STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

niedziela, 31 lipca 2016

Ks.Rafał Trytek kazanie na XI Niedzielę po Zesłaniu Ducha św. wygłoszone dn.31 lipca 2016 r.

Luźna odpowiedź na analizę Sedewakantyzmu autorstwa FSSPX. Część IV


 
     "Pismo św. i Tradycja uczą jednogłośnie, że istnieje dogłębna sprzeczność in radice (‘w korzeniu’) między trwaniem w herezji a sprawowaniem jurysdykcji kościelnej, bowiem heretyk przestaje być członkiem Kościoła.

Jednakże ta sprzeczność nie jest absolutna. Z tego powodu teologowie używają określenia in radice."

Śmiałe słowa. Po raz kolejny - brak źródła. Dla porównania:

Święty Tomasz z Akwinu: "Jeśli chodzi o władzę prawodawczą, człowiek otrzymuje ją zwykłym nałożeniem przez ludzi. Taka władza nie jest w człowieku czymś nieusuwalnym i nie pozostaje w odszczepieńcach i heretykach. Tacy więc nie mogą dać rozgrzeszenia, wyłączać z Kościoła, udzielać odpustów itp., a jeśli to czynią, nie przynosi to żadnego skutku." S. Th. II-II, Q. 39, Art 3. (tłum. Ks. Andrzej Głażewski)

Ks. Boullet: "Odcięta od swych korzeni jurysdykcja heretyka nie znika automatycznie, ale pozostaje w mocy w takim zakresie i tak długo, dopóki jest utrzymywana przez władzę zwierzchnią."

sobota, 30 lipca 2016

Żywot św. Abdona i św. Sennena, Męczenników


 
     30 lipca - w Rzymie około 250 roku męczeństwo św. Abdona i Sennena, Persów, których za czasów Decjusza związano łańcuchami i przywieziono do Rzymu. Za swą wierność w wierze chrześcijańskiej zostali najpierw srodze ubiczowani ołowianymi kulkami, a potem ścięci mieczem. Ich ciała złożono na cmentarzu Poncjana przy drodze prowadzącej do Porto. Wspominają ich Depositio martyrum oraz wczesne księ gi liturgiczne, stąd też upowszechnienie ich kultu. Grzegorz IV przeniósł ich relikwie do rzymskiego San Marco. Potem zawędrowały także do Arles-sur-Tech w Pirenejach i dlatego męczennicy stali się patronami diecezji Perpignan. Czczeni 30 lipca. Wspomniani w Martyrologium Rzymskim z 1938 roku.

Luźna odpowiedź na analizę Sedewakantyzmu autorstwa FSSPX. Część III


    Czytamy: "Piąta opinia: „Papież traci urząd przez sam fakt popadnięcia w publiczną herezję”."

Ks. Boulet dumnie oznajmia: "Spośród pięciu opinii rozważanych przez św. Roberta ta właśnie wydaje się najbardziej prawdopodobna."

Robert Bellarmine nie mówi, że opinia jest "prawdopodobna" (Źródło: Św. Robert Bellarmine, De Romano Pontifice).

Biskup, Kardynał, Doktor Kościoła i Święty pisze: "...prawdziwą opinią jest piąta, wedle której papież, który jest jawnym heretykiem przestaje być papieżem i głową w ten sam sposób, w jaki przestaje być chrześcijaninem oraz członkiem ciała Kościoła... (...) Taka jest opinia starożytnych Ojców..."

Wobec takiej powagi ks. Boulet swobodnie sobie stwierdza: "wydaje się najbardziej prawdopodobna". Czy pewne dogmaty również wydają się ks. Boulet'owi: "najbardziej prawdopodobne"?

piątek, 29 lipca 2016

Pierwsze wystąpienie Franciszka w oknie – kpina z chrześcijańskiej eschatologii


okno.papieskie 
     Niestety, nie znajduję w żadnych mainstremowych mediach (pobożne życzenie) ani nawet tradycyjnych katolickich portalach jakiejkolwiek refleksji krytycznej w temacie tego, co Franciszek powiedział wieczorem w oknie na Franciszkańskiej pierwszego dnia swojej pielgrzymki, 27 lipca 2016 roku. Może za wcześnie jeszcze. Niemniej wszyscy wokół są pełni euforycznego uniesienia do takiego stopnia, że nie zauważają w ogóle problemu. W moim odczuciu wystąpienie Franciszka jest wyraźną parodią chrześcijańskiej eschatologii. W ogólnym nastroju entuzjastycznej franciszkomanii, bez choćby chwili uważnego przeanalizowania tego, co Franciszek rzeczywiście powiedział, nie jest łatwo dostrzec, że odżegnuje się on od zdrowej tradycji duchowości i praktyki chrześcijańskiej. Przyjrzyjmy się temu dokładnie, nie wpadając w emocjonalne bagatelizowanie powagi sytuacji, i zobaczmy, jak bardzo to, co Franciszek czyni i mówi, obiega od postawy chrześcijańskiej. 

Żywot świętej Marty, dziewicy (żyła około roku Pańskiego 70)

     Sławna w Ewangelii Marta, siostra starsza Magdaleny i Łazarza, rodem była z Betanii blisko Jerozolimy. Dostatkiem świeckim i zacnością dobrze od Boga opatrzona, uwierzywszy w Jezusa, obrała sobie żywot święty i bogobojny w panieńskiej czystości. Jak wielce Pan Bóg ją sobie upodobał, świadczą słowa świętego Jana Ewangelisty: "A Jezus miłował Martę i siostrę jej Marię i Łazarza" (Jan 11,5). Sławi się najpierw wiara jej, gdy bowiem umarł brat jej Łazarz, a Pan od niej przyzwany przyszedł w jej dom, rzekła ona słowa: "Byś tu był, Panie, nie umarłby był brat mój". A podnosząc się na większe stopnie wiary, przydała: "Lecz i teraz wiem, że o cokolwiek Boga prosić będziesz, da Tobie Bóg". Gdy Pan Jezus rzekł: "Brat twój zmartwychwstanie", ona, nie śmiejąc tego pragnąć, rzekła: "Wiem, iż wstanie na dzień ostatni zmartwychwstania". A Pan Jezus dał jej naukę: "Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie a wszelki, który żyje a wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz temu?" A ona uczyniła wielkie wyznanie, mówiąc: "I bardzom dawno temu uwierzyła, Panie mój, iżeś Ty jest Chrystus, Mesjasz, Syn Boży, któryś na ten świat przyszedł". Ta wiara jej żywa była, bo ją między innymi i w hojnym miłosierdziu i jałmużnach ku ubogim pokazywała.

czwartek, 28 lipca 2016

Żywot św. Nazariusza i św. Celsa


 
      Nazariusz i Celsus – mediolańscy męczennicy i święci chrześcijańscy z I (zm. 54-68) lub III wieku.
Niewiele wiadomo o świętych. O odnalezieniu szczątków męczennika Nazariusza i jego wychowanka Celsa w podmediolańskim ogrodzie (niegdyś cmentarzu) pisał sekretarz św. Ambrożego (zm. 397), Paulin z Mediolanu. W Martyrologium Rzymskim wydarzenie zostało wpisane pod dniem 10 maja, a relikwie przeniesiono do Bazyliki świętych Apostołów przy Via Appia (dzisiejsza Bazylika św. Sebastiana za Murami, wł. Basilica di San Sebastiano Fuori le Mura).

Mogli być męczennikami z czasów prześladowań chrześcijan podczas panowania Dioklecjana (284-305) lub, według późniejszych przekazów, Nerona (54-68).

środa, 27 lipca 2016

Żywot świętego Pantaleona, Męczennika (Żył około roku Pańskiego 305)

      Pantaleon pochodził ze znakomitej rodziny osiadłej w Nikomedii. Matka jego Eubula, zacna białogłowa i gorliwa chrześcijanka, uczyła jedynaka czcić i miłować Stwórcę, jako też wszczepiła w młode jego serce bojaźń Bożą. Po jej rychłej śmierci zajął się dalszym wychowaniem Pantaleona jego ojciec, trwający jeszcze w pogaństwie, nie szczędząc zachodów ani kosztów, aby go wykształcić w naukach.

Wkrótce wyrósł Pantaleon na przystojnego młodzieńca, celującego pomiędzy wszystkimi rówieśnikami bystrością rozumu, dowcipem i czystością obyczajów. Zaszczepione w nim przez matkę ziarno wiary przyjęło się w jego sercu i skutkiem łaski Bożej bujny plon wydało. W myśl życzeń ojca poświęcił się młodzian nauce lekarskiej, przy czym wkrótce prześcignął kolegów i został ulubieńcem swego nauczyciela, który zwrócił nań uwagę cesarza Maksymiana. Droga, którą Pantaleon chodził do szkoły, wiodła obok ubożuchnego domku, w którym pewien kapłan chrześcijański, Hermolaus, z kilku towarzyszami ukrywał się przed prześladowaniem. Ten, upodobawszy sobie szlachetną postać, stateczność i uprzejmość młodzieńca, uczuł doń przywiązanie i ośmielił się pewnego dnia zaprosić go do swego domu. Pantaleon przychylił się do życzenia starca, a w pogawędce powiedział mu, że jest sierotą bez matki, która była chrześcijanką. "A ty czym jesteś?" - zapytał żywo duchowny. "Ja - odrzekł Pantaleon - wielbię pamięć matki, chowam głęboko w sercu jej przestrogi i nauki, ale muszę wyznawać wiarę ojca i kraju, do którego należę, gdyż mam zostać przybocznym lekarzem cesarza i piastować na jego dworze wysokie dostojeństwa". Na to Hermolaus wspomniał o lekarzu, przewyższającym wszystkich mądrością i potęgą, który samym tylko słowem przywraca wzrok niewidomym, słuch głuchym, a chromym chód; który wiedzie duszę do Nieba, pociesza nieszczęśliwych w smutku i utrapieniu i silniejszy jest od wszystkich bogów, jakich utworzył przesąd i omamienie. 

wtorek, 26 lipca 2016

Żywot świętej Anny, Matki Najświętszej Maryi Panny

        Święta Anna, matka Najświętszej Maryi Panny, przyszła na świat w Betlejem, około 70 lat przed narodzeniem Chrystusa Pana i pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Była bogata w cnoty, które ją wywyższały ponad wszystkie inne córy Izraela. Mieszkała w Nazarecie i poślubiła Joachima, męża nie tylko obfitującego w dobra doczesne, ale odznaczającego się szczerą pobożnością i bojaźnią Bożą. Małżeństwo to łączył węzeł jak najszczerszej miłości; ale do zupełnego szczęścia brakowało im jednej rzeczy, tj. potomstwa.
Ponieważ bezdzietność uchodziła u Izraelitów za hańbę, oboje przeto wśród łez, westchnień i modłów błagali Boga o dziecię, i aby u Najwyższego wyjednać sobie tę łaskę, nie szczędzili ani ofiar, ani jałmużn.
Gdy pewnego razu Joachim przyniósł według swego zwyczaju największą ofiarę do świątyni Pańskiej, i z tego powodu miał prawo pierwszy przystąpić z nią do ołtarza, kapłan odprawiający nabożeństwo odsunął go od niego i głośno odezwał się do niego: "Odstąp stąd starcze, na którego stadle małżeńskim ciąży sromota bezpłodności". Zniewaga ta tak głęboko dotknęła Joachima, że nie wrócił do żony, lecz poszedł do swej trzody pasącej się w górach i żalił się przed Bogiem na swe strapienie.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Święty Jakub Starszy, Apostoł

Święty Jakub Większy       Wśród apostołów było dwóch Jakubów. Dla odróżnienia nazywani są Większym i Mniejszym albo też Starszym i Młodszym. Prawdopodobnie nie chodziło w tym wypadku o ich wiek, ale o kolejność przystępowania do grona Apostołów. Rozróżnienie to wprowadził już św. Marek (Mk 15, 40). Imię Jakub pochodzi z hebrajskiego "skeb", oznaczającego "chronić" - a zatem znaczy "niech Jahwe chroni". Etymologia ludowa tłumaczy to imię jako "pięta". Według Księgi Rodzaju, kiedy Jakub, wnuk Abrahama, rodził się jako bliźniak Ezawa, miał go trzymać za piętę (Rdz 25, 26).

Św. Jakub Większy jest tym, który jest wymieniany w spisie Apostołów wcześniej - był powołany przez Jezusa, razem ze swym bratem Janem, jako jeden z Jego pierwszych uczniów (Mt 4, 21-22): święci Mateusz i Łukasz wymieniają go na trzecim miejscu, a święty Marek na drugim. Jakub i jego brat Jan byli synami Zebedeusza. Byli rybakami i mieszkali nad jeziorem Tyberiadzkim. Ewangelie nie wymieniają bliżej miejscowości. Być może pochodzili z Betsaidy, podobnie jak święci Piotr, Andrzej i Filip (J 1, 44), gdyż spotykamy ich razem przy połowach. Św. Łukasz zdaje się to wprost narzucać, kiedy pisze, że Jan i Jakub "byli wspólnikami Szymona - Piotra" (Łk 5, 10). Matką Jana i Jakuba była Salome, która należała do najwierniejszych towarzyszek wędrówek Chrystusa Pana (Mk 15, 40; Mt 27, 56).

sobota, 23 lipca 2016

Święty Apolinary, biskup i męczennik

Święty Apolinary       Według łacińskiej Passio Apolinary był obywatelem Antiochii i stamtąd św. Piotr Apostoł przyprowadził go ze sobą do Rzymu, a następnie, wyświęconego na biskupa, posłał do Rawenny. Skazywany dwukrotnie na wygnanie, Apolinary miał pośród niezwykłych okoliczności apostołować w Tracji i nad Dunajem, w końcu zaś - także w niezwykłych okolicznościach - ponieść śmierć męczeńską. Niestety, opowiadanie to, sporządzone zapewne w tym celu, aby podnieść prestiż biskupstwa raweńskiego, nie zasługuje na jakąkolwiek wiarę, pochodzi zaś z drugiej połowy VII w.
Jest natomiast pewne, że biskup Apolinary poniósł śmierć męczeńską 23 lipca, najprawdopodobniej w drugiej połowie II stulecia. Świadczy o tym m.in. mowa św. Piotra Chryzologa, następcy Apolinarego na stolicy biskupiej. Nie ulega także wątpliwości, że relikwie Świętego spoczywają w cieniu wspaniałej bazyliki pod Rawenną. Ten znamienity pomnik sztuki sakralnej, ufundowany w VI w. przez bankiera Juliusza, był też zawsze ośrodkiem kultu św. Apolinarego, którego czczono w całej Europie, również w Polsce, gdzie jednak uchodził za świętego z Reims. Tam bowiem wytworzył się z czasem tak silny ośrodek kultu św. Apolinarego, że zaczęto uważać go w końcu za pochodzącego właśnie stamtąd, a wyobraźnia ludu uczyniła zeń jakby odrębnego świętego. Papieże Symmach (498-514) i Honoriusz I (625-638) rozpowszechnili jego kult także w Rzymie. W Niemczech czczono go zwłaszcza w opactwach benedyktyńskich.

piątek, 22 lipca 2016

Żywot św. Marii Magdaleny, Pokutnicy

Święta Maria Magdalena      Według biblijnej relacji Maria pochodziła z Magdali - "wieży ryb" nad Jeziorem Galilejskim, ok. 4 km na północny zachód od Tyberiady. Jezus wyrzucił z niej siedem złych duchów (Mk 16, 9; Łk 8, 2). Odtąd włącza się ona do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi niewiastami troszczy się o wędrujących z Nim ludzi. Po raz drugi wspominają o niej Ewangeliści pisząc, że była ona obecna podczas ukrzyżowania i śmierci Jezusa (Mk 15, 40; Mt 27, 56; J 19, 25) oraz zdjęcia Go z krzyża i pogrzebu. Maria Magdalena była jedną z trzech niewiast, które udały się do grobu, aby namaścić ciało Ukrzyżowanego, ale grób znalazły pusty (J 20, 1). Kiedy Magdalena ujrzała kamień od grobu odwalony, przerażona, że Żydzi zbezcześcili ciało ukochanego Zbawiciela, wyrzucając je z grobu w niewiadome miejsce, pobiegła do Apostołów i powiadomiła ich o tym. Potem sama wróciła do grobu Pana Jezusa.

Zmartwychwstały Jezus ukazał jej się jako ogrodnik (J 20, 15). Ona pierwsza powiedziała Apostołom, że Chrystus żyje (Mk 16, 10; J 20, 18).

czwartek, 21 lipca 2016

ŚW. WAWRZYNIEC, MĘCZENNIK


     Wawrzyniec należał niegdyś do najbardziej popularnych świętych. Jednakże historia nie przekazała nam szczegółowych informacji o jego życiu i działalności duszpasterskiej, dlatego też jego osobę możemy poznać tylko z tradycji. Według zachowanych Akt Męczeństwa św. Wawrzyniec miał pochodzić z Hiszpanii, a jego rodzicami byli: Orencjusz i Pacjencja, czczeni jako święci przez mieszkańców miasta Huesca. Nie wiemy, kiedy św. Wawrzyniec pojawił się w Rzymie. Należał jednak do duchowieństwa tego miasta i cieszył się zaufaniem papieża św. Sykstusa II. Właśnie jemu św. Sykstus II powierzył administrację dóbr kościelnych oraz opiekę nad ubogimi Rzymu.
Za panowania cesarza Waleriana (253 - 260) wybuchło nowe prześladowanie chrześcijan. Cesarz wydał edykt, na podstawie którego wszyscy sprawujący w gminach chrześcijańskich jakieś urzędy, mieli być skazywani na śmierć bez postępowania sądowego. Stąd też policja cesarska w dniu 6 VIII 258 r. aresztowała papieża św. Sykstusa II podczas sprawowania Eucharystii w katakumbach. Tego samego dnia ścięto papieża i asystujących mu czterech diakonów. Edykt cesarski nakazywał nie tylko likwidować chrześcijan, ale także mienie kościelne. Nie aresztowano początkowo św. Wawrzyńca, aby wydobyć od niego wiadomości o stanie majątku kościelnego. Czyniono wysiłki ze strony policji, aby zmusić św. Wawrzyńca do przekazania majątku na rzecz władz cesarstwa.

środa, 20 lipca 2016

Żywot św. Hieronima Emiliani, Wyznawcy

       Hieronim urodził się w Wenecji w 1486 r. w starej, patrycjuszowskiej rodzinie. Jego ojciec był senatorem, a matka pochodziła z dożów, czyli panujących weneckich. Nie znamy bliżej dziejów Hieronima w młodości. W czasie wojny Hieronim był dowódcą jednej z twierdz Wenecji. Po przegranej wojnie republiki weneckiej z królem francuskim Ludwikiem XII został w 1511 r. uwięziony w Castel Nuovo. W odosobnieniu podjął decyzję o przemianie swego życia. Złożył ślub, że jeśli zostanie uwolniony, rozpocznie nowe życie, oddane służbie Panu Bogu i bliźnim. Udało mu się uciec w sposób cudowny. Udał się do Treviso i tam przed cudownym obrazem Matki Bożej postanowił resztę życia poświęcić chorym, ubogim i opuszczonej dziatwie. Rozpoczął studia teologiczne; podjął służbę chorym, ubogim i opuszczonym.

Święty Hieronim Emiliani Około roku 1530 Hieronim, korzystając z majątku rodziny, założył w Wenecji pierwszy w historii sierociniec. W następnych latach założył kolejne, m.in. w Weronie, Brescii, Bergamo, Mediolanie i Padwie. Wychowanie sierot połączono tam z nauką zawodu, by w życiu mogli być samowystarczalni. Hieronim budował także szpitale. Zorganizował również dom dla pokutujących prostytutek. Z myślą o prowadzeniu podjętego dzieła w 1534 r. założył w Somasce (w pobliżu Bergamo) Towarzystwo Sług Ubogich. Uzyskało ono zatwierdzenie już w 1540 r. Jednak dopiero po śmierci Hieronima przekształciło się ono w zgromadzenie zakonne. Istnieje także zgromadzenie sióstr z Somaska, które zajmują się sierotami i upadłymi dziewczętami.
Hieronim zmarł 8 lutego 1537 r. jako ofiara epidemii, w czasie której pielęgnował chorych. Beatyfikował go w 1747 roku papież Benedykt XIV, a kanonizował Klemens XIII w 1767 r. Pius XI w 1928 r. ogłosił go patronem sierot i opuszczonej młodzieży. Jest także patronem miast Treviso i Wenecji.
W ikonografii św. Hieronim przedstawiany jest w otoczeniu dzieci. Jego atrybutami są: łańcuch na rękach - znak wyzwolenia z niewoli, złożone ręce.

wtorek, 19 lipca 2016

Święty Wincenty a Paulo, prezbiter

Święty Wincenty a Paulo     Wincenty urodził się w Pouy (obecnie St-Vincent-de-Paul w południowo-zachodniej Francji) 24 kwietnia 1581 r. jako trzecie z sześciorga dzieci, w biednej, wiejskiej rodzinie. Jego dzieciństwo było pogodne, choć od najmłodszych lat musiał pomagać w ciężkiej pracy w gospodarstwie i wychowywaniu młodszego rodzeństwa. Rodzice marzyli o tym, by ich syn w przyszłości wyrwał się ku łatwiejszemu życiu. Czternastoletniego Wincentego wysłali więc do szkoły franciszkanów w Dax. Na opłacenie szkoły Wincenty zarabiał dawaniem korepetycji kolegom zamożnym, a mniej uzdolnionym lub leniwym. Po ukończeniu szkoły nie bez zachęty ze strony rodziny podjął studia teologiczne w Tuluzie. W wieku 19 lat został kapłanem; jednak kapłaństwo było dla niego jedynie szansą na zrobienie kariery. Chciał w ten sposób pomóc swojej rodzinie. Studia w Tuluzie Wincenty zwieńczył bakalaureatem w 1604 r. Później pogłębił swoje studia jeszcze na uniwersytecie w Rzymie i w Paryżu, zdobywając licencjat z prawa kanonicznego (1623).

Kiedy udał się Morzem Śródziemnym z Marsylii do Narbonne, został wraz z całą załogą i pasażerami napadnięty przez tureckich piratów i przewieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał kolejno czterech panów. Ostatnim z nich był renegat z Nicei Sabaudzkiej. Młody kapłan zdołał go jednak nawrócić. Obaj szczęśliwie uciekli do Europy. Właściciel Wincentego znalazł w Rzymie przytułek. Wincenty przez ten rok nawiedzał w Rzymie miejsca święte i dalej się kształcił. Papież Paweł V wysłał Wincentego do Francji w nieznanej bliżej misji na dwór Henryka IV. Pozyskał sobie zaufanie królowej, Katarzyny de Medicis, która obrała go sobie za kapelana, mianowała go swoim jałmużnikiem i powierzyła mu opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.

poniedziałek, 18 lipca 2016

Błogosławiony Szymon z Lipnicy, prezbiter

Święty Szymon z Lipnicy      Szymon urodził się około 1438-1440 r. w Lipnicy. Znane są nam imiona jego rodziców: Grzegorz i Anna. Nie znamy natomiast ich nazwisk. Ojciec był piekarzem. Fakt wysłania Szymona na studia uniwersyteckie wskazywałby na pewną zamożność rodziców, gdyż to suponuje także ukończenie szkół niższych. Jednak zamożność ta była względna, skoro w 1454 r. Szymon wpłacił do kasy Akademii Krakowskiej zaledwie 1 grosz, a więc zaledwie jedną czwartą już i tak skromnej rocznej opłaty. Zapisał się na wydział nauk wyzwolonych (artium). Był to wydział wstępny i najliczniej obstawiony, gdyż dawał przygotowanie do trzech wydziałów pozostałych i udzielał najogólniejszych wiadomości z zakresu siedmiu nauk wyzwolonych. Akademię Krakowską Szymon ukończył w roku 1457 tytułem bakałarza.
W tym samym roku wstąpił wraz z dziesięcioma swoimi kolegami akademickimi do bernardynów, których cztery lata wcześniej sprowadził do Polski i założył ich pierwszy klasztor w Krakowie św. Jan Kapistran. Niewykluczone, że Szymon widział go i słuchał osobiście, kiedy Jan przez osiem miesięcy przebywał w Krakowie na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka. Po roku nowicjatu Szymon złożył śluby zakonne (1458). W Krakowie odbywał swoje studia teologiczne i po roku 1460 otrzymał święcenia kapłańskie.

sobota, 16 lipca 2016

Najświętsza Maryja Panna z góry Karmel Szkaplerz karmelitański

Maryja ofiarowuje szkaplerz karmelitański św. Szymonowi Stockowi      Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu - z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 - 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska, doceniając wyrzeczenia i umartwienia, jakie podejmowali zakonnicy, ułatwiała zakładanie nowych klasztorów.

Szczególnie szybko zakon rozwijał się w Anglii, do czego przyczynił się m.in. wielki czciciel Maryi, św. Szymon Stock, szósty przełożony generalny zakonu karmelitów. Wielokrotnie błagał on Maryję o ratunek dla zakonu. W czasie jednej z modlitw w Cambridge, w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r., ujrzał Bożą Rodzicielkę w otoczeniu Aniołów. Podała mu Ona brązową szatę, wypowiadając jednocześnie słowa:

Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania.

piątek, 15 lipca 2016

Św. Henryka Cesarza, Wyznawcy

 
       Po śmierci bezdzietnego Otona III. powołany został na tron niemiecki Henryk, książę bawarski, urodzony r. 972 w Abbach pod Ratyzboną. Wychowany cnotliwie pod okiem biskupa Wolfganga z Ratysbony, obdarzony wybitnymi przymiotami, przy swem wykształceniu miał jako członek dynastyi saskiej poniekąd prawo do korony. Powiadają, że w widzeniu przepowiedziane mu zostało przyszłe wyniesienie, bo stosownie do tajemniczego objawienia sześć lat później został za wpływem Wiligisa z Moguncyi roku 1002 wybrany władzcą niemieckim w Akwizgranie.
Panowanie swe zaznaczył poparciem przewagi Kościoła, osobistą pobożnością. Pojął już jako książę bawarski za żonę Kunegundę, córkę Zygfryda z Luksemburga; z nią żył w ślubowanej Bogu czystości jak brat z siostrą. Świątobliwość żony udzielała się i mężowi. Kiedy oboje przybyli do Rzymu, aby r. 1014 z rąk Benedykta VIII. odebrać koronę cesarską, przyrzekał Henryk szczerze opiekę Kościołowi, a zarazem wierność i posłuszeństwo. Przejęty troską o swe zbawienie zamyślał cesarz wstąpić do klasztoru; prosił o przyjęcie w St. Vannes pod Verdun; opat nakłonił go jednak, aby sprawował dalej obowiązki monarchy na korzyść ludu swego i Kościoła.

czwartek, 14 lipca 2016

Święty Bonawentura, biskup i doktor Kościoła

Święty Bonawentura    Jan di Fidanza urodził się około 1218 r. w Bagnoregio koło Viterbo. Jego ojciec był lekarzem. Rodzice obawiali się, czy ich dziecko długo pożyje, było bowiem bardzo słabowite. Pobożna matka złożyła więc ślub, że poświęci syna na służbę Bożą, jeśli ten wyzdrowieje. Podanie głosi, że dziecię miało zostać przyniesione do św. Franciszka z Asyżu, który w natchnieniu miał powiedzieć: O, buona ventura! - co znaczy: O, szczęśliwa przyszłość!

Pierwsze nauki Bonawentura odbył w konwencie minorytów w rodzinnym miasteczku. Po ukończeniu szkoły średniej udał się na na studia filozoficzne na uniwersytecie w Paryżu (1242-1248). Tu, mając 25 lat, wstąpił do franciszkanów. Otrzymał imię zakonne Bonawentura - od słów, jakimi przywitał go wiele lat wcześniej św. Franciszek. Po nowicjacie studiował teologię w Paryżu (1243-1248) pod kierunkiem słynnych franciszkańskich teologów: Aleksandra z Hales, Jana z La Rochelle i Wilhelma z Overnii. Po otrzymaniu stopnia magistra studiował jeszcze dalsze trzy lata (1248-1251), a równocześnie wykładał Pismo święte i Sentencje Piotra Lombarda. W tym też czasie stoczył słowny i pisemny "pojedynek" z Wilhelmem z Saint-Amour i z Tomaszem z Yorku w obronie zakonów żebraczych (franciszkanów i dominikanów). Z tego też czasu pochodzi jego szczytowe dzieło z zakresu teologii dotyczące Trójcy Świętej. Bonawentura zajął się także filozoficznym problemem poznania ludzkiego. W tej kwestii odszedł od Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, a zbliżył się do Platona i św. Augustyna. Wreszcie w tym samym czasie wydał tom rozpraw, w którym można odnaleźć syntezę jego myśli filozoficznej i teologicznej.

środa, 13 lipca 2016

Św. Anaklet, Papież i męczennik


 
   Pomiędzy pierwszymi następcami Piotra na rzymskiej stolicy, wymieniają starożytni Anakleta, czy też Anenkleta, ale się różnią mocno między sobą w podaniu, którym z rzędu Papieżem był ten święty, tak jak w ogóle następstwo po sobie pierwszych Papieży nie jest z pewnością wiadome. Według Ireneusza (Adv. haer. lib. III c. 3), którego się Euzebjusz trzyma, następujący będzie szereg: Piotr, Linus, Anenkletus, Klemens; zaś według Augustyna (Ep. 53 ad Generos.), po Linusie bezpośrednio następuje Klemens, a po nim dopiero Anakiet. Inne katalogi (a jest ich dość znaczna liczba, wszystkie wydrukowane w dziele: Origines de l'église romaine, Paris, 1836; Cf. Tübinger theol. Quartalschrift 1845, str. 311), zamiast Anakleta mają Kleta, inne znowu mieszczą obu, jako dwie różne osoby. Ostatniego mniemania, bronił szczególnie sławny włoski historyk Kościoła kardynał Orsi (za Benedykta XIV), i on w ten sposób ustawia szereg Papieży: Piotr, Klemens, Klet, Anakiet (Istoria eccl. t. I pag. 282, 320). Hefele wątpi jednak, czy ów uczony ma słuszność; sądzi on, iż najprawdopodobniej, według Cronicon Damasi, według Epifanjusza i Rufina, Linus i Klet jeszcze za życia Piotra, jako jego zastępcy, rządzili rzym. Kościoł., nie będąc następcami Piotra w pełni tego słowa, może dla tego, iż przypuszczalnie obadwa, jak i Piotr, padli ofiarą prześladowania Nerona (że przynajmniej Linus za Nerona r. 67 zmarł, o tém powiada Indiculus roman. pontificum u Bollandystów, Propyl. Maii). Piotr zaś, widząc zbliżającą się śmierć swoją, ustanowił Klemensa bezpośrednim swoim następcą, po którym podobno zaraz Anakiet nastąpił. Że zaś Klet i Anakiet różne były osoby, na to, oprócz wielu starych katalogów papiezkich, można przytoczyć i notatkę księgi pontyfikalnej, według której Kletus był rzymianinem, Anaklet zaś ateńczykiem z urodzenia. Pseudo-Izydor przypisał Papieżowi Anakletowi trzy fałszywe listy dekretalne. Rok śmierci tego Papieża niewiadomy. — Anaklet II był antypapieżem, przeciw prawowitemu Papieżowi Innocentemu II, w XII w. Um. po siedmioletniém trwaniu schizmy, wynikłej z jego powodu, t. j. r. 1138. Szczególnie Bernard św. skłonił ludy i panujących ku prawowitemu Papieżowi, Innocentemu II.B. 

Encyklopedia Kościelna (tom I), pod red. bp. Michała Nowodworskiego, Warszawa 1873 r.

Luźna odpowiedź na analizę Sedewakantyzmu autorstwa FSSPX - Część II


 
   Następnie zostaje przedstawiony "Argument kanoniczny sedewakantystów".

Bulla "Cum ex apostolatus officio" oraz kanon 188 wyrażają zmysł Kościoła, powszechną opinię potwierdzoną m.in. przez św. Tomasza z Akwinu, że niekatolik nie może być papieżem.

Czy na pewno jest to argument kanoniczny? Czy ktoś nie pomylił argumentu kanonicznego z teologicznym? Otóż wydaje się, że właśnie taki błąd popełnił ks. Boulet.

Pisze bowiem św. Robert Bellarmin: ...Ojcowie, stwierdzając, że heretycy tracą jurysdykcję, nie zacytowali żadnego prawa ludzkiego, które poza tym być może nie istniało, w odniesieniu do tej kwestii, ale argumentują na podstawie samej natury herezji.

W dalszej części "Analizy" wspomniana zostaje praca Arnolda Ksawerego de Silveiry. Arcybiskup Lefebvre wychwalał jego pracę, nazywając ją „opracowaniem nadzwyczaj obiektywnym”. [za piusx.org.pl]

Od siebie dodamy, że została napisana pod kierunkiem biskupa Antônio de Castro Mayer. Sedewakantysty.

wtorek, 12 lipca 2016

Żywot świętego Gwalberta, założyciela zakonu

   Było to w Wielki Piątek, kiedy młody Gwalbert (żył około roku Pańskiego 1040) spotkał w wąwozie pod Florencją mordercę brata swego Hugona. Szukał go od dawna i poprzysiągł mu był krwawą zemstę, dobył tedy miecza i zamierzył się na niego, aby mu zadać cios śmiertelny. Bezbronny morderca, nie mogąc się ocalić ucieczką, ukląkł przed nim, a złożywszy ręce na piersiach, błagał na miłość Chrystusa o miłosierdzie. "Jeśli już sam jestem zabójcą - mówił - nie bądź nim ty; jeśli ja uniesiony namiętnością przelałem krew niewinną, to ty pohamuj gniew i wybacz winowajcy przejętemu żalem!". Wobec takiej pokory i szczerej prośby pragnienie zemsty opuściło Gwalberta. Odrzucił miecz i podając klęczącemu rękę, zawołał: "Zakląłeś mnie na Imię Tego, u którego i ja żebrzę odpuszczenia grzechów, nie chcę przeto mścić się na tobie, owszem niech mi tak Bóg odpuści, jak ja ci wszystko odpuszczam". Rzekłszy to, uściskał go, ucałował i odszedł. Wzruszony tym wypadkiem wstąpił do kościoła i ukląkł przed wizerunkiem Ukrzyżowanego, a gdy oko łzą zroszone zwrócił na obraz święty, wydało mu się, jakoby Pan Jezus skłonił ku niemu głowę i szepnął do niego: "Ponieważ przebaczyłeś i tobie będzie przebaczone".


Jan Gwalbert urodził się w roku 985 we Florencji. Jako szlachcic już we wczesnej młodości przeznaczony został do służby wojskowej. Ojciec jego, żołnierz duszą i ciałem, starał się weń wszczepić uczucie honoru i chęć sławy, mało atoli dbał o jego religijne wychowanie i wszczepienie weń cnót chrześcijańskich. On też głównie zachęcał go ustawicznie do srogiej zemsty na zabójcy jego brata Hugona.

Luźna odpowiedź na analizę Sedewakantyzmu autorstwa FSSPX - Część I


Jeżeli nie zaznaczono inaczej, tłumaczenie "Analizy" za polskojęzyczną stroną FSSPX. Zaczynamy.

   Na początek jesteśmy uraczeni cytatem z roku 1979 roku, ozdobionym jakże pięknym cytatem: "Niektórzy z nas mogą się dziś zastanawiać, czy w obliczu tak szokujących faktów abp Lefebvre pozostałby przy stanowisku, które zajmował w r. 1979."

Czytelnikowi zostają zasugerowane dwie rzeczy. Stanowisko Arcybiskupa z 1979 r. jest w jakiś bliżej nieokreślony sposób ważne. Istotne jest, czy Arcybiskup pozostałby przy stanowisku z 1979 roku. 

Nie jest to uczciwe przedstawienie sprawy, jeżeli FSSPX chciałoby udzielić odpowiedzi na pytanie o prawdziwy stosunek Arcybiskupa do Sedewakantyzmu. Już na samym początku czytelnik zostaje wprowadzony w błąd. Czemuż to? Otóż arcybiskup zajął stanowisko w tej sprawie również w roku 1986. Tak więc:

1) albo uznamy ostatnie stanowisko Arcybiskupa w danej sprawie bądź kwestii (jeżeli nie odwołał go w czasie późniejszym), jako owoc doświadczeń całego życia, myśl końcową, popartą wielką wiedzą zebraną na przestrzeni wielu lat,

2) albo dopasujemy sobie dowolne stanowisko Arcybiskupa w danej sprawie. W konsekwencji, prosta konkluzja - Arcybiskup akceptował Vaticanum II i jego wszystkie dokumenty. Z zastrzeżeniami lub nie, z obawami lub nie. Podpisał wszystkie dokumenty.

poniedziałek, 11 lipca 2016

Św. Pius I, papież i męczennik


Następca papieża św. Hygina, został wybrany w 140 roku.


Był dziesiątym papieżem (wg listy kard. Mercati z 1942).

Urodził się w Akwilei, jako syn Rufina. Według Liber Pontificalis był bratem pisarza Hermasa, autora Pasterza. Po śmierci papieża św. Hygina, po trzech dniach modlitw i postów nowym papieżem wybrano Piusa. W czasie swego pontyfikatu zwalczał gnostycki dualizm, a na synodzie w Rzymie w 144 roku wykluczył z Kościoła Marcjona z Pontu, odrzucającego Stary Testament i większość ksiąg Nowego Testamentu.


Niektóre źródła podają, że to właśnie św. Pius I ustalił datę Wielkanocy na pierwszą niedzielę po marcowej pełni księżyca. Dbał o okazywanie najwyższego szacunku dla Ciała i Krwi Pańskiej, ustanawiając przepis, że jeśli kapłan z powodu zaniedbania uroni choć kroplę Krwi, powinien odprawić jako wynagrodzenie za to czterdziestodniową pokutę. 

sobota, 9 lipca 2016

Święcenia kapłańskie ks. Filipa Eldrachera w USA


    
   Informujemy, że w Święto świętych Apostołów Piotra i Pawła, 29 VI A.D. 2016, J.E. x. Bp Donald J. Sanborn, Rektor Seminarium Trójcy Przenajświętszej w Brooksville na Florydzie (USA) wyświęcił na kapłana diakona Filipa Eldrachera.

Ks. Eldracher odprawił również Mszę św. prymicyjną.

piątek, 8 lipca 2016

Żywot świętej Elżbiety, królowej portugalskiej

   Niewiasta ta była od pierwszej do ostatniej chwili żywota aniołem pokoju i pojednania. Jej przyjście na świat w toku 1271 załagodziło spór między jej ojcem Piotrem III, następcą tronu portugalskiego, a dziadkiem Jakubem I, królem Aragonii. Jakub sprowadził urodziwą dziewicę na swój dwór i dał jej staranne wychowanie. Dziewczę okazywało taką łagodność, uprzejmość i bogobojność w czynach i mowie, że stało się wkrótce przedmiotem powszechnej czci i podziwu. Obce jej były zgiełkliwe zabawy, zalotność, miękkość i próżność niewieścia; natomiast szczególne miała upodobanie w spełnianiu dzieł miłosierdzia i samotnych modlitwach. Licząc lat dwanaście, poszła za mąż za króla portugalskiego Dionizego. Była mu wierną małżonką, a Bogu posłuszną sługą. Wśród blasku i przepychu dworskiego nie wyrzekła się nigdy pokory, pobożności i miłości bliźniego. Jej dzień w ten sposób był urządzony: Wstawała o wczesnej godzinie, szła na nabożeństwo, potem odwiedzała chorych, pocieszała strapionych. Zaradzała według możności potrzebom zubożałych rodzin, wstydzących się żebrać, wyposażała biedne dziewczęta, starała się o poprawę podupadłych dziewcząt, wychowanie podrzutków i należytą wspaniałość nabożeństwa po wsiach i miastach. 

Przez lat kilka żyli dostojni małżonkowie w pokoju i zgodzie, uwielbiani przez poddanych. Ale probierczym kamieniem cnoty jest ogień pokusy, doświadczeń i utrapień. 

Bergoglio zachęca ludzi do przyjęcia znamienia Bestii


BERGOGLIO NWO 

Fałszywy „papież” Franciszek wzywa ludzi do przyjęcia znamienia Bestii.


   W kwietniu bieżącego roku Bergoglio wydał oświadczenie, które wstrząsnęło światem! Bergoglio uznał za dobre i pobłogosławił „znamię Bestii”, nazywając chipy RFID bożym błogosławieństwem dla ludzkości.

Cytat z przemówienia Bergoglio:
„Uważnie badaliśmy Pismo Święte i mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie ma w nim niczego, co by chociaż trochę wzmiankowało, że chipy RFID, z jakiegokolwiek punktu widzenia, są satanistyczne. Wręcz przeciwnie, te technologie są błogosławieństwem samego Boga dane ludzkości w celu rozwiązania licznych problemów świata”.

Wypowiedź tego, tak zwanego, „papieża” jest zdradą i przeniewierstwem wobec Boga, szczytem bluźnierstwa. To jest jawny grzech przeciwko Duchowi Świętemu!

Bergoglio to fałszywy prorok ducha świata! (...)
Ponadto badania naukowe światowych uczonych jednoznacznie wskazują na to, że chipy RFID, według wszelkich oznak, odpowiadają opisanemu w Księdze Apokalipsy „znamieniu Bestii” (badania doktora Carla W.  Sandersa – www.trumpetministries.net).

czwartek, 7 lipca 2016

Żywot św. Cyryla i Metodego, apostołów ludów słowiańskich

   Rozległe krainy od morza Adriatyckiego i Czarnego oraz północnej Grecji aż do morza Bałtyckiego, a od Łaby aż w głąb Azji zajmowały w dziewiątym wieku ludy słowiańskie. Nawet w północnych Włoszech, w Bawarii i nad morzem Północnym mieszkali Słowianie. 

Apostołami ludów słowiańskich byli dwaj bracia, Cyryl i Metody (żyli około roku Pańskiego 880), synowie znakomitej senatorskiej rodziny z Tesaloniki w Macedonii. Kształcili się obaj w Konstantynopolu. Cyryl tak się odznaczał bystrością umysłu, że dostał zaszczytny przydomek "filozofa", Metody zaś, oprócz innych wiadomości, nauczył się malarstwa. Uzdolnionym młodzieńcom stała otworem droga do wysokich urzędów, ale oni, gardząc światem, poświęcili się służbie Bożej: Cyryl przywdział suknię zakonną, a Metody został kapłanem. 

W roku 848 przybyli do cesarza Michała III posłowie od Chazarów, mieszkających na Krymie, prosząc o chrześcijańskich kapłanów, aby mogli się od nich nauczyć wiary chrześcijańskiej. Wybór padł na Cyryla, albowiem jego porywająca wymowa, głęboka nauka i wielkie cnoty szczególnie go do tej misji uzdolniały. Gotów dla uwielbienia Jezusa Chrystusa i pozyskania Mu dusz ponieść nawet śmierć męczeńską, udał się Cyryl z kilku towarzyszami do Chazarów, nauczył się wkrótce ich języka i nawrócił cały ten naród. Wracając do Konstantynopola, zabrał z sobą relikwie świętego Klemensa papieża. 

Apostołowie i uzurpatorzy - Ks. Campbell

a 
   Posłuchajcie uważnie nakazu naszego Pana wyrażonego w Ewangelii na Niedzielę Trójcy Świętej:
„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem…” (Mat 28:19-20).

Ale tocząca się rewolucja w nowym kościele mówi: „Nie idźcie głosić i chrzcić. Idźcie i dialogujcie. Prawda to rzecz o wielu wspaniałościach, nie tylko ogranicza się do jednej religii. Musimy próbować zgadzać się z nimi, żeby utworzyć jedną religię świata”.

Rewolucja – jeśli jej nie zwalczasz, to w końcu jej się poddasz i zginiesz. Rewolucji trzeba się sprzeciwiać całym sercem, duszą, umysłem i siłą. Rewolucja to dzieło szatana, a on nie spocznie, dopóki nie zobaczy tego świata całkowicie zniszczonego. Kreacja powinna być zakorzeniona w Bogu Stwórcy. Ale teraz jej korzenie są w obcej ziemi. To dlatego Jezusa tak nienawidzili Jego adwersarze i ostrzegł swoich wyznawców, by spodziewali się tego samego:
„Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie [na] słowo, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli [Gdyby] moje słowo zachowali, to i wasze będą [by] zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał. Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi” (Jan 15:18-23).

środa, 6 lipca 2016

Święta Maria Goretti, dziewica i męczennica


Święta Maria Goretti    Maria urodziła się w Corinaldo koło Ankony 16 października 1890 r. Pochodziła z ubogiej wiejskiej rodziny. Jako sześcioletnie dziecko otrzymała sakrament bierzmowania z rąk kardynała Juliusza Boschi (1896), a 29 maja 1902 r. przystąpiła do Pierwszej Komunii św. Kiedy miała 10 lat, umarł jej ojciec. Marysia pocieszała mamę: "Odwagi, mamusiu! Bóg nas nie opuści!". Pobożne dziewczę brało często różaniec do rąk, modląc się o spokój duszy ojca. Maria pomagała matce i opiekowała się rodzeństwem.

Dom Gorettich zajmowała także rodzina Serenellich - ojciec z synem. Chłopiec Aleksander Serenelli miał 18 lat, kiedy zapłonął ku Marii przewrotną żądzą. Zaczął ją też coraz mocniej napastować, grożąc jej nawet śmiercią. Dziewczę umiało się zawsze skutecznie uwolnić od napastnika, ratując się ucieczką i omijając go. Nie mówiła jednak o tym nikomu w rodzinie, by nie pogłębiać przepaści niechęci Serenellich do Gorettich.

Antypapież Franciszek-Bergoglio znowu naucza błędu


a 

Tym razem otwarcie przeciwstawia się Jezusowi Chrystusowi i Pismu Świętemu.

   Franciszek-Bergoglio przestał udawać, że jest „wikariuszem” Chrystusa albo papieżem tak jak jego (...) poprzednicy, teraz otwarcie odrzucił nauczanie Jezusa Chrystusa i Pisma Świętego, nie ma żadnej władzy do tworzenia nauki z naruszaniem katolickich dogmatów o ograniczeniu papiestwa zadekretowanego na I Soborze Watykańskim.

 

Żaden wikariusz nie ma władzy unieważniania swojego zwierzchnika, a na pewno nie Boga!

 

19 czerwca 2016 Franciszek-Bergoglio otwarcie zaprzeczył Jezusowi Chrystusowi i Pismu Świętemu, nie mówiąc o jego poprzednikach, kiedy ogłosił: „Przykazanie ‚Nie zabijaj' jest absolutne i odnosi się do niewinnego i winnego… Nie wolno zapominać, że nienaruszalne i dane przez Boga prawo do życia należy się również zbrodniarzowi”. [Niektóre informacje do tego komentarza pochodzą z Associated Press.]

wtorek, 5 lipca 2016

Święty Antoni Maria Zaccaria, wyznawca


Święty Antoni Maria Zaccari    Antoni urodził się w Cremonie (Lombardia we Włoszech) w grudniu 1502 r. W kilka miesięcy po urodzeniu stracił ojca (Lazzaro). Pozostał jedynie pod czułą opieką matki, Antoniny Pescaroli, która owdowiała, mając zaledwie 18 lat. Po ukończeniu miejscowych szkół Antoni udał się do Padwy, gdzie studia medyczne uwieńczył doktoratem (1520-1524). Studiował tam także filozofię. Potem powrócił do Cremony i jako człowiek świecki zajął się katechizacją ubogiej młodzieży przy kościele św. Witalisa, który stał obok rodzinnego pałacu Zaccariów. Równocześnie pracował intensywnie nad własnym uświęceniem. Pod kierunkiem dominikanów podjął studia teologiczne. Zajął się biblistyką, patrologią i zgłębianiem pism doktorów Kościoła, a szczególnie św. Tomasza z Akwinu.

W roku 1528 (lub w styczniu 1529 r.) przyjął święcenia kapłańskie. Nadal pozostawał w bliskim kontakcie z dominikanami. Z tego zakonu wybrał swojego nowego kierownika duchowego - Fra Battistę Carioni da Crema (zaprzyjaźnionego z Gerolamo Savonarolą). Z nim i z poznaną przez niego hrabiną Ludovicą Torelli w 1531 r. udał się do Mediolanu i dołączył do oratorium "Wiecznej Mądrości", które założyła przy klasztorze sióstr augustianek Archangela Panigarola. Po jej śmierci bractwo zaczęło upadać. Pod kierunkiem Antoniego nabrało ono nowego rozmachu. Co więcej, przerodziło się w trzy rodziny zakonne, które poświęcił on św. Pawłowi Apostołowi: "Synowie św. Pawła", zatwierdzeni przez Rzym pod nazwą "Kleryków Regularnych św. Pawła Ściętego"; zakon żeński "Aniołów św. Pawła Nawróconego" i ludzi świeckich - "Mężów Pobożnych św. Pawła". Największą sławą okrył Antoniego zakon męski, który od kościoła św. Barnaby, przy którym się zawiązał, otrzymał popularną nazwę barnabitów. Zakon zatwierdził papież Klemens VII w 1535 roku. Zakon żeński otrzymał zatwierdzenie od papieża Pawła III w 1543 roku. Siostry zwano popularnie barnabitkami. Związek trzeci, który można by nazwać III zakonem barnabitów, czy raczej tercjarzami, miał za zadanie mobilizować ludzi świeckich, żyjących w rodzinach, do akcji apostolskich. Na tamte czasy wspólnota składająca się z zakonników, zakonnic i ludzi świeckich była czymś bardzo nowatorskim i nie była powszechnie akceptowana.

poniedziałek, 4 lipca 2016

Trzymając się za ręce z Franciszkiem

UWAGA! PRZYGOTUJCIE SIĘ WSZYSCY

 

„Homoseksualne lobby”

 

 
Jorge Bergoglio z Luigi Ciotti  —  czyż nie uroczy widok?!

Przygotujcie się, wszyscy: strona  The Call Me Jorge blog (Jorge zadzwoń do mnie) — odsłania kolejne szokujące informacje dotyczące homoszwindli w posoborowym Watykanie.

Zapewne słyszeliście powiedzenie „mafia papieża” Franciszka” — ale na pewno jeszcze nie słyszeliście, że „papież” Franciszek  w dniu 21 marca 2014 roku udał się na modlitwę do kościoła  św.  Grzegorza w Rzymie w towarzystwie drugiego „kapłana” — trzymając się z nim za ręce —  i to nie byle jakiego „kapłana”.

sobota, 2 lipca 2016

Uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

(Zaszło w roku poprzedzającym przyjście Pana Jezusa) 


   Gdy archanioł Gabriel obwieścił Najświętszej Maryi Pannie tajemnicę, iż Syn Boży ma się stać człowiekiem, oświadczył Jej zarazem, że ciotka Jej Elżbieta mimo podeszłego wieku również ma zostać matką. Wiadomość ta spowodowała Najświętszą Pannę do odwiedzenia tej krewnej, zamieszkałej o trzy dni drogi w miasteczku Hebron. Zamiarem przeczystej Dziewicy było powinszować Elżbiecie radosnego wypadku, pospołu z nią sławić wszechmoc i łaskę Boga i nieść jej pomoc, gdyby jej miała potrzebować. Przed zamierzoną podróżą nic Maryi powstrzymać nie zdołało, ani oddalenie, ani też trudy. Święta Dziewica przybyła do domu Zachariaszowego i pozdrowiła pobożną ciotkę, która natchniona Duchem świętym w ten sposób się odezwała: Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota Twego. A skądże mnie to, że Matka Pana mego przyszła do mnie? Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła: gdyż spełni się to, co ci zostało powiedziane od Pana. 

Utajoną radością napełniona, milczy Maryja, aż wreszcie nie może pohamować uczucia swego. Jako pokorna służebnica nie pragnie dla siebie ni chwały, ni czci; cała cześć i chwała należy się Jej Panu, tj. Bogu. Pokorna i radością przejęta Dziewica intonuje wspaniały hymn znany pod nazwą: Magnifikat: Wielbi dusza moja, Pana. I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Iż wejrzał na niskość służebnicy swojej; oto bowiem odtąd błogosławioną mię nazywać będą wszystkie narody.

Krótka Historia Religii - Św. Pius X, Papież

 
Krótka Historia Religii
––––

POCHWALONA I ZALECONA

przez

OJCA ŚW. PIUSA X

––––––

Przełożył z włoskiego

KS. FRANCISZEK ALBIN SYMON

Arcybiskup

––––––––

SPIS RZECZY

Pojęcia zasadnicze

Część I. Krótki zarys historii św. Starego Testamentu

Stworzenie świata

Stworzenie człowieka, mężczyzny i niewiasty

O Aniołach

Upadek Adama i Ewy i ukaranie ich

Obietnica Odkupiciela

Dzieci Adama i Patriarchowie

Potop

piątek, 1 lipca 2016

UROCZYSTOŚĆ NAJDROŻSZEJ KRWI JEZUSA CHRYSTUSA

    Uroczystość poświęcona Przenajdroższej Krwi Jezusa Chrystusa sięga swymi korzeniami do corocznych obchodów związanych z relikwiami przechowywanymi w kościele San Nicola in Carcere w Rzymie, które według tradycji są skrawkiem płaszcza setnika, który przebił włócznią Ukrzyżowanego, aby upewnić się o Jego śmierci. Skrawek ten ze czcią został odcięty, gdyż był skropiony "krwią i wodą" (J 19,34), która wypłynęła z przebitego boku Jezusa. 

Rzymscy książęta Savelli, którzy uważali się za potomków setnika, w 1708 r., będąc bliscy śmierci, podarowali kościołowi pw. San Nicola in Carcere ten bezcenny relikwiarz. Relikwia została umieszczona pod krzyżem, który przemówił do mistyczki, świętej Brygidy. Wokół tej cennej relikwii rozwinął się ogromny kult. Corocznie, w pierwszą niedzielę czerwca, uroczyście obchodzono święto Przenajdroższej Krwi Jezusa Chrystusa. 

W 1808 roku, w setną rocznicę przekazania relikwii, kanonik ks. Franciszek Albertini, w tymże kościele, założył Dobroczynne Stowarzyszenie ku czci Przenajdroższej Krwi Chrystusa. Ksiądz Kasper del Bufalo, przyjaciel i syn duchowy Albertiniego, został poproszony do wygłoszenia przemówienia inauguracyjnego. W 1815 roku Dobroczynne Stowarzyszenie zostało podniesione przez papieża Piusa VII do rangi Arcybractwa. 

Bojkot tzw. światowych dni młodzieży i przyjazdu heretyka oraz masona Jorge Bergoglio na ziemie polskie!

Kim naprawdę jest Jorge Bergoglio?
    W dniu 25 lipca br. do stołecznego, Królewskiego Miasta Krakowa - miasta Świętych i Królów Polskich, ma przybyć jawny satanista, mason i herezjarcha - antypapież Jorge Bergoglio [zwany "Franciszkiem"] - przywódca "kościoła posoborowego" - modernistycznej sekty podszywającej się pod Święty Kościół Rzymskokatolicki. Czego możemy się po tej wizycie spodziewać? Znając poprzednie wypowiedzi tego człowieka, możemy przypuścić, że czeka nas zapewne kolejne wezwanie do przyjmowania tzw. uchodźców, przy okazji wyzywanie wszystkich niechcących ich przyjmować od "nie-chrześcijan", wezwania do przepraszania wszystkich, od islamistów, poprzez żydów, kończąc na pedałach, lewakach i ekologach... Dziwi mnie, że tak wielu naszych Rodaków nabiera się jeszcze na to, traktuje tego człowieka jako prawdziwego, Rzymskiego Papieża i jeszcze chce się z nim spotykać! Z człowiekiem, który ich jawnie i publicznie obraża, mówiąc, że "większość Polaków to nie są prawdziwi chrześcijanie"... Z człowiekiem, który sam nie jest Chrześcijaninem, nie wyznaje Wiary katolickiej, takiej, jaką przez 2000 lat nieprzerwanie nauczał z Boskiego nakazu Święty Kościół Rzymski, Matka i Nauczycielka nasza... Jest za to promotorem wszelkich dewiacji i zboczeń! Powinien po przylocie tutaj zostać wygwizdany, następnie spoliczkowany i wyrzucony precz tam, skąd przybył! Tak powinno się postępować z publicznymi heretykami i bluźniercami! Ten człowiek splamił Rzym i całe Chrześcijaństwo, z którym w rzeczywistości nie ma nic wspólnego. Bliżej mu już do islamu, a raczej jawnego satanizmu i sekt masońskich! Dlaczego tak bardzo wstawia się za islamskimi imigrantami, a Chrześcijan prześladowanych i mordowanych na Bliskim Wschodzie ma gdzieś? Jeszcze trochę, a dopuści do "kapłaństwa" kobiet czy "ślubów" pedałów, przepraszać każe nam pedofilów i zoofilów, a kazirodztwo uzna za jak najbardziej pożądane! Po tym człowieku można spodziewać się absolutnie wszystkiego. Wielu trzeźwo myślących ludzi uważa go za Antychrysta. Ja twierdzę, że nie jest on samym Antychrystem, ale z pewnością jest jego prekursorem i poprzednikiem, kimś takim, jak Św. Jan Chrzciciel, który przyszedł przed Chrystusem, aby zapowiedzieć Go światu....