STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 31 sierpnia 2017

31.VIII - wspomnienie św.Rajmunda Nonnata


Znalezione obrazy dla zapytania rajmund nonnat

        Był rok 1200, zjednoczone siły królów Nawarry, Aragonii i Kastylii zepchnęły maurów do Grenady, a w ośnieżonych Pirenejach, na zamku Portell konała w połogu zamożna pani. Majątek nie mógł ocalić brzemiennej żony rycerza, której martwe ciało umyto i ubrano w najpiękniejsze suknie. Podczas okadzania i żałobnych modłów do rozjaśnionej świecami komnaty jak burza wpadł krewny zmarłej, Rajmund z Kardony. Ku przerażeniu i wrzaskowi płaczek wbiegł na mary i własnym sztyletem rozciął szaty i brzuch zmarłej dobywając z niego żywe wciąż dzieciątko. Tak przyszedł na świat przyszły święty, Rajmund Nonnatus (łac. non natus - nienarodzony) ochrzczony po dzielnym wuju, który ocalił mu życie. Na terenach Hispanidad będzie znany jako San Ramón Nonato, w rodzinnej diecezji Urgell i Katalonii jako Sant Ramon Nonat.

Ojciec zapewnił jedynakowi najlepsze wykształcenie marząc by trafił na dwór króla Aragonii (Katalonia była wówczas jej częścią), lecz on od najmłodszych lat skupiał całą swą uwagę na pobożnych lekturach, modlitwie i trudno go było zainteresować czymś innym, albo choć wywlec z zamkowej kaplicy na chwilę. Ojciec widząc wzrastające powołanie dziedzica posłał go na jeden ze swych folwarków by nim administrował i nie roztapiał się w pobożności. Rajmund wykonywał zadanie pieczołowicie i z pokorą, ale wolny czas spędzał wśród pasterzy i rolników, rozdawał jałmużnę i pomagał potrzebującym przy okazji głosząc Słowo Boże. Mimo iż folwark doprowadził do rozkwitu coraz mniej było go dla "tego świata". Rajmund odnowił miejscową pustelnię św. Mikołaja i rozpalił w lokalnej ludności nabożeństwo do wizerunku Matki Boskiej, który zdobił główny ołtarz. Miejscowy proboszcz skarżył się na to ojcu świętego, więc młodzieniec został z folwarku odesłany do stolicy.


W 1218 roku św. Piotr Nolasco założył zakon mercedariuszy (Ordo Beatae Mariae de Mercede redemptionis captivorum - OdeM) od wykupu chrześcijańskich niewolników. Rekonkwista zmagała się z licznymi porwaniami i korsarską działalnością muzułmanów na Morzu Śródziemnym, a zakony zajmujące się wykupem z niewoli dosłownie pączkowały. Dorosły już Rajmund, pasowany na rycerza z racji urodzenia i licznych, także wojennych talentów, wstąpił do mercedariuszy w wieku lat dwudziestu. Do zakonu przyjął go sam święty założyciel wraz z Franciszkiem Zumelem, profesorem z Salamanki. Rajmund przyjął święcenia kapłańskie w 1222 roku i stał się asystentem św. Piotra Nolasco, po śmierci ojca zasilił zakon swym majątkiem, w 1226 roku udał się do hiszpańskich maurów, w 1229 do Algierii, a w 1231 do Tunezji.

Gdy w 1236 roku udał się ponownie do Algierii uwolnił tak wielu chrześcijan, że skończyły mu się pieniądze. Zaoferował wtedy siebie samego w zamian za kilkoro kolejnych. Ponieważ ogólnie go szanowano-Rajmund posiadał ogładę, wykształcenie, był pokorny, znał arabski- pozostał jako zastaw za uwolnionych przez 8 miesięcy. W ciągu tego czasu okazało się, że nie tylko podnosił jeńców na duchu, ale i nawrócił wielu muzułmanów, ochrzcił ich i założył parafię. Tego było dla kalifa za wiele - Rajmunda skazano na śmierć za bluźnierstwo przeciw islamowi. Przed kalifem stanął jednak jeden z uwolnionych chrześcijańskich rycerzy, który nie miał majątku, ale wspomniał ileż okupu kalif dostanie za tak wielkiego człowieka. Karę szybko zmieniono na chłostę po której gorącym żelazem przepalono świętemu wargi i założono na nie kłódkę, by nie mógł głosić Ewangelii. Klucz wydawano umęczonemu Rajmundowi wyłącznie na posiłki. Gdy św. Piotr Nolasco dowiedział się o cierpieniach i bohaterstwie Rajmunda nakazał go natychmiast wykupić. Święty Rajmund powrócił do Hiszpanii dopiero w 1239 roku.

Tego samego roku papież Grzegorz IX (1227-41) nadał św. Rajmundowi kapelusz kardynalski. Nonnatus żył skromnie jak dotychczas ściągając na siebie niechęć i wrogość aragońskich możnych. W 1240 został wezwany do Rzymu, a gdy opuszczał swój klasztor, wzdłuż drogi stały tłumy chcących go pozdrowić. Rajmund zapadł na gorączkę niecałe 10 kilometrów od Barcelony i umarł dnia 31 sierpnia 1240 roku. Nagła śmierć wywołała spory o jego relikwie do których rościli sobie prawo mercedariusze i gród Kardona. ubrane w całun ciało zaprzęgnięto przeto do ślepego muła, aby doprowadził święte relikwie Rajmunda wedle woli Bożej. Muł doszedł do pustelni św. Mikołaja nieopodal rodzinnego Portell i tam odbył się uroczysty pogrzeb.

W pustelni miało miejsce tak wiele cudów, że w 1675 roku wybudowano na jego miejscu wielki klasztor - El monasterio de San Ramón de Portell. Klasztor przebudowano w barokowym stylu w XVIII wieku i zmodernizowano w 1802 roku pod nazwą El Escorial de Segarra z centrum zwanym El Capilla de San Ramón. Ciało świętego pozostało świeże i nienaruszone aż do wojny domowej w Hiszpanii (1936-39) gdy spalili je komuniści. Do dziś zachowała się tylko jedna drobna relikwia świętego Rajmunda.

Papież Urban VIII (1623-44) beatyfikował Rajmunda w 1625 jako kardynała i męczennika. Papież Aleksander VII (1655-67) włączył go do Martyrologium Romanum w roku 1657, a Klemens IX (1667-69) kanonizował go w roku 1669. Papież bł. Innocenty XI (1767-89) zdecydował by św. Rajmunda Nienarodzonego wspominać dnia 31 sierpnia w 1781 roku. Warto zaznaczyć, że podczas bitwy wiedeńskiej Kościół polecał zwycięstwo nad Turkami także św. Rajmundowi.

Patron ciężarnych, płodów, położnych, w porodzie, w połogu, dzieci, pielęgniarzy, więźniów, niewinnie skazanych, uzależnionych, niewolników, obrońca przed gorączką, islamem, muzułmanami, aborcją, apostazją oraz opiekun domowego zwierza.