Dokument, o którym mowa, pochodzi z 1784 r.; mimo to
jednak aktualny jest tak, jak gdyby był pisany wczoraj.
Treść jego i duch, jaki go ożywia, są stare, jak katolicyzm
i uosobienie katolicyzmu – Papiestwo.
W przededniu Wielkiej Rewolucji, zarówno jak dziś, w
stosunku do katolicyzmu i Papiestwa szerzyły się liczne błędy wśród wierzących.
Z błędów tych wynika kryzys współczesny, a zatem między 1914 a 1784 r. zachodzi
harmonijny związek.
Mowa tu mianowicie o Bulli Piusa VI Debito
Apostolatus Nostri z 17 listopada 1784 r. (Bullarii Romani Continuatio,
t. VI, cz. II, str. 1412).
Celem tego dokumentu jest potępienie świstka pt. Wyznanie
wiary wszystkich religii, dedykowane zdrowemu rozumowi.
Świstek ów głosił, że nie należy zabiegać o "zdrową
doktrynę", lecz o "poprawną akcję": "nigdzie bowiem (prócz
Kościoła Katolickiego) nie nakazują i nie mogą nakazywać dobrze myśleć, ale
tylko dobrze czynić".
Akcja więc powinna zajmować pierwsze miejsce; po niej
dopiero idzie... reszta, tj. religia. Byleby człowiek dobrze czynił, wszystko
jedno, czy będzie "żydem, muzułmaninem, poganinem, chrześcijaninem, lub
wyznawcą naturalizmu". Anonimowy autor rzeczonego świstka nie wymienia tu
katolika i ma rację: katolik bowiem żadną miarą przystać nie może na jego
zasadę, będącą najczystszej wody liberalizmem. Na zasadzie tej opiera się
właśnie współczesna akcja międzywyznaniowa.
Otóż przeciwko temu błędowi energicznie wystąpił Pius
VI. Akcja prawdziwie dobra, akcja katolicka, musi – zdaniem jego – opierać się
na zdrowej doktrynie: inaczej będzie bezowocną, a nawet szkodliwą.
"Czy można większą zniewagę wyrządzić Chrystusowi
(czytamy w omawianym dokumencie), jak stawiając świętą wiarę chrześcijańską na
równi z przewrotnością żydowską, z bezeceństwem muzułmańskim, z zabobonem
pogańskim i bezbożną próżnością naturalizmu? Podobny amalgamat jest największą
potwornością.
Przyjmowanie obojętne wszelakiego rodzaju błędów
potwornych dowodzi nędznej głupoty, nad którą nigdy dość ubolewać.
Przez sam fakt niesprzeciwiania się żadnemu błędowi
człowiek staje się winien popierania błędów wszystkich".
Pius VI przytacza też następujące słowa św. Augustyna:
"Ani w zamęcie pogaństwa, ani w poprawkach heretyckich, ani w bezwładzie
odszczepieńców, ani w zaślepieniu żydowskim nie należy szukać religii: lecz u
tych jedynie, którzy noszą miano chrześcijan katolickich, czyli prawowiernych,
tj. strzegą integralności wiary i idą prostą drogą".
W krótkich tych słowach zawiera się cały program
katolików integralnych. Nie chcą oni mieć nic wspólnego ani ze współczesnym
pogaństwem (racjonalizmem), ani ze współczesną herezją, będącą stekiem
wszystkich herezji (modernizmem), ani z tym wszystkim, co choćby cieniem
przypomina odszczepieństwo (z wszelakiego rodzaju uchylaniem się od karności
kościelnej i posłuszeństwa dyrektywom papieskim); lecz pragną iść prostą drogą
za głosem Tego, Którego postawił Chrystus nieomylnym Pasterzem Swej trzody.
E.
–––––––––––
"Myśl
Katolicka", 1914, nr 15, s. 116. (1)
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
Przypisy:
(1)
Por. 1) "Myśl Katolicka", a) Dla katolików rzymskich integralnych.
b) O katolików integralnych (I). c) O katolików integralnych (II).
d) Po czym poznać liberała? e) Prawda integralna.
2) Św. Pius X, Papież, a) Encyklika "Pascendi
dominici gregis", o zasadach modernistów. b) Przysięga
antymodernistyczna.
3 Bp Michał Nowodworski, a) Liberalizm. b) Wiara
i rozum.
4) Henryk Hello, a) Nowoczesne wolności w
oświetleniu encyklik. Wolność sumienia – wolność wyznania – wolność prasy –
wolność nauczania. b) Syllabus w wieku XX.
6) Abp Emil Guerry, Kodeks Akcji Katolickiej.
7) O. Mikołaj Jamin OSB, Myśli ściągające się do
błędów tegoczesnych.
8) "Nauki Katolickie", Prawdziwe oblicze
XVIII wieku.
(Przyp.
od red. Ultra montes).