Sobór Watykański 1870 r.
Projekt
konstytucji dogmatycznej o Kościele Chrystusowym przedłożony ojcom do
rozpatrzenia.
Pius
Biskup sługa sług Bożych za aprobatą soboru na wieczną rzeczy pamiątkę.*
Schema
constitutionis dogmaticae de ecclesia Christi patrum examini propositum.
Pius Episcopus servus servorum Dei sacro approbante concilio ad perpetuam rei memoriam.
Pius Episcopus servus servorum Dei sacro approbante concilio ad perpetuam rei memoriam.
Wstęp.
Urząd
Apostolski najwyższego pasterza, który z woli niewymownej Opatrzności i
miłosierdzia Bożego sprawujemy, napełnia nas ciągłą troską, abyśmy
nic nie pominęli, by droga, która prowadzi do życia i zbawienia
wiecznego, była dla wszystkich ludzi otwarta i aby ci, którzy przebywają
w ciemnościach i cieniu śmierci, doszli do światła i poznania prawdy.
Ponieważ
zaś Bóg i Zbawiciel nasz całą prawdę zbawczej nauki i skarby środków
prowadzących do zbawienia przekazał swojemu Kościołowi jako
dogmatyczny depozyt, aby wszyscy mogli czerpać z niego napój żywota,
dlatego też należy przede wszystkim sam Kościół prawdziwy ukazać i
usilniej zalecić go wiernym, aby jednych sprowadzić na drogę zbawienia,
drugich zaś na niej umocnić i utwierdzić. Dlatego mniemamy, że jest
naszym obowiązkiem wyłożyć zasadnicze prawdy katolickiej nauki o
istocie Kościoła, jego właściwościach i władzy, a szerzące się
przeciwne błędy potępić w dołączonych kanonach.
Rozdział
I
Kościół
jest Mistycznym Ciałem Chrystusa.
Jednorodzy
Syn Boży, który oświeca każdego człowieka przychodzącego na ten świat
i który nigdy nie odmawiał swej pomocy nieszczęśliwym synom Adama, w
owej pełności czasu określonej w odwiecznym planie Opatrzności,
stawszy się na podobieństwo ludzi, ukazał się widzialnie w przyjętej
postaci naszego ciała, aby ludzie ziemscy i cieleśni przyoblekłszy się
w nowego człowieka, który według Boga stworzony jest w sprawiedliwości
i świętości prawdy, utworzyli Ciało Mistyczne, którego sam byłby Głową.
Aby zaś sprawić ową jedność Mistycznego Ciała, Chrystus Pan ustanowił
kąpiel odrodzenia i odnowienia, by dzięki niej synowie tej ziemi,
rozdzieleni między sobą tylu nazwami, najbardziej zaś z powodu popełnionych
grzechów, stali się po oczyszczeniu z wszelkiej zmazy wzajemnie dla
siebie członkami, a złączeni ze swoją boską Głową przez wiarę,
nadzieję i miłość, wszyscy byli ożywieni jednym jego duchem i
otrzymali obfite dary łask niebieskich i charyzmatów.
I
to stanowi ową przedziwną doskonałość Kościoła, którą należy
zawsze jak najusilniej podkreślać, by wierni mieli ją zawsze przed
oczyma i by mocno utkwiła w ich umysłach; Głową bowiem Kościoła jest
Chrystus, z którego całe ciało złożone i złączone przez wszystkie
spojenia wzajemnej usługi według działalności stosownej do miary każdego
członka czerpie swój wzrost ku zbudowaniu samego siebie w miłości.
Rozdział
II
Religię
chrześcijańską można wyznawać tylko w Kościele i przez Kościół założony
przez Chrystusa.
Tenże
Kościół, który nabył krwią swoją i umiłował na wieki jako
oblubienicę jedynie wybraną, założył i ustanowił sam Jezus Chrystus,
źródło i sprawca wiary, który nakazał swoim Apostołom i ich następcom
ustawicznie aż do skończenia świata nauczać i rządzić po całej
ziemi i gromadzić ze wszystkich narodów, aby powstał jeden rodzaj święty,
jeden lud przyjemny, gorliwy w dobrych uczynkach. Albowiem prawo Ewangelii
nie głosi, jakoby prawdziwi wyznawcy mieli czcić Ojca w duchu i
prawdzie, pojedynczo, z wykluczeniem wszelkich więzów społecznych; lecz
przeciwnie, Zbawiciel nasz chciał swoją religię tak związać z założoną
przez siebie społecznością, aby z nią ściśle zespolona przybrała
niejako konkretne formy i aby poza nią prawdziwa religia Chrystusowa była
niemożliwą.
Rozdział
III
Kościół
jest społecznością prawdziwą, doskonałą, duchową i nadprzyrodzoną.
Nauczamy
zatem i oświadczamy, że w Kościele znajdują się wszystkie właściwości
prawdziwej społeczności. Albowiem Chrystus nie zostawił społeczności
nieokreślonej lub bezkształtnej, lecz tak jak od Niego posiada swoje
istnienie, tak też z Jego woli i ustanowienia otrzymała formę swego
bytu i właściwy sobie ustrój. Dlatego nie jest ona członem lub też częścią
jakiejś innej społeczności, ani też nie jest z jakąś inną zmieszana
lub zespolona; jest natomiast sama w sobie tak doskonałą, że nie tylko
różni się od wszystkich ludzkich społeczności, ale ponadto nieskończenie
je przewyższa. Pochodząc bowiem z niewyczerpanego źródła miłosierdzia
Bożego Ojca, założona przez posługiwanie i dzieło Jego Wcielonego Słowa,
ustanowiona została w Duchu św., który najpierw udzielony w obfitości
Apostołom, rozlewa się również obficie i nieustannie na synów
przybranych, aby ci oświeceni Jego blaskiem w jedności wiary i z Bogiem
byli ściśle zespoleni i między sobą związani; aby niosąc w sercach
swoich skarb dziedzictwa, umieli oddalać pragnienia ciała od zepsucia pożądliwości
tego świata, a umocnieni błogosławioną jedną i wspólną nadzieją
pragnęli przyobiecanej wiecznej chwały Boga i w ten sposób przez dobre
uczynki pewnym uczynili wezwanie i wybranie swoje. Ponieważ zaś Duch św.
pomnaża w ludziach te bogactwa dóbr w ramach Kościoła i tenże Duch św.
spaja ich swymi więzami w jedną całość, dlatego Kościół jest społecznością
duchową i w całym tego słowa znaczeniu nadprzyrodzoną.
Rozdział
IV
Kościół
jest społecznością widzialną.
Nie
należy jednak wierzyć, że tylko wewnętrzne i niewidzialne więzy łączą
członków Kościoła i że wskutek tego powstaje społeczność ukryta i
zupełnie niewidzialna. Albowiem odwieczna mądrość Boża i moc chciała,
aby duchownym i niewidzialnym więzom, które spajają wiernych z najwyższą
i niewidzialną głową w Kościele w Duchu św., odpowiadały także więzy
zewnętrzne i widzialne, i aby przez to owa duchowa i nadprzyrodzona społeczność
ukazała się zewnętrznie i stała się rozpoznawalną. I tu ma swe źródło
widzialny urząd nauczycielski, głoszący publicznie prawdy wiary, w które
winniśmy wierzyć wewnętrznie i wyznawać je na zewnątrz; widzialny także
urząd kapłański, kierujący i troszczący się z tytułu urzędu
publicznego o widzialne sakramenty, które dokonują wewnętrznego uświęcenia
człowieka i przez które oddajemy należny kult Bogu; stąd także
widzialny urząd pasterski, który normuje wzajemne stosunki członków
społeczności, zarządza i kieruje sprawami zewnętrznymi i publicznym życiem
wiernych w Kościele; wreszcie całe widzialne ciało Kościoła, do którego
należą nie tylko sprawiedliwi lub przeznaczeni, lecz także grzesznicy,
złączeni jednak z nim wyznaniem wiary i jednością społeczności (communione);
wskutek tego Kościół Chrystusowy na ziemi nie jest ani niewidzialny, ani
ukryty, lecz widzialny i rozpoznawalny jak miasto wyniosłe i lśniące na
górze, którego nie można ukryć, jak świeca na świeczniku, która
opromieniona słońcem sprawiedliwości rozjaśnia cały świat światłem
swojej prawdy.
Rozdział
V
Widzialna
jedność Kościoła
Ponieważ
taki jest prawdziwy Kościół Chrystusowy, dlatego oświadczamy, że ta
widzialna i rozpoznawalna społeczność jest owym Kościołem boskich
obietnic i zmiłowań, który Chrystus zechciał wyróżnić i ozdobić
tylu uprawnieniami i przywilejami. Jest on w swoim ustroju tak wyraźnie
oznaczony, że inne społeczności, oddzielone od jedności wiary lub wspólnoty
tegoż ciała, nie mogą być nazwane jego częścią lub członem; ani też
nie obejmuje on ani ogarnia różnych odłamów religijnych z nazwy chrześcijańskich,
lecz sam w sobie zjednoczony i ściśle zespolony w swojej widzialnej
jedności stanowi ciało niepodzielone i niepodzielne, które jest właśnie
Mistycznym Ciałem Chrystusa. O nim to mówi Apostoł: jedno ciało i
jeden duch, jak jesteście wezwani w jednej nadziei wezwania waszego.
Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który
jest nad wszystkimi i poprzez wszystko i we wszystkich nas.
Rozdział
VI
Kościół
jest społecznością bezwzględnie konieczną do osiągnięcia zbawienia.
Dlatego
niechaj wszyscy zważą, jak konieczną do osiągnięcia zbawienia społecznością
jest Kościół Chrystusowy. Jest on bowiem tak konieczny, jak koniecznym
jest związek i łączność z Chrystusem Głową i Mistycznym Jego Ciałem,
poza którym nie ożywia On ani wspiera żadnej innej społeczności, jak
to czyni ze swoim Kościołem, który jedynie umiłował i siebie ofiarował
zań, aby go uświęcić, obmywając go wodą chrztu w wodzie żywota i
aby (w ten sposób) przygotować sobie Kościół chwalebny bez plamy i
skazy, święty i niepokalany.
Dlatego
nauczamy, że Kościół nie jest społecznością dowolną (w tym
znaczeniu), jakoby to było dla zbawienia obojętne znać go, czy też nie
znać, wstąpić doń, czy też wystąpić; lecz jest on społecznością
bezwzględnie konieczną, i to nie tylko koniecznością wynikającą z
nakazu Zbawiciela, który na wszystkich ludzi nałożył obowiązek należenia
do Kościoła (necessitate praecepti), lecz także koniecznością
nieodzownego środka (necessitate medii), gdyż w obecnym porządku
Opatrzności zbawczej udzielanie Ducha św., uczestnictwo w prawdzie i życiu
dokonują się tylko w Kościele i przez Kościół, którego głową jest
Chrystus.
Rozdział
VII
Poza
Kościołem nikt nie może się zbawić.
Następnie
jest dogmatem wiary, że poza Kościołem nikt nie może się zbawić. Ci
jednak, którzy pozostają w niepokonalnej nieznajomości Chrystusa i Jego
Kościoła, nie będą skazani na kary wieczne z powodu tejże nieznajomości,
ponieważ nie obciąża ich z tego powodu żadna wina w oczach Pana, który
pragnie, by wszyscy ludzie doszli do zbawienia i do poznania prawdy, i który
temu, kto czyni, co jest w jego mocy, nie odmawia łaski, aby mógł dostąpić
usprawiedliwienia i osiągnąć życie wieczne. Lecz tegoż
usprawiedliwienia nie dostąpi ten, kto rozstaje się z tym życiem
oddzielony z własnej winy od jedności wiary lub społecznej jedności Kościoła.
Kto by nie był w tej arce, zginie w czasie potopu. Dlatego odrzucamy i
potępiamy bezbożną, jak również sprzeczną z rozumem naukę o równej
wartości wszystkich religii, tę naukę, w świetle której synowie tego
świata, znosząc różnicę między prawdą a fałszem, głoszą, że
brama życia wiecznego stoi otworem dla wszystkich ludzi wyznających jakąkolwiek
religię lub twierdzą, że o prawdzie religijnej można mieć tylko więcej
lub mniej prawdopodobne mniemanie, a nie pewność.
Podobnie
odrzucamy bezbożność tych, którzy zamykają bramy królestwa Bożego
przed ludźmi, twierdząc wśród fałszywych wymówek, że nie godzi się
lub dla zbawienia nie jest rzeczą zgoła konieczną, opuszczać religię,
w której ktoś się urodził, lub został w niej pouczony i wychowany
nawet wtedy, gdy jest fałszywą.
Odrzucamy
także bezbożność tych, którzy oskarżają Kościół, że głosi się
być religią jedynie prawdziwą, wszystkie zaś religijne społeczności
i sekty, które oddzieliły się od jego społeczności, napiętnuje i potępia,
jak gdyby mogła kiedykolwiek współistnieć sprawiedliwość i nieprawość,
światło i ciemności, i zgoda między Chrystusem i Belialem.
Rozdział
VIII
Niezniszczalność
Kościoła (indefectibilitas).
Oświadczamy
ponadto, że Kościół Chrystusowy tak pod względem swego istnienia, jak
i ustroju jest społecznością wieczystą i trwałą i nie należy
oczekiwać po niej ani pełniejszej, ani doskonalszej ekonomii zbawczej na
tym świecie. Albowiem aż do skończenia świata wszyscy śmiertelni
mieszkańcy tej ziemi otrzymywać będą zbawienie dzięki Chrystusowi i
dlatego Kościół Jego, który jest jedyną społecznością zbawczą, będzie
trwał zawsze niezmienny i nienaruszony w swoim ustroju aż do skończenia
świata. I mimo, że Kościół wzrasta i oby ustawicznie powiększał się
w wierze i miłości ku zbudowaniu ciała Chrystusowego, mimo że zależnie
od wieku i różnych okoliczności, wśród których w ciągłej walce żyje,
ukazuje się w różnej szacie, to jednak pozostaje zawsze niezmienny w
swej istocie i swoim ustroju nadanym mu przez Chrystusa. Dlatego Kościół
Chrystusowy nigdy nie może utracić swych właściwości i znamion, swego
świętego urzędu nauczycielskiego, kapłańskiego i pasterskiego, aby
Chrystus przez swoje ciało widzialne mógł być zawsze dla wszystkich
ludzi drogą, prawdą i życiem.
Rozdział
IX
Nieomylność
Kościoła.
Kościół
Chrystusowy utraciłby swą niezmienność i godność, i przestałby być
społecznością udzielającą życie i koniecznym środkiem do zbawienia,
gdyby sam mógł zejść na bezdroża w prawdach zbawczej wiary i
obyczaju, i w przepowiadaniu i wykładaniu ich sam mógł zbłądzić lub
innych w błąd wprowadzić. Wszak jest filarem i utwierdzeniem prawdy, a
przeto wolnym od wszelkiego niebezpieczeństwa błędu i fałszu. Dlatego
za aprobatą świętego i powszechnego soboru nauczamy i oświadczamy, że
daru nieomylności, o którym jako o wieczystym przywileju Kościoła
Chrystusowego wiemy z objawienia i którego nie należy mieszać z
charyzmatem natchnienia, ani też tłumaczyć, jakoby w Kościele dokonywały
się nowe objawienia, udzielono Kościołowi w tym celu, aby strzegł i
przechowywał w całym Kościele Chrystusowym słowo Boże, czy to spisane,
czy też przekazywane w ustnej tradycji, wolne od wszelkiego zepsucia
spowodowanego wprowadzeniem nowości lub zmiany, zgodnie z owym nakazem
Apostoła: O Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, unikając światowych
nowości słów i sprzeciwów fałszywie nazwanej wiedzy, którą wyznając
niektórzy odpadli od wiary. Tenże Apostoł powtórnie o tym wspomina
pisząc: Miej wzór zdrowych słów, które ode mnie słyszałeś w wierze
i miłości w Chrystusie Jezusie. Dobra powierzonego strzeż przez Ducha,
który mieszka w nas.
Poza
tym nauczamy, że przedmiot nieomylności sięga tak daleko, jak daleko sięga
depozyt wiary i obowiązek jego strzeżenia. Dlatego też przywilej
nieomylności, który przysługuje Kościołowi, zasięgiem swoim obejmuje
całość objawionego słowa Bożego, jak również to wszystko, co chociaż
samo w sobie objawionym nie jest, jednak tak z nim jest związane, że bez
tego nie można by objawienia w całości zachować, ani pewnie i wyraźnie
ku wierzeniu podawać i wyjaśniać, albo też skutecznie bronić i
zabezpieczyć przed błędami ludzi i zarzutami pseudonauki. Ta zaś
nieomylność, której celem jest zachowanie w społeczności wiernych
nienaruszonej prawdy w nauce wiary i obyczaju, przysługuje urzędowi
nauczycielskiemu (magisterium), który Chrystus ustanowił w Kościele
swoim na wieki, kiedy rzekł do Apostołów: Idąc tedy, nauczajcie
wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego,
nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przekazałem. A oto ja
jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.
Im
to właśnie przyobiecał Chrystus Ducha swojej prawdy, aby mieszkał z
nimi na wieki i będąc w nich, nauczał ich wszelkiej prawdy.
Rozdział
X
O
władzy Kościoła.
Kościół
Chrystusowy nie jest społecznością o równych uprawnieniach jego członków,
społecznością, w której wszyscy wierni mieliby te same prawa. Jest
natomiast społecznością wiernych posiadających różne uprawnienia i
to nie tylko dlatego, że jedni z wiernych są duchownymi, inni – świeckimi,
lecz przede wszystkim dlatego, że z ustanowienia Bożego istnieje w Kościele
władza do uświęcania, nauczania i rządzenia, którą jedni posiadają,
inni natomiast są jej pozbawieni. Ponieważ zaś inna jest władza święceń,
a inna jurysdykcji, o tej ostatniej specjalnie głosimy, że dotyczy ona
nie tylko forum wewnętrznego i sakramentalnego, lecz także zewnętrznego
i publicznego, i że posiada cechy jurysdykcji doskonałej i pełnej,
mianowicie obejmuje władzę prawodawczą, sądowniczą i władzę
karania. Podmiotem zaś tejże władzy są pasterze i doktorzy ustanowieni
przez Chrystusa, którzy ją wykonują swobodnie i niezależnie od
jakiejkolwiek władzy świeckiej; a przeto z pełnią władzy rządzą Kościołem
Bożym już to przy pomocy konkretnych praw, obowiązujących również w
sumieniu, już to przy pomocy dekretów sądowych, czy wreszcie zbawczych
kar wymierzanych winowajcom nawet wbrew ich woli i to nie tylko w sprawach
wiary i obyczaju, kultu i uświęcenia, lecz także w tych sprawach, które
dotyczą zewnętrznej karności i zarządu Kościoła. Dlatego należy
wierzyć, że Kościół jest społecznością doskonałą. Tym zaś
prawdziwym i tak błogosławionym Kościołem Chrystusa nie jest żaden
inny, tylko jeden, święty, katolicki i apostolski, rzymski.
_____________________
Przypis:
*
W wyniku przerwania obrad Soboru Watykańskiego w 1870 r. Projekt
konstytucji nie doczekał się uroczystego zatwierdzenia. Jednakże,
według zgodnego zapatrywania, jego treść wyraża
nauczanie zwyczajnego magisterium Kościoła i jako taka jest nieomylna. Dlatego wolno nam
powiedzieć, że treść schematu konstytucji dogmatycznej o Kościele w
zasadniczych swych punktach cieszy się nie tylko powagą ogółu teologów
z okresu Soboru Watykańskiego, lecz także powagą biskupów, członków
Kościoła nauczającego. Z tego też względu przysługuje mu określenie
teologiczne, że jest to nauka objawiona, nauczana przez magisterium
zwyczajne Kościoła, bliska zdefiniowania (de fide catholica proxime
definibilis). By mogła stać się dogmatem z tytułu nauczania przez
magisterium nadzwyczajne, brak jej tylko uroczystej promulgacji w formie
aktu papieskiego, czy soborowego. Oczywiście, że taki akt nie dodawałby
samej nauce jakiegoś nowego stopnia pewności, gdyż różnica między
nauczaniem uroczystym i zwyczajnym nie polega na różnicy powagi
autorytetu, lecz tylko na różnicy formy i sposobu podawania danej
prawdy. Akt uroczystej dogmatyzacji uściśla tylko treść prawdy w
kwestiach spornych, usuwa wątpliwości i wyraźnie precyzuje naukę głoszoną
przez zwyczajne magisterium. Ks. Bolesław Pylak, Kościół jako
Mistyczne Ciało Chrystusa. Projekt konstytucji dogmatycznej na Soborze
Watykańskim (Praca doktorska napisana pod kierownictwem ks. prof. dra
Antoniego Słomkowskiego), Lublin 1959, s. 250.