W zagranicznej prasie katolickiej czytamy następującą
deklarację.
"Przeciwnicy katolików integralnych nie gardzą
grą słów, by zaciemnić prawdę. Ich wybiegi taktyczne są tak subtelne, że z
łatwością oszukać mogą dobrą wiarę uczciwych ludzi; tym bardziej więc jest
koniecznym wybiegi te demaskować.
Otóż pewna prasa usiłuje wprowadzić zamęt pojęć,
używając wyrazu «integrysta» lub «integralista» zamiast «integralny» w
odniesieniu do katolików integralnych, czyli przyjmujących nienaruszoną całość
doktryny i karności rzymskiej.
Oczywista rzecz,
iż obowiązkiem naszym jest zaprotestować przeciwko takiemu podstępnemu
mieszaniu pojęć. Wyraz «integrysta» zawiera pojęcie partii, jak monarchista,
socjalista, anarchista, etc. Pod tym imieniem istnieje w Hiszpanii partia,
złożona wprawdzie z katolików i posiadająca program, którego przynajmniej kilka
punktów zasługuje na uznanie wszystkich dobrych katolików, w każdym razie jednak
jest to tylko partia, szkoła.
Tymczasem katolicyzm rzymski integralny jest to
katolicyzm całkowicie rzymski: ani więcej, ani mniej, ani cokolwiek bądź
innego. Gdy heretycy poczęli sobie przywłaszczać imię «katolików», prawdziwi
katolicy nazwali się «katolikami rzymskimi». Gdy katolicy liberalni, modernizujący,
etc. dają sobie miano «katolików rzymskich», jednakże w znaczeniu,
ograniczającym tę rzymskość do minimum (lub nawet gorzej), – katolicy, którzy
pragną być całkowicie rzymskimi, wiernymi Stolicy Świętej i jej dyrektywom w
życiu prywatnym i społecznym, przybrali nazwę «katolików rzymskich
integralnych», czyli całkowicie rzymskich. Wobec uszczuplonego katolicyzmu
rzymskiego, reprezentowanego przez katolików liberalnych, modernizujących,
etc., stwierdzają oni nienaruszoną całkowitość swej rzymskości. Oto i wszystko.
Nie należy więc mieszać pojęć. Katolik rzymski integralny
jest to – na mocy naturalnego znaczenia słów – katolik, którego katolicyzm jest
integralny, czyli zawiera w sobie cały katolicyzm rzymski (w doktrynie i w
praktyce) i nic ponadto; podobnie jak tekst dokumentu jest integralny, jeśli
jest cały, bez zmian i uszczupleń.
A zatem katolicy rzymscy integralni winni demaskować
podstęp przeciwników, usiłujących mieszać katolicyzm rzymski integralny z
partią «integrystów» lub «integralistów».
Uprasza się prasę katolicką integralną o powtórzenie
tej deklaracji, wszystkich zaś ludzi uczciwych o wzięcie jej pod uwagę".
–––––––––––
"Myśl
Katolicka", 1913, nr 26, ss. 205-206. (1)
Przypisy:
(1)
Por. 1) "Myśl Katolicka", a) O katolików integralnych (II). b)
Dla katolików rzymskich integralnych. c) Po czym poznać liberała?
d) Kościół a kremacja. e) O
wolność kobiety.
2) Św. Pius V, Papież, Katechizm Rzymski według
uchwały świętego Soboru Trydenckiego.
3) Ks. Umbero Benigni, Ultramontanizm.
4) Ks. Stanisław
Miłkowski, O modernizmie.
5) Henryk Hello, Syllabus w wieku XX.
(Przyp.
od red. Ultra montes).
––––––––
Z życia katolickiego
"Energiczna reakcja katolicyzmu rzymskiego
integralnego – czytamy w "La Vigie" – przeciwko liberalizmowi pod
wszelką postacią wywołała zdwojoną nienawiść względem prasy katolickiej
integralnej. Była to rzecz przewidziana i nieunikniona. Niezaprzeczenie,
katolicy integralni zwyciężają; jest to widoczne tak dalece, że nawet w
środowiskach, które początkowo patrzały na ten ruch z niedowierzaniem, pełna
niepokoju ciekawość zaczyna ustępować miejsca sympatii. Słowem, zauważyć się
daje ruch, który, jeśli tylko katolicy integralni potrafią wytrwać, usunie im z
drogi wiele przeszkód. Nieprzyjaciel to widzi; podsycane nienawiścią przeczucie
nie myli go tym razem. Tym właśnie tłumaczą się wzmożone napaści prasy liberalizującej,
jakich byliśmy świadkami w ostatnich czasach"...
"Mówiąc «katolicy integralni» – pisze dalej
"La Vigie" – nie myślimy bynajmniej dodawać jakiejś nowej cechy do
cech prawdziwego Kościoła. Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski:
to wystarcza. Nazywać integralnym sam Kościół, dogmat lub karność Kościoła
Rzymskiego jest nonsensem, i nonsens podobny nigdy nie powstał w myśli naszej.
Depozyt wiary pozostaje nienaruszony i doskonały pod strażą Stolicy Świętej;
nie może więc być mowy o przywracaniu go do integralności. Nie ma dwóch
katolicyzmów, z których jeden miałby być lepszym, a drugi gorszym, jeden
całkowitym, a drugi umniejszonym, lecz katolicyzm obiektywnie jest jeden
i ten sam dla wszystkich.
Inaczej jednak rzecz się ma subiektywnie. Któż
nie przyzna, że katolicy, jako jednostki, bywają w rzeczywistości mniej lub
więcej wierni zasadom Kościoła, że w postępowaniu swym zbyt często mijają się z
doktryną, że niejednokrotnie błądzą w wierze, że, słowem, bywają źli i dobrzy?
Otóż my chcemy być dobrymi katolikami, i słowo «integralny» nie oznacza
nic więcej ponad to...".
–––––––––––
"Myśl
Katolicka", 1913, nr 43, s. 341. (1)
Przypisy:
(1)
Por. 1) "Myśl Katolicka", a) O katolików integralnych (I). b) Dla
katolików rzymskich integralnych. c) Po czym poznać liberała? d) Kościół
a kremacja. e) O wolność
kobiety.
2) Bp Michał Nowodworski, Liberalizm.
3) Henryk Hello, Nowoczesne wolności w oświetleniu
encyklik. Wolność sumienia – wolność wyznania – wolność prasy – wolność
nauczania. b) Syllabus w wieku XX.
5) Ks. Andrzej Dobroniewski, Modernizm i moderniści.
6) Ks. Walenty Gadowski, Nauka Kościoła. Wybór
orzeczeń dogmatycznych Kościoła katolickiego i jego praw kanonicznych.
(Przyp.
od red. Ultra montes).
Za: http://ultramontes.pl/o_katolikow_integralnych_1.htm,
http://ultramontes.pl/o_katolikow_integralnych_2.htm