Bp B. Kurz i x. G. De Pauw |
Poniższy wpis pochodzi z ciekawego bloga z USA, ze stycznia 2013 roku.
Pierwszy
Ma się niedługo pojawić film
dokumentalny, który ma być wypuszczony jeszcze w tym roku, o życiu
arcybiskupa Marceliego Lefebvre’a. Problemem w sytuacji, gdy nie ma
papieża, jest tendencja między tradycjonalistami do ubóstwiania swych
przywódców. Arcybiskup był dobrym człowiekiem, ale nawet kanonizowani
święci mieli swe wady. Film, jak biografia arcybiskupa zatytułowana Marceli Lefebvre
(napisana przez biskupa Tissier de Mallerais), maluje bardzo
oczyszczoną wersję arcybiskupa. Opuszczą również słowa arcybiskupa,
które wypowiedział w późniejszych latach swego życia, gdy widział
sedewakantyzm jako realny wniosek teologiczny. Trudno go obwiniać za
jego zagubienie i niepokoje wobec prawie powszechnej apostazji bez
precedensu w następstwie Soboru Watykańskiego II.
Niewybaczalnym grzechem FSSPX w
wynoszeniu pod niebiosa cnót swego przywódcy jest to, że tworzą pozór,
jak gdyby był on pierwszym duchownym, który postawił się, aby zachować
Jeden Prawdziwy Kościół Chrystusowy. Gdy soborowa sekta zostanie pewnego
dnia zniszczona (jak wszystkie fałszywe religie będą w końcu
zgniecione), prawdziwym pionierem Ruchu Tradycjonalistycznego okaże się
kapłan urodzony w Belgii, ksiądz Gommar A. De Pauw. Biograf Lefebvre’a
zaledwie pokrótce go wspomina w jednym akapicie, a film zapewne nawet go
w ogóle nie wspomni. Był kanonistą, który był peritus’em (i.e.
doradcą teologicznym) podczas Soboru Watykańskiego II. Walczył u boku
kardynała Ottavianiego przeciwko modernistycznym heretykom, a w 1964
roku – tak, w 1964! – założył Katolicki Ruch Tradycjonalistyczny, aby
zatrzymać to, co się działo. Jego wrogiem numer jeden był ubrany w
garnitur i krawat x. Józef Ratzinger (którego nazwisko zawsze wymawiał RAT-zinger
[rat to po angielsku szczur – przyp. tłum.]). Znałem x. De Pauw’a
osobiście, on mnie nawrócił do prawdziwej wiary w wieku lat 16 w 1981
roku. Uczęszczałem do niego na Mszę aż do jego śmierci w opinii
świętości w 2005 roku.
Gdy x. De Pauw potrzebował biskupa, który by go wsparł, tylko JEDEN powstał. Nie był to arcybiskup Lefebvre. Nie
był to arcybiskup Thuc. Nie był to biskup Mendez. Nie był to biskup de
Castro Mayer. Był to biskup Błażej Kurz, który w 1966 roku odpowiedział
na wezwanie. Konsekrowany przez samego papieża Piusa XII przy głównym
ołtarzu bazyliki św. Piotra 29 października 1939 roku biskup Kurz był
ordynariuszem na wygnaniu diecezji Lingling w Chinach. On sam stawił
czoła. X. De Pauw powiedział mi, że najwspanialszą rzeczą, którą
kiedykolwiek zrobił, było to, czego nigdy nie zrobił: nigdy nie sprawował
tak zwanego „Novus Ordo”, nieważnego soborowego nabożeństwa chleba i
wina. Sprawował tylko Prawdziwą Mszę przez całe życie. Z racji odwagi De
Pauw’a i Kurza, to dodało odwagi innym, włącznie z Lefebvrem, by
publicznie bronić Prawdziwej Wiary. Ksiądz założył kaplicę Ave Maria w
Westbury, na Long Island w Nowym Jorku w 1968 roku. Wcześniej odprawiał
Prawdziwą Mszę w wynajętym pokoju Budynku Chrysler na Manhattanie. Long
Island słusznie została nazwana „kolebką tradycyjnego katolicyzmu”. Aby
przeczytać więcej o x. De Pauw, proszę odwiedzić stronę KRT: www.latinmass-ctm.org.
Pod koniec życia, jest to moja osobista
opinia, ponieważ go znałem, że doszedł do wniosku, iż Stolica Piotrowa
jest pusta. Nie umieszczał imienia JPII w kanonie przynajmniej od 1999
roku. Jak każda istota ludzka miał swe wady. Ale i De Pauw, i Kurz
pozostali wierni wyznaniu wiary katolickiej, na którą przysięgali w dniu
swoich święceń, mianowicie, by zachować Wiarę „całą, pełną i
nienaruszoną aż do ostatniego tchnienia mego życia”. Gdyby ci inni
tradycjonaliści, których x. De Pauw określał mianem „Jasiów
spóźnialskich”, stawili czoła razem z biskupem Kurzem i nim samym, być
może wystarczająca liczba świeckich [również] publicznie wystąpiłaby,
aby powstrzymać soborową sektę od umocnienia się tak, jak to mogła
zrobić. Zatem gdy pojawi się film o arcybiskupie Lefebvrze z
historycznym rewizjonizmem FSSPX, że mianowicie arcybiskup był
pierwszym, który stanął w obronie Prawdziwej Wiary, niech Państwo
pamiętają, proszę, z wdzięcznością o pokornym belgijskim kapłanie i jego
niemieckim biskupie sprzymierzeńcu, którzy naprawdę byli pionierami i
pomodlą się o spokój ich pięknych dusz.
Z języka angielskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii. Źródło: blog Introibo ad Altare Dei. Z komentarza pod poniższym wpisem Autora bloga: „Ponad
200 biskupów obiecało, że dołączą do niego, jeśli publicznie ujawni
swoje zerwanie z modernistycznym zbójeckim Soborem Watykańskim II. Tylko
jeden dotrzymał obietnicy: biskup Kurz.”.
Więcej o x. De Pauw’ie można przeczytać na stronie Semper fidelis et paratus,
a jedyna notka biograficzna o J. Eks. Błażeju Kurzu, z jaką się
zetknąłem w języku polskim, to również artykuł na wymienionej stronie Semper fidelis et paratus. Biskup Kurz w światowym spisie biskupów
– sukcesja apostolska po samych papieżach i kardynałach, więc idealny
kandynat na „papieża podziemnego” naszej polskiej sekty „kościoła
zaćmionych” założonej przez Pana Klucznika i jego kolegę.
Za: https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2015/05/07/abp-lefebvre-pionierem/#more-4808
Za: https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2015/05/07/abp-lefebvre-pionierem/#more-4808