraz z filmem w oryginalnym języku francuskim) można znaleźć
na następującej stronie: http://www.sanpiox.it/attualita/1910-intervista-a-sua-eccellenza-mons-bernard-fellay.
Najbardziej uderzyły opinię publiczną,
zwłaszcza wśród tak zwanych „katolickich tradycjonalistów”, nieco
malownicze słowa, którymi Przełożony Generalny Bractwa opisał stan
rokowań prowadzących do osławionego „porozumienia” z modernistami: temu
porozumieniu miałoby brakować już tylko „pieczątki”. Entuzjazm wśród
przychylnych, żałoba, zmieszanie i konsternacja wśród przeciwników
omawianego porozumienia! (Wraz z niespodziewanym znalezieniem się wśród
tych ostatnich także osób, które jeszcze niedawno temu myślały inaczej i
nadal, dziś, w niedzielę chodzą spokojnie na ‘mszę’ ‘kapłana’, który
odprawia mocą m.p. Summorum pontificum, albo który podlega Ecclesia Dei, a które jednakże żyją spokojnie każdego dnia w „porozumieniu”.)