STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 27 maja 2016

Franciszek odrzuca kolejny dogmat wiary - wszechmoc Boską

Franciszek: "Kiedy czytamy o stworzeniu w Księdze Rodzaju, ryzykujemy wyobrażeniem, że Bóg był magikiem z magiczną różdżką, zdolnym zrobić wszystko. Ale to nie jest tak."

"Ewolucja w naturze nie jest sprzeczna z pojęciem stwarzania, ponieważ ewolucja wymaga stworzenia istot, które ewoluują."
 

Ze słów Franciszka wypływają dwa heretyckie stwierdzenia, że: 

1. Bóg nie jest wszechmogący, jak wyznajemy to w Credo, gdyż nie mógł stworzyć tego, czego chciał.

2. Bóg musiał się posłużyć ewolucją przy stwarzaniu rzeczy, gdyż nawet On podlega prawom teorii ewolucji.




*****


Franciszek: Bóg nie jest istotą boską.


Franciszek: God is not a divine being or a magician, but the Creator who brought everything to life. 
 
(Bóg nie jest istotą boską lub magikiem, ale Stworzycielem, który powołał wszystko do życia.)
 
God is not a divine being or a magician, but the Creator who brought everything to life. Evolution in nature is not inconsistent with the notion of creation, because evolution requires the creation of beings that evolve.
 
 
Nawet protestanci śmieją się z Franciszka, wytykając mu jego herezje.
 

*****


Franciszek ustanawia Światowy Dzień Modlitwy za Ochronę Stworzenia.

Franciszek nawołuje cały Kościół do modlitwy za grzechy wyrządzone przeciwko - Ziemi!

 
Były już wspólne modlitwy o pokój, teraz nadchodzi czas na modlitwy za ochronę stworzenia. Jan Paweł II i Benedykt XVI zbierali przedstawicieli wszystkich fałszywych religii, by wspólnie modlić się o pokój. Teraz Franciszek stara się zwrócić uwagę na palący problem ekologii. Mówi, że dbanie o środowisko naturalne to nasz podstawowy i konieczny aspekt życia jako chrześcijan. Franciszek zasłynął już przedtem ze swojego listu, w którym porusza problem zagrażającego nam globalnego ocieplenia. 
 
Jak możemy zauważyć, świat poganieje w oczach. Niegdyś świat był teocentryczny. Wszystko obracało się wokół Boga i spraw Bożych. Religia była w centrum, cały świat był nią przepełniony. Wszystkie wysiłki ludzkiego geniuszu starały się wyrazić wiarę w Jedynego, Wszechmogącego Boga. Możemy to zaobserwować przyglądając się malarstwu, rzeźbiarstwu, muzyce, architekturze i wszelkim rodzajom sztuki. 
 
Od pięćdziesięciu lat świat prowadzony jest w przeciwnym kierunku. Prowadzony jest przebiegle przez tych, którzy wydają się być prawdziwymi pasterzami i którym leży na sercu wyłącznie dobro ludzi powierzonym ich opiece. Dziś już nie liczy się to, co Boże. Większą wartość przedstawia człowiek, a teraz znajdujemy się w momencie, gdy świat obraca się ku totalnemu bałwochwalstwu. 
 
Zauważmy, że Jan Paweł II powtarzał jak mantrę stwierdzenie, że człowiek jest najważniejszy i że wszyscy powinni bronić praw człowieka i godności ludzkiej. Jest to typowy antropocentryzm. Pod tym sztandarem przebiegał cały jego "pontyfikat". "Walka z komuną i innymi wrogami" odbywała się za pomocą tego jednego argumentu. Nawet gdy Jan Paweł II wypowiadał się negatywnie na temat aborcji, to tylko dlatego, że sprzeciwia się godności człowieka, a nie, że sprzeciwia się piątemu przykazaniu Bożemu. 
 
Wraz z Franciszkiem przyszedł czas na kolejny krok... w tył. Następuje totalne kołtuństwo. Teraz Franciszek z całym zapatrzonym w niego jak w obraz tłumem będzie czcił "Matkę Ziemię". Jest to typowy geocentryzm. Fałszywa teoria o globalnym ociepleniu, poparta lamentami Franciszka oraz kilkoma gorącymi dniami w lecie, nabrała rumieńców i teraz nawet wydaje się przekonywać tych, co na początku byli do niej nastawieni negatywnie. Następnym krokiem będzie już czczenie słońca i modlenie się do gwiazd.


Franciszek, wciągając w ten Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Stworzenia nieświadomy niczego lud, pragnie przepraszać "Matkę Ziemię" za wyrządzone względem niej grzechy!!! 
 
Każda osoba znająca podstawy katolickiego katechizmu wie, że każdy grzech popełniany jest przeciwko Bogu, a nie "światu, w którym żyjemy". Rado Watykańskie [EN] [PL] Franciszek, jak mogliśmy się już wielokrotnie przekonać, nie uznaje katolickiego Boga. Dzisiaj dla niego bogiem jest Ziemia i naturalne środowisko człowieka i to ją [tj. ziemię - przyp. red. K-GKT] będzie przepraszał za grzechy świata.

*****


Przyjrzyjmy się teraz znakom:
Franciszek i jego krzyż.
 
O krzyżu można powiedzieć wiele rzeczy, ale nie to, że jest atrybutem Bergoglio.

Przyjrzyjmy się krzyżowi, jaki Franciszek nosi na co dzień na swojej piersi. Czy oprócz niewyraźnego już kształtu krzyża ma on w ogóle jeszcze coś wspólnego z prawdziwym krucyfiksem?
 

*****

Pastorał i krzyż posoborowych "papieży".

Ponadto, licząc od Pawła VI, wszyscy kolejni "papieże" używali w liturgii ohydnego pastorału z zakrzywionym krzyżem - zwanym też złamanym krzyżem, na którym jest umieszczona szkaradna podobizna Jezusa z rozwartymi nogami. Ten pastorał został użyty po raz pierwszy przez Pawła VI przy ceremonii zamknięcia obrad heretyckiego Soboru Watykańskiego II. Krzyż ma zakrzywione obie belki i przedstawia bluźnierczy wizerunek Chrystusa, wszystko to po to, by wyszydzić i ośmieszyć zbawczą mękę i śmierć Boskiego Zbawiciela. Takie przedstawienie pastorału ma jeszcze jedno przesłanie - wyszydzenie papiestwa i władzy udzielonej przez Chrystusa swoim apostołom, gdyż pastorał jest symbolem tej władzy. Pokazuje też przejęcie tej władzy nad wiernymi przez wrogów Kościoła katolickiego.

Podobny krzyż był używany przez satanistów w VI w., który teraz został przywrócony do użycia przez posoborowych satanistów okupujących Watykan.




Poniżej wszyscy posoborowi "papieże" z zagiętym krzyżem w garści.

Paweł VI

Jan Paweł I

Jan Paweł II

Benedykt XVI

Franciszek

*****
 
 
Franciszek chowa krzyż przed żydami

A co jeszcze można powiedzieć o Bergoglio i o krzyżu? To, że się go po prostu wstydzi. A może krzyż przeszkadza jego żydowskim starszym braciom w wierze?







 

...ale za to gustuje w bluźnierczym krzyżu zrobionym z sierpa i młota - symbolu ideologii komunistycznej, która jest z definicji antykatolicka.
 


Zobaczmy, co o krzyżu i o Tym, Który na nim zawisł, mówi św. Paweł:

Bracia, przyszedłszy do was, nie przybyłem, aby błyszcząc słowem i mądrością dawać wam świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. I stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
(1 Kor 2,1-5)

*****


Paweł VI i choszen - święty napierstnik noszony przez arcykapłanów izraelskich

Jest to bardzo symptomatyczne, że Paweł VI nie uważa się za papieża, tylko za arcykapłana izraelskiego Starego Testamentu.


Tylko aktualnie panujący arcykapłan mógł nosić choszen - napierstnik z 12 kamieni symbolizujących 12 pokoleń izraelskich.

Arcykapłan podczas wykonywania swoich czynności

Choszen z kolorowymi kamieniami symbolizującymi 12 pokoleń izraelskich


Paweł VI dumnie noszący choszen - symbol władzy arcykapłańskiej Starego Testamentu. Ostatni arcykapłan żydowski, Kajfasz, zażądał przelania krwi Jezusa na krzyżu.







*****
 
 
Posoborowi "papieże" i satanistyczne znaki.
 
Żadną tajemnicą nie jest to, że posoborowi hierarchowie z "papieżami" włącznie nagminnie i publicznie manifestują satanistyczne i okultystyczne gesty. Niestety ludzie, których czujność jest sprytnie uśpiona przez tę pseudohierarchię lub dali się ponieść fanatycznej wierności tym fałszywym prorokom, nie są w stanie tych symboli zobaczyć i poprawnie odczytać. Popatrzmy na zdjęcia, które dają nam niepodważalne dowody na to, komu obecna posoborowa hierarchia oddaje cześć i do kogo prowadzi wierny sobie lud.

Na powyższym zdjęciu kobieta ukazuje jedną dłonią liczbę 666 utworzoną z jej palców. Jest to biblijna liczba określająca bestię, czyli Szatana. Ręka przyłożona jest do oka, symbolizującego oko Horusa. Jest to okultystyczny znak Illuminatów mówiący, że szatan cały czas czuwa, obserwuje i knuje spisek przeciwko oddanym wyznawcom Boga. Palec drugiej ręki dotyka ust, by wyrazić, że atak sił diabelskich ma się dokonywać poprzez wprowadzanie fałszu w tajemicy. Zobacz inne znaki Illuminatów.

Jak widać na ilustracjach, prawie cały świat mediów i przemysłu rozrywkowego jest na usługach Szatana, Księcia ciemności.



Bergoglio i jego "trzy szóstki"

 
"święty Jan Paweł II Wielki" i jego "niewinne" szóstki

Jak widać, wszyscy trzymają się jednej koncepcji, ponieważ i w polskich kościołach można zobaczyć hierarchów pokazujących satanistyczne znaki:

"Biskup" Piotr Jarecki - tzw. biskup pomocniczy arch. warszawskiej. Zobacz video

*****


AVE SATAN! - bez komentarza!


Na powyższym zdjęciu widzimy satanistyczną propagandę skierowaną do dzieci i młodzieży powracających do szkoły. Po znakach skierowanych do odbiorcy tego zdjęcia widać wyraźnie, jaka propaganda czeka na nich w szkole, przygotowana im przez elity rządzące. Piątka bardzo starannie wyselekcjonowanych młodych i atrakcyjnych ludzi wyraźnie określa szatański przekaz, że znów rozpocznie się pranie mózgu. Od lewej widzimy najpierw trzy szóstki zrobione z dłoni i oko Horusa (kobieta), potem piramida z dłoni (kobieta), dalej rogi Baphometa z dłoni, wystawiony język i otwarte jedno oko - symbolizujące oko Horusa (kobieta), piramida z dłoni i patrzące przez nie oko Horusa (mężczyzna), w środku widzimy mężczyznę o pokornej twarzy wyrażającej bezbronność i uległość wobec otaczających go znaków.


Możemy także zobaczyć sławne osobistości pokazujące tzw. znak Viktorii. Ten znak miał oznaczać zwycięstwo lub pokój. A jakie ma on znaczenie w okultyzmie? Według Codex Magic (Kodeks Magii) może on symbolizować Szatana, przekleństwo lub rogatego pogańskiego boga Pan. Może on także reprezentować wulkan - starożytnego boga ognia i zniszczenia. 
 
Ten znak wykonany w typowy dla siebie sposób oznacza współżycie z diabłem - a dokładniej wykorzystanie seksualne przez rogatego boga - Szatana. Kciuk przytrzymujący palce tworzy srom, a dwa najdłuższe palce skierowane w górę symbolizują rogi boga - Szatana. 
 
Ludzie widzący polityków, gwiazdy filmowe lub idoli muzycznych pokazujących te okultystyczne znaki nieświadomie ich naśladują. Tak właśnie podstępnie wciągani są w okultyzm wbrew swojej woli i chęci. W ten sposób przygotowywany jest grunt na przyjście Antychrysta zapowiedzianego w Biblii, który ma się odbyć przy aplauzie mas ogłupionych przez współpracowników Szatana.





Powyższe znaki czynione prosto do obiektywu aparatu nie są przypadkowe. Media świadomie i celowo promują znanych celebrytów czczących Szatana, by w ten sposób podstępnie podać masom wzór do naśladowania.

Okultysta, który namalował powyższy rysunek, dobrze rozumie ezoteryczne znaczenie ukryte w tym symbolu. Najpierw widzimy znak V, który potem odbija się zniekształconym cieniem przypominającym i oznaczającym Szatana. Co na początku wydawało się być dobrym (błogosławieństwo), w tle ukazuje się być przekleństwem. Diament i okrąg umieszczone powyżej wyrażają dokładnie tę samą zasadę, że to, co czarne równa się z tym, co białe, a białe odzwierciedla czarne.








Oczywiście, wierni nie dopuszczają do swojej świadomości możliwości, że znak pokazywany przez posoborowych "papieży" może oznaczać coś innego niż zwrot "I love you" (kocham cię). Jednakże takie tłumaceznie nie wytrzymuje krytyki. Autorem tego znaku jest Helen Keller, która była członkiem okultystycznego Towarzystwa Teozoficznego. Ona nadała temu znakowi podwójne znaczenie, by chętniej i bez obaw był używany na cześć króla ciemności. Franciszek bezczelnie śmiejąc się wszystkim w twarz pokazuje, komu służy, zachęca do niewinnej zabawy, a ogłupiały tłum skanduje z radości.
 
Jezus wiedząc, że przyjdą takie dni, ostrzegał nas, mówiąc: Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. oraz Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. (Mt 24)

Trzeba pamiętać, że Szatan jest ojcem kłamstwa, jest inteligentniejszy od ludzi i używa wszelkich sposobów, by wprowadzić ludzi w błąd. Jego celem jest szkodzenie ludziom, by nie osiągnęli swojego życiowego celu na ziemi, czyli zbawienia. Jednak sam nie może działać i dlatego do realizacji swojego celu posługuje się ludźmi takimi jak posoborowi "papieże", a także posoborowa hierarchia. Są oni w jego rękach doskonałym narzędziem, o którym marzył przez całe wieki. 
 
Jak widzimy na zdjęciach, znaki, które są przedstawiane przez posoborowych "papieży", a także posoborową hierarchię są wyraźne i nie mogą być odbierane jako przypadkowe. Oni doskonale wiedzą, komu służą i najpierw oswajają ludzi z tymi znakami, by potem coraz bardziej wciągać ich w szatański kult. Znaki mówią więcej niż słowa, a te znaki są bardzo wyraźne i niezbicie dowodzą, komu służy posoborowa hierarchia pozostająca w jedności z posoborowymi "papieżami".

*****


I żeby nie było wątpliwości, dla przykładu, kilka masońskich uścisków dłoni wszystkich fałszywych "papieży".

"święty" Jan XXIII



"święty" Jan Paweł II



Benedykt XVI





Franciszek i tzw. królowa Elżbieta Video CBS
 

Za: http://bezcenzury.net78.net/f1/00%20bergoglio.htm