Dla wielu tradycyjnych katolików arcybiskup Lefebvre był i jest nadal
pewnego rodzaju autorytetem, którego opinie teologiczne traktowane są
niemal jak magisterium Kościoła. Ta postawa to błąd, ponieważ
autorytetami w Kościele mogą być jedynie papież i będący w jedności z
nim biskupi. Niemniej w czasach zamętu i upadku Wiary takie podejście
jest do pewnego stopnia zrozumiałe. Dlatego warto zaznajomić się z
poglądami francuskiego prałata odnośnie do wielu kontrowersyj
teologicznych, dzielących niestety obóz zachowawczo-katolicki, a które
nie są mile widziane przez obecne kierownictwo Bractwa Kapłańskiego
Świętego Piusa X. Nie jest naszą intencją przekonywanie nikogo, że
arcybiskup był sedewakantystą, a jedynie że jego stosunek do
sedewakantyzmu zmieniał się w zależności od wielu czynników, w tym
przede wszystkim od sytuacji w Watykanie.
STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka
Cytaty na nasze czasy:
"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"
Św. Ignacy Loyola
"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)
J.E. ks. bp Guerard des Lauriers
"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."
J.E. ks. bp Donald J. Sanborn
Cytaty na nasze czasy:
"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"
Św. Ignacy Loyola
"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)
J.E. ks. bp Guerard des Lauriers
"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."
J.E. ks. bp Donald J. Sanborn
niedziela, 27 stycznia 2013
wtorek, 22 stycznia 2013
Polski franciszkanin. Zapomniany bohater.
Ojciec Wiktor Mróz urodził się 29 stycznia, 1915 roku. Do kapłaństwa
przygotowywał się w kilku franciszkańskich seminariach. Jego
przełożonym, spowiednikiem oraz kierownikiem duchowym była ta sama
osoba -o. Maksymilian Kolbe.
Pewnego dnia młody Wiktor modlił się o rozeznanie woli Bożej. Zastanawiał się kim powinien zostać - bratem czy księdzem. Ojciec Maksymilian powiedział mu: "jeżeli chcesz zbawić swoją duszę, musisz zostać księdzem". Kolbe dodał: "Będziesz miał ciężkie życie, ale ostatnie lata będą szczęśliwe". Pewnego dnia przepowiada mu ponad 50 lat kapłaństwa. Ojciec Mróz zostaje wyświęcony na kapłana 20 czerwca 1941 roku. Tego samego roku w których ojciec Kolbe oddał życie za bliźniego. Po święceniach wikary w Kalwarii. Później wykłada w Wyższym Seminarium Franciszkańskim w polskim Lwowie. Podczas Drugiej Wojny Światowej ojciec Mróz kapelan polskich sił podziemnych [rozumiane zwykle przez obcokrajowców jako AK].
wtorek, 8 stycznia 2013
Dzisiaj urodziny o. Maksymiliana Marii Kolbego - patrona pisma „KATOLIK - Głos Katolickiej Tradycji”
Rajmund urodził się 8 stycznia 1894 roku w
Zduńskiej Woli koło Łodzi, z małżonków Juliusza Kolbego († 1914) i Marianny z
Dąbrowskich († 1946). W dniu urodzin otrzymał Chrzest święty w kościele
parafialnym pw. Wniebowzięcia NMP. Był drugim z kolei dzieckiem Kolbów. Rodzice
trudnili się tkactwem chałupniczym, ale z powodu ciężkich warunków materialnych
byli zmuszeni zwinąć warsztat i przenieść się do Łodzi, potem do Pabianic,
gdzie ojciec pracował w fabryce, a matka prowadziła sklepik i pracowała jako
położna (ok. 1897). Rodzice Rajmunda należeli do III Zakonu św. Franciszka.
Ojciec, ogarnięty szczerym patriotyzmem, chętnie czytał swoim synom patriotyczne
książki. Chłopcy "zarażeni" od ojca najchętniej bawili się w rycerzy
i rysowali na płotach polskie orły. Pierwsze nauki pobierali w domu rodzinnym.
Rajmund jako chłopiec lubił także nieraz i poswawolić. Pewnego dnia w takiej
sytuacji zawołała z wyrzutem matka: "Mundziu, co z ciebie będzie!?".
Słowa te utkwiły mu długo w pamięci. Powoli chłopiec poważniał. Kiedy miał 12
lat, ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna, trzymająca w rękach dwie korony:
białą i czerwoną. Zapytała chłopca, czy je chce, a równocześnie dała mu do
zrozumienia, że korona biała oznacza czystość, a czerwona męczeństwo.
"Odpowiedziałem, że chcę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)