Cały świat chrześcijański przejęty jest
uwielbieniem dla tej Świętej, albowiem zaledwie lat
trzynaście licząc, ozdobiła skronie swoje dwojakim
wieńcem, jednym z lilii niewinności, drugim z róż
męczeństwa.
Urodziła się w Rzymie z zacnych i zamożnych
rodziców. Wychowali ją tak pobożnie, że w dziesiątym
roku życia złożyła ślub czystości i poświęciła
swe życie niebieskiemu Oblubieńcowi. Nadzwyczajna jej
piękność zwróciła na nią uwagę synów
najznakomitszych rodzin Rzymu, którzy wszelkimi
sposobami starali się pozyskać jej serce. Gdy pewnego
razu wracała ze szkoły, ujrzał ją syn starosty
rzymskiego Semproniusza i tak się w niej rozmiłował,
że zaraz posłał jej bogate dary w szatach, klejnotach
i pieniądzach, prosząc, aby zechciała zostać jego
małżonką. Lecz Agnieszka (żyła około roku Pańskiego 304) darów nie przyjęła, a w
odpowiedzi oświadczyła, że jest już zaręczona o
wiele zacniejszemu Oblubieńcowi, który jej droższe i
kosztowniejsze ofiarował dary, nie może przeto złamać
danego słowa.
Rozumiał przez to ów młodzieniec oblubieńca
ziemskiego, a ponieważ sądził, że nikt nie może być
zacniejszym od niego, złożył jej jeszcze
kosztowniejsze upominki i osobiście jej oświadczył,
jak wielce ją miłuje. Teraz dopiero Agnieszka, o
której nie wiedziano, że była chrześcijanką, jawnie
mówić poczęła: "Odstąp ode mnie, pobudko
grzechu, potrawo śmierci wiecznej! Jestem już
zaręczona takiemu, którego życie jest nieśmiertelne,
którego szlachectwo najstarsze, którego piękność
najśliczniejsza, którego miłość najczulsza, którego
łaska najdobrotliwsza, w którego objęciach dziewictwo
zatrzymam i którego jedynie, niewypowiedzianie, wiecznie
miłuję".
Młodzieniec, zasmucony tą odpowiedzią, nie
zrozumiawszy jeszcze jej właściwego znaczenia, począł
się martwić i schnąć. Troskliwy ojciec, frasując
się o życie jedynego syna, sam udał się z prośbą do
Agnieszki, aby go nie odpychała, ale Agnieszka trwała
niezachwianie przy swojej pierwszej odpowiedzi.
Semproniusz, rozgniewany lekceważeniem swego syna,
zaczął się dowiadywać, kto jest tym tajemniczym
oblubieńcem Agnieszki i dowiedział się przy tym, że
jest chrześcijanką. Usłyszawszy to, ucieszył się,
myśląc, że będzie ją mógł zniewolić groźbą
srogiej kary, jako tę, która się bogom pogańskim
sprzeciwia. Posławszy po nią, kazał ją przywieść
przed siebie, a udając litość dla jej rzekomego
występku, obietnicami chciał ją nakłonić do
złożenia ofiary i pokłonienia się bałwanom. Pobożna
dziewica oparła się temu stanowczo, wskutek czego
starosta zmienił sposób postępowania i zaczął
grozić. "Upór twój - rzekł surowo - zasługuje
wprawdzie na najboleśniejszą śmierć, będę jednak
miał litość nad twą młodością, jeśli pokłonisz
się bogom". Agnieszka odpowiedziała wesoło:
"Nie lituj się nad moją młodością, gdyż wcale
tego od ciebie nie żądam. Wiara nie polega bowiem na
latach, lecz na przeświadczeniu. Bóg wszechmogący nie
patrzy na wiek, lecz na uczucia. Czyń przeto, jak ci
się podoba".
Starosta wydał ją w ręce sprośnych siepaczy, lecz
Bóg dobrotliwy cudownie ją obronił, a gdy syn
Semproniusza zbliżył się do niej, padł u jej stóp
trupem, lecz Agnieszka w Imię Jezusa Chrystusa
wskrzesiła go i zdrowym oddała ojcu. Tymczasem
pospólstwo poczęło krzyczeć, aby ją spalono.
Wrzucono Świętą na stos, lecz ogień jej nie
uszkodził, a wtedy rozgniewany do żywego starosta
kazał ją na owym stosie przebić puginałem. Śmierć
męczeńska św. Agnieszki nastąpiła 21 stycznia roku
304. Rodzice sami pogrzebali ciało ukochanej córki i
długo w łzach i narzekaniu czuwali nad jej grobem, aż
wreszcie pewnego razu ukazała się im Agnieszka w
towarzystwie wielu dziewic, błyszcząca niebieską
jasnością, trzymając w ręku białego baranka.
"Nie opłakujcie mnie jako straconej - rzekła -
lecz się weselcie, że teraz w nieskończonej
szczęśliwości z Tym jestem zaślubioną, którego tu
na ziemi kochałam z całego serca". Cesarz
Konstancjusz wybudował nad jej grobem wspaniały
kościół, gdzie dotąd co roku poświęcają dwa białe
baranki, które potem pielęgnują zakonnice. Z wełny
tych baranków wyrabiają paliusze, czyli taśmy z
białymi, czerwonymi i czarnymi krzyżykami. Przechowuje
się je u grobu świętego Piotra, a papież rozdziela je
później między kardynałów, patriarchów i
arcybiskupów na znak pełności ich władzy kościelnej.
Nauka moralna
Nieocenionym skarbem musi być dziewicza czystość
ciała i duszy, skoro św. Agnieszka i tyle tysięcy
dziewic położyły za nią życie! Za to, co nie ma
wartości, życia się nie daje. W samej rzeczy,
dziewicza czystość jest największym skarbem; czyni ona
człowieka już na ziemi równym aniołom, a nawet
wyższym jeszcze, ponieważ aniołowie nie podlegają
pokusom; czyni ciało przybytkiem Trójcy
Przenajświętszej, a duszę oblubienicą Jezusa. Jezus
nikogo tak nie miłuje, jak czystą duszę! Nikomu nie
przyobiecał większej szczęśliwości i chwały, jak
duszom dziewiczym! - Chrześcijańska duszo, na Chrzcie
św. otrzymałaś sukienkę niewinności; wtenczas tak
samo jak Agnieszka przyobiecałaś wierność
Zbawicielowi; wtedy zostałaś oblubienicą Jezusa. Ach,
zachowaj tę piękną, wspaniałą sukienkę! Módl się,
unikaj sposobności do upadku, zatykaj uszy na wszelkie
pochlebstwa. Nie dowierzaj sobie, a strzeż się
uwodzicieli. Oddaj się pod opiekę najczystszej,
Najświętszej Maryi Panny, a wtedy jak święta
Agnieszka wyratujesz się z każdego niebezpieczeństwa i
sukienkę niewinności zaniesiesz przed Oblicze
miłośnika czystości, Jezusa Chrystusa.
Modlitwa
Św. Agnieszko, ozdobo dziewiczej czystości, módl
się także za nami, abyśmy za Twą przyczyną wszelkie
przeszkody zwyciężywszy, sukienkę niewinności
nienaruszoną i niepokalaną przed święte oblicze Boga
zanieść mogli. Amen.
Św. Agnieszka, Męczenniczka
Urodzona dla świata 291 roku
Urodzona dla nieba 21.01.304 roku
Wspomnienie 21 stycznia
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937 r.