(żył około roku Pańskiego 1226)
Pan Jezus w Ewangelii św. Marka, w rozdziale 8,
wierszu 2-3 mówi, jak następuje: Żal
Mi ludu, bo oto już trzy dni trwają przy Mnie, a nie
mają co jeść. A jeśli ich puszczę głodnych do
domów ich, ustaną w drodze. Słowa te
zastosować można do św. Franciszka z Asyżu,
żyjącego na początku wieku XIII. Smutne to były
czasy: stany wyższe szerzyły zgorszenie zbytkiem i
rozpustą, biskupi żyli jak książęta świeccy, a
niższe duchowieństwo pod względem moralności bardzo
było podupadło; lud pogrążony był w nieświadomości
i obojętności religijnej, a szatan triumfował,
widząc, jak bujnie wzrasta zasiane przez niego ziarno
przesądów, kacerstwa i niezgody. - Takie było
położenie Włoch, gdy kupcowi Bernardoniemu w Asyżu
urodził się w roku 1182 synek Jan, którego od matki,
która była Francuzką, przezwał
"Francuzikiem", Franciszkiem. Chłopczyna ten
miał zostać narzędziem miłosierdzia Bożego. Zdolny i
hojnie od Boga uposażony miał z woli rodziców zostać
kupcem. Młodość spędził burzliwie, ale gdy liczył
23 lata zapadł w ciężką niemoc, w której poznał
marność rzeczy ludzkich. Gdy powrócił do zdrowia,
porzucił wszelkie zabawy i postanowił wstąpić do
armii papieskiej. Skłonił go do tego sen, w którym
ujrzał wielką zbrojownię, i słyszał wezwanie, aby
ten zapas broni podzielił między siebie i swych
towarzyszy. Spodobało mu się rzemiosło wojenne, ale w
mieście Spoleto miał drugie widzenie, które mu kazało
nasamprzód zwieść bój z sobą samym. Powrócił
przeto do Asyżu, a przyjaciele uczcili go solenną
ucztą. Zabawa i żarty nie zdołały jednak rozjaśnić
jego zasępionego oblicza ani rozpędzić chmur
zalegających jego czoło. Wołano na niego: "Precz
z troskami, uwieńcz czoło różami. Gdy kwiat
młodości przekwitnie i złoty wiek minie, wtedy dość
będzie czasu myśleć o śmierci i drugim
świecie!". Inni mówili żartem: "Pewnie cię
jaka śliczna twarzyczka oczarowała!". Franciszek
odpowiedział: "Tak jest, mam narzeczoną
piękniejszą od wszystkich, jakie kiedykolwiek
widzieliście", miał zaś na myśli ubóstwo
Jezusowe, za którym w głębi duszy tęsknił i do
którego wzdychał.