Celem niniejszej pracy jest
przedstawić stanowisko Kościoła w sprawie żydowskiej i niebezpieczeństwa
żydowskiego w dawnej, przedrozbiorowej Polsce na podstawie źródeł ustawodawstwa
Kościoła Polskiego, będącego zarazem wykonaniem odpowiednich konstytucji
papieskich, dekretów i kanonów powszechnego prawa kościelnego.
Niebezpieczeństwo żydowskie
zawsze było aktualne w całym świecie chrześcijańskim, a szczególnie w Polsce,
gdzie, podobnie jak dziś tak i dawniej, poprzez całe dzieje naszego bytu
państwowego i narodowego, było ono zawsze, w porównaniu do innych krajów,
państw i narodów, stosunkowo najgroźniejsze.
Kościół od wieków w tej
sprawie tak ważnej i zawsze aktualnej zabierał niejednokrotnie głos i wydał
cały szereg przepisów prawnych nie tylko w celu pozyskania żydów dla Wiary
Chrystusowej i zapewnienia należytej opieki żydom już nawróconym, ale również i
dla obrony ludności chrześcijańskiej przed złym i gorszącym wpływem żydostwa.
Dzisiaj, kiedy zdrowy odruch
obrony przed zalewem i niebezpieczeństwem żydowskim wśród społeczeństw
chrześcijańskich także i w naszym narodzie coraz bardziej budzi się, wzrasta i
z dniem każdym wzmaga na siłach, poznanie przepisów kościelnych minionej
przeszłości o żydach pozwoli nam w pracy nad odżydzeniem naszego kraju kroczyć
pewną i utartą od wieków drogą nauki Kościoła, który przecież powołany jest
przede wszystkim do wskazywania ludzkości środków zaradczych i obronnych
przeciwko grożącym jej zbawieniu niebezpieczeństwom, zwłaszcza ze strony żydów,
zapamiętałych wrogów Kościoła, wiary, moralności i kultury chrześcijańskiej.
Tym bardziej zaś opracowanie
tego zagadnienia na podstawie całokształtu zbiorów konstytucji synodalnych i
źródeł ustawodawstwa Kościoła Polskiego staje się obecnie konieczne, że od
pewnego czasu coraz częściej zajmuje się nim i prasa periodyczna, która
niejednokrotnie powołuje się na różne uchwały synodalne synodów polskich w
kwestii żydowskiej, ale nie zawsze ściśle i zgodnie z treścią samych źródeł, z
których czerpie.
Materiał źródłowy, na którym
opiera się niniejsza praca, stanowią konstytucje synodalne i listy pasterskie
biskupów polskich, drukowane oddzielnie lub w zbiorowych wydawnictwach,
znajdujące się w Bibliotece im. XX. Zenona i Stanisława Chodyńskich we
Włocławku. Niektóre synody, należące do rzadszych druków, dostępne mi były
tylko w wiernych i pełnych odpisach, z egz. drukowanych, sporządzonych
staraniem XX. Chodyńskich (są to synody: chełmskie 1604, 1624, 1644, wileńskie
1633 i 1685, lwowski 1641, łucki 1621, płocki 1643 i przemyski 1723). Z
technicznych czysto względów, ponieważ niektóre synody nie mają nawet paginacji
lub podziału na rozdziały, cytuję zwykle ogólnie sam synod, a w wyjątkowych tylko
razach podaję dokładniejsze cytaty, zwłaszcza jeżeli jakiś synod jest więcej
obszernym zbiorem konstytucji lub został wydrukowany nie osobno, lecz w
zbiorowym wydawnictwie oraz w tych wypadkach, gdy powołuję się na przepisy
prawa Kościelnego Powszechnego, drukowane przy synodach polskich.
ROZDZIAŁ I
Stosunek Kościoła do żydów
§ 1. Stanowisko zasadnicze Kościoła względem żydów
Kościół Katolicki w myśl
Chrystusowego przykazania miłości bliźniego nie tylko zawsze zabraniał
krzywdzić i prześladować żydów, ale nadto roztaczał nad nimi troskliwą i
ojcowską opiekę. To przyjazne stanowisko Kościoła wględem żydów jest
uzasadnione następującymi jeszcze pobudkami:
1-o żydzi są tym narodem,
niegdyś wybranym, z którego wyszedł nasz Boski Zbawiciel, Pan Jezus;
2-o pierwsi chrześcijanie
nawróceni i przyjęci do Kościoła byli również spośród żydów;
3-o żydzi rozproszeni po
różnych krajach i państwach chrześcijańskich, jako wieczni tułacze i wygnańcy
palestyńscy, wydziedziczeni ze swej ojczyzny, swoją wśród nas, chrześcijan,
obecnością przypominają nam Mękę Pana Jezusa i umacniają naszą wiarę przez to,
że jako ponoszący karę wygnania za swą niewierność, wydanie na śmierć i
ukrzyżowanie Boskiego Zbawcy, tym samym jednocześnie są wszędzie i po wszystkie
czasy żywymi świadkami naszego Odkupienia;
4-o wreszcie żydzi, na równi
z całą ludzkością, zostali odkupieni przez Mękę i śmierć krzyżową Zbawiciela i
mają prawo i możność nawrócić się do wiary chrześcijańskiej.
Właśnie ta ostatnia pobudka
– nadzieja pozyskania żydów dla Wiary Chrystusowej – zadecydowała może
najwięcej o tak przychylnym ustosunkowaniu się Kościoła względem żydów, mimo
ich wielkiej przewrotności.
Kościół Katolicki, w myśl
swej uniwersalności, pomny na owe słowa i obietnicę swego Boskiego Założyciela,
Chrystusa Pana, że kiedyś przed końcem świata wszyscy niewierni nawrócą się do
Niego i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz, zawsze żyje tą myślą i
nadzieją, że żydzi – naród niewierny – zostanie z czasem wyprowadzony z
ciemności swoich i do światła prawdziwej Wiary się nawróci. I dlatego też w
liturgii kościelnej znajduje się osobna modlitwa za żydów w intencji ich
nawrócenia i Kościół zawsze czynił usilne starania o nauczanie i uświadamianie
żydów w wierze chrześcijańskiej, by pozyskać ich w poczet wiernych swoich
wyznawców (1).
W większych i ludniejszych
miejscowościach, gdzie żydzi mieli swoje synagogi, kapłani katoliccy i
kaznodzieje osobno wyznaczani, w myśl bulli papieża Grzegorza XIII z 1584 r.,
odnowionej przez papieża Klemensa XI bullą z 1704 r., byli obowiązani wygłaszać
do żydów co tydzień nauki i przedstawiać im przystępnie wszystkie prawdy wiary
chrześcijańskiej, kładąc szczególniejszy nacisk w swoich przemówieniach na
Stary Testament, a unikając przy tym wszelkich napaści na żydów, szorstkich odezwań
się czy złośliwych i krzywdzących uwag pod ich adresem (2).
Wszyscy zaś kaznodzieje w
kazaniach głoszonych do wiernych po kościołach byli nadto obowiązani czuwać, by
czasami jakim słowem nieostrożnym nie stali się przyczyną wywołania wśród
ludności chrześcijańskiej rozruchów przeciwko żydom. Podobnie też i scholarom,
uczniom szkół katolickich, surowo było przez władze kościelne wzbronione
prześladowanie i krzywdzenie w jakikolwiek sposób żydów (3).
§ 2. Stosunek Kościoła do żydów nawróconych
Aby ułatwić żydom nawracanie
się do wiary chrześcijańskiej oraz zapewnić im po nawróceniu byt materialny i
ochronę przed nędzą i niedostatkiem, Kościół w ciągu wieków wydał cały szereg
przywilejów na rzecz nawróconych żydów. Postępowanie takie św. Matki Kościoła
jest zgodne z całym duchem i myślą przewodnią nauki Chrystusowej oraz przepisów
prawa kanonicznego, w myśl których nawróceni do wiary chrześcijańskiej, po
przyjęciu Chrztu św., powinni w lepszym stanie życie prowadzić, aniżeli
przedtem, aby wypełniły się na nich te słowa Pisma św.: "Szukajcie naprzód
Królestwa Bożego, a to wszystko przydane wam będzie" (św. Łuk. 12, 31). A
nawet i rozum sam domaga się, by tych świeżo nawróconych, początkujących na
drodze wiary, ojcowską otoczyć opieką i zatroszczyć się o ich utrzymanie i
wyżywienie, by snać słabsi i mniej odważni spośród nich nie obawiali się
przystać do religii chrześcijańskiej i w niej wytrwać, z bojaźni i lęku czy to
popadnięcia z tego powodu w nędzę i niedostatek, czy też utracenia posiadanych
przed swoim nawróceniem praw do majątku po rodzicach lub innych krewnych, nadal
pozostających w błędach niedowiarstwa.
Z ważniejszych w tym
względzie dokumentów papieskich należy wymienić konstytucje papieży: Pawła III
z 1542 r., Grzegorza XIII z 1581 r. i Klemensa XI z 1704 r., który wszystkie
zarządzenia w tym przedmiocie swoich poprzedników odnowił i rozszerzył.
Bulla papieża Pawła III z
dn. 21. III. 1542 r. jest tą najważniejszą i podstawową konstytucją papieską,
regulującą obszernie i szczegółowo stanowisko Kościoła względem nawróconych
żydów, a mianowicie:
Każdy nawracający się do
wiary chrześcijańskiej żyd, chociażby jako niepełnoletni i bez zgody rodziców
to uczynił, tym samym nie traci, ale zatrzymuje nadal w całej pełni i
nienaruszone prawo własności do wszelkiej ruchomości i nieruchomości, jakie
poprzednio posiadał. I spadek ten czy własność należy mu się zarówno z majątku
ojcowskiego, jak i macierzyńskiego i nie tylko po śmierci, ale i za życia
rodziców, którzy też nie mogą żadnym aktem prawnym czy testamentem nawróconego
syna czy córkę wydziedziczyć z niego ani całkowicie ani częściowo. Gdyby zaś
ten majątek spadkowy pochodził z lichwy, to w wypadku gdy nie ma osób
pokrzywdzonych tą lichwą, względnie ich prawowitych spadkobierców, którym z
prawa powinien być zwrócony, może być przekazany jako na cel pobożny na
własność nawróconych żydów według uznania władzy kościelnej. Nikt zaś ani
spośród duchownych ani świeckich osób, pod groźbą wpadnięcia w karę klątwy, nie
może żydom nawróconym robić żadnej wymówki czy przykrości z powodu posiadania
przez nich takiego majątku.
Wszyscy wierni, tak duchowni
jak i świeccy, mają żydom nawróconym, znajdującym się w biedzie i niedostatku,
spieszyć z pomocą materialną. Biskupi zaś ordynariusze miejscowi mają nie tylko
zachęcać do tego swoich diecezjan, ale nadto i ze swoich dochodów kościelnych w
miarę możności, tak jak w ogóle część z nich obracają na biednych, dawać
również i na utrzymanie znajdujących się w biedzie żydów nawróconych, jako też
mają ich bronić przed wszelkimi napaściami, oszczerstwami i obelgami. A
ponieważ odrodzeni przez chrzest i nawróceni do Kościoła żydzi stają się tym
samym obywatelami miasta świętych i domownikami Boga, dlatego mają prawo w
państwach i miastach, w których przebywają, korzystać ze wszystkich uprawnień
na równi z innymi mieszkańcami, obywatelami z urodzenia, czy pochodzenia.
Kapłani mają pamiętać, że
nawracających się żydów zarówno przed chrztem św., jak i później obowiązani są
dokładnie nauczyć wszystkich prawd wiary św., przykazań Nowego Prawa i obrzędów
Kościoła Katolickiego. Wszyscy zaś biskupi diecezjalni i kapłani mają czuwać,
aby nawróceni żydzi przez dłuższy przynajmniej czas nie obcowali z żydami lub
niewiernymi, aby nie mieli okazji powrotu do dawnych błędów. A ponieważ doświadczenie
uczy, że neofici, jeżeli z sobą tylko żyją i obcują, są słabi i chwiejni w
wierze, dlatego biskupi ordynariusze miejscowi mają się usilnie starać o to, by
dla podniesienia i utwierdzenia wiary nawróconych żydów łączyć w związki
małżeńskie tylko z chrześcijanami z urodzenia.
W celu zaś zabezpieczenia
nawróconych żydów od powrotu do judaizmu biskupi ordynariusze mają im pod
groźbą surowych kar zabraniać praktykowania zwyczajów i odprawiania obrzędów
żydowskich, a więc: grzebania zmarłych na wzór żydowski, świętowania wspólnie z
żydami soboty, czy innych świąt żydowskich itp. Natomiast tym bardziej mają
biskupi czuwać nad tym i stanowczo tego się domagać, by neofici – nawróceni
żydzi – sumiennie uczęszczali do kościołów katolickich na nabożeństwa i kazania,
na równi z innymi katolikami i we wszystkim przystosowywali się do sposobu
życia i zwyczajów chrześcijańskich oraz przepisów Kościoła Katolickiego.
Gdyby zaś którzy spośród
nawróconych żydów sprzeniewierzali się tym obowiązkom i przepisom, mają o takich
proboszczowie oraz inni, do których to z obowiązku i starodawnego zwyczaju
należy, donieść biskupowi ordynariuszowi lub inkwizytorom, a nawet wezwać
niekiedy w razie potrzeby pomocy władzy świeckiej celem odpowiedniego ich
ukarania tak, aby to dla drugich było na przyszłość odstraszającym przykładem.
Synody mają sumiennie badać
biskupów i kapłanów, a także nawróconych żydów, czy nie mają tych wszystkich
przepisów lub którego z nich w pogardzie, by móc w razie potrzeby odpowiednio
temu zaradzić. Kto by zaś, bez względu na jakiekolwiek stanowisko czy
piastowaną godność, popierał lub bronił nawróconych żydów nie zachowujących
tych przepisów, wpada tym samym w te wszystkie kary, które ogłoszone są
przeciwko popierającym heretyków. Neofici zaś, gdyby po upomnieniu kanonicznym
zaniedbali się poprawić lub do judaizmu powrócili, mają być przez biskupów
ordynariuszów zgodnie ze świętymi kanonami jako przewrotni heretycy odpowiednio
osądzeni i ukarani.
W końcu Papież zaznacza, że
konstytucja niniejsza o żydach nawróconych ma odtąd obowiązywać wszędzie i na
zawsze, a sprzeciwiające się jej akty urzędowe, papieskie czy cesarskie, są tym
samym zniesione i unieważnione. Aby zaś wiadomość o niej do wszystkich dotarła,
ma być co najmniej raz na rok ogłaszana po wszystkich kościołach, w czasie
uroczystych nabożeństw i przy większym zgromadzeniu ludu wiernego.
Konstytucja ta została
następnie uzupełniona przez papieża Grzegorza XIII, który dekretem z dn. 13.
IX. 1581 r. zakazał żydom robić testamentów na szkodę swoich dzieci czy
spadkobierców nawróconych do wiary chrześcijańskiej, ogłaszając takie
testamenty za nieważne.
Papież zaś Klemens XI bullą
z 1704 r., potwierdzając w całkowitym i dosłownym brzmieniu wszystkie poprzednie
zarządzenia Stolicy Apostolskiej w sprawie nawróconych żydów i przywracając im
pełną moc prawną, jednocześnie dodał do nich uzupełnienie następujące: Rodzice
żydzi nie mają żadnych praw własności czy też użytkowania do majątku, który
własną pracą i przemyślnością zdobyły ich dzieci nawrócone do wiary
chrześcijańskiej. Przeciwnie, rodzice żydzi obowiązani są nawróconym do wiary
chrześcijańskiej swoim dzieciom, jak również ich w prostej linii potomkom,
chociażby przyjęli Chrzest św. wyraźnie wbrew ich woli, zapewnić według prawa
rodzicielskiego odpowiednie utrzymanie i wyposażenie, a nawet udzielić im
wsparcia, gdyby już po odebraniu swojej części spadkowej cierpieli niedostatek.
Tak się przedstawia
stanowisko Kościoła względem nawróconych żydów w świetle dokumentów papieskich,
które były znane i obowiązujące również w Polsce. Ogłoszone były one także na
polskich synodach oraz drukowane przy wydawnictwach zbiorów polskich
konstytucji synodalnych (4).
Wreszcie i prawodawstwo
świeckie, państwowe w Polsce (statut Zygmunta Augusta z 1567 r.), zgodnie z
powyższymi konstytucjami papieskimi, także wyróżniało żydów nawróconych, oraz
ich potomstwo, obdarzając ich przywilejem szlachectwa (5).
§ 3. Środki zaradcze Kościoła przeciwko
niebezpieczeństwu żydowskiemu
Kościół pozwalał żydom
przebywać w krajach chrześcijańskich pod warunkiem szanowania i nienaruszania
obowiązujących praw krajowych, zarówno państwowych, jak i kościelnych. Ponieważ
jednak żydzi od samego początku nadużywali udzielonej im gościny, dopuszczając
się różnych występków i będąc zgorszeniem dla chrześcijan, dlatego Kościół
zmuszony był ograniczać tę samowolę i przewrotność żydowską różnymi przepisami
a nawet sankcjami karnymi, które odnoszą się nie tylko do żydów, ale i do
chrześcijan utrzymujących stosunki z żydami. Miały one na celu obronę krajów
chrześcijańskich przed zbytnim zażydzeniem jak również zabezpieczenie ludności
chrześcijańskiej, stykającej się z żydami, od złego i gorszącego wpływu
żydostwa.
Były to przepisy dotyczące:
ubioru żydów, położenia i liczby synagog, domów i mieszkań żydowskich, sposobu
odprawiania nabożeństw i obrzędów żydowskich, wnoszenia przez żydów opłat
proboszczom i kościołom parafialnym za miejsce zajmowane w parafii, zachowania
się w czasie świąt i nabożeństw katolickich, uprawiania handlu, lichwy,
leczenia chorych, zajmowania urzędów i stanowisk publicznych, służby
chrześcijan u żydów, obcowania chrześcijan z żydami itp. Przepisy te zawarte w
prawie kościelnym powszechnym były wprowadzane w życie z odpowiednimi
obostrzeniami i uzupełnieniami w poszczególnych krajach chrześcijańskich przy
pomocy synodów, listów pasterskich i rozporządzeń biskupich.
W Polsce, gdzie
niebezpieczeństwo żydowskie było stosunkowo zawsze najgroźniejsze,
ustawodawstwo kościelne, dotyczące żydów, jest szczególnie bogate. Obejmuje ono
wszystkie przepisy pod tym względem Kościoła powszechnego, ale wybitnie
rozszerzone i obostrzone uzupełniającymi statutami synodalnymi i
rozporządzeniami biskupimi, wywołanymi potrzebą zapobiegania zalewowi naszego
kraju przez żydów. Toteż ustawodawstwo Kościoła Polskiego w tym przedmiocie
odzwierciedla nam zarówno smutny obraz zażydzenia dawnej Polski, jak i środki
zaradcze przedsiębrane przez ówczesnych biskupów polskich celem obrony naszego
narodu tak przed zalewem żydów, jak i przed niebezpieczeństwem żydowskim (6).
ROZDZIAŁ II
Niebezpieczeństwo żydowskie w dawnej Polsce
§ 1. Zalew dawnej Polski przez żydów (7)
Żydzi przybyli do Polski już
w zaraniu naszych dziejów. Pierwotnie byli jeszcze stosunkowo nieliczni w
naszym kraju, ale później, zwłaszcza od w. XVI z powodu prześladowania ich na
zachodzie, zaczynają masowo osiedlać się na ziemiach polskich, w dobrach
królewskich i szlacheckich, przeważnie po miastach i miasteczkach a rzadziej po
wsiach, tworząc gminy, podlegające w myśl przywilejów książęcych i królewskich,
które sobie w międzyczasie wyjednywali, sądownictwu księcia, względnie wojewody
czy podwojewodziego.
Ten zalew żydowski
szczególnie w okresie od XVI – XVIII w. w szybkim tempie rozszerza się po całej
Polsce, najpierw w Małopolsce i na ziemiach wschodnich, a później i w innych
dzielnicach Polski. Nawet i te ziemie, jak Mazowsze i Prusy, które w myśl
obowiązujących tam od dawna osobnych statutów dzielnicowych, odnawianych na
sejmikach jeszcze w XVIII w., były długo wolne od żydów, teraz również zostają
objęte tym rozszerzającym się wciąż zalewem żydowskim (8).
Jedynie dobra kościelne,
miasta biskupie, kapitulne i klasztorne, należące do duchowieństwa świeckiego
czy zakonnego, dzięki surowym zakazom, wychodzącym od władz kościelnych,
najdłużej bo aż do samych rozbiorów, bronią się skutecznie przed tym zalewem i
nie dopuszczają do siebie żydów, którzy jednak ostatecznie z czasem uzyskują
prawo i pozwolenie na stałe osiedlanie się w nich, ale dopiero wtedy, gdy z
końcem XVIII w. rządy zaborcze konfiskują je na rzecz skarbu państwa (9).
Głównym zajęciem żydów była
wszędzie i zawsze lichwa oraz pożyczki na zastaw, ale żydzi w Polsce obok tego
zajmują się także, z wielkim uszczerbkiem dla ludności chrześcijańskiej,
rzemiosłem i handlem, są dzierżawcami dóbr państwowych i prywatnych, magnackich
i szlacheckich, jak również myt, ceł, gorzelni, browarów, karczem itp. na
podstawie różnych nadań, przywilejów królewskich, czy umów z miastami lub
szlachtą, która nadto walcząc z mieszczaństwem polskim i ograniczając jego
prawa, przez różne krzywdzące ustawy, uchwalane na sejmach i sejmikach,
wprowadzała tym samym do miast i miasteczek polskich rzemieślnika i kupca
żydowskiego w miejsce chrześcijańskiego.
W ten sposób miasta
królewskie i prywatne, szlacheckie, wyludniały się z katolickich i polskich
mieszkańców, którzy najczęściej w walce z zalewem żydowskim byli bezsilni tym
bardziej, że wnoszone przez nich na żydów skargi do króla i urzędów były na
ogół bezskuteczne, paraliżowane przez przychylnych im samych książąt i królów,
jak również możnych opiekunów i protektorów, właścicieli tychże miast i dóbr,
oraz przez starostów, urzędników i dzierżawców dóbr i miast królewskich,
popierających żydów najczęściej z wyrachowania i widoków na własne korzyści.
Zalew żydowski w Polsce nie
tylko ekonomiczne i materialne przynosił straty ludności chrześcijańskiej, ale
i moralne. Żydzi bowiem, ufni w poparcie możnych opiekunów i protektorów, byli
zarazem szerzycielami zamętu i buntu przeciwko obowiązującym w kraju prawom i
konstytucjom tak kościelnym, jak i państwowym oraz byli gorszycielami i
sprawcami wszelkiego rodzaju zdrożności, zbrodni, świętokradztw itp. występków.
§ 2. Niebezpieczeństwo żydowskie w dawnej Polsce w
świetle źródeł kościelnych
Ten nad wyraz smutny obraz
dawnej Polski, owładniętej groźnym zalewem i niebezpieczeństwem żydowskim,
przedstawiają nam ówczesne źródła kościelne zwłaszcza od XVI do XVIII w., a
mianowicie: synody Kościoła Polskiego tak prowincjonalne, jak i diecezjalne od
XIII w. aż po koniec w. XVIII, listy pasterskie biskupów polskich i bulla
papieża Benedykta XIV z 1751 r. do biskupów polskich w sprawie żydów w Polsce.
Źródła te przedstawiają nam coraz bardziej wzrastający rozkładowy wpływ i
panoszenie się żydów, smutny obraz Polski zażydzonej, niszczonej i
doprowadzanej do ruiny materialnej i moralnej przez wyzysk, podstęp, oszustwo i
działalność wywrotową, nieustannie rozszerzającego się żydostwa, wdzierającego
się do życia, zarówno prywatnego, jak i publicznego naszego narodu. W obliczu
tak opłakanego stanu i położenia narodu polskiego papież Benedykt XIV i biskupi
biją na alarm, wzywają do walki i obrony przed wdzierającym się wszędzie w
naszym kraju żydostwem. Dowodem tego są niektóre z tych źródeł, których treść w
omówieniu podaję niżej.
A. Synody prowincjonalne
a) Synod piotrkowski
1542.
Celem przeciwdziałania
masowemu osiedlaniu się żydów i niebezpieczeństwu żydowskiemu w Polsce, które
szczególnie stało się groźne dla narodu polskiego od początku XVI w., biskupi
polscy zebrani na synodzie prowincjonalnym w Piotrkowie (1542), uchwalają
memoriał do króla z prośbą, aby, pomnąc na wielkie szkody i straty, jakie się
dzieją Kościołowi i chrześcijańskiej ludności w całym państwie polskim z powodu
przyjmowania na jego terytorium tak wielkiej liczby przewrotnych i bezbożnych
żydów, wypędzanych z sąsiednich i innych krajów, zamknął całkowicie dostęp i
napływ żydów do Polski, zmniejszył i ograniczył ich liczbę w całym państwie,
zabronił im w ogóle osiedlania się w tych miejscowościach, w których dotąd ich
wcale nie było i nie pozwalał im na wykupywanie domów z rąk chrześcijan,
zobowiązując przy tym żydów, pod groźbą kary konfiskaty, do odprzedania w
określonym czasie poprzednim właścicielom z powrotem tych domów i nieruchomości,
które już od nich nabyli (10).
b) Synod piotrkowski
1557.
Nowy memoriał biskupów
polskich do króla w sprawie żydowskiej został uchwalony w piętnaście lat
później, na synodzie prowincjonalnym w Piotrkowie 1557 r., pełen bólu i
świętego oburzenia z powodu świeżo zaszłych wypadków świętokradzkiego
znieważenia przez żydów Najświętszego Sakramentu w Sochaczewie (11), Kaliszu i
Kowalu oraz zamordowania w wielu miejscowościach Polski dzieci chrześcijańskich
przy użyciu wyszukanych tortur i okrucieństwa. Tym bardziej boleją nad tym
biskupi, głosi ów memoriał, że te zbrodnie i zniewagi, wyrządzane przez żydów
Chrystusowi Panu i Jego wiernym wyznawcom, uchodzą niekiedy bezkarnie. Oto za
świętokradztwo dokonane w Kaliszu w ubiegłym roku winowajcy nie wiadomo na czyją
instancję zostali wypuszczeni na wolność i nie ponieśli żadnej kary, zarówno
żydzi, jak i ów przekupiony przez nich zbrodniarz, który za pieniądze sprzedał
i wydał im Najświętszą Hostię, pomimo że sam przed sądem przyznał się do tej
strasznej zbrodni. Co więcej, żydzi nie tylko nie ponieśli żadnej kary za to
świętokradztwo, ale podobno świeżo otrzymali jeszcze nowe przywileje i
wolności. Toteż nic dziwnego, że rozzuchwaleni tą bezkarnością żydzi
dopuszczają się w dalszym ciągu nowych zbrodni i świętokradztw. Oto niedawno,
bo w ubiegłą Wielkanoc, w Kowalu, diec. włocławskiej, pewna zbrodnicza,
niegodna chrześcijańskiego imienia, przekupiona przez żydów niewiasta,
przyjąwszy w kościele niegodnie Komunię św. zaraz wyjęła z ust i zawinęła w
chusteczkę Najświętszą Hostię, by Ją następnie, jak się potem przyznała,
sprzedać żydom. Ale zauważyli to wierni, będący na nabożeństwie w tymże
kościele i zaraz zatrzymali ową niegodziwą kobietę, już wychodzącą ze świątyni
i zmusili ją do oddania Najświętszej Hostii.
Przedstawiwszy zbrodnie i
świętokradztwa, popełniane przez żydów w Polsce, biskupi w końcu swojego
memoriału zaklinają i błagają króla, aby przez cześć i miłość ku Chrystusowi
Panu nie pozwalał żydom znieważać najdroższych świętości religii
chrześcijańskiej i obrażać uczuć wiernych jej wyznawców, by ukarał żydów surowo
za popełnione zbrodnie, a także odebrał im i odwołał wszelkie udzielone im
dotychczas przywileje i wolności (12).
c) Synod warszawski 1561.
Synod prosi króla, by żydów
nie naznaczano na urzędy publiczne, kierownicze i do poboru cła, jak to się,
niestety, w wielu miejscowościach Polski dzieje, z wielką zniewagą Boga i
poniżeniem dla chrześcijan, ludzi wolnych i odkupionych, którzy muszą znosić
nad sobą panowanie żydów-niewolników, wrogów naszych i wrogów Chrystusa Pana (13).
d) Synod piotrkowski
1589.
Synod prosi króla, by wydał
zarządzenia przeciwko żydom, którzy w miastach królewskich, wbrew dawnym
statutom i zwyczajom, mają więcej synagog, lub też nowe sobie budują, albo
stare powiększają, ze szkodą i uszczerbkiem wielkim dla chrześcijan i dawnych
praw. Podobnie i domów nowych niechaj król zakaże im budować, bo po miastach i
miasteczkach żydzi zajmują i zamieszkują domów więcej niż przywilejami mają
oznaczone, i doszło już do tego, że w wielu bardzo miejscowościach liczba żydów
przewyższa liczbę chrześcijan. Biskupi postarają się o zburzenie nowych
synagog, zwłaszcza murowanych, postawionych wbrew statutom, jak również na
przyszłość nie pozwolą budować i powiększać liczby domów żydowskich w miastach
wbrew przywilejom i starodawnym zwyczajom. Przeciwko chrześcijanom za
posługiwanie żydom biskupi niechaj wprowadzą w życie dawne statuty wraz z
przewidzianą karą na żydów (14).
B. Synody diecezjalne
a) Synod chełmski 1604.
Obrzydliwa przewrotność żydów
zarówno w diecezji chełmskiej, jak i w całej Rzeczypospolitej doszła już do
tego zuchwalstwa i bezczelności, że żydzi górują nad chrześcijanami nie tylko
wszelkiego rodzaju handlem, ale nadto i panują nad ludem chrześcijańskim, nad
nim się coraz bardziej srożą i znęcają, zajmując podstępnie w posiadanie czy
też w dzierżawę majątki i dobra ziemskie. Tym bardziej zaś jest to bolesne, że
przecież żydzi za własne grzechy i niewierność odrzuceni zostali przez Boga i
poddani w wieczną niewolę, a tylko litościwa miłość chrześcijan pozwoliła im
zamieszkiwać kraje chrześcijańskie. I oto za tę łaskawość odpłacają się teraz
żydzi chrześcijanom czarną niewdzięcznością, za dobroć – obelgą, za życzliwość
– pogardą, słowem, jak, według pospolitego przysłowia: "mysz w kieszeni,
wąż na ręku i ogień na łonie". Wobec takiej przewrotności żydowskiej
wszyscy wierni katolicy, pomni na odpowiedzialność przed Bogiem na Sądzie, jak
również pomnąc na to, że zostali odkupieni Krwią Najśw. Zbawiciela,
ukrzyżowanego z winy bezbożnych żydów, powinni zerwać wszelkie stosunki z
żydami, nie popierać ich wcale i ze wszystkich sił powściągać ich niegodziwość (15).
b) Synod chełmski 1624.
Jakkolwiek z jednej strony
godzien jest politowania naród żydowski, którego dotknęła sprawiedliwość Boża
za jego niewierność, skazując go na wieczne tułactwo, i stąd też więcej
należałoby się nad nim litować, aniżeli karać, to jednak, ponieważ bezczelność
i zuchwalstwo żydów w Polsce już za daleko postąpiło, nie można przeto na
przyszłość więcej tego tolerować. Albowiem żydzi w Polsce nie tylko zajmują się
handlem, ale nadto i dzierżawią, albo na własność posiadają różne zakłady i
przedsiębiorstwa, a nawet dobra ziemskie, wraz z władzą zwierzchniczą nad
ludnością chrześcijańską. Co więcej, żydzi przetrzymują w swoich domach dzień i
noc służbę chrześcijańską, której w niedziele i święta katolickie zabraniają
wysłuchać Mszy św. i nabożeństwa, a nawet zmuszają ich do naruszania tych dni
świątecznych przez wykonywanie różnych ciężkich i służebnych robót. Niewiasty
zaś chrześcijańskie, te zwłaszcza, które są karmicielkami dzieci żydowskich,
przebywając stale w domach żydów, są narażone na niebezpieczeństwo upadku i
uwiedzenia do grzechu nieczystego (16).
c) Synod poznański 1642.
Nie można już dalej
tolerować wzmagającego się z dniem każdym zuchwalstwa żydów, którzy nie tylko
że przez zajmowanie się handlem, rzemiosłem oraz innymi pracami jak: goleniem,
strzyżeniem, wyrobem i wyszynkiem napojów alkoholowych itp. pozbawiają
chrześcijan zgoła środków do życia, ale nadto jeszcze okazują się najbardziej
nienawistnymi wrogami religii chrześcijańskiej, gdy z pogardy dla praw
kościelnych naruszają obowiązujące wiernych niedziele i święta katolickie,
wykonują w te dni zakazane prace, handlują, strzygą, golą, spacerują po drogach
publicznych, odbywają publiczne wiece i zebrania, na które zwołują ludność
chrześcijańską, zwłaszcza prostaczków i wieśniaków, odwodząc ich w ten sposób
od zadośćuczynienia obowiązkowi sumienia wysłuchania nabożeństwa i w niedziele
i dni świąteczne (17).
d) Synod płocki 1643.
Ponieważ żydzi znani są z tego,
iż zwykli są odpłacać się chrześcijanom za łaskawość obelgą, za życzliwość
pogardą, stąd też zaiste słuszną jest rzeczą i zgodną ze świętymi kanonami,
ażeby chrześcijanie całkowicie zerwali z żydami (18).
e) Synod wileński 1685.
Żydzi z pogardy i nienawiści
do religii chrześcijańskiej szerzą wszędzie zepsucie, bezbożność i zgorszenie
wśród chrześcijan, tych zwłaszcza, których używają i przetrzymują w domach
swoich do stałej posługi. Zabraniają im bowiem zachowywania świąt katolickich,
uczęszczania do kościoła na nabożeństwa, przystępowania do sakramentów św. i
Komunii św. Wielkanocnej, a za to zmuszają ich do świętowania w soboty oraz
inne święta żydowskie. Co gorsza, niewiasty chrześcijańskie będące, jak to się
niestety często zdarza, karmicielkami dzieci żydowskich, uwodzone są przez
żydów, za umówioną cenę pieniężną do strasznych zbrodni, do pijaństwa i
rozpusty i o zgrozo, do wydawania im własnych dzieci, zabijanych następnie
okrutnie przez żydów dla celów rytualnych, jak to już niejednokrotnie w
poprzednich czasach zdarzało się, o czym poucza historia (19).
f) Synod poznański 1720.
Przewrotny naród żydowski,
dyszący zawsze największą nienawiścią przeciwko Panu i Zbawicielowi naszemu
oraz całemu Chrześcijaństwu, im bardziej surowymi prawami Królestwa naszego
jest ograniczany i krępowany, tym zuchwalej i bezczelniej sobie postępuje wbrew
tym prawom i wszelkim zakazom, a opierając się na możnych protekcjach wszystko
ma w pogardzie i nic nie pozostawia nienaruszonym. Tak więc bezkarnie żydzi
wyniszczają i doprowadzają do ruiny majątkowej ludność chrześcijańską w Polsce
przez niesprawiedliwą lichwę, a nawet pozbawiają wielu chrześcijan zarobków,
środków i sposobów do życia przez zajmowanie się wszelkiego rodzaju handlem i
sprzedażą drogocennych rzeczy, towarów, mięsa i wszelkiego rodzaju produktów
żywnościowych, przez propinację napojów alkoholowych, arendy czy dzierżawienie
browarów, gorzelni, gospód i zajazdów publicznych, karczem a nawet niekiedy i
dóbr ziemskich. Co więcej, żydzi tak się panoszą w Polsce, że już się mieszają
do urzędów publicznych, ceł, mennic, krzywdząc skarb państwa, jak również
niejednokrotnie pełnią władzę przełożeńską, administracyjną i zwierzchnictwo
nad ludnością chrześcijańską w niektórych miejscowościach. Żydzi w niebywale
szybkim tempie zalewają całą Polskę. Po Małopolsce i kresach wschodnich, które
całkowicie już zalali, wdzierają się ostatnio coraz bardziej do Wielkopolski, a
nawet i Mazowsze, niegdyś zupełnie wolne od żydów, obecnie coraz częściej jest
przez nich nawiedzane i opanowywane. W obliczu zatem tak groźnego niebezpieczeństwa
wszyscy wierni wyznawcy religii chrześcijańskiej i prawdziwi czciciele Jezusa
Chrystusa powinni się zjednoczyć i przejąć się jedną myślą i dążeniem walki z
niebezpieczeństwem żydowskim i obrony przed zalewem Polski przez żydów, słowem
nie popierania żydów, przeciwdziałania ich bluźnierstwom i świętokradztwom,
wreszcie zerwania z nimi wszelkich stosunków (20).
g) Synod przemyski 1723.
Żydzi, ten gad jadowity, ci
wygnańcy palestyńscy, którzy już zalali całą Ruś (Małopolskę i kresy wschodnie)
i szerzą się po całym Królestwie Polskim, bogacą się z krzywdy i wyzysku
chrześcijan. Pełni pychy, nienawiści i chytrości stawiają sobie za główny cel
swej przewrotnej działalności: podstęp, zbrodnie i wszelkiego rodzaju występki,
bluźnierstwa, zniewagi i wyszydzanie Tajemnic Wiary naszej św. Jakże nad wyraz
bolesną jest rzeczą, iż wielu spośród polskich magnatów i szlachty popiera
żydów, dając im łatwiejszy do siebie dostęp aniżeli katolikom, łudząc się niby
to nadzieją przyszłych czerpanych z żydów czynszów i pożyczek pieniężnych, a
nie baczą na to, że pieniądze w tak nieuczciwy sposób zdobyte prędko utracą i
ściągną na siebie i na swoje potomstwo karę Bożą i utratę błogosławieństwa (21).
h) Synod płocki 1733.
Przewrotne żydostwo, ten
naród nienawistny Bogu, szerzyciel i roznosiciel wszelkiego zepsucia i rozkładu
moralnego, herezji i bluźnierstw przeciwko Chrystusowi Panu, Najświętszej Maryi
Pannie, Świętym i wierze katolickiej, podnoszący jawny bunt przeciwko Duchowi
Świętemu i wszelkiej prawdzie objawionej, wbrew obowiązującym prawom państwowym
i kościelnym zalewa z niebywałą szybkością całą Polskę i nawet na Mazowszu,
gdzie do niedawna wcale żydów nie było, a nie wiadomo skąd i kiedy już mocno
się zakorzenili i wciąż jeszcze pomnażają się, wzrastają na siłach i korzenie
swoje coraz głębiej zapuszczają z uszczerbkiem wielkim i szkodą dla chrześcijan
i katolików, wśród których żyją, panoszą i rozpościerają się (22).
i) Synod wileński 1744.
Trzeba ubolewać bardzo nad
tym nieszczęściem, iż w wielu miejscowościach diec. wileńskiej żydzi, ten naród
przewrotny, pełen wszelkiego rodzaju zabobonów, nienawistny religii
chrześcijańskiej, tak się prędko rozprzestrzenił i rozpanoszył, że żyje
wspólnie z chrześcijanami, narodem świętym, wybranym, czyli odkupionym przez
Boga. A jeszcze bardziej trzeba ubolewać nad zaślepieniem tych spośród
katolików, zwłaszcza niektórych osób znakomitszych w Polsce, którzy oddają żydom
w arendę, dzierżawę lub zarząd cła, karczmy a nawet niekiedy większe majątki,
oraz okazują im jeszcze inne oznaki swojej przyjaźni i protekcji, z najwyższym
ubliżeniem dla swojej wysokiej godności (23).
j) Synod chełmiński 1745.
Naród żydowski, przewrotny i
nienawistny Bogu, obecnie osiedla się nawet w Prusiech czyli ziemi chełmińskiej
i pomezańskiej, gdzie do niedawna wcale go nie było i gdzie pod surowymi karami
było mu zakazane nie tylko stałe mieszkanie, ale i przelotne, dorywcze
zajmowanie się handlem, pod karą konfiskaty towarów wystawionych na sprzedaż
oraz zapłacenia 50 florenów. Teraz, niestety, żydzi już zalewają wszystkie
miasta i miasteczka pruskie, jak również wspólnie z katolicką ludnością
mieszkają i z nią obcują. Tym zaś groźniejsze jest to niebezpieczeństwo
żydowskie, że nie ulega wątpliwości, iż naród żydowski jest roznosicielem wielu
herezji i bluźnierstw przeciw Chrystusowi Panu, Matce Najświętszej, Świętym
Pańskim i Wierze Katolickiej, jest buntującym się wprost przeciwko Duchowi Świętemu
i Prawdzie objawionej, jest umysłu zepsutego i serca zatwardziałego, a całym
jego dążeniem jest to, by majątki i wszelkie dobra chrześcijan rujnować,
niszczyć, uszczuplać i niweczyć (24).
k) Synod kijowski 1762.
(25)
Należy ubolewać nad bezczelnością
i zuchwalstwem żydów, którzy, korzystając z protekcji możnych panów, liczących
na zawodne zyski, szerzą się po całej Polsce, dopuszczają się bezkarnie różnych
występków, oszustwa, zdrad, krzywd i wszelkiego rodzaju nienawiści i
naigrawania się z chrześcijan, lichwy, zabobonów, czarów, świętokradztw,
bluźnierstw przeciwko Panu Bogu i wierze chrześcijańskiej, naruszania świąt
katolickich i praw tak kościelnych, jak i państwowych. I nie dosyć na tym, że w
Polsce żydzi w ostatnich czasach powiększyli się liczebnie nie tylko w tych
miastach i miejscowościach, w których już od dawna przebywali, ale także i w
innych miastach, miasteczkach, wsiach i dobrach, gdzie ich dotąd wcale nie
było, masowo się teraz osiedlają i nie przestają się coraz dalej rozszerzać po
całym kraju.
Co więcej, żydzi, oprócz
wielu różnego rodzaju nadużyć, dopuszczają się i tej niegodziwości, że z
chrześcijanami w ściślejsze wchodzą obcowanie i współżycie, we wspólnych
dzielnicach z nimi mieszkają, lub sobie wystawiają czy kupują domy, stykające
się przez ścianę z domami chrześcijan, czy wreszcie w jednym domu z nimi pod
jednym dachem czy przykryciem swoje pomieszkania zakładają, a nadto: najmują
chrześcijan do stałej służby, odprawiają swoje wesela i huczne zabawy w
Adwencie i Wielkim Poście, naruszają święta katolickie przez pracę, handel itp.
I oto z tego obcowania żydów – narodu niewolniczego – z chrześcijanami, synami
wolności, odkupionymi bezcenną Krwią Najśw. Zbawiciela, jak również z tej
wrodzonej w żyłach żydowskich płynącej nienawiści do chrześcijan i z tej ich
nieugaszonej żądzy i pragnienia krwi chrześcijańskiej wynikają wszelkie krzywdy
i niegodziwości, popełniane przez żydów względem prawowiernych chrześcijan.
"Jako albowiem ogień z
wodą, światło z ciemnością razem się z sobą znosić nie mogą, ale jedno drugiemu
przez natężone sprzeciwienie się ustępować musi, tak podobnym sposobem
niewierny z prawowiernym, syn ciemnej ślepoty z synem światłości, prawdziwej
Wiary światłem oświeconym i wodą przy Chrzcie św. oczyszczonym, razem przestawać
i z sobą obcować ani może, ani powinien" (26).
l) Synod lwowski 1765.
"Cel i meta Kościoła
Świętego Katolickiego, dla czego pozwala niewiernym mieścić się żydom między
wiernymi nieskończonym skarbem Krwie Najświętszej Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
odkupionymi, jest nie inna, tylko że ostatek Izraela nawróci się; że ten korzeń
utrzymuje się dla ozdoby kwiatu, który wyszedł z pokolenia Żydowskiego, że z
Żydów do Wiary Św. Katolickiej nawróconych początki swoje wziął Kościół Święty;
żeby z nami mieszkając przypominali nam Mękę Zbawiciela Naszego, którą Mu ten
Naród okrutnie zadał; żeby dla odrzucenia ich lepiej się na nich wydawała kara
sprawiedliwości Boskiej, którą ponoszą, żeby przez ich tułanie, wiara nasza tym
bardziej po całym świecie rozszerzała się; dla tego bowiem Naród ten ze swojego
Królestwa wygnany i po całym świecie rozproszony, żeby tej wiary, której są
głównymi nieprzyjaciółmi, nieomylne dawali świadectwo. Tej Świętej Kościoła
Bożego Intencji Naród ten wszelkimi siłami w samych zaraz początkach
sprzeciwiając się... tak się pod protekcjami mocniejszych rozszerza, że na
ruinę i zniszczenie Chrześcijan całym usiłuje natężeniem, na którego
poskromienie i utrzymanie... żeby niewierne Żydostwo, nieprzyjaciele
Chrystusowego Krzyża... w tym tu prawowiernym Królestwie partykularnie w tej tu
diecezji Naszej Lwowskiej zagęszczone góry nie brało, stosując się w tej mierze
do Przodków Naszych... polegając na dyspozycji... Benedykta XIV... Papieża w
Liście do wszystkich Arcybiskupów i Biskupów polskich w tej materii
wyrażonej... niżej wyrażone artykuły ku obserwowaniu i zachowaniu podać
umyśliliśmy (27). ...A co najwięcej dobru pospolitemu z ich obcowania
między Chrześcijany przynosi uszczerbku i szkody, tego tym bardziej zabraniać
powinniśmy; a to zawisło na publicznej szkodzie całego Chrześcijaństwa: że ciż
niewierni żydzi, mieszkając między nami, najwięcej zwykli się bawić
obrzydliwymi lichwami i zdzierstwem z nas prawowiernych Chrześcijan"
(28)...
C. Listy pasterskie biskupów polskich
a) List pasterski biskupa
łuckiego Szymona Rupniewskiego 1722.
Nie ma wsi i miasta, gdzie by
się nie zakorzenili już żydzi, ten plugawy kąkol, to ciernie, które dojęło do
żywego samemu Bogu Wcielonemu. Niegdyś dla złości wielkiej za karę wypędzeni ze
swej ojczyzny tak z czasem kraje chrześcijańskie przepełnili, że obecnie jeśli
nie większa to przynajmniej równa ich z chrześcijanami liczba się znajduje.
A to współżycie żydów z chrześcijanami
mogłoby jeszcze być znośniejsze, gdyby żydzi pamiętając o tym, że są wygnańcami
przygarniętymi z litości, zachowywali chociaż prawa kościelne i państwowe
obowiązujące w kraju, w którym przebywają. Ale oni przeciwnie, praw tych nie
przestrzegają, owszem, nawet mają je w największej pogardzie i wbrew nim
postępują.
Żydzi w Polsce już się
pozbyli prawie zupełnie piętna niewolniczego narodu i występują jako wolni i
panujący w naszym kraju, w którym założyli sobie jak gdyby nowy raj, nową
ziemię obiecaną, zamiast tamtej pierwszej, którą za karę niegdyś utracili.
Nie dosyć na tym, że w
Polsce żydzi swoje obrządki i nabożeństwa publiczne odprawiają i wszelką sobie
wolność przyznają, ale i nad chrześcijanami ośmielają się rozciągać swoje
zwierzchnictwo i władzę oraz odbierają im środki zarobkowania i sposób do życia
i utrzymania, zajmując się handlem, kupiectwem, rzemiosłem i wszelkiego rodzaju
przemysłem.
Skutki tego nad wyraz
opłakane już dziś są widoczne, bo oto żydzi swoją zapobiegliwością, chytrością,
podstępem i przebiegłością bogacą się, korzystają z wszelkich przywilejów,
wolności i opieki, a tymczasem chrześcijanie, prawdziwi czciciele i wyznawcy
Boga, wystawieni są na urąganie i pośmiewisko tychże żydów, a pozbawieni opieki
i pomocy niszczeją i ubożeją coraz bardziej.
I należy ubolewać nie tyle
nad tą niesfornością i samowolą żydów w Polsce, ile raczej nad ślepotą
katolików polskich, którzy okazują żydom swoją przychylność i biorą ich pod
własną protekcję (29).
b) List pasterski biskupa
żmudzkiego Jozafata Michała Karpa 1737.
Nie ma w świecie drugiego
narodu, któryby tak był przewrotnym i zabobonnym, tak wrogim i nienawistnym
wierze chrześcijańskiej, jak naród żydowski, którego głównym i jedynym dążeniem
jest zawsze to, by podstępnie, przez kradzieże, oszustwa i truciznę wyniszczać
i rozpraszać wszelkie dobra, majątki i bogactwa chrześcijan. I jakże bolesnym a
jednocześnie poniżającym jest to, że w Polsce jest wielu takich, którzy żydów
popierają, pozwalają im na wszystko, wydzierżawiają im cła publiczne, karczmy
itp. a nawet dobra ziemskie, poddając jednocześnie pod ich władzę ludność
chrześcijańską, ludzi wolnych pod zwierzchnictwo niewolników (30).
D. Bulla papieża Benedykta XIV "A quo
primum" z dn.
14 czerwca 1751 r. do biskupów polskich
w sprawie żydów w Polsce
W połowie XVIII w.
rozpanoszenie się żydów w Polsce doszło już tak daleko, że nawet sam papież
Benedykt XIV, na przedstawienie i prośbę niektórych znakomitszych osobistości z
Polski, wydał osobną w tej sprawie do biskupów polskich encyklikę, w której
zachęca ich do gorliwszej obrony narodu polskiego przed zalewem, jaki mu grozi
ze strony żydów, a jednocześnie przedstawia smutny i opłakany stan naszego
kraju zagrożonego niebezpieczeństwem żydowskim.
Pochwalając duchowieństwo
polskie za niewpuszczanie żydów do dóbr kościelnych, Papież zaznacza, że na
podstawie wiadomości otrzymanych z Polski od ludzi poważnych i wiarogodnych,
którzy z płaczem przed nim się użalali, dowiedział się z niemałą boleścią w
sercu o takich rzeczach, o których bez wylania łez z oczu swoich ojcowskich nie
może mówić.
Oto w tej Polsce, wsławionej
niegdyś tak wielkimi i pięknymi czynami, tak wiele się w ostatnich czasach
odmieniło na gorsze, a to z tego powodu mianowicie, że rozmnożyła się w niej
niepomiernie wielka liczba żydów. Doszło już bowiem do tego, że miasta, miasteczka
i miejscowości, niegdyś całe chrześcijańskie, piękne i ozdobnymi opasane
murami, teraz opustoszały, popadły w ruinę i pełne są obrzydliwości i to
właśnie z winy żydów, którzy je opanowali, wyparli z nich ludność
chrześcijańską, która tak zubożała, że w tłumie majętnych żydów zaledwie
garstka ubogich katolików pozostała, wiodąc życie w wielkiej nędzy i
niedostatku. Nadto, są takie parafie i miejscowości, gdzie wskutek zalewu
żydowskiego tak się umniejszyła liczba wiernych, że kapłani, miejscowi duszpasterze,
nie mając środków do życia i utrzymania, przymuszeni nędzą porzucać muszą swoje
kościoły.
Co więcej, żydzi w Polsce,
powiada Papież, zajmują wszystkie pożyteczniejsze kupiectwa i handle, towary,
trzymają karczmy, mają w swoim ręku wyszynk i wyrób wielu likworów, nawet i
wina, piastują urzędy publiczne i państwowe, dzierżawią dobra i
przedsiębiorstwa, wsie, folwarki, pełnią władzę zwierzchnią nad ludnością
chrześcijańską, z którą się w nieludzki sposób obchodzą.
Tak są srogimi żydzi dla
ubogich chrześcijan wieśniaków, mówi Papież: "że gdy prawie nad nimi
panują, nie tylko ich bezdyskretnym i prawie nieludzkim sposobem do robót
zniewalają, ale i ciężarami podwody ich w daleką podróż naładowawszy, i ich
samych, i dobytek obciążają, a nadto i kary na nich stanowią i częstokroć
plagami nad ciałem ich się pastwią". A owi nieszczęśliwi ludzie,
chrześcijanie, muszą to wszystko znosić cierpliwie, bo żyd jest ich panem i
dziedzicem, od którego woli i rozkazu zależą. A co gorsza, że do tej egzekucji,
do wymierzania kar, plag i bicia chrześcijan żydzi najczęściej używają
chrześcijanina, który bojąc się utracić chleba i służby przymuszony i
zniewolony jest pełnić rozkazy żyda, swego jakby pana i jego srogość wykonywać
na bracie swoim chrześcijaninie.
Ale nie tylko przez to
oddawanie żydom publicznych urzędów i dzierżaw dzieje się wiele bezprawia
katolikom. Liczniejsze i gorsze jeszcze pochodzą nadużycia, zgorszenia i szkody
dla chrześcijan z tego powodu, że, powiada Papież: "w Dworach niektórych
panów żydzi rządy domu i dyspozycje prowadzą, komisarskie urzędy sprawują, a
tak według woli swojej dyspozycje czyniąc, we wszystkim słuchać się każą i
panować nad Chrześcijanami usiłują".
W miastach zaś żydzi
zmuszają chrześcijan obojga płci do uległości, przetrzymują ich na stałej
służbie w swoich domach, wyzyskują i krzywdzą ich nie tylko przez wszelkiego
rodzaje handle, szynki, kupiectwa, ale nadto przez pożyczanie na lichwę
pieniędzy, nieuczciwie na jednych chrześcijanach zdobytych, majątki innych
chrześcijan rujnują i wycieńczają.
A jeżeli niekiedy owi żydzi
sami pożyczają od chrześcijan pieniądze, to również nie w innym to czynią celu,
jak tylko dlatego, powiada Papież: "ażeby temiż pieniędzmi kupcząc,
handlując, z tych handlów pochodzącego zarobku prowizje płacili, sami się
panoszyli, a wszystkich tych, którym winni zaciągnione od siebie pieniądze i
osób i synagog protektorów mieli" (31).
*
Taki opłakany obraz dawnej
Polski, zalanej przez żydów i zagrożonej niebezpieczeństwem żydowskim,
przedstawiają nam konstytucje synodalne polskich synodów prowincjonalnych i
diecezjalnych, listy pasterskie biskupów polskich oraz bulla papieża Benedykta
XIV z 1751 r. do biskupów polskich o żydach w Polsce.
Z końcem XVIII w. ten stan
zażydzenia Polski jeszcze bardziej się pogorszył, gdyż z chwilą rozbiorów i
przeprowadzenia przez zaborców konfiskaty wielu dóbr kościelnych na rzecz
skarbu publicznego i te dobra, dotąd wolne od zalewu żydowskiego, wskutek
obowiązujących surowych zakazów kościelnych, teraz stały się dostępne również i
dla żydów, którzy zaczynają się odtąd masowo w nich osiedlać.
ROZDZIAŁ III.
Ustawodawstwo Kościelne w dawnej Polsce o żydach
§ 1. Ubiór żydów
Ubiór przepisany dla żydów
nie był wszędzie jednakowy, ale zgodny był z miejscowymi i krajowymi
zwyczajami.
W dawnej Polsce, w myśl
starodawnego zwyczaju, postanowień synodu prowincjonalnego wrocławskiego z 1266
r. (32) oraz przepisów państwowych, obostrzonych statutem Zygmunta I z 1538
roku (33), żydzi – mężczyźni, pod groźbą surowych kar, przewidzianych prawem
kościelnym i państwowym, jak również prawem zwyczajowym danej ziemi czy
dzielnicy, a także pod karami pieniężnymi (1 florena) i odpowiedzialnością
sądową przed wojewodą lub wicewojewodą, obowiązani byli nosić na głowie
wyróżniające ich od chrześcijan berety, czapki rogatywki, względnie kapelusze,
lub inne okrycie głowy, zawsze koloru żółtego. Wyjątkowo tylko, gdy byli w
podróży, to w myśl statutu państwowego z 1538 r. mogli owe wyróżniające ich od
chrześcijan okrycie głowy zdejmować i chować.
Ponadto, w myśl ogólnych
przepisów Kościoła Powszechnego, obowiązujących we wszystkich krajach
chrześcijańskich, ogłoszonych także na polskich synodach, tak prowincjonalnych,
jak i diecezjalnych, od czasów najdawniejszych aż po wiek XVIII, żydzi w
Polsce, wszyscy bez wyjątku, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, ilekroć
znajdowali się poza domem, obowiązani byli zawsze nosić na wierzchnim ubraniu,
na piersi po lewej stronie, naszyte lub wszyte kółko z czerwonego sukna. Gdyby
który spośród żydów nie stosował się do tego przepisu, to z takim żydem
chrześcijanie, pod groźbą surowych kar kościelnych, musieli zerwać natychmiast
wszelkie stosunki. Chrześcijanin zaś, gdyby tę konstytucję synodalną sobie
lekceważył i nadal z takim żydem obcował, to w myśl synodu prow. z 1279 r.
tracił tym samym prawo wstępu do kościoła na tak długo, dopóki wobec władzy
swojej duchownej, biskupa, opata, archidiakona czy innego zwierzchnika
kościelnego nie przyrzekł i nie zobowiązał się na przyszłość nie przekraczania
tego zakazu. Późniejsze synody, począwszy od synodu prow. wieluńsko-kaliskiego
z 1420 r., karę tę na chrześcijanina złagodziły w ten sposób, że zostawiły
swobodę określenia jej bliższego rodzaju uznaniu biskupa (34).
§ 2. Synagogi, nabożeństwa i obrzędy żydowskie
A. Synagogi
Już od pocz. XIII w. w każdym mieście czy
miasteczku żydzi mogli posiadać jedną tylko synagogę i nie wolno im było
wystawiać nowych synagog w miejscach, w których dotąd ich wcale nie było, jak
również nie mogli przebudowywać i powiększać czy też z ruin odbudowywać starych
synagog, które mogli co najwyżej tylko naprawiać i to tylko za wyraźnym
pozwoleniem i zgodą biskupa.
Nawet i tego pozwolenia,
które przewidywało prawo Kościoła Powszechnego (35), biskupi polscy na ogół nie
chcą dawać, zwłaszcza od XVI w., ażeby w ten sposób skuteczniej walczyć z coraz
bardziej groźnym i rozszerzającym się zalewem Polski przez żydów. Żydzi jednak
obchodzą te zakazy kościelne i korzystając z protekcji możnych panów,
urzędników państwowych czy samorządowych oraz właścicieli dóbr, za ich zgodą i
pozwoleniem wystawiają sobie nowe synagogi i to najczęściej murowane, a także
podnoszą z ruin stare synagogi, przebudowując je, powiększając lub naprawiając
bez pozwolenia biskupów. Przeciwko temu biskupi polscy energicznie występują
już to w swoich memoriałach do króla i szlachty, właścicieli ziemskich, już to
w listach pasterskich i rozporządzeniach, a zwłaszcza w podejmowanych uchwałach
i konstytucjach synodalnych na synodach prowincjonalnych i diecezjalnych.
I tak, synody prowincjonalne
piotrkowskie w 1542 i 1589 r. w sprawie już wystawionych przez żydów bezprawnie
i wbrew obowiązującym statutom nowych synagog, zwłaszcza murowanych, polecają
biskupom postarać się u dziedziców – właścicieli dóbr, w których obrębie stoją
te synagogi, o ich zburzenie, względnie zwrócić się do króla, by ten wydał
podobne zarządzenie dla swoich dóbr królewskich i dla całego państwa. Inne
synody, jak np. synod diecezjalny lwowski 1765 r., nakazują burzyć zarówno synagogi
nowe, jak i stare, odbudowane, przebudowane lub naprawione bez zgody biskupa. W
celu czuwania zaś nad tym, aby żydzi nie powiększali liczby synagog, nowych nie
budowali a starych nie podwyższali ani nie rozszerzali i nie naprawiali, wbrew
obowiązującym statutom i prawom, synody polecają duszpasterzom miejscowym,
proboszczom, dziekanom i oficjałom o każdym takim nadużyciu natychmiast
zawiadamiać biskupa, który niezwłocznie zgłaszał protest u miejscowego
dziedzica, domagając się cofnięcia pozwolenia na budowę czy przebudowę
synagogi. Gdyby zaś to nie pomogło, biskupi przez swoich zastępców, komisarzy
czy plenipotentów wnosili skargę do sądów państwowych zarówno na żydów, jako
też na ich protektorów – dziedziców, których nadto sami surowo karali w
granicach swej władzy (36).
B. Odprawianie obrzędów żydowskich
Początkowo ustawodawstwo
synodalne w Polsce nie ograniczało żadnymi przepisami odprawiania przez żydów
swoich obrzędów, pogrzebów, wesel i innych nabożeństw. W myśl jednak
starodawnego i przyjętego w krajach chrześcijańskich zwyczaju żydzi odprawiać
je mogli tylko prywatnie i w synagogach. Ale z czasem, gdy żydzi w Polsce tak
się rozpanoszyli na ziemiach polskich, że zaczęli, ku niemałemu zgorszeniu
chrześcijan, publicznie odprawiać swoje obrzędy, a nawet odbywać po drogach,
ulicach i placach publicznych swoje procesje, ze śpiewem i świecami na wzór
katolicki, z okazji swoich pogrzebów, ślubów itp. uroczystości, które
odprawiali tak we dnie, jak i w nocy, biskupi i synody Kościoła Polskiego
energicznie występują przeciwko tego rodzaju nadużyciom.
W myśl tych postanowień
synodalnych i rozporządzeń biskupich surowo wzbronione jest żydom odbywanie
publicznych pochodów czy procesji ze świecami i śpiewem, czy to z okazji
pogrzebów, ślubów, czy wreszcie i publicznego odprawiania innych jakichkolwiek
obrzędów i uroczystości. Wszystkie nabożeństwa swoje żydzi mają odprawiać tylko
prywatnie i w synagogach, czyli bożnicach. Pogrzeby swoje mają także odbywać
nie głośno, ale w ciszy, bez śpiewu i nie we dnie ani w nocy, ale pod wieczór,
o zachodzie słońca i to w każdej porze roku, także i latem.
Przepisy te obowiązywały pod
surowymi karami, pod karą zburzenia bożnic, tysiąca grzywien itp., nakładanych
zarówno na żydów, jak i na panów, dziedziców i właścicieli dóbr, w obrębie
których ciż żydzi zamieszkiwali.
Czuwanie zaś nad
wykonywaniem tych przepisów było obowiązkiem dziekanów, proboszczów,
komendarzy, czyli administratorów, a także i wikariuszy, którzy o wszystkich
zauważonych tego rodzaju nadużyciach niezwłocznie mieli donosić biskupowi,
względnie instygatorowi, czyli prokuratorowi Sądu Biskupiego (37).
Nie wolno też było
chrześcijanom uczestniczyć pod jakimkolwiek pozorem, czy to w charakterze
gościa, czy posługi na uroczystościach i obrzędach religijnych żydowskich, w
święta żydowskie zapalać i oczyszczać świec, przedstawiać osobę biblijnego
Amana, uczestniczyć w żydowskich zabawach i ucztach weselnych lub miesięcznych,
poświęconych nowiu księżyca, słowem, być obecnym lub posługiwać przy
jakichkolwiek obrzędach i ceremoniach żydowskich.
Rozporządzenia te,
wychodzące od władz kościelnych, obowiązywały pod surowymi karami i
odpowiedzialnością sądową, zarówno żydów, jak i chrześcijan. Żydzi za
naruszenie tych przepisów byli pozywani przed sąd biskupi, który wymierzał im
odpowiednie kary. Chrześcijanie zaś, w myśl postanowień synodalnych, za branie
udziału w obrzędach religijnych żydowskich ponosili następujące kary: kary
pieniężne (50 grzywien), karę więzienia, karę publiczną, wyjednaną przez władze
kościelne u władzy świeckiej, oraz kary kościelne, klątwy i pokuty publiczne:
leżenie krzyżem, wsadzanie do kuny itp. Niektóre z tych kar mieli władzę i
upoważnienie wymierzać, według swego uznania i roztropności, sami
proboszczowie, którzy też za upór i nieposłuszeństwo zarówno chrześcijan, jak i
żydów mogli pozywać przed sąd biskupi (38).
§ 3. Domy i mieszkania żydowskie
Zarówno najdawniejsze, jak i
późniejsze ustawodawstwo Kościoła Polskiego postanawia, że domy żydowskie mają
się znajdować w osobnej dzielnicy miasta, miasteczka czy wsi, jeden przy drugim
i połączone z sobą, a oddzielone od domów, zamieszkanych przez chrześcijan,
ogrodzeniem, murem lub rowem. Żydzi jednak w Polsce, już od samych niemal
początków osiedlania się w naszym kraju, nie przestrzegają tych postanowień,
stąd też już najstarsze statuty polskich synodów prow., jak wrocł. z 1266 r. i
wieluńsko-kaliskiego z 1420 r., odnawiane jeszcze przez synody późniejsze aż do
XVIII w., pod groźbą klątwy i pozbawienia prawa wstępu do kościoła oraz pod
karami pieniężnymi (60 dukatów węgierskich itp.) zabraniają właścicielom dóbr –
dziedzicom sprzedawania, wydzielania i wynajmowania żydom placów i domów,
sąsiadujących z domami chrześcijan oraz nakazują im przez przymusowy wykup lub
zamianę usunięcie tych żydów, którzy mieszkają w ich posiadłościach wpośród
chrześcijan. Żydzi zaś pod karą konfiskaty i pod przymusem obowiązani są w
określonym terminie domy swoje, pomieszane z domami chrześcijańskimi, odprzedać
chrześcijanom (39). Ze względu zaś na to, że żydzi byli wrogami religii
chrześcijańskiej i siewcami wszelkiego rodzaju zgorszenia, domy, a tym bardziej
karczmy żydowskie, nie mogły znajdować się przy tych drogach i ulicach, którędy
zwykle przechodziła procesja z Najświętszym Sakramentem w Oktawę Bożego Ciała (40), również
nie mogły być położone zbyt blisko kościoła, nie bliżej jak w odległości 200
kroków (41) i nie na wprost drzwi kościelnych, skąd by można było widzieć kapłana
odprawiającego nabożeństwo (42).
Przepisy te obowiązywały pod
surowymi karami pieniężnymi, 50 dukatów węgierskich itp. oraz pod przymusem
zniesienia i usunięcia tak położonych domów, względnie odprzedania ich przez
żydów chrześcijanom. Jeżeli zaś takie domy, z powodu pewnych okoliczności, nie
mogły być rychło usunięte, to przynajmniej mieszkający w nich żydzi, pod
surowymi karami (100 grzywien itp.) obowiązani byli zachować spokój, nie
urządzać hucznych zabaw, uczt, tańców, śpiewu, muzyki i pijatyk, zwłaszcza w
tym czasie, kiedy odprawiały się nabożeństwa w kościele (43).
Synody, tak prowincjonalne,
jak i diecezjalne, zwłaszcza od XVI w., powołując się na obowiązujące przepisy
praw państwowych i dzielnicowych celem skuteczniejszej walki z zalewem
żydowskim zabraniają żydom w ogóle osiedlania się w Polsce, kupowania od
chrześcijan, czy też budowania domów w tych miejscach, w których dotąd żydów
nie było, jak również powiększania liczby domów i mieszkań żydowskich także w
tych miastach, miasteczkach i wsiach, w których od dawna już mieszkali (44).
Synod płocki 1733 zakazuje
żydom na przyszłość, w myśl obowiązujących praw mazowieckich i ostatniego
laudum (uchwały) sejmiku ziemi warszawskiej z 1720 r., budowania nowych domów
po miastach, miasteczkach i wsiach. Synod chełmiński 1745 dla diec.
chełmińskiej i pomezańskiej, powołując się na dawne statuta ziemi pruskiej i
najświeższe uchwały sejmikowe z 3 X 1616, 16 VI 1647, 16 IX 1680 r. oraz na
dekret sądu grodzkiego kowalskiego z 1 VII 1733 r. zabrania w ogóle żydom
osiedlania się w Prusiech, czy to we własnych, czy wynajętych domach i
mieszkaniach.
Nie wolno też było żydom w
Polsce zamieszkiwać ani najmować domów katolickich na dłuższy lub krótszy czas,
ani w ogóle mieszkać razem z chrześcijanami w jednym domu, czy pod jednym
dachem (45). Proboszczowie i beneficjaci mieli nad tym czuwać i przed sądy pozywać
tych żydów, którzy by w obrębie ich parafii chcieli powiększać liczbę swoich
domów mieszkalnych (46).
§ 4. Stosunek żydów do proboszczów, niedzieli, świąt,
nabożeństw i procesji katolickich
A. Opłaty wnoszone przez żydów kościołom parafialnym
Wychodząc z założenia, że
żydzi mieszkając w parafii tym samym wyrządzają także materialną szkodę
miejscowemu kościołowi parafialnemu oraz proboszczowi, bo zajmują miejsce
chrześcijan, przyczyniających się do świadczeń i dochodów kościelnych,
ustawodawstwo Kościoła Polskiego, od czasów najdawniejszych aż po wiek XVIII (47), nakłada na
żydów obowiązek wnoszenia proboszczowi parafii, w granicach której mieszkają,
pewnych opłat w pieniądzach lub w naturze. Opłaty te były określone i wyznaczane
albo przez biskupa każdorazowo, albo mocą osobnej konstytucji synodalnej, czy
rozporządzenia biskupiego na stałe, albo też składane były stosownie do
przyjętych miejscowych zwyczajów. Rodzaje tych opłat czy danin były różne, a
mianowicie: żydzi byli obowiązani dawać kościołowi parafialnemu na każde Święta
Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy kamień łoju, wnosić opłaty na oliwę do lamp w
te święta zapalanych w kościele, dostarczać corocznie pewną ilość,
proporcjonalnie z chrześcijanami, wosku i łoju na potrzeby światła kościelnego
itp. (48).
B. Zachowanie się żydów w czasie świąt katolickich
Żydzi, jako "wygnańcy i
tułacze po cudzych kątach", przebywając w krajach chrześcijańskich, byli
obowiązani stosować się do panujących miejscowych zwyczajów i praw, zwłaszcza
zaś do przepisów Kościoła Bożego o świętowaniu niedziel i świąt katolickich.
Nie wolno więc było i w Polsce żydom, na równi z katolikami, w niedziele i
święta kościelne ani samym wykonywać żadnych robót służebnych, zarobkowych i
uprawiać handlu, ani też najmować do tego rodzaju zajęć nikogo z pośród
chrześcijan. Biskupi oraz synody Kościoła Polskiego, tak prowincjonalne, jak i
diecezjalne, szczególnie od w. XVI, aż po sam koniec w. XVIII, kiedy to
żydostwo z niebywałą szybkością zalewa całą Polskę, wydają szczegółowe
przepisy, zobowiązujące żydów pod sądową odpowiedzialnością i surowymi
sankcjami karnymi do szanowania i nienaruszenia świąt katolickich.
Postanowienia te i rozporządzenia władz kościelnych w Polsce zabraniają żydom
wykonywania w niedziele i święta katolickie następujących czynności: wyrabiania
piwa i gorzałki, sprzedawania wszelkiego rodzaju towarów, otwierania karczem i
sklepów w celach handlowych, strzyżenia i golenia, leczenia chorych,
spacerowania i przystawania po drogach, ulicach i placach publicznych,
odbywania zebrań i rozpraw z katolikami itp. (49). Synody i listy pasterskie
biskupów polskich polecają nadto aby, celem skuteczniejszego przeciwdziałania
naruszeniu przez żydów świąt katolickich, proboszczowie w swoich parafiach w
przeddzień święta po nieszporach przez służbę kościelną zawiadamiali żydów o
nadchodzącym święcie (50).
Ponieważ zaś szczególniejsze
groziło niebezpieczeństwo ze strony żydów z tego powodu, iż żydzi w dni
świąteczne, i to najczęściej w czasie nabożeństw, wyrabiali i sprzedawali piwo,
gorzałkę i wszelkiego rodzaju trunki i w ten sposób rozpijali lud wierny,
odwodząc go od wysłuchania nabożeństw, Mszy św., kazania, nieszporów, dlatego
synody tych zwłaszcza diecezji, jak np. chełmskiej i żmudzkiej, gdzie żydostwo
było bardzo rozpanoszone, zakazując w ogóle żydom naruszania świąt katolickich
przez różne prace i handle, w szczególności zabraniają im, pod bardzo surowymi
karami, wyrabiania i sprzedawania napojów alkoholowych w czasie uroczystych
nabożeństw w te dni odprawianych: rannych – sumy i popołudniowych – nieszporów
z kazaniem. W tym też celu, kiedy te nabożeństwa się rozpoczynały żydów
powiadamiano o tym głośnym dzwonieniem (51).
Żydzi w Polsce w niedziele i
święta katolickie, w myśl rozporządzeń kościelnych, nie mogli, pod karą
konfiskaty narzędzi pracy i towarów, ani sami zajmować się pracą ciężką,
zarobkową i handlem, ani najmować do tych zajęć chrześcijan, zarówno u siebie w
domu, jak i w domach chrześcijańskich. Tylko w czasie podróży zakaz ten zarówno
żydów, jak i chrześcijan nie obowiązywał. Chrześcijanie za naruszenie tych
zakazów, za pracę zarobkową u żydów w niedziele i święta katolickie byli
również pociągani do sądowej odpowiedzialności i surowo karani, niekiedy nawet
klątwą.
Ponieważ zakazy te były
wydawane przeważnie przez biskupów diec. łacińskich i obowiązywały tylko
katolików obrządku łacińskiego, dlatego żydzi, obchodząc to prawo, najmowali do
pracy i handlu u siebie chrześcijan obrządku ruskiego. Biskupi łacińscy jednak
i tego surowo żydom zabraniali, a nie mając bezpośredniej władzy nad
chrześcijanami obrządku ruskiego, bo ci podlegali swoim biskupom, za to tym
energiczniej pociągali do sądowej odpowiedzialności żydów obchodzących te
zakazy, tj. zatrudniających przy pracach ciężkich i zarobkowych w niedziele i
święta katolickie chrześcijan obrządku ruskiego (52).
Czuwać nad szanowaniem i
nienaruszaniem niedziel i świąt katolickich przez żydów było obowiązkiem
proboszczów, dziekanów oraz osobnych instygatorów, czyli prokuratorów sądowych
Sądów Biskupich, którzy winnych przekroczenia tych rozporządzeń biskupich i
postanowień synodalnych, zarówno chrześcijan obrz. łac. jak i żydów pociągali
do odpowiedzialności sądowej przed miejscowym biskupem ordynariuszem (53).
Równocześnie z rozporządzeniami
kościelnymi, zabraniającymi żydom naruszania niedziel i świąt katolickich,
wychodziły jeszcze też i inne zarządzenia biskupów czy synodów Kościoła
Polskiego, zakazujące nie tylko wszystkim wiernym, ale i żydom, także w okresie
Wielkiego Postu i Adwentu, w piątki i soboty oraz we wszystkie dni postu i
pokuty, urządzania hucznych zabaw, jak również chrześcijanom uczestniczenia w
nich w charakterze czy to gości, czy też muzykantów itp. (54).
C. Zachowanie się żydów w czasie publicznych procesji
katolickich
Za karę, że żydzi wydali na
śmierć krzyżową Mesjasza, Zbawiciela świata i że dopuszczali się
niejednokrotnie świętokradztw i często znieważali religię chrześcijańską, a w
szczególności Najświętszy Sakrament, zabronione było żydom przez prawo Kościoła
Powszechnego, jak również ustawodawstwo synodalne Kościoła Polskiego,
ukazywanie się na drogach i placach publicznych w tym czasie, gdy przechodziła
procesja z Najświętszym Sakramentem w Oktawę Bożego Ciała, lub gdy kapłan
śpieszył z Wiatykiem do chorego, czy wreszcie w czasie przechodzenia procesji
pokutnych w te dni, w które w szczególniejszy sposób pamiątka Męki Pańskiej
przez chrześcijan była obchodzona, a mianowicie w trzy ostatnie dni Wielkiego
Tygodnia, a zwłaszcza Wielki Piątek. Żydzi wtedy, jak tylko usłyszeli głos
dzwonka, czy ujrzeli zbliżającą się procesję, musieli natychmiast chować się po
swoich domach, których drzwi i okna musiały być pozamykane przez cały czas
przechodzenia obok ich domów procesji (55).
Przepisy te obowiązywały
żydów pod groźbą odpowiedzialności sądowej i bardzo surowymi karami: pod karą
chłosty i karami pieniężnymi; te ostatnie były nakładane nie na poszczególnych
żydów, ale na całe gminy żydowskie, tzw. kahały (56). Czuwać nad pilnym
wypełnianiem i przestrzeganiem tych przepisów mieli w pierwszym rzędzie
proboszczowie, którzy w razie nieposłuszeństwa pozywali żydów-winowajców
najpierw przed sąd ich panów, dziedziców i właścicieli dóbr, w których owi
żydzi zamieszkiwali, a gdyby to nie pomogło, to odsyłali następnie całą sprawę
instygatorowi czyli prokuratorowi Sądu Biskupiego, który zarówno przeciwko
żydom oskarżonym jako też ich protektorom, panom-dziedzicom występował ze
skargą do sądów państwowych (57). Sądy państwowe bowiem, z mocy przepisów prawa
państwowego, także były obowiązane wymierzać winnym tego przestępstwa żydom
odpowiednią karę, w myśl statutu z 1670 r. (58).
Ponieważ żydzi nie stosowali
się niekiedy do tych przepisów, dlatego synody i biskupi polscy, aby uniknąć
zniewagi, nakazują o ile możności nie prowadzić procesji z Najświętszym
Sakramentem przez dzielnice żydowskie, jak również zabraniają żydom budowania
swoich domów w tych miejscach, którędy procesja zwykle przechodziła (59). W razie
zaś konieczności prowadzenia procesji przez dzielnice żydowskie rozporządzenia
biskupie polecają, aby przez sługi Kościoła uprzednio zawiadamiać żydów o
mającej przechodzić obok ich domów publicznej procesji z Najświętszym
Sakramentem, by w ten sposób żydzi wcześniej o tym upomnieni mogli skuteczniej
zastosować się do obowiązujących przepisów (60).
§ 5. Zajęcia żydów w Polsce
A. Handel
Żydzi w Polsce, w myśl
rozporządzeń, zarówno kościelnych, jak i państwowych, nie mogli zajmować się
handlem na rynkach i w miejscach publicznych miast czy miasteczek. Ani na
targach i jarmarkach, ani na mostkach czy straganach nie wolno im było
rozkładać własnych towarów na sprzedaż, ale tylko wyłącznie w domach własnych
prywatnie mogli towar swój sprzedawać. Z czasem dopiero żydzi, drogą umów,
zawieranych z miastami, uzyskali pozwolenie na zajmowanie się handlem po
niektórych miastach, ale tylko w granicach zawartych umów. Uprawianie przez
żydów handlu, wbrew obowiązującym rozporządzeniom i statutom kościelnym i
państwowym, oraz wbrew warunkom przyjętym w umowach z miastami, było surowo
zakazane, pod sądową odpowiedzialnością, karami pieniężnymi (200 grzywien itp.)
i karą konfiskaty towarów, wystawionych na sprzedaż (61).
Ustawodawstwo Kościoła
Polskiego zawiera surowe zakazy, obostrzone sankcjami karnymi, nie tylko w
stosunku do żydów, zajmujących się niedozwolonym handlem, ale i do chrześcijan,
kupujących u żydów. Ponieważ żydzi zawsze byli uważani za wrogów chrześcijan,
dlatego synody prowincjonalne i diecezjalne Kościoła Polskiego zabraniały
surowo i bezwzględnie ludności chrześcijańskiej kupowania u żydów, najpierw
tylko wszelkich produktów spożywczych i żywności, w obawie niebezpieczeństwa
otrucia (62). Następnie, rozszerzono ten zakaz i na wszelkie inne
towary, te zwłaszcza, które można było nabyć u katolików (63).
Przypominały też synody polskie duchowieństwu parafialnemu o obowiązku
pouczania i uświadamiania ludu wiernego z ambon o tym, że nie wolno
chrześcijanom kupować u żydów ani mięsa ani innych towarów (64).
Były też w niektórych
dzielnicach Polski zakazy władz kościelnych, wznawiane jeszcze przez synody
XVIII w., prowadzenia przez żydów, w swoim czy cudzym imieniu, przedsiębiorstw
handlowych, karczem, zajazdów, gospód itp. (65).
B. Zajmowanie przez żydów urzędów publicznych, stanowisk
kierowniczych, dzierżawienie dóbr, myt, ceł itp.
Kościół, a także i państwa
chrześcijańskie w dawnych wiekach, zawsze stały na tym stanowisku, że żydzi,
jako wygnańcy palestyńscy, naród odrzucony przez Pana Boga i niewolniczy a przy
tym wrogowie Chrystusa Pana, nie mogą i nie powinni w krajach chrześcijańskich
zajmować żadnych urzędów publicznych i w ogóle stanowisk, które byłyby
połączone z jakąkolwiek jurysdykcją, czy władzą zwierzchniczą nad ludnością
chrześcijańską. Toteż już najdawniejsze ustawodawstwo Kościoła Polskiego
zakazuje, pod groźbą surowych kar, piastowania przez żydów takich stanowisk,
jak np.: dzierżawcy (poborcy) myt, ceł, karczem, dóbr, prowadzenia
przedsiębiorstw handlowych we własnym czy cudzym imieniu itd. Duchowni i
świeccy właściciele czy zarządcy dóbr i wszelkich godności dostojnicy za
przyjmowanie żydów na podobne urzędy i stanowiska wpadali tym samym w klątwę
kościelną, od której mogli być rozgrzeszeni dopiero po usunięciu żydów z tych
urzędów i stanowisk i po złożeniu przed miejscowym biskupem ordynariuszem
wyraźnego zobowiązania, że na przyszłość żyda już nie przyjmą nigdy na tego
rodzaju stanowisko (66).
Następne synody, tak
prowincjonalne, jak i diecezjalne oraz listy pasterskie i rozporządzenia
biskupów polskich aż po koniec w. XVIII, ponawiają te zakazy, grożąc zarówno
świeckim, jak i duchownym właścicielom dóbr i wszelkich godności dostojnikom
klątwą, odpowiedzialnością sądową przed Sądami Biskupimi i Trybunałami
państwowymi, jak również unieważnieniem wszelkich kontraktów dzierżawnych,
zawartych z żydami. Jednocześnie, ustawodawstwo Kościoła Polskiego przestrzega
i upomina wszystkich przed tym nadużyciem przedstawiając, jak wielka dzieje się
zniewaga samemu Bogu i Chrystusowi Panu, gdy żydzi, naród niewolniczy, rządzą i
przewodzą nad chrześcijanami, ludem wolnym, bo odkupionym Krwią Najśw.
Zbawiciela (67). Pod wpływem ustawodawstwa kościelnego i prawo
państwowe (statuty z 1538, 1562, 1565 i 1567 r.) oraz dzielnicowe zamykało
żydom dostęp na urzędy publiczne i stanowiska kierownicze oraz zabraniało im
dzierżawienia dóbr, karczem itp. (68).
C. Leczenie chorych
Wprowadzając w życie
odpowiednie konstytucje papieskie, zwłaszcza Grzegorza XIII z 1581 r. (69), synody
Kościoła polskiego i rozporządzenia oraz listy pasterskie biskupów polskich
zakazują wszystkim chrześcijanom korzystać w chorobie z posługi lekarzy i
akuszerek żydowskich. Zakazy te obowiązywały chrześcijan pod groźbą surowych
kar: klątwy, odmówienia pogrzebu chrześcijańskiego, sakramentów św., jak
również pod karą więzienia itp. Także i na żydów, leczących chrześcijan wbrew
tym zakazom, ustawodawstwo kościelne w Polsce przewiduje różne kary: karę
więzienia oraz inne kary, których wymierzanie zostawiane jest do woli biskupa
ordynariusza miejscowego.
Ażeby zaś ludność
chrześcijańska dostatecznie była uświadomiona o tych zakazach, proboszczowie i
kaznodzieje obowiązani byli je ogłaszać po kościołach, najpierw zaraz, jak
tylko zostały wydane przez władze kościelne, a następnie stale raz na rok,
zwykle w początkach Wielkiego Postu i to w czasie uroczystych nabożeństw i
kazania, przy większym zgromadzeniu wiernych. Nadto, w poszczególnych
wypadkach, zwłaszcza przy odwiedzaniu chorych, proboszczowie i kapłani byli
obowiązani przestrzegać i upominać osobno niewiasty chrześcijańskie, aby w
chorobie położniczej, przy wydawaniu na świat dzieci, nie wzywały do siebie i
nie korzystały z żadnej posługi lekarskiej akuszerek żydowskich i że, w razie
śmierci w takich okolicznościach, za karę pozbawione zostaną pogrzebu
chrześcijańskiego (70). Nie tylko jednak akuszerki żydowskie miały przez
prawo kościelne powszechne i polskie zakazany wstęp do rodzin chrześcijańskich,
ale także i odwrotnie: akuszerkom chrześcijańskim, wzbronione było surowo
śpieszenie z posługą lekarską do domów rodzin żydowskich (71).
§ 6. Lichwa
Najważniejszym zawsze
zajęciem żydów w Polsce, skąd czerpali największe zyski, była lichwa. Lichwa,
czyli pobieranie procentów od tzw. czystych pożyczek (konsumpcyjnych),
zwłaszcza pieniężnych, była w dawnych wiekach surowo przez Kościół zakazana.
Nauka Kościoła Katolickiego (św. Tomasz z Akwinu) uzasadnia zakaz pobierania
procentów od pożyczek pieniężnych w sposób następujący: Pieniądze pożyczone
moralną stanowią jedność z ich użyciem, niesprawiedliwą jest przeto rzeczą brać
osobne wynagrodzenie za ich użytkowanie, a zatem pożyczka zasadniczo powinna
być zawsze darmowa tj. bezprocentowa. Dopiero w XVIII w. (papież Benedykt XIV)
prawo kanoniczne pod tym względem zostało złagodzone, mianowicie: zakazane było
tylko pobieranie od pożyczek nadmiernych procentów (np. więcej niż 20%
rocznie), co się odtąd nazywało lichwą, a dozwolone było pobieranie
umiarkowanego procentu, o ile zachodziły tzw. przyczyny zewnętrzne
uszlachetniające np.: ryzyko-narażanie się na niebezpieczeństwo przepadnięcia
pieniędzy pożyczonych, lub szkoda – wynikająca z tego powodu, że właściciel
pożyczając pieniądze pozbawiał się niejako zysków z użycia tych pieniędzy we
własnym jakim przedsiębiorstwie czy interesie itp. (72). Ponieważ w
dawnych wiekach pożyczający zwykle pożyczali na tzw. zastaw o większej,
najczęściej podwójnej wartości samej pożyczki, stąd też nie zachodziła
przyczyna usprawiedliwiająca do pobierania procentów, ani z tytułu ryzyka ani
straty.
Jak zaś surowo przez Kościół
w dawnych wiekach była zakazana lichwa, czyli pobieranie procentów od pożyczek,
świadczą ówczesne sankcje karne, zawarte w dawnych przepisach kościelnych,
ogłaszanych na synodach polskich. Kto się dopuścił lichwy, nie mógł otrzymać
rozgrzeszenia, dopóki pokrzywdzonemu nie zwrócił pobranej lichwy w całości lub
w części, ale za zgodą samych osób pokrzywdzonych, względnie ich prawowitych
spadkobierców, w razie niemożności całkowitego wynagrodzenia. Gdyby zaś nie
było już przy życiu osób pokrzywdzonych, względnie ich prawnych sukcesorów,
restytucja miała być dokonana przy mniejszych sumach pieniężnych (do 2
florenów) spowiednikowi, a przy większych – biskupowi ordynariuszowi, którzy ją
obracali na ubogich lub na cele pobożne. W razie niemożności wynagrodzenia
krzywdy lichwą wyrządzonej, lichwiarz, celem otrzymania rozgrzeszenia, musiał,
oprócz szczerej skruchy i żalu oraz mocnego postanowienia poprawy i gotowości
dokonania restytucji w przyszłości, jak tylko warunki jego materialne się
polepszą, nadto jeszcze zwrócić się uprzednio do samego pokrzywdzonego o
przebaczenie i darowanie mu tej krzywdy. Poza tym każdy lichwiarz na łożu
śmierci mógł otrzymać rozgrzeszenie przed dokonaniem restytucji, o ile okazał
szczerą skruchę, postanowienie poprawy oraz gotowość naprawienia krzywdy
wyrządzonej lichwą. Niepoprawni lichwiarze wpadali w publiczną klątwę kościelną
i byli w każdą niedzielę po kościołach imiennie ogłaszani przez kapłanów za
wyklętych. Ponadto podlegali innym jeszcze karom, w myśl prawa kanonicznego:
pozbawiani pogrzebu chrześcijańskiego, odsunięci od ołtarza i sakramentów św.
itp. Wszystkie te przepisy i sankcje karne przeciwko lichwiarzom były przez
kapłanów publicznie ogłaszane po kościołach dwa razy w roku, w pierwsze
niedziele Adwentu i Wielkiego Postu (74).
Takie było ustawodawstwo
kościelne o lichwie w stosunku do chrześcijan. Zaznaczyć jednak należy, że
lichwa uprawiana przez chrześcijan, tak w Polsce, jak i w innych krajach
chrześcijańskich, zawsze należała do rzadkości i o ile chrześcijanie
dopuszczali się tego występku, to jedynie z powodu gorszącego wpływu żydów, dla
których lichwa była zawsze głównym zajęciem i najobfitszym źródłem zysków.
Ponieważ żydzi w Polsce zawsze się dobrze mieli i posiadali pieniądze, dlatego
też oni przeważnie w naszym kraju, zwłaszcza w dawnych wiekach, uprawiają
lichwę, pożyczając chrześcijanom pieniądze na wysoki procent.
Lichwę, uprawianą przez
żydów, prawodawstwo państwowe polskie w zasadzie nawet, wbrew prawu
kanonicznemu, dość wcześnie ulegalizowało, zakazując tylko żydom, pod karą
utraty procentów i nieważnością zobowiązania się dłużników, pobierania procentu
więcej niż jeden grosz od grzywny (60 groszy) tygodniowo, lub dwadzieścia
złotych od sta rocznie, jak również prolongowania wypłaty procentów do dwu lat
i pobierania procentu od procentów oraz udzielania chrześcijanom pożyczek
gwarantowanych ich majątkiem – dobrami czy osobnymi zapisami – obligacjami, ale
pozwalając pożyczać tylko, według starodawnego zwyczaju, na zastaw, z
obowiązkiem zapisania tego zastawu ze wszystkimi danymi w osobnej księdze,
której nie mogli pokazywać nikomu, zwłaszcza starszyźnie żydowskiej, w myśl
życzeń pożyczających (75).
O ile prawo państwowe w
Polsce, występując początkowo w myśl prawa kanonicznego przeciwko lichwie,
czyli pobieraniu od pożyczek pieniężnych procentów, z czasem dość wcześnie (statut
1347 r.) pogodziło się z faktem uprawiania przez żydów lichwy i określało tylko
jej wysokość, zresztą i tak nadmierną, to prawo kościelne, zarówno powszechne,
jak i partykularne Kościoła Polskiego, długo, bo aż do w. XVIII, nie tylko
chrześcijanom ale i żydom także surowo zabraniało w ogóle pobierać procentów,
pod groźbą odpowiedzialności sądowej, restytucji oraz innych kar. Dopiero w
XVIII w., zgodnie ze złagodzeniem przepisów prawa kanonicznego o procentach w
całym Kościele, oraz z rozpowszechnieniem się pożyczek bez zastawu i wobec
ogólnego zubożenia ludności polskiej, również i w ustawodawstwie kościelnym
polskim zakaz lichwy odnosi się tylko do pobierania nadmiernego procentu
od pożyczek, nazbyt obciążającego dłużnika (76), a więc zapewne wyższego od tego, jaki został
ustalony statutami państwowymi (77).
Ponieważ lichwę w dawnej
Polsce uprawiali przeważnie żydzi i oni pierwsi ten występek rozpowszechnili
wśród chrześcijan, stąd też ustawodawstwo Kościoła Polskiego o lichwie dotyczy
przede wszystkim żydów. Żydzi-lichwiarze, w myśl prawa kościelnego, byli
obowiązani krzywdę wyrządzoną przez lichwę wynagrodzić poszkodowanym, względnie
ich prawowitym spadkobiercom, a w razie braku tychże – Kościołowi, który według
swego uznania lichwę zwróconą obracał na różne cele pobożne, a także na
biednych neofitów, żydów czy niewiernych, nawróconych do chrześcijaństwa (78).
Najstarsze synody
prowincjonalne w Polsce nakazują chrześcijanom zerwać natychmiast wszelkie
stosunki z żydami uprawiającymi lichwę i to na tak długo, dopóki krzywdy
wyrządzonej przez lichwę nie wynagrodzą poszkodowanym (79). Późniejsze
synody i rozporządzenia biskupów polskich, odnawiając dawne prawa, zakazujące
lichwy, nakazują panom, dziedzicom dóbr, określać wysokość restytucji, do
jakiej obowiązani są ich poddani żydzi-lichwiarze względem poszkodowanych
lichwą, oraz zmuszać żydów do zadosyćuczynienia temu obowiązkowi. W razie zaś
zaniedbania się pod tym względem samych panów-dziedziców sprawy przeciwko
żydom-lichwiarzom o zwrot i wynagrodzenie krzywdy, wyrządzonej lichwą, mają być
przez poszkodowanych kierowane do sądów świeckich, względnie do sądów
biskupich, konsystorskich, stosownie do miejscowych zwyczajów (80).
Ponieważ żydzi, którzy
zawsze byli siewcami wśród chrześcijan wszelkiego zgorszenia a także i
uprawiania lichwy, niekiedy sami pożyczali od zamożniejszych chrześcijan
pieniądze na procent i celem zyskania protekcji tychże wierzycieli obciążali
nimi swoje synagogi i kahały, a tych pieniędzy używali następnie jako źródła
nowych dla siebie dochodów, dla lichwiarskich pożyczek, udzielanych innym
chrześcijanom, dlatego synody polskie zabraniają chrześcijanom nie tylko
pożyczania od żydów pieniędzy w ogóle, ale nadto upominają aby i sami
chrześcijanie sum żadnych na lichwę nikomu nie dawali, w szczególności zaś
żydom (81).
Przy zaciąganiu zaś przez
chrześcijan u żydów na lichwę pożyczek, które zwykle w dawnych wiekach były
udzielane na zastaw, synody polskie surowo zabraniały oddawania żydom w zastaw
przedmiotów poświęcanych, ksiąg liturgicznych i dóbr kościelnych, albo
zaciągania jakichkolwiek obciążających je zobowiązań, chyba tylko w razie
nadzwyczajnej, wielkiej konieczności i za zgodą biskupa (82).
Wreszcie, ponieważ żydzi w
Polsce krzywdzili chrześcijan jeszcze i tego rodzaju lichwą, że trudnili się
skupywaniem rzeczy kradzionych, które następnie z niemałym dla siebie zyskiem
sprzedawali, a w razie zgłoszenia się po nie prawowitych właścicieli nie
chcieli im darmo ich zwrócić, jak tylko pod warunkiem otrzymania zapłaty, równoważnej
wartości tych rzeczy, dlatego już synod prow. 1285 r. surowo tego żydom czynić
zabronił, pod groźbą klątwy (pociągającej za sobą banicję i konfiskatę
majątku), zakazując im nie tylko skupywania rzeczy kradzionych, ale także i
przetrzymywania ich u siebie, sprzedawania i odmawiania zwrotu ich prawnym
właścicielom bezpłatnie (83).
§ 7. Obcowanie chrześcijan z żydami
A. Służba u żydów
Aby nie dopuścić, by żydzi,
naród niewolniczy, nie rozkazywali i nie przewodzili chrześcijanom, ludziom
wolnym, jak również, by uchronić chrześcijan od wielu zgorszeń i zepsucia
moralnego, Kościół zabraniał chrześcijanom przebywać na stałej służbie u żydów.
Już synod prow. wrocławski
1266 r. zakazuje żydom trzymania w swoich domach dniem i nocą służących,
służące i karmicielki chrześcijańskie. Późniejszy synod prow. wieluńsko-kaliski
1420 r., odnawiając ten zakaz, zwrócił się jednocześnie do króla, by nakazał
żydom natychmiastowe zwolnienie służby chrześcijańskiej, i zabronił im
posiadania jej na przyszłość. Podobną prośbę ponawia jeszcze synod prow.
piotrkowski w 1542 r., domagając się by król, pod groźbą jak najsurowszych kar,
zabronił niewiastom chrześcijańskim pełnienia obowiązków karmicielek dzieci
żydowskich. Tenże synod jednocześnie poleca, aby biskupi własną powagą wydali
podobne zakazy w swoich diecezjach.
Wkrótce też, pod wpływem
nalegań Kościoła, król polski Zygmunt August, 1565 r., wydał odpowiedni statut,
zabraniający żydom, pod karą pieniężną 100 grzywien, najmowania chrześcijan na
stałą służbę oraz chrześcijanom pod karą więzienia – przyjmowania takiej służby
u żydów (84).
Ponieważ te zakazy, zarówno
państwowe jak i kościelne, często były naruszane przez żydów i chrześcijan,
dlatego późniejsze synody i rozporządzenia biskupów polskich przypominają je,
odnawiają i rozszerzają, dodając do nich nowe obostrzenia i sankcje karne.
Synod chełmski 1604 r.
zobowiązuje proboszczów, by żydów, przetrzymujących w swych domach służbę i
karmicielki chrześcijańskie, pociągali przed sąd wojewody, względnie jego
zastępcy, wicewojewody, celem odpowiedniego ich ukarania, oraz by występowali
przeciwko nim na drogę prawną, karząc ich, w myśl statutu Zygmunta Augusta z
1565 r.
Podobne uchwały powzięły
synody: łucki 1621 i chełmski 1624 r., który nadto postanowił, że proboszczowie
z urzędu i obowiązku duszpasterskiego mają niewiasty chrześcijańskie, będące u
żydów karmicielkami dzieci, najpierw surowo upomnieć, by opuściły tę służbę,
następnie, w razie braku poprawy, odmówić im rozgrzeszenia na spowiedzi,
wreszcie, gdyby i to nie pomogło i nadal trwały w uporze, mają, w myśl prawa
kościelnego, publicznie w kościele w czasie kazania ogłosić je za wyklęte.
Synod przemyski 1636 r.,
ubolewając nad tym jak wielka dzieje się zniewaga Bogu przez to, że w
Królestwie Chrześcijańskim chrześcijanie – lud wolny służy niegodziwym i
przewrotnym żydom, postanawia i nakazuje, by wszyscy chrześcijanie natychmiast
opuścili służbę u żydów i że dopóki tego nie zrobią, wzbronione mają: wstęp do
kościoła i przystępowanie do sakramentów św. Na przyszłość zaś każdy katolik,
który zgodzi się na przyjęcie stałej służby u żyda, wpadnie tym samym w klątwę
kościelną, zastrzeżoną biskupowi, o czym wszyscy kapłani, tak świeccy, jak i
zakonni, mają często wiernym przypominać, czy to na spowiedzi czy w czasie
wygłaszania kazań. Tenże synod zwraca się również do dziedziców i właścicieli
dóbr, w których żydzi mieszkają, zachęcając ich, by tę konstytucję synodalną
ogłosili u siebie w osobnych edyktach – okólnikach i pilnie czuwali nad jej
wykonaniem, pomnąc jak wielką sobie zdobędą przez to przed Panem Bogiem
zasługę.
Synod poznański 1642 r.,
powołując się na konstytucję papieską Pawła IV w 1555 r., zabrania surowo
chrześcijanom przebywać na stałej służbie u żydów i zamieszkiwać z nimi dniem i
nocą wspólnie pod jednym dachem. Tenże synod postanawia, że zakaz ten
obowiązuje chrześcijan pod groźbą odmówienia sakramentów św. i pogrzebu
chrześcijańskiego, o czym wszyscy proboszczowie i spowiednicy mają chorych w
odpowiednim czasie uprzedzić. Jednocześnie synod stwierdza z ubolewaniem, że
Magistraty, Zarządy miast i miasteczek nie wprowadzają w życie obowiązujących
praw, zakazujących chrześcijanom przebywania u żydów na stałej służbie.
Również i inne synody i
rozporządzenia biskupów polskich, powołując się na prawo kościelne i państwowe,
zabraniają chrześcijanom pełnienia stałej służby u żydów pod surowymi karami na
chrześcijan: klątwą zastrzeżoną biskupowi i pod karą więzienia, oraz na żydów –
pod groźbą zapłacenia wysokich kar pieniężnych: 100 grzywien, 1000 dukatów
węgierskich itp. Jako główną przyczynę i cel tych zakazów synody i biskupi
polscy uważają niebezpieczeństwo, grożące chrześcijanom ze strony żydów, tak
pod względem wiary, jak i moralności (85).
W wyjątkowych jednak
wypadkach, mianowicie w tych miejscowościach, w których nie było zajazdów i
gospód chrześcijańskich, ale tylko żydowskie, do których musieli udawać się z
konieczności będący w drodze i podróży chrześcijanie, synody pozwalają, że dla
wygody i obsługi tych właśnie gości chrześcijańskich w gospodach żydowskich
mogą służyć chrześcijanie, mężczyźni poważni, starsi wiekiem i znani z
uczciwości oraz niewiasty starsze, mające co najmniej lat 50, znane miejscowemu
proboszczowi z dobrych obyczajów i uczciwości życia, jak również przez niego
uprzednio wyegzaminowane (86).
Poza tym, zaradzając
potrzebie umożliwienia ludności chrześcijańskiej zarobków na życie i
utrzymanie, synody i biskupi polscy zezwalają chrześcijanom na wykonywanie u
żydów dorywczo i tylko we dnie robót służebnych, szlachetnych i uczciwych, za
umówioną zapłatą (87).
B. Inne stosunki chrześcijan z żydami
Aby zabezpieczyć chrześcijan
od gorszącego wpływu żydów, Kościół Katolicki zawsze zabraniał im nie tylko
wspólnego z żydami mieszkania i dłuższego przebywania w domach żydowskich dniem
i nocą, na służbie lub w gościnie, czy też brania udziału w obrzędach
religijnych żydowskich i odwrotnie (88), ale nadto i bliższego z żydami obcowania i
utrzymywania z nimi ściślejszych stosunków towarzyskich.
Już synod prow. wrocławski
(1266 r.) i wieluńsko-kaliski (1420 r.) oraz inne synody późniejsze, aż po w.
XVIII, surowo zakazują chrześcijanom przyjmować żydów u siebie w gościnie czy
też uczestniczyć z żydami na różnych przyjęciach, ucztach i zabawach, a żydom
zabraniają uczęszczać do łaźni i gospód chrześcijańskich (89).
Kapłani-kaznodzieje mają
obowiązek często przestrzegać i upominać w czasie kazań, by chrześcijanie z
żydami nie obcowali (90). Ponieważ bliższe obcowanie chrześcijan z żydami było
wielce niebezpieczne dla czystości obyczajów, zwłaszcza dla niewiast
chrześcijańskich, które często były uwodzone przez żydów do grzechu
nieczystego, dlatego synody naznaczają szczególnie surowe kary za ten występek.
Żyd podlegał karze więzienia aż dotąd dopóki nie zapłacił kary pieniężnej 10
grzywien; niewiasta zaś chrześcijańska była publicznie przez miasto prowadzona
i poddawana karze chłosty, poczym z miasta była wypędzana na zawsze, bez
nadziei i prawa powrotu (91).
Jeszcze ostatni synod w
Polsce przedrozbiorowej, lwowski w 1765 r., zakazując surowo chrześcijanom
bliższego obcowania z żydami, wydał następujące zarządzenie: "Pod tymiż i
surowszymi karami tak prawowiernym katolikom jako i niewiernym żydom
przykazujemy, aby ciż katolicy po domach żydowskich i ich ucztach nie bywali,
na ich obrzezania, gdziekolwiek odprawujące się, nie zapatrywali się, macy
czyli chleba przaśnego podczas starozakonnej Wielkiejnocy z nimi i bez nich nie
używali, z nimi cielesną współczesnością (karę śmierci za sobą ciągnącą) nie
mazali się" (92).
Zakończenie
Przedstawione wyżej przepisy
ustawodawstwa Kościoła Polskiego o żydach miały moc prawną na równi z
ustawodawstwem państwowym, zgodnie z ówczesnym pojęciem państwa
chrześcijańskiego, względnie katolickiego, jakim zawsze była Polska. Naruszenie
więc statutów i rozporządzeń kościelnych było w zasadzie karane nie tylko przez
sądy duchowne ale i świeckie, państwowe i samorządowe. A chociaż od połowy XVI
w. (1562/3) chwilowo zostało zawieszone udzielanie pomocy przez władzę świecką
do wykonania wyroków jurysdykcji duchownej w zatargach o dziesięciny i różne
krzywdy materialne, wyrządzone Kościołowi przez szlachtę, to jednak, poza tym,
we wszystkich sprawach, dotyczących wprowadzenia w życie rozporządzeń
kościelnych, czy statutów synodalnych, Kościół w dawnej Polsce zawsze miał
prawo wypełniania swojej jurysdykcji duchownej przy pomocy władzy świeckiej,
nie tylko nad duchownymi ale i nad świeckimi osobami, zarówno nad katolikami,
jak i różnowiercami, a nawet nad niewiernymi i żydami, w razie naruszenia przez
nich przepisów kościelnych, bezpośrednio ich dotyczących oraz tych praw, które
obowiązywały w Polsce, jak w ogóle w krajach chrześcijańskich, na równi z
prawami państwowymi, wszystką ludność, bez względu na wyznanie czy pochodzenie.
Tak było w zasadzie.
Ponieważ jednak w Polsce
brak było silnej władzy wykonawczej, więc, podobnie jak wiele rozporządzeń i
statutów państwowych nie było wcale wprowadzanych w życie, tak samo też działo
się i z rozporządzeniami kościelnymi w sprawie żydów, tym bardziej, że żydzi w
Polsce najczęściej mieli zapewnione poparcie możnych protektorów, w osobach
właścicieli miast i dóbr oraz urzędników, od których najczęściej zależało
wprowadzenie w życie wszelkich rozporządzeń, tak państwowych, jak i
kościelnych. Toteż papież Benedykt XIV, w encyklice z dn. 14 czerwca 1751 r. do
biskupów polskich, w sprawie żydów w Polsce, podnosząc z uznaniem wielką
gorliwość biskupów i duchowieństwa polskiego w obronie chrześcijan przed
niebezpieczeństwem żydowskim, pochwalając ich za to, że nie dopuszczają do dóbr
kościelnych żydów, jednocześnie bardzo ubolewa nad tym, że wiele zbawiennych,
poprzednio wydanych konstytucji i rozporządzeń kościelnych, zwłaszcza
synodalnych, w Polsce poszło w zapomnienie i pozostaje bez wykonania. Zachęca
przeto Papież biskupów polskich do wznowienia tych zapomnianych a zbawiennych
rozporządzeń o żydach i postarania się o sumienniejsze niż dotąd wprowadzanie
ich w życie (93).
Jakkolwiek Kościół w dawnej
Polsce nie zawsze mógł należycie przeciwdziałać zalewowi przez żydów ziem
polskich, wskutek braku silnej władzy wykonawczej w państwie, to jednak
skutecznie bronił ludność chrześcijańską przed tym niebezpieczeństwem, najpierw
w swoich rozległych włościach, gdzie był samodzielnym panem, następnie w
niektórych dzielnicach Polski, gdzie, jak np. na Mazowszu i w Prusach,
obowiązywały surowe prawa dzielnicowe przeciwko żydom, wreszcie w całym
państwie, przez odpowiednie oddziaływanie na sumienia ludzkie, przy pomocy
różnych sankcji i kar duchowej natury oraz przez dobroczynne oddziaływanie na
ustawodawstwo państwowe, które pod tym wpływem wprowadzało różne ograniczenia i
prawa, krępujące żydów w całym państwie polskim.
Włocławek.
Ks. dr Michał Morawski.
–––––––––––
Artykuł
z czasopisma "Ateneum Kapłańskie". Miesięcznik wychodzący pod
kierunkiem Profesorów Włocławskiego Seminarium Duchownego, poświęcony Pismu
św., Teologii Dogmatycznej, Apologetyce, Teologii Moralnej, Ascetycznej i
Pasterskiej, Prawu Kanonicznemu, Liturgice, Filozofii, Historii, Naukom
Społecznym, Pedagogii i Sztuce Chrześcijańskiej. Rok 24. (1938 r.), Tom 41.
(Redaktor naczelny: Ks. Dr Stefan Wyszyński). Włocławek. – Seminarium Duchowne,
ss. 1-22; 115-136. (a)
(Pisownię
nieznacznie uwspółcześniono).
Przypisy:
(1)
Bulla papieża Benedykta XIV, z 14 czerwca 1751 r. do biskupów polskich o
żydach, druk. przy synodach: żmudzkim 1752, s. 159 nst. (po łacinie), kijowskim
1762, w dodatkach na końcu s. II-V (po polsku) i lwow. 1765, s. 54 nst. (po
łacinie i po polsku). Bulla ta podaje w historycznym rozwoju, od czasów
najdawniejszych, stanowisko Kościoła względem żydów, o czym także mówią synody:
płocki 1733, s. 8, pozn. 1738, s. 213, lwow. 1765, s. 53 i 60 i inne synody.
(2)
Bulla papieża Klemensa XI z 1704 w sprawie nawróconych żydów, drukowana przy
syn. płoc. 1733, s. 217 i kij. 1762, s. 13 i inn. syn.
(3)
Synod chełmski 1624, cap. XXIII.
(4)
Bulla Klemensa XI z 1704 r., drukowana przy synodach: kij. 1762, s. 10-14 (po
łacinie in extenso) i na końcu s. VIII-IX (po polsku w wyciągach), płoc. 1733,
s. 206-222 (po łacinie in extenso) oraz przy syn.: pozn. 1720, cap. XXXII, syn.
łuckim 1726, cap. V, chełmskim 1717, cap. XXI i liście pasterskim biskupa
łuckiego Rupniewskiego 1722, s. 94-7 – tylko w wyciągach.
(5)
Synod pozn. 1720 cap. XXII – wyciągi z prawa polskiego o żydach.
(6)
Zob. niżej następne dwa rozdziały: Niebezpieczeństwo żydowskie w dawnej
Polsce i Ustawodawstwo Kościoła Polskiego o żydach. Wyciągi z prawa
kościelnego powsz. o żydach podają synody: pozn. 1720, cap. XXXII, chełmski
1717, cap. XXI oraz inne.
(7)
Ptaśnik J., Zalew miast polskich przez żydów od XVI do XVIII w.
"Przegląd Warszawski" N. 34-5, s. 26-40. Kutrzeba St., Historia
ustroju Polski w zarysie. T. I: Korona, Lwów 1920, s. 38-9, 60-1,
136-7, 174-5.
(8)
Syn. pozn. 1720, cap. XXXII, płoc. 1733, cap. III, chełmiński 1745, s. 55 i
inn. syn.
(9)
Ks. Michał Morawski, Monografia Włocławka. Włocławek 1933, s. 60-2.
(10)
Uchwały synodu piotrkowskiego z 1542 r. Ulanowski B., Materiały do historii
ustawodawstwa synodalnego, Archiwum Komisji Prawniczej I, 391-2, n. 12.
(11)
Wspomniane w memoriale synodu piotrk. 1557 świętokradztwo w Sochaczewie
dokonane było w 1556 r. przez niejaką Dorotę Łazęcka, która przekupiona przez
żydów, przyjąwszy świętokradzko Komunię św. w kościele dominikańskim, zaraz
Najświętszą Hostię wyjęła z ust, zawinęła w chustkę i sprzedała żydom za trzy
talary, za co wraz z tymi żydami została uwięziona i skazana na karę śmierci
przez spalenie na stosie. Rykaczewski, Relacje nuncjuszów I, 33, 60-1.
Korytkowski, Arcybiskupi gnieźn. III, 209.
(12) Articuli contributionem concernentes et instructionem pro nuntiis,
ad Regiam Maiestatem in sinodo Pyotrcoviensi anno Domini 1557, die 18 Maii
celebrata deputatis, continentes. Ulanowski B., Materiały do historii
ustawodawstwa synodalnego, Arch. Kom. Prawn. I., s. 455, n. 15.
(13)
Memoriał do króla synodu prow. warsz. 1561. Tamże, s. 467, n. 4.
(14)
Ks. Michał Morawski, Synod piotrkowski w r. 1589. Włocławek 1937, s. 33
nn. 34 i 35 i s. 39 ost. ust.
(15)
Caput IX.
(16)
Cap. XXIII.
(17)
S. 101-3.
(18)
Pod koniec uchwał.
(19)
S. 49-50.
(20)
Cap. XXXII.
(21)
Cap. XXXV.
(22) Cap. III.
(23) Cap. III.
(24) Cap. VI.
(25)
Jakkolwiek Kijów już w r. 1667 odpadł do Moskwy, to jednak diecezja kijowska ze
stolicą w Żytomierzu w granicach państwa pol. nadal istniała aż do rozbiorów.
(26)
Synod kij. 1762, druk., w dodatkach na końcu, s. V nst.
(27)
S. 60-1, rozdz. XXI.
(28)
S. 67, rozdz. XXI.
(29)
S. 91.
(30)
Caput I, s. 3.
(31)
Bulla papieża Benedykta XIV z dn. 14 czerwca 1751 r. drukowana jest przy
zbiorach konstytucji synodów diec. – żmudzkiego 1752, s. 159 nst. (po łacinie),
kijowskiego 1762, w dodatkach na końcu s. II-V (po polsku) i lwow. 1765, s. 51
ust. (po łacinie i po polsku).
(32)
Hube, Antiquissimae constit., 70.
(33)
Vol. legum I, 259.
(34)
Syn. prow. 1279, Hube, Antiqu. const., 159. Syn prow. wiel.-kal. z 1420
r. Star. Prawa Pol. Pom. IV, 258. Syn. prow. piotrk. 1542. Synody diec.: przem.
1723, łucki 1726, i inne.
(35)
Zob. wyciągi prawa Kan. o żydach przy synodzie pozn. 1720.
(36)
Synody prow.: wrocł. 1266, wiel.-kal. 1420, piotrk. 1542 i 1589 r. Synody
diec.: chełmski 1624, krak. 1711, przem. 1723, łucki 1726, płocki 1733, lwowski
1765. Listy pasterskie: biskupa łuckiego Rupniewskiego 1722, i biskupa
żmudzkiego Karpa 1737 r.
(37)
List past. biskupa łuck. Rupniewskiego 1722. Synody diec.: płoc. 1733, pozn.
1738, wil. 1744, lwow. 1765.
(38)
Listy pasterskie: biskupa łuck. Rupniewskiego 1722 i biskupa żmudz. Karpa 1737.
Synody diec.: chełmski 1624, łucki 1726, płoc. 1733, pozn. 1738, wil. 1744,
żmudzki 1752, kijow. 1762 i lwow. 1765.
(39)
Syn. prow. wrocł. 1266, wiel.-kal. 1420. Syn. diec. przem. 1723, płoc. 1733,
żmudz. 1752, kij. 1762.
(40)
Syn. diec. gnieźn. 1620 i 1720.
(41)
l. c. i syn. łuck. 1726, żmudz. 1752.
(42)
Syn. żmudz. 1752.
(43)
Syn łuck. 1726.
(44)
Syn. prow. piotrk. 1542 i 1589. Syn. diec. płoc. 1733, chełmiński 1745.
(45)
List pasterski biskupa łuc. Rupniewskiego 1722. Syn. wil. 1744 i żmudz. 1752.
(46)
Syn. płoc. 1643.
(47)
Syn. prow.: wrocł. 1266, wiel.-kal. 1420. Syn. diec.: płoc. 1733, pozn. 1738,
przem. 1723, żmudzki 1752. Listy pasterskie: biskupa łuck. Rupniewskiego 1722 i
biskupa żmudz. Karpa 1737.
(48)
Syn. łuck. 1726. Listy past.: biskupa łuck. Rupniewskiego 1722 i biskupa żmudz.
Karpa 1737.
(49)
Syn. prow. piotrk. 1542. Syn. diec.: gnieźn. 1620, pozn. 1642 i 1738, płoc.
1643 i 1733, przem. 1641 i 1723, łucki 1726, żmudzki 1752, kijowski 1762, lwow.
1765. List pasterski biskupa łuc. Rupniewskiego 1722.
(50)
Syn. pozn. 1642, łucki 1726, płoc. 1733. List past. biskupa żmudzkiego Karpa
1737.
(51)
Syn. chełmski 1624, żmudzki 1752.
(52)
Syn. lwow. 1765, s. 113, Appendices ad Caput 21-mum.
(53)
List pasterski biskupa łuckiego Rupniewskiego 1722. Synody diec. płoc. 1643,
łucki 1726, lwowski 1765 i inn.
(54)
Syn. pozn. 1642, s. 101-3.
(55)
Listy past. biskupa łuc. Rupniewskiego 1722 i biskupa żmudz. 1737. Synody
prow.: wrocł. 1266 i wiel.-kal. 1420. Syn. diec.: włocł. 1477, (Chodyński Z., Statuta
Synodalia dioec. Vlad. 20), płoc. 1643 i 1733, lwow. 1641 i 1765, przem.
1723, łucki 1726.
(56)
Listy past. biskupa łuck. Rupniewskiego 1722 i biskupa żmudz. Karpa 1737. Syn.
diec.: płoc. 1733 i lwowski 1765.
(57)
List biskupa żmudz. Karpa 1737.
(58)
Volumina legum V, 41.
(59)
Syn. lwow. 1641.
(60)
List past. biskupa żmudz. Karpa 1737. Syn. diec. gnieźn. 1620 i 1720.
(61)
Syn. prow.: wrocł. 1266, wiel.-kal. 1420, piotrk. 1542. Synody diec.: włocł.
1477, chełmski 1624, płoc. 1643 i 1733, przem. 1723, chełmiński 1745, łucki
1726, pozn. 1720. Prawo polskie: Wyciągi prawa pol. o żydach druk. przy Syn.
pozn. 1720. Statuty 1538, 1562, 1567, 1588 i inn. Vol. leg. I, 258, II,
20, 68, 269.
(62)
Syn. prow.: wrocł. 1266 i wiel.-kal. 1420.
(63)
Syn pozn. 1720.
(64)
Syn. włocł. 1477.
(65)
Syn. płoc. 1733.
(66)
Syn. prow.: 1266 i 1279.
(67)
Syn. prow.: wiel.-kal. 1420, piotrk. 1542, warsz. 1561 i 1643 (ostatni synod
prow. w przedrozbiorowej Polsce). Syn diec.: chełmski 1624, wil. 1669, pozn.
1720 i 1738, gnieźn. 1720, przem. 1723, płoc. 1733 i kijowski 1762 i inn.
(68)
Volum. legum I, 258, II, 20, 51, 68. Wyciągi prawa pol. państw. i
dzielnicowego dla Mazowsza przy syn. pozn. 1720 oraz prawa pruskiego przy syn.
chełmińskim 1745.
(69)
Ogłoszone przy syn. wil. 1633 r. i inn.
(70)
Syn. wil. 1633 i 1744, lwow. 1641, pozn. 1642, przem. 1723, łuc. 1726. List
pasterski biskupa wileńskiego K. Brzostowskiego 1710.
(71)
Syn. przem. 1723 i inn.
(73)
Prümmer, Manuale Theologiae moralis II, 242 n., 285-7.
(74)
Syn. prow. warszawski 1643, 37-8. Syn. diec. włocł. 1477. Chodyński Z., Statuta
synodalia, 20-1.
(75) Statuty: 1347 r., 1420, 1496, 1532 i 1670. Volumina legum
I, 14, 34, 116, 250, V, 41.
(76) Syn. łucki 1717, cap. XXI.
(77) Volum. leg. V, 41 i inn.
(78) Bulla pap. Klemensa XI o żydach nawróconych, drukowana przy
synodach płoc. 1733, s. 217 i kij. 1762, s. 13 i inn. syn.
(79)
Syn. prow.: wrocł. 1266 i wiel.-kal. 1420.
(80)
List pasterski biskupa łuckiego Rupniewskiego 1722. Syn. diec.: płoc. 1733,
kij. 1762, lwow. 1765.
(81)
Syn. kij. 1762.
(82)
Syn. prow. 1285. Hube, Antiqu. const. cap. 33, p. 178. Syn. prow. warsz.
1643, 31.
(83) Syn. prow. 1285. Hube, Antiqu. const. cap. 32, p. 177.
(84) Volum. leg. II, 51.
(85) Syn. prow.: wrocł. 1266, wiel.-kal. 1420, piotrk. 1542.
Synody diec.: chełmski 1604, 1624 i 1717, przem. 1636, 1641 i 1723, pozn. 1642
i 1738, płocki 1643 i 1733, wil. 1685 i 1744, łucki 1621 i 1726, żmudz. 1752,
kij. 1762, lwow. 1765, włocł. 1644 (Chodyński Stanisław, 203). Listy
pasterskie: biskupa łuckiego Rupniewskiego 1722 i biskupa żmudz. Karpa 1737.
(86)
Syn. pozn. 1738.
(87)
Syn. pozn. 1642.
(88)
Syn włocł. 1607. Chodyński, Statuta, 157. Zob. też wyżej.
(89)
Syn. prow. wrocł. 1266 i wiel.-kal. 1420. Syn. diec.: płoc. 1643 i 1733, pozn.
1738.
(90)
Syn. włocł. 1477. Chodyński, Statuta, 20.
(91)
Syn. prow.: wrocł. 1266 i wiel.-kal. 1420. Syn. diec. żmudz. 1752 i inn.
(92)
Synod lwow. 1765, rozdz. XXI, s. 67 n. VI.
(93)
Bulla ta była drukowana przy syn.: żmudz. 1752, kij. 1762 i lwow. 1765.
(a)
Por. 1) O. Parteniusz Minges OFM, O religii żydowskiej po ustanowieniu
chrześcijaństwa. 2) O. Jakub Wujek SI, Grzech żydów i heretyków
przeciwko Duchowi Świętemu. 3) O. Marian Morawski SI, Asemityzm. Kwestia
żydowska wobec chrześcijańskiej etyki. 4) O. Józef Gliwa SI, O kwestii
żydowskiej. 5) F. L., Gazeciarstwo żydowskie i walka z nim antysemityzmu
bezwyznaniowego. (List wiedeński). 6) Służba Chrześcijan u żydów.
(Okólnik Diecezji Tarnowskiej). 7) Amicus Veritatis, Niebo żydów. 8)
Ks. Józef Krukowski, Krótki rachunek sumienia indyferentysty. 9)
"Tygodnik Katolicki". Ks. A. K., Der Talmudjude von Prof. Dr.
August Rohling. 10) Św. Jan Chryzostom, Mowy przeciwko żydom. Mowa pierwsza.
Synagoga żydowska – siedlisko demonów. 11) Ks. Franciszek Pouget, Nauki
katolickie w sposób katechizmowy. Kain i Abel, państwo ziemskie i Państwo Boże,
żydzi a Jezus Chrystus. 12) Św. Franciszek Salezy, Traktat o miłości
Bożej. Bóg odrzucił naród żydowski. (Przyp. red. Ultra montes).
(PDF)