Na ziemiach polskich rozwój kultu św.
Józefa zawdzięczamy przede wszystkim przybyłym do nas w 1605 r.
Karmelitom Bosym, którzy zgodnie z zaleceniami swojej reformatorki św.
Teresy z Avila gorąco propagowali nabożeństwo do opiekuna Świętej
Rodziny. Wzrost popularności tego Świętego w Królestwie Polskim
zaowocował nowymi typami jego wizerunków w sztuce. O ile w średniowieczu
św. Józef był pokazywany jedynie w scenach Bożego Narodzenia (...), w epoce nowożytnej święty na obrazach trzyma
Dzieciątko na rękach, prowadzi małego Chrystusa za rękę podczas
wędrówek, pomaga Mu podczas posiłku, uczy ciesielskiego fachu. Na tych
dziełach nie sposób nie zauważyć ojcowskiej czułości, z jaką św. Józef
traktuje swojego przybranego Syna oraz łączącej ich więzi. W polskich
zbiorach zachowało się też kilka rzadkich dzieł prezentujących
szczególną moc wstawiennictwa tego Świętego oraz ufność, z jaką zwracali
się do niego polscy wierni wszystkich stanów.
Obraz „Suplikacje do świętego Józefa” z
kaliskiego sanktuarium Świętego został namalowany ok. 1791 r. przez
Jana Godzkiego i pierwotnie służył jako zasłona dla słynącego z cudów
obrazu Świętej Rodziny. Ukazana na nim scena została podzielona na
strefę ziemską i niebiańską. W górze widzimy św. Józefa wyłaniającego
się zza chmur, podtrzymującego Dzieciątko Jezus, a w tle Boga Ojca
wypowiadającego słowa: „Ite ad Joseph” – idźcie do Józefa. Na dole widać
tłum postaci z różnych warstw społecznych: przedstawicieli władzy
świeckiej i hierarchii kościelnej, mężczyzn w strojach polskich i
kobiety ubrane na modłę francuską, chromych, dzieci – wszyscy spoglądają
ku Świętemu, a w wyciągniętych rękach trzymają kartki z prośbami.
Stojący w centrum ludzkiego skupiska papież Pius VI poleca opiece Świętego cały świat, obok prymas Michał Jerzy Poniatowski oddaje mu cały
polski kler, a król Stanisław August Poniatowski podaje Świętemu kartkę
z napisem: „RE./GNUM/POLONIAE/COMM[EN]DO/” – powierzam Królestwo
Polski. Pozostałe postacie proszą o zdrowie, łaski dla grzeszników,
sprawiedliwość, szczęśliwe rozwiązanie. Święty Józef zbiera kartki od
wiernych i podsuwa je Dzieciątku, które gęsim piórem składa podpis:
„Fiat” – niech się stanie.
O szczególnych względach, jakimi ten Święty cieszy się w niebie, świadczyć ma cytat z Psalmu 105 umieszczony na
banderoli: „Constituiut eum Dominum domus sue et Principem omnis
possesionis Sue” – „Ustanowił go panem domu swego i zarządcą wszystkich
posiadłości swoich”. Choć fragment dotyczy Józefa ze Starego Testamentu –
rządcy dóbr faraona, w tym przypadku odnosi się do Opiekuna Jezusa i
Maryi – w Litanii Loretańskiej nazywanej „Przybytkiem Ducha Świętego” i
„Domem Złotym”. Podobnie słowa Boga Ojca: „Ite ad Jospeh”, które
pierwotnie były skierowane przez faraona do ludu podczas klęski głodu,
tutaj stają się zachętą, aby w każdej potrzebie zwracać się do św.
Józefa. Jak widać, nasi przodkowie przedstawieni na obrazie korzystali z
niej skwapliwie, zgodnie z podpowiedzią zawartą w duchowej
autobiografii świętej Teresy od Jezusa: „Chciał nas Pan przez to
upewnić, że jak był mu [św. Józefowi] poddany na ziemi jako opiekunowi i
mniemanemu ojcu swemu, który miał prawo Mu rozkazywać – tak i w niebie
czyni wszystko, o cokolwiek on Go poprosi. Przekonali się o tym i inni,
którym poradziłam, aby się jemu polecili, i coraz więcej jest już
takich, którzy go czczą i wzywają, doznając na sobie tej prawdy”.
Agata Kowalewska
Za: http://myslkonserwatywna.pl/kowalewska-jak-polacy-do-sw-jozefa-suplikowali/