CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA
ŻYCIA
O. Tilman Pesch SI
Czym jest dla nas Jezus Chrystus
1.
Chciano kiedyś z osoby Chrystusa zrobić mit, bajkę. Lecz łatwiej jest z
jakiejkolwiek innej osobistości dziejowej zrobić postać legendarną, niż
z Chrystusa. Stoi On bowiem w historii świata nad dzień jaśniejszy. Gdybyśmy
nawet nie mieli tych niezliczonych dziejowych świadectw i pomników, które
stwierdzają wprost rzeczywiste istnienie
Chrystusa, to już samo Jego dzieło – chrystianizm i Kościół, wspaniale
przed oczyma naszymi stojące, a mające według świadectwa historii za założyciela
Chrystusa, wreszcie oparcie się tego dzieła na czci ku osobie Chrystusa
– już to samo wystarczyć by powinno, aby usunąć wszelką wątpliwość co do
rzeczywistego istnienia Chrystusa.
Chrystus,
występujący w dziejach, dostatecznie wylegitymował się ze swego posłannictwa
Bożego. Ewangelie świadczą, że wiele cudów czynił na potwierdzenie swego
posłannictwa. Nie można przypuścić, żeby Ewangelie miały być wynalazkiem
i wymysłem ludzkim; byłoby to bardziej zdumiewające, niż sam bohater, o
którym opowiadają. Cuda ewangeliczne zadziwiają wprawdzie swoim zniżaniem
się do drobnych potrzeb i dolegliwości
ziemskiego życia człowieka, lecz zawsze noszą na sobie cechę
boskości. Bóg tylko,
stojący ponad światem, może cuda działać. Cud zaś, jest to dające się ująć
zmysłami wyjątkowe wkroczenie w bieg przyrody, o którym wiadomo na pewno,
że przechodzi jej siły. Chrystus czynił takie cuda najrozmaitszego rodzaju.
Dlatego,
kto by cuda chrystianizmu chciał krytykować, pozostanie jako cud największy
sam chrystianizm. Do tego zaś chrystianizmu od dwóch tysięcy lat przyznają
się miliony ludzi. Bóg tylko jeden mógł duchom pysznym przynieść tak upokarzające
prawdy, sercom ludzkim wlać tak niebiańskie uczucia, ludziom zepsutym wskazać
tak surową moralność.
Chrystus
nie czerpał swej nauki z systemów wiedzy ludzkiej. Nauka Jego choć porusza
najgłębsze zagadnienia, jest wolna od błędów. Chrystus nauczał z majestatycznym
spokojem, z dokładnością i pewnością zadziwiającą. On zaspakajał całą tę
tęsknotę, z jaką człowiek pożąda wyjaśnienia w najważniejszych kwestiach
życia. Bóg ukazuje się w nauce Chrystusa
jako podstawa wszelkiej moralności, a grzech jest nie tylko głupotą, lecz
i zniewagą Boga. Skora do ofiar miłość bliźniego występuje w tej nauce
jako ściśle złączona z najczystszą miłością Boga. Chrystus stoi przed nami
bez grzechu i bez błędu. Nieprzyjaciele
Jego nie znajdują w Nim żadnej winy. Posiada On wszystkie cnoty w stopniu
najwyższym. Wszystkie wieki widzą w Nim ideał najwznioślejszej doskonałości.
2.
Chrystus tak przemawia, jak przemawiać może tylko ten, kto jest Bogiem.
Występuje przed ludem jako pożądany i przez proroków zapowiedziany Mesjasz,
jako Zbawiciel świata, jako jedyny w swoim rodzaju Syn Boga w istotnym
przeciwieństwie do wszystkich stworzeń. Z całą stanowczością oświadcza,
że jest istotą z innego świata; że już był przedtem, nim
na tej ziemi się pojawił; że z nieba zstąpił, że wstąpi na powrót do nieba
i stamtąd kiedyś w chwale i majestacie, otoczony aniołami, przyjdzie jako
sędzia żywych i umarłych. Równym się czyni Bogu: A
ten jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie samego, Boga prawdziwego i którego
posłałeś Jezusa Chrystusa (1).
Chrystus
sam mówi i każe to Apostołom ogłaszać, że jest w jedyny sposób przez Ojca
swego zrodzony, że jest w łonie Ojca, że jest jedno z Ojcem, że z Ojcem
działa; że wszystkich umarłych jednym słowem z pyłu ziemi powoła do nowego
życia.
Chrystus
przypisuje sobie taką powagę, jaka tylko Bogu samemu przystoi. Gdy twierdzi,
że jest światłem świata, że jest drogą, prawdą i życiem, żąda przyjęcia
swojej nauki z takimi względami, jakie się tylko Bogu należą. Za przyjęcie
tej nauki obiecuje boską szczęśliwość w nieskończonym niebie. Od przyjęcia
Jego nauki nie powinny nas odstraszać ani cierpienie, ani słabość, ani
prześladowanie, ani względy na rodziców i powinowatych. Tym, którzy przyjęciu
Jego nauki się sprzeciwiają, grozi
mękami potępienia wiecznego.
Chrystus
żąda, aby Go ludzie bardziej
kochali, niż wszelkie istoty stworzone.
Chrystus
sam sobie przypisuje przymioty boskie. Przepowiada przyszłość, przypisuje
sobie znajomość myśli najtajniejszych; obiecuje innym, że ich przyjmie
do raju, odpuszcza grzechy i udziela Apostołom pełnej władzy odpuszczania
grzechów; na siebie wskazuje, jako na źródło wszelkiej siły i łaski.
Tak
może mówić tylko ten, kto ma jasne przeświadczenie, iż sam jest Bogiem.
Miał
to wszystko przed oczyma Kajfasz, najwyższy kapłan, gdy w uroczystej chwili
takie postawił pytanie: Poprzysięgam
Cię przez Boga żywego, abyś nam powiedział, jeśliś Ty jest Chrystus Syn
Boży? Rzekł mu Jezus: Tyś powiedział. Jednak powiadam wam: odtąd ujrzycie
Syna człowieczego, siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego w
obłokach niebieskich. Tedy najwyższy kapłan rozdarł szaty swoje, mówiąc:
zbluźnił (2).
Kto
tak mówi, jak mówi Chrystus i całym swoim życiem dowodzi, że jest bez błędu
i bez grzechu, że jest najwyższym ideałem wszystkich cnót, ten bezwarunkowo
jest tym, za kogo się podaje – Bogiem.
3.
Tego przekonania o Chrystusie były w ciągu wieków te miliony i miliardy
ludzi, które pomimo słabości ludzkiej, w naśladowaniu Pana Jezusa znajdowały
siłę do prowadzenia czystego i świętego życia, do czynienia z siebie największych
ofiar. W przekonaniu o Bóstwie Chrystusa leżała i leży siła i moc żywotna
chrystianizmu. Chrystus miał zamiar połączyć wszystkich ludzi bez różnicy
stanów i narodowości w jedną religijną
społeczność. Pomimo największych przeszkód chrystianizm znalazł przyjęcie
u ludzi; środki, jakie do jego rozpowszechnienia zostały użyte, sądząc
po ludzku, zupełnie nie odpowiadały trudności zadania. Bóstwo Chrystusa
promieniuje dalej w kulcie chrześcijańskim,
w niezmiennym trwaniu chrześcijańskiego Kościoła, mimo przeróżnych i gwałtownych
ataków; promieniuje w tej wspaniałej działalności, jaką chrystianizm w
prywatnym i publicznym życiu rozwijał i rozwija. Chrystianizm jest matką
kultury, wykształcenia, sztuki i wiedzy.
4.
Już przed Chrystusem dane było ludziom pewnego rodzaju Objawienie, które
się samo przedstawiało jako nadprzyrodzone. Do tego Objawienia należą objawienia,
które otrzymali patriarchowie, Mojżesz i dwanaście pokoleń izraelskich.
W Objawieniu tym wyraźnie potwierdzone są najważniejsze prawdy rozumu,
zawarte wyjaśnienie najgłębszych zagadnień dotyczących bytu; dalej, jest
tam już zapowiedź chrześcijańskiego Objawienia i przygotowanie doń. Objawienie
to przedchrystusowe zachowało się,
pomimo i wśród ciągłych rokoszów ducha żydowskiego narodu, a towarzyszyły
mu cuda i przepowiednie Proroków.
Wreszcie,
po długim świtaniu, ukazało się pełne światło dzienne w Jezusie Chrystusie.
Z Chrystusa
wychodzi światło, które oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego.
Każdy człowiek otrzymuje coś z Chrystusa i dla Chrystusa jest przeznaczony.
Dusza ludzka z natury swojej jest chrześcijańska. Wpływ wychodzący z Chrystusa
przenika całego człowieka: jego rozum jako prawda,
jego wolę jako siła.
We
wszystkich palących kwestiach życiowych chrystianizm jest przez swoją naukę
pochodnią, która oświeca zboczenia życia, przez miłość zaś swoją jest tą
potęgą, która świat zwycięża.
O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska
filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie.
Kraków 1930, ss. 207-211.
Przypisy: (1) Jan 17, 3.
(2) Mt. 26, 63-65.
Za: http://www.ultramontes.pl/Pesch_1_XXXVI.htm