Gdy archanioł Gabriel obwieścił Najświętszej
Maryi Pannie tajemnicę, iż Syn Boży ma się stać
człowiekiem, oświadczył Jej zarazem, że ciotka Jej
Elżbieta mimo podeszłego wieku również ma zostać
matką. Wiadomość ta spowodowała Najświętszą Pannę
do odwiedzenia tej krewnej, zamieszkałej o trzy dni
drogi w miasteczku Hebron. Zamiarem przeczystej Dziewicy
było powinszować Elżbiecie radosnego wypadku, pospołu
z nią sławić wszechmoc i łaskę Boga i nieść jej
pomoc, gdyby jej miała potrzebować. Przed zamierzoną
podróżą nic Maryi powstrzymać nie zdołało, ani
oddalenie, ani też trudy. Święta Dziewica przybyła do
domu Zachariaszowego i pozdrowiła pobożną ciotkę,
która natchniona Duchem świętym w ten sposób się
odezwała: Błogosławionaś
Ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota
Twego. A skądże mnie to, że Matka Pana mego przyszła
do mnie? Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła:
gdyż spełni się to, co ci zostało powiedziane od
Pana.
Utajoną radością napełniona, milczy Maryja, aż
wreszcie nie może pohamować uczucia swego. Jako pokorna
służebnica nie pragnie dla siebie ni chwały, ni czci;
cała cześć i chwała należy się Jej Panu, tj. Bogu.
Pokorna i radością przejęta Dziewica intonuje
wspaniały hymn znany pod nazwą: Magnifikat: Wielbi dusza moja, Pana.
I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim. Iż
wejrzał na niskość służebnicy swojej; oto bowiem
odtąd błogosławioną mię nazywać będą wszystkie
narody.
Ale święta Panna nie poprzestała na owych słowach.
Pragnąc być pokorną i niską służebnicą, pozostała
przez trzy miesiące u ciotki i pełniła u niej
posługi. Z tych pobożnych słów dwóch świętych,
błogosławionych niewiast, - z których jedna nosiła w
żywocie swym Jana Chrzciciela, a druga miała pod
sercem samego Zbawiciela, łatwo się domyślimy, jakie
były dalsze ich rozmowy, jakie pytania i odpowiedzi.
Dziewica święta, która dotąd nic nie wspomniała o
nowinie zwiastowania Jej przez anioła i o wyniesieniu na
wysokie dostojeństwo Matki Bożej, radowała się, że
może się z ciotką podzielić świętą tajemnicą i
że może Elżbiecie świadczyć przysługi, niezbędne w
jej położeniu. Gdy się zaś dzień narodzin Jana
świętego zbliżać począł, Matka Boża wróciła do
Nazaretu, dając tym dowód skromności panieńskiej, tak
jak poprzednio odwiedzinami okazała rzetelne
przywiązanie i szczerą przyjaźń.
Nauka moralna
Wypadek powyżej opisany niech nam posłuży za
naukę, jak i kogo mamy odwiedzać, ażebyśmy wraz z
bliźnimi odnieśli korzyść z odwiedzin i ustrzegli
się grzechu.
Nasamprzód baczmy na to, aby powód i cel naszych
odwiedzin był dobry i godziwy. Kto odwiedza innych dla
zabicia czasu albo z lenistwa, kto narzuca się znajomym,
aby czas trwonić na czczych gadaninach, plotkach,
obmowie i oczernianiu bliźnich, ten grzeszy i szkodę
ponosi na duszy. Jak Najświętsza Panna odwiedzając
świętą Elżbietę, miała na celu tylko okazanie
ciotce przywiązania i współczucia, tak i nasz cel w
podobnych przypadkach powinien być godziwy i moralny,
jak np. wtedy, kiedy pragniemy zadość uczynić
wymaganiom grzeczności lub kiedy powoduje nami chęć
wyświadczenia przysługi, albo też kiedy potrzeba nam
wytchnienia i wypoczynku. Przy odwiedzinach uważajmy
więc na to, ażebyśmy przy powrocie nie musieli
doznawać wyrzutów sumienia, lecz abyśmy sobie rzetelne
oddać mogli świadectwo, że przynieśliśmy korzyść i
innym, i sobie samym.
Modlitwa
Święty Alfons następującą z tego powodu odmawiał modlitwę:
"O Królowo moja! Z jaką skwapliwością
śpieszyłaś się odwiedzić rodzinę świętej
Elżbiety! Racz, Dziewico święta, odwiedzić i
ubożuchne mieszkanie duszy mojej. Pokwap się, Maryjo,
gdyż widzisz, jak biedny jestem, ile złego mi grozi i
wiedzie mnie do zguby wiecznej. Odwiedzaj mnie jak
najczęściej w życiu, ale bądź nade wszystko przy
mnie w godzinę śmierci, gdyż wtedy Twa pomoc
najpożądańszą mi będzie. Nie jestem godzien, abyś
mnie tu na tej ziemi widoczną Twą obecnością
rozradowała, jak to uczyniłaś tylu swym wielbicielom;
poprzestanę przeto na tym, iż Cię ujrzę w Twym
Królestwie, w niebiesiech, gdzie Cię pragnę uczcić i
dzięki Ci złożyć za wszystko dobre, któreś mi
wyświadczyła. Zadowolony będę, jeśli mi nie
odmówisz swego zmiłowania; teraz zaś zechciej się za
mną wstawiać do Pana nad pany. Módl się przeto za
mną, Maryjo, i polecaj mnie Synaczkowi swemu.
Amen".
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.