Drodzy katolicy,
Niedawno Bergoglio wygłosił dwie poważne herezje.
Pierwszą jest zanegowanie istnienia piekła, a drugą luterańska doktryna
na temat wiary i uczynków.
Dobra wiadomość dla złoczyńców
15 marca bieżącego roku opublikowany został nowy
wywiad z Bergoglio przeprowadzony przez włoskiego dziennikarza Eugenio
Scalfariego – ateistę. Według jego relacji Bergoglio powiedział, co następuje:
"Scalfari: Co się dzieje z potępioną duszą? Czy będzie
ukarana? I w jaki sposób? Odpowiedź Franciszka jest dobitna i jednoznaczna: nie
ma kary, tylko następuje zniszczenie takiej duszy. Wszyscy inni będą
uczestniczyć w szczęśliwości przebywania w obecności Ojca. Dusze unicestwione
nie wezmą udziału w tej uczcie; wraz ze śmiercią ciała ich wędrówka dobiegła
końca i motywacją działalności misyjnej Kościoła jest właśnie ratowanie ginących
dusz. Z tej także przyczyny Franciszek jest w końcu jezuitą".
Watykan nie
zdementował treści wywiadu, tylko zepchnął go do kategorii "prywatnej
rozmowy" Bergoglio, dodając, że Scalfari nie cytował Franciszka dosłownie,
lecz przytaczał z pamięci.
Ta słaba próba zdyskredytowania wywiadu podkreśla tylko
jego rzetelność i ścisłość.
To zanegowanie kar piekielnych jest jawną herezją. Rozważmy
następujące orzeczenia magisterium Kościoła:
Sobór Florencki: "Dusze zaś tych, którzy umierają
w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują
do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom".
Symbol Atanazjański: "Na Jego przyjście wszyscy
ludzie mają powstać w swoich ciałach i zdadzą sprawę z własnych uczynków: ci,
którzy dobro czynili, przejdą do życia wiecznego, ci zaś, którzy zło czynili -
do ognia wiecznego".
Czwarty Sobór Laterański: [Chrystus
przyjdzie] "...i odda każdemu według uczynków jego, zarówno odrzuconym, jak
i wybranym. Wszyscy oni we własnych swych powstaną ciałach, tych, co teraz
posiadają, aby otrzymać wedle uczynków swoich, dobrych czy złych, jedni karę
wieczną wraz z diabłem, inni zaś z Chrystusem wiekuistą chwałę".
Benedykt XII ogłosił w 1336 roku: "...powagą Apostolską orzekamy... że według ogólnego rozporządzenia Boga dusze
umierających w uczynkowym grzechu śmiertelnym zaraz po śmierci zstępują do
piekła, gdzie doznają kar piekielnych. Niemniej jednak w dniu Sądu stawiają się
wszyscy ludzie przed trybunałem Chrystusa w swoich ciałach, aby zdać sprawę ze
swoich czynów...".
Pierwszy Sobór Lyoński: "Ponadto, jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w
grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi na zawsze męki ognia wieczystego
piekła".
Papież Innocenty III: "Ponadto,
jeśli zaś ktoś bez pokuty umiera w grzechu śmiertelnym, to bez wątpienia cierpi
na zawsze męki ognia wieczystego piekła".
Papież Pelagiusz I: "Niegodziwców zaś,
pozostających z własnego wyboru naczyniami gniewu, gotowymi na zatracenie
[Rzym. 9, 22], którzy albo nie poznali drogi Pańskiej, albo znając ją porzucili
owładnięci przeróżnymi grzechami, wyda On najsprawiedliwszym wyrokiem na karę
wiekuistego i nieugaszonego ognia, w którym będą płonąć bez końca".
Większość tych wypowiedzi należy do uroczystego magisterium
katolickiego Kościoła. A zatem, herezją jest negowanie istnienia mąk piekielnych
dla tych, którzy umarli, nie wykazując skruchy.
W konsekwencji wypowiedź Bergoglio czyni go publicznym
heretykiem, co jest faktem, któremu nikt nie może zaprzeczyć.
Jego herezja dotycząca unicestwienia dusz i
nieistnienia kar piekielnych powinna ucieszyć morderców, złodziei, więźniów
oraz szefów zorganizowanej przestępczości, nie wspominając już heretyków, ateistów
i apostatów.
Bulla Bergoglio
W "bulli papieskiej" ogłaszającej
rozpoczęcie 8 grudnia 2015 Roku Jubileuszowego z okazji pięćdziesięciolecia Vaticanum
II, Bergoglio wygłosił jeszcze jedną herezję, a mianowicie herezję Marcina
Lutra.
Herezją Marcina Lutra było pomylenie komentarzy
świętego Pawła na temat prawa mojżeszowego z prawem moralnym. Święty Paweł
walczył bez ustanku z judaizantami, którzy wymagali od pogańskich konwertytów
przestrzegania przepisów prawnych Starego Testamentu. Reguły te obejmowały
dokonywanie wielokrotnych obmywań rąk, unikanie ciał zmarłych, zakaz jedzenia
wieprzowiny oraz wiele innych drobiazgowych przepisów. Dlatego też istnieje
wiele tekstów świętego Pawła potępiających zwyczaje starotestamentowe.
Przeciwstawia on posłuszeństwo staremu prawu wierze w Chrystusa, która jest
źródłem naszego usprawiedliwienia. Odrzucając przestrzeganie zwyczajów Starego
Prawa, święty Paweł nie wyrzekał się jednakże prawa moralnego, które było
zawarte w Starym Testamencie.
Interpretacja różnych tekstów świętego Pawła przez
Marcina Lutra sprowadzała się do tego, że już sama wiara usprawiedliwia,
że ona sama oczyszcza nasze dusze, a nie przestrzeganie moralnego
prawa.
Z wielu tekstów świadczących o tym, że ci, którzy nie
będą przestrzegać prawa moralnego, nie wejdą do królestwa niebieskiego, jasno
wynika, że święty Paweł wymagał przestrzegania tego prawa. "Czy nie
wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie mylcie się: ani
rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani sodomczycy,
ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani złorzeczący, ani drapieżcy nie
posiądą królestwa Bożego" (I Kor. VI, 9-10). W swoich listach św.
Paweł wielokrotnie napominał wiernych o konieczności przestrzegania prawa
moralnego.
Marcin Luter uważał inaczej: "Bądź grzesznikiem i
grzesz śmiało, ale wierz i raduj się w Chrystusie jeszcze śmielej... Żaden
grzech nie oddzieli nas od Baranka, nawet gdybyśmy tysiąc razy dziennie
dopuścili się cudzołóstwa i morderstwa". W innym miejscu mówi:
"Jeśli, w wierze, miałoby być popełnione cudzołóstwo, to nie byłoby grzechem".
Bergoglio mówi: "To nie zachowywanie
prawa zbawia, ale wiara w Jezusa Chrystusa, który wraz ze swoją Męką i
Zmartwychwstaniem niesie zbawienie razem z miłosierdziem, które usprawiedliwia"
(nr 20 "bulli papieskiej" Misericordiae vultus).
Cytuje świętego Pawła: "Wiedząc jednak, że
człowiek nie bywa usprawiedliwiony z uczynków Zakonu, lecz przez wiarę Jezusa
Chrystusa i my wierzymy w Chrystusa Jezusa, abyśmy byli usprawiedliwieni z
wiary Chrystusowej, a nie z uczynków Zakonu, ponieważ z uczynków Zakonu «nie
będzie nikt usprawiedliwiony»" (Gal. 2, 16).
Święty Paweł napisał ten list właśnie przeciwko
judaizantom z Galacji. W oczywisty sposób odnosi się do przestrzegania prawa starotestamentowego.
Co Bergoglio ma na myśli, gdy mówi o prawie? Odnosi się
do prawa moralnego. Skąd to wiemy? Ponieważ w czasie całego swego
"pontyfikatu" atakował jako faryzeuszy i "doktorów prawa" –
w pejoratywnym sensie – tych, którzy chcieliby narzucić moralne prawo błądzącym
katolikom. Tych, którzy kładą nacisk na przestrzeganie prawa moralnego,
porównuje do wrogów Chrystusa. Obrzuca ich wyzwiskami. Przeciwstawia im tych,
którzy wierzą w "miłosierdzie", tzn. takich, którzy aprobują komunię
dla rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach, takich, którzy akceptują
sodomię i tych, którzy akceptują cudzołóstwo w postaci wspólnego pożycia.
Nie ma innego rozsądnego sposobu zrozumienia tego, o
czym nam tutaj Bergoglio mówi. Ogólne zasady rozumowania nakazują wzięcie pod
uwagę analogicznych tekstów, tzn. innych wypowiedzi, w których Bergoglio
przeciwstawia miłosierdzie przestrzeganiu prawa.
Biorąc pod uwagę tę interpretację, Bergoglio popada w
herezję – herezję Lutra o tym, że sama wiara jest źródłem usprawiedliwienia.
Śmierć dogmatu i śmierć ortodoksji
Jeszcze bardziej alarmujący od tych oraz innych
herezji, które wygłosił Bergoglio jest fakt, że nikt się tym nie przejmuje.
W Stanach Zjednoczonych aprobuje Bergoglio 95% praktykujących
wyznawców Novus Ordo. Nie spodziewamy się po nich, że będą się przejmować
dogmatem albo ortodoksją. Już dawno temu przestali sobie zaprzątać głowę obiema
tymi sprawami. W rzeczywistości jedynym przypadkiem, gdy kwestie dogmatyczne
wywołują u nich gniew, jest sytuacja, kiedy katolik mężnie trwa przy dogmatach
Kościoła katolickiego. Wyznawcy religii Novus Ordo, na ogół, kochają swoją nową
religię i są zjednoczeni nie jednością wiary, ale w jedności nienawiści do dogmatów
sprzed Vaticanum II.
Czy pozostałe 5% przejmuje się tym? Tak, ale nie na
tyle, by coś z tym zrobić. Są całkowicie związani z hierarchią Novus Ordo z tej tylko
przyczyny, że jej członkowie zostali wybrani albo mianowani na swe urzędy.
Zupełnie oderwali się od kwestii prawowierności tych hierarchów. Gdyby King
Kong został wybrany papieżem albo wyznaczony na biskupa diecezji, to również by
go uznali.
Rozgrzeszenie przez przewracanie oczami
Te 5% – konserwatyści Novus Ordo – uwalnia się od winy
cierpieniem. Zaliczają się do tych 5% właśnie dlatego, że wciąż zachowują cnotę
wiary i ta cnota kuli się w nich ze strachu, gdy słyszą, jak z ust Bergoglio bluzgają
zuchwałe herezje.
Jak sobie radzą z tymi wewnętrznymi sprzecznościami?
Już wiele lat wcześniej zaniechali wszelkich prób zrozumienia tej sytuacji.
Katolicki papież głoszący herezję – to w ogóle nie ma sensu. Katoliccy papieże
mają utwierdzać ludzi w wierze, a nie niszczyć ich wiarę. Podobnie
konserwatyści Novus Ordo nie mogą zrozumieć Vaticanum II, który głosi
doktryny potępione przez katolicki Kościół.
Każdy Amerykanin urodzony w latach pięćdziesiątych XX
wieku pamięta komiksy z Supermanem. Pamięta zatem również dziwaczny (bizarro)
świat przedstawiony w tej serii komiksów, gdzie zło jest dobrem, fałsz jest
prawdą, głupota inteligencją, logika sprzecznością, brzydota pięknem.
Te 5% jest skazane na życie w dziwacznym (bizarro)
kościelnym świecie, w którym herezja to ortodoksja, niemoralność to moralność,
heretycy to katolicy, a katolicy to heretycy, Vaticanum II jest dobry, a
Kościół sprzed Vaticanum II jest zły.
Zaakceptowawszy ten bizarro świat, stają się
otępiali wobec herezji lub przynajmniej obojętnieją na fakt bycia w jedności z
heretykami. Poza cierpieniem nie odczuwają konieczności zrobienia czegokolwiek w
związku z herezją.
Gdy nadchodzi herezja i zaczyna dręczyć ich wewnętrzną
wiarę, uwalniają się od winy współudziału w niej za pomocą różnych praktyk:
wzdychają; kręcą głowami; przewracają oczami. Dokonawszy tego obrzędu samorozgrzeszenia,
mogą nadal w spokoju podlegać swojej heretyckiej hierarchii. Jeśli są kapłanami
Novus Ordo, mogą nadal odprawiać zabójczą dla wiary Nową Mszę ze spokojnym
sumieniem, poprzewracawszy uprzednio oczami na tyle, by zatrzeć ból.
"Suknia nie szyta, od wierzchu cało dziana"
Jedność wiary Kościoła katolickiego jest jednym z jego
czterech znamion, a w istocie najbardziej z nich fundamentalnym, gdyż to
właśnie przez wiarę wiemy wszystko o Bogu i o Jego Kościele. Inne jedności,
tzn. jedność kultu i jedność rządu, nie mogłyby nawet istnieć bez jedności
wiary.
Jedność wiary oznacza, że cały Kościół,
rozprzestrzeniony zarówno geograficznie, jak i sięgający po wszystkie czasy, głosi
i wyznaje jedną naukę, jeden zbiór dogmatów przez Boga objawionych i nieomylnie
podawanych do wierzenia przez Kościół katolicki.
Tę jedność można porównać do sukni naszego Pana. Kiedy
pojawia się herezja, Kościół energicznie ją odrzuca, w ten sam sposób, jak
przeciwciała w naszym krwiobiegu energicznie atakują każdy zarazek, jaki się
pojawi w organizmie.
Kiedy tak zwani katolicy obojętnieją na herezję i spoczywają
na laurach widząc heretyków w szeregach hierarchii, a nawet udających papieży,
to jest to tak, jak gdyby święta szata Chrystusa była rozrywana na strzępy.
Z tego powodu, kluczowe znaczenie ma to, aby wierni
katolicy, tj. ci, którzy sprzeciwiają się herezji modernizmu, nie uznawali
modernistów za katolików – jak to czyni Bractwo Św. Piusa X – ale uważali ich
za heretyków, a zatem oddzielonych od Kościoła katolickiego. Albowiem Kościół
Chrystusowy, wspierany i rządzony przez Boga, musi zawsze zachować jedność
wiary. W przeciwnym razie nie byłby prawdziwym Kościołem Chrystusowym. Kościół
jest Niepokalaną Oblubienicą Chrystusa, natomiast kościół, który przyjmuje herezję
jest kościołem-cudzołożnicą, kościołem wiarołomnym, takim, który jest obmierzły
w oczach Boga.
Bóg nie cierpi niewierności wobec Siebie. Wiemy o tym
z Jego surowych kar wymierzanych niewiernym Izraelitom w Starym Testamencie.
Jednakże Jego prawdziwy Kościół nigdy nie może być Mu niewiernym. Święty Paweł
naucza w liście do Efezjan (5, 25-27): "...Chrystus umiłował Kościół i
wydał samego siebie za niego, aby go uświęcić, oczyściwszy go obmyciem wody w
słowie życia, aby sam sobie przysposobił Kościół chwalebny, nie mający zmazy
ani zmarszczki, albo czegoś podobnego, ale żeby był święty i niepokalany".
W związku z tym hierarchia głosząca potępione
doktryny – niszcząc tym samym jedność wiary – nie jest rzymskokatolicką
hierarchią.
(...)
Szczerze
oddany w Chrystusie,
Bp
Donald J. Sanborn
Rektor
"Most Holy Trinity Seminary Newsletter", April
2015. (2)
Tłumaczył
z języka angielskiego Mirosław Salawa
–––––––––––––––
Przypisy:
(1)
Tytuł artykułu od red. Ultra montes.
(2)
Por. 1) Bp Donald J. Sanborn, a) Bergoglio o (nie)istnieniu Boga. b) Amoralny synod modernistycznych biskupów (2014) –
produkt doktrynalnego liberalizmu Vaticanum II.
c) Nasz katolicki apostolat, Dziesięć rad
Bergoglio i "Requiem" dla protestanckiego heretyka. d) Tragikomedia Novus Ordo: Bergoglio
z nosem klauna i herezja "kardynała" Rodrigueza. e) Od modernizmu do apostazji. Bergoglio
nie wierzy w katolickiego Boga.
f) Bergoglio o Żydach i ateistach.
Modernistyczny relatywizm prawdy dogmatycznej.
g) Sedewakantyzm: w obronie autorytetu
Kościoła katolickiego i papiestwa.
h) Zawirowania w FSSPX w związku z
konsekracją na biskupa ks. Faure.
2) Ks. Anthony Cekada, a) Bergoglio nie ma nic do
stracenia... zatem sedewakantystyczna argumentacja musi się zmienić. b) Tradycjonaliści,
nieomylność i Papież.
3) Ks. Walenty Gadowski, Nauka Kościoła. Wybór orzeczeń dogmatycznych Kościoła
katolickiego i jego praw kanonicznych.
4) Ks. Józef Stagraczyński, a) Czego uczy Kościół o piekle. b) Okropność piekła. c) Bojaźń
piekła. d) Noc we wieczności.
5) Ks. Peter Einig, Usprawiedliwienie
(justificatio).
6) Ks. Marian Morawski SI, Dogmat łaski. 19 wykładów o porządku nadprzyrodzonym.
7) O. Jan Jakub Scheffmacher SI, Katechizm polemiczny czyli Wykład nauk wiary
chrześcijańskiej przez zwolenników Lutra, Kalwina i innych z nimi
spokrewnionych, zaprzeczanych lub przekształcanych.
8) Św. Cyprian, Biskup Kartaginy, O jedności Kościoła katolickiego (De catholicae Ecclesiae unitate).
9) Ks. Maciej Sieniatycki, a) Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna. b) Zarys dogmatyki katolickiej. c) Dogmatyka katolicka. O rzeczach ostatecznych. d) System modernistów.
e) Modernistyczny Neokościół.
10) Kardynał Gousset, Arcybiskup w Reims, Teologia moralna dla użytku plebanów i
spowiedników.
11) O. Artur Vermeersch SI, Profesor Papieskiego
Uniwersytetu Gregoriańskiego, Katechizm małżeństwa
chrześcijańskiego według encykliki "Casti connubii".
12) Ks. Zygmunt Baranowski, Reformy małżeńskie Lutra.
13) Ks. Stanisław Miłkowski, O
modernizmie.
(Przyp.
red. Ultra montes).