Dla wielu tradycyjnych katolików arcybiskup Lefebvre był i jest nadal
pewnego rodzaju autorytetem, którego opinie teologiczne traktowane są
niemal jak magisterium Kościoła. Ta postawa to błąd, ponieważ
autorytetami w Kościele mogą być jedynie papież i będący w jedności z
nim biskupi. Niemniej w czasach zamętu i upadku Wiary takie podejście
jest do pewnego stopnia zrozumiałe. Dlatego warto zaznajomić się z
poglądami francuskiego prałata odnośnie do wielu kontrowersyj
teologicznych, dzielących niestety obóz zachowawczo-katolicki, a które
nie są mile widziane przez obecne kierownictwo Bractwa Kapłańskiego
Świętego Piusa X. Nie jest naszą intencją przekonywanie nikogo, że
arcybiskup był sedewakantystą, a jedynie że jego stosunek do
sedewakantyzmu zmieniał się w zależności od wielu czynników, w tym
przede wszystkim od sytuacji w Watykanie.
DEKLARACJA DOKTRYNALNA
▼
niedziela, 27 stycznia 2013
wtorek, 22 stycznia 2013
Polski franciszkanin. Zapomniany bohater.
Ojciec Wiktor Mróz urodził się 29 stycznia, 1915 roku. Do kapłaństwa
przygotowywał się w kilku franciszkańskich seminariach. Jego
przełożonym, spowiednikiem oraz kierownikiem duchowym była ta sama
osoba -o. Maksymilian Kolbe.
Pewnego dnia młody Wiktor modlił się o rozeznanie woli Bożej. Zastanawiał się kim powinien zostać - bratem czy księdzem. Ojciec Maksymilian powiedział mu: "jeżeli chcesz zbawić swoją duszę, musisz zostać księdzem". Kolbe dodał: "Będziesz miał ciężkie życie, ale ostatnie lata będą szczęśliwe". Pewnego dnia przepowiada mu ponad 50 lat kapłaństwa. Ojciec Mróz zostaje wyświęcony na kapłana 20 czerwca 1941 roku. Tego samego roku w których ojciec Kolbe oddał życie za bliźniego. Po święceniach wikary w Kalwarii. Później wykłada w Wyższym Seminarium Franciszkańskim w polskim Lwowie. Podczas Drugiej Wojny Światowej ojciec Mróz kapelan polskich sił podziemnych [rozumiane zwykle przez obcokrajowców jako AK].
wtorek, 8 stycznia 2013
Dzisiaj urodziny o. Maksymiliana Marii Kolbego - patrona pisma „KATOLIK - Głos Katolickiej Tradycji”
Rajmund urodził się 8 stycznia 1894 roku w
Zduńskiej Woli koło Łodzi, z małżonków Juliusza Kolbego († 1914) i Marianny z
Dąbrowskich († 1946). W dniu urodzin otrzymał Chrzest święty w kościele
parafialnym pw. Wniebowzięcia NMP. Był drugim z kolei dzieckiem Kolbów. Rodzice
trudnili się tkactwem chałupniczym, ale z powodu ciężkich warunków materialnych
byli zmuszeni zwinąć warsztat i przenieść się do Łodzi, potem do Pabianic,
gdzie ojciec pracował w fabryce, a matka prowadziła sklepik i pracowała jako
położna (ok. 1897). Rodzice Rajmunda należeli do III Zakonu św. Franciszka.
Ojciec, ogarnięty szczerym patriotyzmem, chętnie czytał swoim synom patriotyczne
książki. Chłopcy "zarażeni" od ojca najchętniej bawili się w rycerzy
i rysowali na płotach polskie orły. Pierwsze nauki pobierali w domu rodzinnym.
Rajmund jako chłopiec lubił także nieraz i poswawolić. Pewnego dnia w takiej
sytuacji zawołała z wyrzutem matka: "Mundziu, co z ciebie będzie!?".
Słowa te utkwiły mu długo w pamięci. Powoli chłopiec poważniał. Kiedy miał 12
lat, ukazała mu się Najświętsza Maryja Panna, trzymająca w rękach dwie korony:
białą i czerwoną. Zapytała chłopca, czy je chce, a równocześnie dała mu do
zrozumienia, że korona biała oznacza czystość, a czerwona męczeństwo.
"Odpowiedziałem, że chcę.