Pismo święte w Starym Testamencie często mówi o Bożym Obliczu.
Cherubini i Serafini oddają Mu cześć w niebie, a gdy pod widzialną
postacią ukazuje się na ziemi, patriarchowie, prorocy i sprawiedliwi
wszystkich wieków patrzą na Nie z uczuciem głębokiego uszanowania i
religijnej trwogi.
Po Wcieleniu, gdy Słowo Boże przyjęło nasze człowieczeństwo, to Boskie
Oblicze w Osobie Jezusa staje się przedmiotem uwielbienia, uszanowania i
miłości najpierw Maryi i Józefa, następnie apostołów, uczniów i wszystkich,
którzy mieli sposobność widzieć Jego zachwycające piękno. W Betlejem, w
Nazarecie, na Taborze i w różnych okolicznościach, w jakich się znajdowało,
Boskie Oblicze Jezusa zasługuje na podziw i uwielbienie jako
zwierciadło Jego najświętszej Duszy i najtkliwszego Serca.
Zatem cześć oddawana Jezusowi Chrystusowi jako nabożeństwo do Jego
Najświętszego Oblicza nie jest nowa w Kościele. Łączy się ona z dogmatem
Wcielenia, a zaczyna od przyjścia Pana Jezusa na świat. Gdy lud
słuchający słów Boga-Człowieka uwielbiał Jego mądrość i naukę, zarazem
podziwiał nieporównany urok Jego wymowy, a nade wszystko Jego cudowne
Oblicze, na którym – jak mówi święty Hieronim – odbijały się promienie
Boskiego Majestatu. Oblicze Jezusa – według Orygenesa – było na przemian
słodkie lub surowe, miłosierne i straszne; przybierało różny wyraz w
zależności od wewnętrznego usposobienia tych, którym się ukazywało. Dla
dzieci było pełne błogosławieństwa i pieszczoty, ale straszne dla
sprzedających w świątyni.
Zasługuje Ono na szczególne uwielbienie w stanie upokorzenia i
boleści, jakie poniósł Jezus podczas swej Męki. Jego najświętsza i
najpiękniejsza Twarz ucierpiała najwięcej poniżenia, zniewag i boleści od
ogrodu oliwnego, gdzie to Boskie Oblicze było oblane krwawym potem i
znieważone zdradzieckim pocałunkiem Judasza, aż do ostatniego tchnienia w
chwili śmierci, kiedy się pochyliło na krzyżu. Jego głowa i czoło były
ukoronowane cierniem, oczy zalane gorzkimi łzami, usta napojone żółcią i
octem; policzkowania, oplwania i najkrwawszych zniewag Mu nie szczędzono.
Te wszystkie boleści odbijające się na Boskiej Twarzy
Zbawiciela w czasie Jego Męki były przez wszystkie wieki przedmiotem
kontemplacji wielkich serc i dusz wybranych, takich jak: święty Augustyn,
święty Bernard, święta Gertruda, święta Mechtylda i inni. Zarówno Pismo
święte, jak i Ojcowie Kościoła, Tradycja i historia przekazują nam, że
cześć należna Obliczu naszego najdroższego Zbawiciela, oparta na świętych
dogmatach wiary, oddawana jest od niepamiętnych czasów.
W XIX wieku ta cześć ożywiła się dzięki objawieniom, jakie otrzymała w
latach 1844-1848 s. Maria od św. Piotra, karmelitanka z Tours we Francji
(1816-1848). W jednym z tych objawień Zbawiciel wyrzekł do niej te
uroczyste słowa: „Daję ci moje święte Oblicze w obecności Mego Ojca i
Ducha Świętego, w obecności aniołów i wszystkich świętych. Oddaję ci ten
dar przez ręce Mojej Świętej Matki i świętej Weroniki, która cię nauczy
czcić Je należycie. Przez Moje święte Oblicze dokonasz cudów”. Potem
powiedział jej, że po Najświętszym Sakramencie była to największa łaska,
jaką mógł obdarzyć.
Po objawieniu w La Salette mówił jej znowu Pan Jezus: „Moja córko,
biorę cię na moją szafarkę i znowu kładę Moje Oblicze w twoje ręce, abyś
Je nieustannie ofiarowała Memu Ojcu dla zbawienia twego kraju. Używaj
korzystnie tego daru, w Nim masz skarb, którym możesz zaspokoić wszystkie
potrzeby Mego domu, przez Nie otrzymasz zbawienie wielu grzeszników. Gdy
Je będziesz ofiarować Ojcu, niczego ci nie odmówi. O, gdybyś wiedziała, jak
miłe jest Moje Oblicze Ojcu Mojemu”.
Innym razem pobudzając ją znowu do ufności w moc swego Oblicza, rzekł
jej Pan Jezus: „Znowu ci daję Głowę Moją, abyś Ją ofiarowała Memu Ojcu i
łagodziła Jego sprawiedliwy gniew. O, gdybyś znała zbawczą moc tego
Oblicza. A Jego moc bierze się stąd, że wziąłem na Mą Głowę wszystkie
grzechy ludzkie, aby członki Mego Ciała zachować od zguby. A więc ofiaruj
Moje Oblicze Mojemu Ojcu – jest to sposób Jego przebłagania”.
Wkrótce potem Zbawiciel dał jej poznać, że to Oblicze ma moc odbijania
na duszach obrazu Bożego. Zaczyna od duszy swej wiernej służebnicy, aby
potem na wielu innych duszach obmytych Jego świętą Krwią dać poznać siłę
swego Świętego Oblicza i na nowo odcisnąć na nich obraz Boga, który
został w nich w dużym stopniu zatarty przez grzech.
Na przykładzie świętego Piotra pokazał jej, jak potężny jest wyraz
Świętego Oblicza, o czym ta siostra tak pisze: „Są na świecie ludzie
posiadający sztukę przywracania zdrowia ciału. Ale tylko Zbawiciel posiada sztukę przywracania zdrowia duszom stworzonym
na obraz i podobieństwo Boże. Taką łaskę nasz Boski Mistrz przyrzeka
każdemu, kto będzie się starać oddawać Jego Boskiej Twarzy należną cześć i
uwielbienie. Na świętym Piotrze apostole widzimy przykład mocy tego
Świętego Oblicza. Apostoł przez trzykrotne zaparcie zatarł obraz Boga
wyryty na jego duszy, ale Jezus obrócił ku temu niewiernemu Apostołowi
swoją Boską Twarz i natychmiast Piotr odczuł głęboką skruchę”.
Gorliwi katolicy z Tours za przykładem sługi Bożego Leona Dupont,
powiernika objawień pobożnej karmelitanki s. Marii od św. Piotra, w trzy
lata po jej śmierci, czyli od roku 1851 składali cześć uwielbienia i
modlitwy Przenajświętszemu Obliczu Pana Jezusa znieważonemu podczas męki
przed Jego wizerunkiem. Z początku w salonie domu Leona Dupont, tym
pierwszym przybytku Oblicza Pańskiego, kilka dusz wiernych gromadziło się
nieśmiało koło gorliwego sługi Bożego, aby z nim łączyć swoje modlitwy.
Nie było to stowarzyszenie, ale proste połączenie modlitw prywatnych i
dobrowolnych. Wkrótce to nabożeństwo tak się rozpowszechniło, że
arcybiskup Tours dnia 29 czerwca 1879 roku uroczyście poświęcił ten
przybytek i uznał go za kaplicę publiczną, aby dopomóc do czci
Przenajświętszego Oblicza Pana naszego Jezusa Chrystusa, już bardzo
rozwiniętej w tym miejscu. Od tego czasu do tej kaplicy codziennie
przybywały pobożne pielgrzymki, aby tu się modlić, zaś kapłani odprawiali
Msze św. Że te modlitwy były miłe Bogu, świadczą liczne wota, które
pielgrzymi zostawiali jako znaki wdzięczności za otrzymane łaski duchowe
i doczesne.
Dla pokierowania tym nabożeństwem zostało erygowane w roku 1884
Stowarzyszenie Przenajświętszego Oblicza zatwierdzone przez Stolicę
Świętą w roku następnym. Podobne Stowarzyszenia powstawały też w innych
miastach Francji, a cześć dla Przenajświętszego Oblicza rozszerzyła się
na wiele krajów Europy, Ameryki, a nawet Azji. W Polsce nabożeństwo do
Przenajświętszego Oblicza Pana Jezusa rozpowszechniał O. Honorat
Koźmiński, kapucyn (1829-1916), autor kilku książek odnoszących się do
tego kultu. Do współpracy pozyskał Elizę Cejzik (1858-1898), którą wybrał
na współzałożycielkę jednego z organizowanych przez siebie zgromadzeń
zakonnych bezhabitowych. Stowarzyszenie pod nazwą „Zwiastunek
Wynagradzania” utworzone zostało w roku 1888 jako Zgromadzenie Sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza, popularnie
zwanych obliczankami.