Treść: Inkwizycja
kościelna; Żydzi w Hiszpanii za czasów wizygockich; potęga Żydów hiszpańskich
w wiekach XIII i XIV; hiszpańska inkwizycja państwowa; wydalenie Żydów
z Hiszpanii; nawracanie Maurów; Moryskowie; zarzuty czynione inkwizycji.
Inkwizycja
hiszpańska była instytucją państwową, odmienną od inkwizycji
kościelnej (1).
Ta ostatnia sięga początków Kościoła chrześcijańskiego. Pismo św. poczytuje
herezję za jeden z największych występków a Ojcowie Kościoła nazywali heretyków
trucicielami dusz, gwałcicielami Kościoła. Sąd w sprawach herezji, nadużywania
sakramentów, praktyk zabobonnych itd. sprawowali przełożeni kościelni,
obowiązani
czuwać nad czystością powierzonego sobie składu nauki, błądzących pouczać
a uporczywych w błędzie karać i wyłączać z jedności wiernych. Cesarze rzymscy,
zostawszy chrześcijanami i wychodząc z zasady, że herezja jest także zbrodnią
przeciwko społeczeństwu ludzkiemu, i że jest cięższym od innych przewinień,
wyznaczali na heretyków surowe kary, wyjęcie spod prawa, wygnanie, konfiskatę
majątku; karę śmierci po raz pierwszy wymierzył cesarz Maksym 385 na Pryscylianie
i kilku jego stronnikach, którzy
się dopuścili ciężkich przewinień moralnych (2);
podejrzewanych o herezję uważano za podległych infamii, dopóki by się przed
Kościołem z tego podejrzenia nie oczyścili. Prawa te przeciwko heretykom
przeszły do innych ludów, które przyjęły kodeks rzymski. Nie domagali się
wprawdzie Ojcowie Kościoła przelewu krwi heretyków, nigdy też Kościół nie
nauczał, że kara śmierci na odstępujących od nauki kościelnej jest konieczną
i zawsze nieodzowną, bronił tylko zasady, że jest przypuszczalną i że nie
jest przeciwną sprawiedliwości
i duchowi Chrystianizmu.
Sąd kościelny brał na uwagę różnicę okoliczności
i osób, większe lub mniejsze niebezpieczeństwo zarazy, a władza państwowa
baczyła jeszcze na to, o ile herezja przedstawiała niebezpieczeństwa dla
porządku społecznego. Przy tym surowość kar wymierzanych na heretyków objaśnia
się surowością prawodawstwa karnego dawniejszych czasów. Gdy w trzynastym
wieku heretycy różnych nazw gwałtowną napaść na Kościół wymierzyli, na
synodzie tuluzańskim 1229 zobowiązano biskupów,
aby każdy z nich wyznaczył po jednym księdzu i dwóch lub trzech laików
do wyszukiwania heretyków i do donoszenia o nich władzy kościelnej. Ponieważ
zaś sądy biskupie nie mogły podołać zadaniu a inkwizytorowie diecezjalni
dawali się przekupywać heretykom,
przeto papież Grzegorz IX 1232 poruczył dominikanom
dochodzenie i sądzenie krzewicieli i stronników herezji; dominikanom częstokroć
dodawano do pomocy franciszkanów; szczegółowe przepisy określały procedurę
sądową i zapobiegały nadużyciom ze strony sądzących; na inkwizytorów powoływano
ludzi znanej prawości a wszelkie przewinienia w urzędzie surowo karano.
Sąd inkwizycyjny oznaczał stopień winy i kary a ciężej winnych i opornych
wydawał ramieniowi świeckiemu. Wiek XIII przedstawia najliczniejsze i najostrzejsze
przepisy przeciwko heretykom, czemu dziwić się nie można, bo groziło wówczas
Kościołowi wielkie niebezpieczeństwo ze strony herezji. "Owe
sekty gnostyckie katarów i albigensów, powiada Döllinger (Kirche
und Kirchen, 51), które
wywołały surowe w Wiekach Średnich prawa przeciwko heretykom i krwawymi
bojami musiały być zwalczane, były socjalistami i komunistami owego czasu.
Napastowały one małżeństwo, rodzinę, własność. Gdyby zwyciężyły, następstwem
ich zwycięstwa byłby zupełny przewrót społeczny i upadek".
Z południowej Francji trybunały inkwizycyjne przeszły do Francji środkowej
i północnej, do Hiszpanii i innych krajów.
Państwowa
inkwizycja hiszpańska powstała z walki szczepu gotyckiego z
krwią i dążeniami semickimi (3).
– Dziwny stan rzeczy wytworzył
się na półwyspie iberyjskim po wędrówkach narodów. Kiedy Wizygoci wtargnęli
do kraju, we wsiach i w górach znaleźli pierwotnych mieszkańców a w nadmorskich
i nadrzecznych miastach liczne kolonie łacińskie, które nadawały krajowi
cechę rzymską. Nadciągnął
zupełnie różny, gotycko-germański pierwiastek. Pośród cierpień ciężkich
i walk krwawych, ze złączenia tych żywiołów odmiennych tworzyła się narodowość
hiszpańska. Tu więc znajdowało się doskonałe pole dla Żydów, od dawna osiadłych
w Hiszpanii, do wywierania
swego wpływu i dobijania się o panowanie. W ich rękach znajdował się cały
handel półwyspu, iberyjska bowiem ludność i romańska zajmowała się uprawą
roli, Gotowie zaś znali tylko rzemiosło wojenne. Żydzi wyciągali przy tym
znaczne zyski z handlu
niewolnikami. Wiadomo zresztą, że w Wiekach Średnich oni głównie zajmowali
się tą niecną sprzedażą; w Hiszpanii wywiązały się stąd starcia z duchowieństwem
chrześcijańskim, które w końcu uzyskało opiekuńcze prawa dla oddanych samowoli
żydowskiej niewolników
chrześcijańskich. Prawa, wydawane przez królów wizygockich Rekkareda, Syzebuta,
Sysenanda, broniły Chrześcijan od gwałtów i oszukaństwa Żydów. Ci wszakże
mieli dość wpływu i potęgi, aby obchodzić krępujące ich przepisy. Ponieważ
coraz bardziej kraj
uciskali, król Syzebut (612 – 621) więc nakazał im albo się ochrzcić albo
kraj opuścić. Żydzi tysiącami przyjmowali wtedy chrzest pozorny, aby tym
swobodniej opanować życie społeczne; w duszy wszakże zostali najgorliwszymi
wyznawcami Talmudu a judaizowanie
kraju tak skutecznie prowadzili, że z czasem mogli maskę chrześcijaństwa
zrzucić. Pozornie ochrzczeni Żydzi byli plagą Hiszpanii. Kościół wcale
nie pochwalał tego chrztu państwowego i przymusowego, protestował na synodach
i zganił postępowanie króla.
Przewidując, że królowie wizygoccy skuteczniej bronić będą w niedalekiej
przyszłości lud swój chrześcijański od przewagi semickiej, Żydzi już za
panowania króla Egiza wzywali do Hiszpanii Arabów z Afryki północnej. Rzeczywiście
pod panowaniem muzułmańskim
wzięli zaraz górę i przyznać trzeba, że wówczas oddali usługi cywilizacji
i nauce, ponieważ byli nie tylko materialnymi pośrednikami między Arabami
i Hiszpanami, ale także wymieniali płody ducha między Wschodem i Zachodem,
dokonali bowiem przekładu pewnej
części dzieł Arystotelesa i najważniejszych filozofów mahometańskich. Zbyt
drogo wszakże zapłaciła Hiszpania za owe usługi. Nie tylko bowiem okazało
się wiele umyślnych lub nieumyślnych fałszów przy tym pośrednictwie, ale
Żydzi skupili w swych rękach duchowe
i materialne środki, zostawiając Hiszpanom i mahometanom rzemiosło wojenne,
co, oczywiście, musiałoby doprowadzić z czasem ludność hiszpańską do zupełnego
zżydowienia. Własność ziemska przechodziła w ręce Żydów przez lichwę i
kupno od zadłużonej szlachty,
przez nich były obsadzone wszystkie urzędy do spraw podatkowych i w ogóle
pieniężnych. Cała prawie Aragonia dostała się w ich ręce; w miastach tworzyli
oni większość zamożnych mieszkańców. Tylko dobra kościelne były w części
bezpieczne od ich chciwości,
ale i to niezupełnie, bo nawet na stolicach biskupich zasiadali skryci
Żydzi, którzy przy prawie kanonicznym studiowali Talmud, przy brewiarzu
odmawiali modlitwy żydowskie. Przy tym podarunkami, składanymi królom,
panom świeckim i duchownym a nawet klasztorom
i kościołom, zjednywali sobie łaskawców i obrońców i zyskali ważne przywileje,
jeszcze bardziej umacniające ich potęgę (4).
Nie było tu więc mowy o prześladowaniu religijnym Żydów; przeciwnie, wobec
ogromnych prerogatyw, z jakich korzystali potomkowie Izraela, chrześcijanie
mieli raczej powód do skarg i zażaleń. Lud zaczął nienawidzieć Żydów jako
tyranów i pijawki, korzystał z każdego powodu lub pozoru, aby wywrzeć krwawą
zemstę nad winnymi i niewinnymi, nie znajdując u swoich książąt prawnej
opieki.
Na wszystkich prawie sejmach w wiekach XIII i XIV podnoszono ciężkie skargi
przeciw uciskowi pieniężnemu i nadużyciom, jakich się dopuszczali Żydzi
stojący u władzy, którzy tak wyzyskiwali swoje stanowisko, że mieszczanie
i chłopi ubożeli i stawali
się ich poddanymi (serfo).
Królowie starali się uspakajać lud, częściej jednak uciekali się do gwałtownego
środka, ogłaszając, że trzecia lub czwarta część długów jest umorzona,
składali z urzędu swoich podskarbich, fałszujących pieniądze, i dzierżawców
fiskalnych, wysysających lud, konfiskowali złupione ich bogactwa. Wydawano
prawa, usuwające Żydów od wszelkiego udziału w skarbowości i pobieraniu
podatków, wznawiano dawne ustawy gotyckie przeciwko Żydom. Gdy to nie pomagało,
postanowiono znów chrzest Żydów, rzadko wszakże zmuszano ich do przyjmowania
chrztu, tylko przyrzekano ochrzczonym większe korzyści. Skutkiem tego znowu
liczni wychrzci pozajmowali najwyższe stanowiska na urzędach państwowych
a nawet kościelnych. Głównie pomagały im tu pieniądze. Nowo
ochrzczeni nie tylko w obyczajach i sposobie życia ale w przekonaniach
i praktykach religijnych pozostali Żydami. Nazywano ich maranami
(5).
Ci nie tylko popierali materialną potęgę Żydów ale z większym skutkiem
niż Żydzi jawni mogli pracować nad usuwaniem chrześcijaństwa. Nawet lud
prosty zaczął przybierać żydowskie obyczaje, zwyczaje i sposób myślenia,
patrząc na najwyższych urzędników Żydów, widząc ich siłę i będąc zmuszonym
im ulegać. Nie brakowało już nawet upośledzania nauk i ceremonij chrześcijańskich
w słowie, piśmie i praktyce, bogaci Żydzi zniewalali chrześcijan swego
otoczenia do zachowywania talmudycznych obrzędów i przepisów. W Hiszpanii
chodziło już w rzeczywistości o zatracenie lub ocalenie religii chrześcijańskiej
i narodowości hiszpańskiej.
Aby więc wszystko nie uległo zgniliźnie, trzeba było usunąć truciznę z
organizmu społecznego i dlatego Ferdynand i Izabela, postanowili wznowić
w Kastylii wyszłą tam z użycia inkwizycję, przekształciwszy ją odpowiednio
do ówczesnych potrzeb państwowych. Projekt, przedstawiony papieżowi Sykstusowi
IV do zatwierdzenia, nosił już na sobie ten charakter polityczny, mianowicie
domagano się w nim, aby nominacja inkwizytorów należała do króla. Sykstus
IV zatwierdził ową inkwizycję ale wkrótce żalił się,
że podstępem wyłudzono na nim bullę zatwierdzającą i że w innym świetle
przedstawiono mu dekret królewski (6).
Pierwszy trybunał inkwizycyjny, ustanowiony (1481) w Sewilli, ogłosił punkty,
po których poznać można było ukrytych judaistów. Pierwszy wielki inkwizytor,
przeor klasztoru dominikańskiego w Segowii, Tomasz Torquemada
(mianowany 1483) uorganizował cztery trybunały inkwizycyjne w Sewilli,
Kordobie, Jaen i w Villa-Real (później przeniesiony do Toledo) i napisał
dla nich obszerne statuty. Król Ferdynand dodał wielkiemu inkwizytorowi
radę inkwizycyjną, złożoną z teologów i prawników; prezesem owej rady był
wielki inkwizytor.
Za radą Torquemady
Ferdynand i Izabela wydali 30 marca 1492 edykt nakazujący wszystkim Żydom,
którzy by nie zostali chrześcijanami, opuścić Hiszpanię w przeciągu czterech
miesięcy, gdyż, jak powiedziano w edykcie, Żydzi wbrew wszystkim zakazom
prawnym nie przestają kusić się o przeciąganie chrześcijan na wiarę swoją;
majątek swój mogli oni zabrać ze sobą w towarach lub w wekslach,
ale nie w złocie i srebrze. Był to straszliwy środek przeciwko groźnemu
niebezpieczeństwu (7).
Trzydzieści tysięcy rodzin żydowskich przełożyło wygnanie nad wyrzeczenie
się religii przodków i wyemigrowało do Anglii, Francji, Afryki, Neapolu.
Po zdobyciu
Granady pozostawiono zwyciężonym Maurom ich prawa i swobodę religijną;
łagodnymi środkami starano się zyskiwać wyznawców Islamu dla wiary Chrystusowej
i w tym celu zostało założone w Granadzie biskupstwo; pierwszy biskup tamtejszy
Hernando de Talavera,
nauczaniem i anielską dobrocią swoją wielu Maurów zdołał nawrócić. Rząd,
popierając sprawę nawracania, wydał 1499 prawo, że mahometanom nie wolno
wydziedziczać synów przechodzących na chrystianizm, że nawrócone z Islamu
dziewice mają otrzymywać posag z majątków
państwowych. Powołano 1494 Ximenesa (*)
do Granady, aby wziął udział w nawracaniu muzułmanów. Ten gorąco zabrał
się do pracy; przy swojej znajomości języków i literatur wschodnich, przy
bystrości umysłowej pozyskał wielu znakomitszych Maurów i wkrótce przyjęło
chrzest 4,000 muzułmanów. Lecz obudził się fanatyzm tłumów, zagorzalsi
usiłowali przeszkadzać nawracaniom, rozniecali nienawiść ku religii chrześcijańskiej.
Z drugiej zaś strony w nawracaniu przekraczano nieraz granice umiarkowania
i roztropności chrześcijańskiej
a nawet uciekano się do środków wręcz niechrześcijańskich, do gróźb lub
do obietnic korzyści doczesnych. Skutkiem tego wybuchło w Granadzie powstanie
1499, rozjątrzony tłum z trudnością dał się skłonić do złożenia oręża.
Rząd hiszpański pozostawił teraz rokoszanom jedno z dwojga do wyboru, albo
poniesienie kary za udział w powstaniu, albo przejście na chrystianizm;
50,000 Maurów przyjęło chrzest, inni wynieśli się do Berberii. Wypadki
zaszłe w Granadzie wywołały takie rozjątrzenie w dzikich okolicach
Alpuxarras,
że ich wojowniczy mieszkańcy podnieśli sztandar rokoszu, opanowali wąwozy
i warownie okoliczne, i otwartą wojnę z chrześcijanami rozpoczęli. Walka
trwała 1500 – 1502, Hiszpanie z początku ponosili wielkie straty, król
Ferdynand sam musiał wyruszyć w pole i zdobywać warownię Lanjaron.
Powstanie, stłumione w jednej okolicy, wybuchało w innej. W końcu poddali
się Maurowie, wycieńczeni rozpaczliwą walką, większa ich część przeszła
na chrześcijaństwo, reszta wyemigrowała do Afryki. W dawnym królestwie
Granady pozostali teraz tylko Moryskowie
czyli nawróceni Maurowie, którym zabroniono wszelkich stosunków z Maurami
w pozostałej Hiszpanii, wyznającymi dawną swoją religię. Lecz w lutym 1502
wyszła pragmatika czyli dekret królewski, nakazujący
Maurom, zamieszkałym w Kastylii i Leonie, albo się nawrócić albo opuścić
Hiszpanię. Do tego kroku miał skłonić monarchów hiszpańskich Deza,
drugi wielki inkwizytor. Trzecim wielkim inkwizytorem był Ximenes
(8).
HISTORIA POWSZECHNA PRZEZ F. J.
HOLZWARTHA. PRZEKŁAD POLSKI, LICZNYMI UZUPEŁNIENIAMI ROZSZERZONY. TOM V.
WIEKI
ŚREDNIE. CZĘŚĆ TRZECIA. WIEKI XIV i XV i Czasy przejścia od
Wieków Średnich do dziejów nowożytnych. Nakładem Przeglądu Katolickiego.
Warszawa 1883, ss. 640-648. (Pisownię
i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
Przypisy:
(1) Zob. Theophilus Philalethes, Die kirchliche und politische Inquisition;
– "Encyklopedia Kościelna" VIII, 123...
(2) Pryscylian,
żyjący w IV wieku, szerzył w Hiszpanii potworną herezję manichejską (zob.
III, 348).
(3) C. F. Hemann, Die historische Weltstellung der Juden, 1881.
(4) Na przykład: jeżeli
znaleziono u Żyda rzeczy skradzione, nie był on obowiązany wymieniać osoby,
od której je otrzymał; przysięga Żyda wystarczała jako dowód sądowy w procesach
Żydów z chrześcijanami. W sądzie zeznanie chrześcijanina przeciwko Żydowi
nie miało wagi, jeśli chrześcijanin nie przedstawił świadka Żyda. Szlachcica
i Żyda nie wolno było aresztować za długi.
(5) Maranowie
tj. nieczyści, czyli, jak inni nazwę tę objaśniają: maranatha
– Pan nasz przychodzi (przyszedł).
(6) Historyk Ranke, protestant (Fürsten u. Völker Südeuropas...),
nazywa inkwizycję hiszpańską sądem królewskim, opatrzonym bronią duchowną
a ostatecznie umacniającym przewagę korony. Monarchia zyskała w inkwizycji
potężne narzędzie, któremu żaden pan świecki i duchowny oprzeć się nie
mógł; opanowawszy wielkie mistrzowstwa trzech zakonów rycerskich (s. 417)
i nominowanie na dostojeństwa kościelne, korona zagarnęła w swoje ręce
sąd inkwizycyjny a
spożytkowawszy go do obrony narodowości przeciwko rozkładającym pierwiastkom
żydowskim i mahometańskim, użyła następnie inkwizycji do swoich celów,
to jest do poddania szlachty i duchowieństwa pod arbitralną władzę królewską.
Naturalną też było rzeczą,
że oba te stany jak najmocniej znienawidziły później inkwizycję, i że stąd
członkowie ich często pociągani byli do odpowiedzialności przez trybunały
inkwizycyjne.
Papieże też widząc, że inkwizycja posługuje więcej celom politycznym niż
utrzymaniu czystości
wiary kościelnej, usiłowali ograniczać i łagodzić jej działanie.
(7) Ażeby ukrócić maranów,
to zdemoralizowane i demoralizujące żydowstwo, powiada Hemann
(Die historische Weltstellung der Juden),
postanowiono wypędzić z Hiszpanii Żydów. By wszystko nie uległo zgniliźnie,
musiano uciec się do środków gwałtownych. Niemożebnym zaś było usunięcie
niebezpieczeństwa, dopóki przechrzty zyskiwali przyrost z prawdziwych Żydów.
Tak odemściła się na Żydach, którzy niegdyś sprowadzili na kraj mahometan,
dawna ich zdrada. W
dniu, w którym ostatnie państwo Maurów na półwyspie iberyjskim padało w
gruzach, zapadło postanowienie wypędzenia Żydów. Wydaleniem Żydów zakończyło
się przesilenie trwające przez długie wieki, naród hiszpański zamknął się
w sobie jako jedność, rozwinął się właściwy charakter narodowy Hiszpanów,
Hiszpania zajęła jedno z pierwszych stanowisk w Europie. Żydzi stali się
wielkiej wagi fermentem w procesie tworzenia się narodowości hiszpańskiej
ale też nigdzie zamiary przez nich knowane nie doszły
do tak tragicznego jak tam końca. W postępowaniu rządu hiszpańskiego z
Żydami widziano do tej pory gwałtowny fanatyzm religijny, przedstawiano
Żydów jako prawdziwych męczenników za wiarę. Głębsze jednakże wejrzenie
w dzieje stwierdza i na losie ludu żydowskiego tę prawdę, że wszelki występek
pociąga za sobą karę na ziemi, że przez litość dla cierpień Żydów nie należy
zapominać tego, co wycierpieli od nich chrześcijanie.
(8) Pospolicie, przez racjonalistów i protestantów inkwizycja przedstawiana
jest jako istny Moloch, który
pochłonął niezliczone ofiary za to tylko, że nie chciały one hołdować krańcowym
dążeniom katolickim. Nawet prawdomówny w innych rzeczach Prescott,
historiograf Ferdynanda i Izabeli, powiada, że oskarżanie innych zalecane
było tu z ambony wiernym jako powinność, że oskarżeni znikali w sposób
tajemniczy, że przez długi czas trzymani byli w więzieniu w niewiadomości
tego, co im zarzucano, że uwięzionych poddawano straszliwym torturom, że
postępowano z więźniami ohydnie, że cała procedura
sądowa była niegodziwa, że uciekano się do chytrych podstępów, aby bezpowrotnie
usidlić ofiary itd. Materiału do powyższych i mnóstwa innych zarzutów przeciwko
inkwizycji dostarczyło dzieło Llorente: Histoire critique
de l'inquisition d'Espagne, 1817
– 1818, 4 t. Llorente (ur. 1756), sekretarz inkwizycji od 1789, mógł był
wierny jej obraz podać, lecz był to zły ksiądz, człowiek niegodziwy, dusza
przedajna; narzędzie ministra hiszpańskiego Godoy'a, pomagał on mu do wydarcia
Baskom ich swobód narodowych;
po upadku Godoy'a, przysługując się Francuzom, wykonywał prawo o kasacie
klasztorów, w końcu oskarżony został o przywłaszczenie sobie jedenastu
milionów realów. Skazany na wygnanie jako zdrajca, napisał w Paryżu wyżej
wymienioną historię inkwizycji,
pełną umyślnych i nieumyślnych błędów i fałszów. – Surowość inkwizycji
była następstwem nadzwyczajnych okoliczności, z jednej strony niebezpieczeństw,
jakie zagrażały społeczeństwu chrześcijańskiemu od wrogich mu żywiołów,
z drugiej zaś strony wypływała z
usposobienia umysłów i surowości praw dawnych. W czasach, kiedy posługiwano
się mieczem i ogniem do rozstrzygania kwestyj religijnych, kiedy tak katolicy
jak heretycy palili swoich przeciwników, kiedy za każdą zbrodnię lub większy
występek karano śmiercią,
nikogo nie dziwiło ani raziło, że heretyka stawiano na placu egzekucji.
Kary też na heretyków wymierzał nie Kościół ale władze świeckie. Nikogo
nie było wolno aresztować inaczej jak po okazaniu niewątpliwych dowodów
winy i za zgodą wszystkich członków
trybunału inkwizycyjnego. Procedura sądowa inkwizycji zawierała mnóstwo
przepisów zapobiegających gwałtom i niesprawiedliwości. Okrzyczane auto-da-fe
(actus fidei – akt
wiary), z którymi, jak głoszą pewni historycy, miało się zawsze łączyć
palenie heretyków, polegały częścią na uroczystym ogłaszaniu niewinności
fałszywie obwinianych, częścią na pojednywaniu pokutujących z Kościołem.
Llorente
opowiada, na przykład, dla wykazania okrucieństwa inkwizycji w Toledo,
o auto-da-fe odbytym 12 lutego 1486, na którym 750 winowajców było ukaranych;
tymczasem ani jeden z tych winowajców nie stracił życia a kara polegała
tylko na pokucie kościelnej. Tak samo działo się pospolicie w innych wypadkach.
Ze wszystkich procesów inkwizycji hiszpańskiej, o jakich mówi Llorente,
bardzo mało kończyło się śmiercią, a przecież pisarz ten nie wybierał najłagodniejszych,
skoro zamiarem jego było w jak najgorszym świetle przedstawić inkwizycję.
Do tych zaś, którzy skutkiem procesów inkwizycyjnych śmierć ponieśli, należeli
oprócz uporczywych
heretyków, przestępcy wszelkiego rodzaju: poligami, to jest dopuszczający
się wielożeństwa, uwodziciele, wszetecznicy, kontrabandziści, czarownice
i czarodzieje, księża i zakonnicy żeniący się itd. "W wydawaniu sądu o
inkwizycji należy odróżniać zasadę
od jej stosowania,
co do tego drugiego punktu nie można zaprzeczać ciężkich i smutnych nadużyć,
jakkolwiek zwykle przesadzanych i pomnażanych; lecz co się tyczy zasady,
że herezja jest jednym z najcięższych przewinień, wypływa to z samej natury
wiary chrześcijańskiej i jest też przekonaniem wszystkich wieków chrześcijańskich...
W każdym społeczeństwie dobro i bezpieczeństwo całości jest prawem najwyższym,
Kościół więc musiał także troskliwie czuwać nad czystością wiary i obyczajów,
jaką uważa za istotny
warunek zbawienia swoich członków i swego bezpieczeństwa. Jawna, formalna
herezja jest zawsze karygodną w oczach Kościoła, w kwestii wszakże, jaką
karę wymierzać należy w pojedynczych wypadkach, mogły być błędy, bo jest
to rzecz nie nauczycielstwa kościelnego
a urzędu sędziowskiego i w ogóle pojęć kryminalistycznych danej epoki".
(*) Zob. art. Kardynał
Ximenes. (Przyp. red. Ultra montes).