KAZANIA
NA UROCZYSTOŚCI I ŚWIĘTA
NIEPOKALANEJ DZIEWICY
BOGARODZICY
–––––––––––
Na święto Najświętszej Panny Maryi, Wspomożenia wiernych
KAZANIE
Opieka Matki Najświętszej nad wiernymi
KS. JÓZEF STANISŁAW ADAMSKI SI
––––––––
"Mieszkaj w Jakubie, a w Izraelu weźmij
dziedzictwo, a między wybranymi mymi rozpuść korzenie". Ekli. XXIV, 13.
Jeżeli Bogarodzica, jako
Matka nasza, ma dla wszystkich ludzi serce współczujące, wnętrzności
miłosierdziem przepełnione i miłość wszystkich ogarniającą: tedy
szczególniejszą kochać musi miłością wiernych, którzy przez Chrzest św. stali
się dziećmi Boga, dziedzicami Jego królestwa i współdziedzicami Chrystusa. O!
czyż możliwa, by serce Maryi osobliwszą nie płonęło miłością ku żywym członkom
mistycznego Ciała Jezusowego, których Chrystus jest głową? Czyż możliwa, by nie
otaczała szczególniejszą troskliwością tę rasę królewską i świętą, którą
Zbawiciel wśród niewysłowionych boleści swoich zrodził na Golgocie i polecił miłosnej
pieczy swej Matki Najświętszej? "Mieszkaj w Jakubie, w Izraelu weźmij
dziedzictwo, to jest umiłuj lud mój wierny, rzekł do Niej, wkładając w Jej
ręce berło nieba i ziemi Królowej; między wybranymi mymi rozpuść dobroczynne
Twe korzenie, wkorzeń się sercem w lud mój wybrany, który nad wszystkie
wywyższyłem ludy".
O, z jaką rozkoszą
niebiańską nasza Matka-Królowa przyjęła ten rozkaz Boskiego swego Syna! Jak
doskonale dostroiła się do najświętszej a miłosnej Jego woli! Jak cudowną
opieką otaczała nas wiernych Jezusowych przez wszystkie wieki!
Toteż Kościół Chrystusowy w
poczuciu najżywszej wdzięczności ustanowił święto Wspomożycielki wiernych,
byśmy w nim z wdzięczną miłością przypominali sobie przecudną Maryi nad
chrześcijaństwem opiekę. Święto to naznaczył Kościół wśród łagodnego i
pogodnego maja, w którym idzie niejako w zawody z Kościołem tryumfującym w
wysławianiu i uwielbianiu nieba i ziemi Królowej, a wiernych Wspomożenia.
Cały miesiąc maj jest jakby
pobożną pielgrzymką po ogrodzie pięknego, błogosławionego żywota Bogarodzicy. Z
miłością i czcią najwyższą szukamy Jej śladów w świętym Jeruzalem, w świątyni
Syjońskiej, w ubogiej szopce Betlejemu i w ciszy domku Nazaretańskiego. Dziś
atoli przeniesiemy się myślą na inne Jej działania pole. Widownią jego świat
cały i długie wieki; – one to stanowią walki pole, na którym ludy
chrześcijańskie zgromadzone pod przewodnictwem Kościoła św., toczą bój twardy z
całą rzeszą wrogich potęg widzialnych i niewidzialnych. W boju przewodniczy nam
Maryja; okryła pierś swoją żelazem; rękę w miecz uzbroiła, aby odeprzeć i
pokonać nieprzyjaciela! Najświętsza Dziewica i Matka nasza staje się wodzem,
bojowniczką i wybawicielką chrześcijaństwa od upadku i zagłady! Święto Maryi
Wspomożenia wiernych to święto poważne, wlewające otuchę w znękane serca,
ustanowione na pamiątkę wielkich łask, niepojętych dobrodziejstw i nigdy
niezapomnianych zasług Matki Najświętszej około dobra całego chrześcijaństwa.
Tu już nie chodzi o dowody Jej potęgi i dobroci, wyświadczone jednostkom, lecz
o wspólne dobro Kościoła św., całego chrześcijaństwa i królestwa Bożego na
ziemi.
Uprzytomnijmy sobie
najpierw: 1-o objawy tej pomocy; 2-o wniknijmy w jej powody, a
wreszcie 3-o wysnujmy z niej niektóre praktyczne wnioski.
Oto treść i podział
dzisiejszej nauki. Wspomożenie wiernych, pobłogosław. Zdrowaś Maryjo.
I. Jak pełną chwały okazała się Maryja, Wspomożenie
wiernych
Można powiedzieć śmiało, że
z dawien dawna Maryja jest wypróbowaną, cudowną, powszechną i zawsze skuteczną
pomocą chrześcijan; – pomocą, która nie zawiodła w żadnej potrzebie i na całym
obszarze królestwa Bożego na ziemi tyle odniosła zwycięstw, ile walk w imię Jej
stoczono. Maryja jest w ręku Bożym obranym narzędziem pomocy, jak żadna inna
potęga stworzona; Ona jest Obronicielką, Aniołem opiekuńczym Kościoła św.,
świadczą o tym fakty historyczne.
Za fakt taki uważamy przede
wszystkim utrzymanie się i wspaniały rozwój chrystianizmu mimo, że od pierwszej
chwili swego powstania był on przedmiotem napaści zaciętych i potężnych
nieprzyjaciół. Nie wspominając o prześladowaniach za cesarzy rzymskich,
ograniczymy się do czasów późniejszych, kiedy zawisła nad światem chrześcijańskim
straszliwa walka z islamem. Mimo wojen krzyżowych, nawała turecka przez jakie
tysiąc lat posuwa się groźnie ze Wschodu na Zachód, niepokoi świat
chrześcijański i zagraża jego istnieniu. Ostatnie wielkie zwycięstwa
chrześcijan, których lwia część przypada na nasz naród polski, a które złamały
potęgę Turków w bitwie pod Lepanto (1571), pod Wiedniem (1683) i pod Peterwardein
(1716), przypisują Ojcowie św. Pius V, Grzegorz XIII, Klemens X, Innocenty XI i
Klemens XI, szczególniejszej opiece Maryi, – a wprowadzone przez nich
uroczystości na pamiątkę Różańca św. i Imienia Maryi będą świadczyły po wieki
o potędze Maryi i nieustannej Jej opiece nad światem chrześcijańskim. W związku
z "potrzebą turecką" stoi sprawa powstania niektórych zakonów,
uważających Maryję za szczególniejszą swoją Panię i Opiekunkę. Do nich należą
zakon rycerzy Najświętszej Panny Maryi, zwany także niemieckim (1191), który
bronił wiary św. i szerzył ją najpierw w Ziemi Świętej, następnie w Prusiech,
zanim się swemu posłannictwu sprzeniewierzył; później zakon OO. Trynitarzy
(1218 r.), którzy się zajmowali wykupywaniem z niewoli jeńców chrześcijańskich.
Nieprzeliczone ich tłumy jęczały w jarzmie muzułmańskim, narażone na
niebezpieczeństwo utraty wiary św. Obydwa te zakony liczyły tysiące i tysiące
członków, którzy z miłości i czci Maryi nie tylko w obronie dobra dusz, ale i
dla uśmierzenia nędzy doczesnej nieszczęśliwych, nieśli siły i życie swe w
ofierze. Maryja ma serce macierzyńskie i pomoc skuteczną dla potrzeb duchowych
i doczesnych. Nie ma kraju, ani ludu katolickiego, któryby w czasie zamieszek
czy wojen religijnych, zarazy lub głodu – nie doznał potężnej Jej opieki.
Świadczą o tym dzieje Hiszpanii, Polski, Węgier, Francji, Niemiec, szczególniej
za panowania Ferdynanda II, Ferdynanda III, Leopolda I, Zygmunta Augusta.
Do wewnętrznego życia
Kościoła i chrystianizmu należy czystość wiary i obyczajów, które narażone
bywają na niebezpieczeństwo, a nawet wprost zwalczane przez kacerstwo,
niedowiarstwo i zepsucie. I pod tym względem okazała Maryja pomoc swoją. Oto
powołuje do życia nowe zakony, aby przez swoich członków, swoje modły i
nabożeństwa, broniły czystości wiary przeciw kacerzom, zwalczały zepsucie i
budziły ducha wiary w społeczeństwie chrześcijańskim.
W XIII wieku walczą z albigensami
zakony św. Dominika i św. Franciszka z Asyżu i doprowadzają do poprawy
wewnętrznego życia Kościoła. Karmelici wraz z generałem swoim, św. Szymonem
Stockiem podają wiernym Szkaplerz, jako dzielny środek, do zbawienia wiodący.
Wielkie nabożeństwa, na cześć Maryi ustanowione, wydały już wówczas i wydają
dziś jeszcze nieocenione owoce odnowienia wiary i obyczajów.
Wiek XVI przynosi nowe
niebezpieczeństwo: reformacja grozi wewnętrznemu życiu Kościoła w jego
podstawach; – ale równocześnie pojawiają się nowe łaski; – w obronie Kościoła
występują świeże armie pomocnicze, to jest nowe zakony; między nimi
Towarzystwo Jezusowe, na Montmartre w szczególniejszy sposób Maryi poświęcone.
Przez prace misyjne, przez szkoły i kongregacje Mariańskie, powstrzymuje ono
postępy reformacji we Francji, w Niemczech, w Polsce do połowy herezjami
zgangrenowanej i odnawia życie chrześcijańskie w społeczeństwie.
Widomą głową chrystianizmu
jest papież, zasiadający na doczesnej stolicy swojej, w Rzymie. Po tysiącletnim
przeszło istnieniu, władza doczesna papiestwa, która jest naturalnym podłożem
jego potęgi duchowej, została wstrząśnięta w posadach i obalona przez
awanturnika, jakiego świat dotąd nie widział (1). Dwóch papieży zawleczono przemocą poza Alpy do
niewoli. Pius VI umarł w niewoli; Piusa VII nazywali z tryumfem nieprzyjaciele
Kościoła Piusem "ostatnim". Ale jak przeciw ogólnemu oczekiwaniu
został papieżem obrany, – tak i teraz w sposób najmniej spodziewany odzyskuje
tron papieski przy pomocy państw innowierczych. W niewoli błagał o pomoc Maryję
i ślubował Jej wdzięczność. Dotrzymał ślubu, wprowadzając do Kościoła świętego w
roku swego uwolnienia 1814 święto na cześć Maryi "Wspomożenia wiernych".
Oto niektóre wyrazistsze
rysy, jakimi Maryja zaznaczyła opiekę swoją nad Kościołem św. Czyliż nie
okazuje się w nich wypróbowaną, cudowną i potężną jego wybawicielką? Przez
żadnego anioła, ani świętego, nie udzielił Bóg swemu Kościołowi tyle dowodów
opieki i pomocy. Przytoczone przykłady obejmują w ogólnym zarysie historię ludu
Bożego na ziemi. Oprócz tego każdy kraj i każdy naród ma własne swoje
wspomnienia i święte pamiątki, głoszące potęgę i dobroć Maryi. Rzućmy tylko
okiem na niezliczone miejsca słynące cudami Maryi. W samej tylko Polsce liczymy
ich do tysiąca. Są one jak gdyby widzialnym tronem Jej dobroci, niewyczerpanym
źródłem zbawienia i łaski, – nadprzyrodzoną lecznicą, zawsze otwartą dla
wszelkiej nędzy, wszelkich ułomności cielesnych i duchownych. Świadczą o tym
tysiące i tysiące pamiątek, złożonych u Jej ołtarzy w dowód wdzięczności za
otrzymane łaski.
Niegdyś przy uczcie w Kanie
Galilejskiej, którą Zbawiciel swą obecnością zaszczycił, zabrakło wina, ku
wielkiemu smutkowi oblubieńców; ale była tam Matka Jezusowa (2) pełna współczucia dla zasmuconych gości. Maryja
zwraca się do Syna swojego, przemawia do Niego słowem tryskającym wiarą i
ufnością. Jezus, przychylając się do prośby Maryi, uprzedza godzinę cudów
swoich, otwiera tę rękę dobroczynną, która miała jeszcze pozostawać zamkniętą.
"Była tam Matka
Jezusowa!". Oto wielkie słowo,
które należałoby powtarzać za każdą kartą dziejów Kościoła. Maryja była tam – w
pierwszych dniach chrześcijaństwa, zachęcając wiernych do dopełnienia męczeństwem
ich zjednoczenia z Tym, który chciał być dla nich Oblubieńcem krwi! (3); "Maryja
była tam", kiedy herezja
dolewała trucizny błędu do czystego mleka Chrystusowej nauki, modląc się
za dzieci swoje, by pozostały świadkami wiernymi (4) Chrystusowej wiary! Maryja była tam, w tych dniach chwalebnych
Lepantu, Wiednia, Częstochowy... odpierając wrogie zastępy, niosące zagładę
wiernym Jej czcicielom!....
I dzisiaj Ona jest jeszcze
tam, ta Matka bezmiernej miłości, nie przestając bronić nas, wspierać i rodzić, "ażeby
był Chrystus w nas wykształtowan" (5); jest Ona tam jako
nasz szaniec, reduta, jako kotwica i latarnia morska, jako gwiazda i port
zbawienia łodzi Piotrowej i ludów chrześcijańskich w niej umieszczonych.
II. Dlaczego pomoc Boża tak chwalebnie ujawnia się w
Maryi?
Właściwym jest Bogu okazywać
hojność ludowi swojemu; ale dlaczego czyni to przez Maryję? Z pewnością nie
dlatego, by Jej potrzebował, lecz że taka jest Jego wola. Jest to zasadą
Opatrzności Bożej, że miłosierne działanie swoje wykonywa za pośrednictwem
przyczyn podrzędnych, to jest za pomocą stworzeń. Tak postępuje we Wcieleniu,
w dziele Odkupienia i w założeniu Kościoła św. Chrystusa otrzymujemy tylko
przez Maryję. Bez Chrystusa nie ma Kościoła, bez Maryi nie ma Chrystusa. To
samo prawo rządzi utrzymaniem Kościoła. Kościół jest mistycznym Ciałem
Chrystusa, Chrystusem współżyjącym z nami. Maryja dała życie doczesne
prawdziwemu Ciału Chrystusa, wyhodowała je i otaczała opieką; podobnie i teraz
wspiera, i otacza opieką mistyczne Ciało Chrystusowe, Kościół św. Jako Matka
Chrystusowa, jest też i Matką chrystianizmu. Matka jest pierwszą opieką,
pierwszą pomocą dziecka, jak Bóg mówi u Izajasza: Słuchaj mnie, domie
Jakubów... wy, których nosi żywot mój, których piastuje łono moje; ja nosić was
będę... i odkupię was (6). Maryja
spełnia względem chrześcijaństwa obowiązek macierzyński. Z drugiej strony
istnienie Kościoła jest jedynym owocem tak drogo okupionego przez Chrystusa
dzieła zbawienia. Chrześcijaństwo to ogół, zbiorowisko dusz, które Chrystus
odkupił i które do Niego należą, jako cena Krwi Jego. Stanowią one królestwo, w
którym On jedynie jest uznany i wielbiony, w którym jedynie Jemu służą tak, jak
Mu się to należy i jak On tego żąda. Jeżeli w każdym sercu chrześcijańskim
goreje miłość dla wspólnej sprawy i wspólnego dobra chrystianizmu, to tym
bardziej w sercu Matki Chrystusowej i zarazem Matki chrześcijaństwa.
Kościół św. i
chrześcijaństwo jest nie tylko królestwem Chrystusowym, lecz także królestwem
Najświętszej Matki Chrystusowej, w którym Ona godnie jest czczoną. Kiedy Maryja
otacza chrześcijaństwo swą opieką i broni go od nieprzyjaciół, tedy dba też o
swą cześć i o swe dziedzictwo.
W rzeczy samej nie można
zaczepić Kościoła św., jego nauki i wiary, jego prawa moralnego, nie naruszając
zarazem czci Maryi. Jest ona ściśle złączona z zasadami naszej wiary. Nawet w
składzie Apostolskim, który streszcza tylko najistotniejsze prawdy naszej wiary
św., występuje Ona w całym majestacie macierzyństwa Bożego i nie da się do
pewnego stopnia usunąć z najwznioślejszych tajemnic: Wcielenia, Odkupienia i
Trójcy Najświętszej.
Jako niepokalanie poczęta,
Bogarodzica i Panna przeczysta, daje Ona pierwsza świadectwo nadprzyrodzonemu
porządkowi łaski, a zarazem staje się dla nas nigdy niedoścignionym wzorem
cnoty i świętości prawa chrześcijańskiego. Zepsucie obyczajów pomiędzy
chrześcijanami musi prowadzić z konieczności do teoretycznej i praktycznej
negacji Jej właściwej dziewiczej świętości. Dowiedli tego arianie i nestorianie oraz kacerze XIII i XVI wieku. Jest więc Maryja pod pewnym względem godłem,
tarczą i wałem ochronnym wiary chrześcijańskiej. Każda napaść na wiarę św. jest
napaścią na cześć i na Majestat Maryi – i odwrotnie. Każde zwycięstwo, w
obronie Jej czci odniesione, jest zarazem zwycięstwem wiary św. Słusznie nazywa
Kościół Maryję pogromicielką kacerstwa. Broniąc Kościoła św., broni Maryja czci
własnej.
Inną przyczyną, dla której
Maryja spieszy tak chętnie na pomoc Kościołowi św., jesteśmy my sami, nasze dobro
doczesne i zbawienie wieczne, którego tylko w Kościele katolickim dostąpić
możemy. Kościół św. to niby arka, unosząca lud Boży na falach potopu
światowego; poza nią nie ma nadziei ratunku. Maryja wie o tym dobrze, że
broniąc Kościoła, broni zarazem sprawy zbawienia naszego i całego świata. Jako
Królowa i Matka miłuje w nas poddanych i dzieci swoje. Serce Jej prawdziwie
królewskie objawia panowanie swoje nad nami w ten sposób, że nam czyni dobrze,
broni nas i prowadzi do wiecznej szczęśliwości. Honor Jej królewski polega na
tym, że jest prawą ręką Syna swego w obronie chrystianizmu i najpewniejszą
ucieczką i pomocą chrześcijan. Taką Ją przedstawiał już Kościół
przedchrześcijański, który był jakby zarysem i cieniem naszego Kościoła. I w
nim występuje Ona zawsze jako wielki symbol pomocy Bożej, jako wybawicielka od
złego, jako prawica Boża wyciągnięta nad tymi, którym grozi niebezpieczeństwo i
upadek. W "Pieśni na pieśniami" podziwia Kościół wierny obraz Maryi. Oblubienica
królewska nie tylko odznacza się wszystkimi wdziękami, jakie zdobić mogą
niewiastę, nie tylko umie przewodniczyć cichym zabawom w ogrodach i łąkach
Engadii, – ale w razie potrzeby przywdziewa olśniewającą zbroję, staje się
nieprzystępną jak wieża Dawidowa, okrywa się pancerzem i tarczą: "Jako
wieża Dawidowa, którą zbudowano z obronami: tysiąc tarcz wiszą na niej,
wszystka broń mocarzów" (7); kroczy
majestatycznie jak wóz wojenny Faraona (8), straszliwa jako wojsko w
szyku bojowym (9). Pełną powabu,
a zarazem i powagi jest postać Estery, która pięknością i pokorą zjednała łaskę
Asuerusa ludowi swojemu, a groźną prawicę jego zwróciła przeciw nieprzyjaciołom
ludu Bożego; – natomiast mężną i wojowniczą jest Judyt biblijna, która wodza
nieprzyjacielskiego zabija we własnym jego namiocie, a przerażone tym wojsko do
ucieczki zmusza. W historii ludu Bożego, ile razy poważne grozi mu
niebezpieczeństwo, występuje Maryja, jako zadatek i rękojmia pomocy Bożej i
ratunku. I tak u Jeremiasza jest Ona Białogłową, co ogarnia Męża
(10); jest rękojmią powrotu, politycznej i religijnej
jedności ludu wybranego; – u Izajasza jest Dziewicą, która pocznie i porodzi
Syna (11); u Micheasza
zaś – rękojmią utrzymania się państwa Judy przeciw złączonym potęgom Samarii i
Damaszku (12); – u kolebki świata wreszcie, w rozkosznym ogrodzie
rajskim, jest Ona tą niewiastą, która pokonywa węża w chwili, gdy szatan chce
narzucić jarzmo swoje biednej ludzkości. Oto początek walki i zwycięstwa. Stąd
niechęć, nienawiść i nieprzyjaźń złych do Maryi. Jest to bunt węża przeciw
depcącej go stopie Najświętszej Dziewicy; – zaiste, nie mogło go za to spotkać
przykrzejsze upokorzenie, jak właśnie to podanie go pod moc niewiasty! Tak więc
Maryja jest zawsze wspomożeniem i zwycięstwem naszym. Święta wieść chrystianizmu
i zbawienia ludzkości rozpoczyna się z Maryją, pogromicielką węża, a kończy się
"wielkim znakiem, Niewiastą przyodzianą w słońce, z księżycem pod stopami,
a na głowie z koroną gwiazd dwunastu", której Owoc żywota prześladowany
będzie przez smoka o siedmiu głowach (13). Ale nie przemoże on ani Jej samej, ani jej Syna!
III. Jakie stąd dla nas wynikają wnioski
Pierwszym następstwem
rozważania naszego o opiece i pomocy, jaką Maryja wiernie otacza
chrześcijaństwo, winno być uczucie wdzięczności i uwielbienia dla tej
dobrej i wszechmocnej naszej Rzeczniczki. O! jakże wdzięcznym był naród
żydowski wybawicielce swojej, Judycie! Najstarsi z ludu i arcykapłani czcili ją
jako chwałę Izraela i rozkosz Jerozolimy. Na pamiątkę jej czynu ustanowiono
święto, mające istnieć po wieczne czasy (14). – Maryja uratowała chrześcijaństwo od zguby
doczesnej i duchowej nie raz jeden, ale niezliczoną ilość razy. Dobrodziejstwy
tymi i my jesteśmy objęci. Kościół to ojczyzna dusz naszych; chrześcijaństwo to nasza duchowa rodzina i nasz dom ojcowski. My jesteśmy szczęśliwymi
dziedzicami dóbr, którymi Jej opieka nas obdarzyła i obdarza. Cóż byłoby dziś z
nami, gdyby wyższa i dobrotliwa ręka nie była odwróciła od ojczyzny naszej
nieszczęsnego rozłamu w wierze XVI i XVIII wieku? Może ten rozłam groził nam
już w najbliższej naszej rodzinie? Pozostaliśmy atoli katolikami i możemy
swobodnie wyznawać naszą świętą wiarę; dziękujmy więc za tę łaskę jak
najgoręcej niebiańskiej naszej Pani i Opiekunce.
Drugim następstwem jest ufność.
Widzieliśmy, jak prawdziwe są słowa modlitwy, które Kościół powtarza w ciągu
dzisiejszej uroczystości. "Maryja była naszą nadzieją; prosiliśmy, by nas
oswobodziła i Ona przybyła nam na pomoc". – "Do Ciebie wołaliśmy, św.
Boża Rodzicielko – i przez Ciebie udzielił nam Pan swej pomocy". Pokonała
Maryja już tylu i tak potężnych nieprzyjaciół, czyliż mogłaby tego nie czynić w
przyszłości? O! dopóki mamy Maryję, nie obawiajmy się niczego. Czy mogłoby nam
coś dać lepsze pojęcie o dobroci i potędze Maryi, jak dzieje nieustającej Jej
pomocy we wszystkich potrzebach chrześcijaństwa? Czyliż możliwa, by ta ręka,
która umiała sprostać tak wielkim i ważnym sprawom, nie potrafiła nam pomóc w
drobnych naszych potrzebach osobistych?
Trzecim wreszcie wnioskiem
naszego rozważania powinno być wstępowanie w ślady Maryi, oczywiście nie
pod względem wspaniałości i potęgi Jej wpływu, bo one są wyłącznym Jej
udziałem, – lecz w wielkim umiłowaniu wspólnego dobra i w gorliwej służbie
chrześcijaństwu i królestwu Bożemu na ziemi. Nic nam tak nie odsłania wielkości
i wspaniałości serca Matki Najświętszej, jak troska Jej o wspólne dobro świata
chrześcijańskiego. Jakoż są piękne kroki Twoje, córko książęca!
(15) O zaiste, starania około królestwa Chrystusowego na
ziemi godne są najszlachetniejszego serca i najznamienitszego ducha, są to
czyny książęce, więcej nawet, czyny godne Bożej Rodzicielki! Od Niej powinniśmy
się uczyć, że nie należy myśleć tylko o sobie, ale i o bliźnich; że nie
wystarcza dbać tylko o zbawienie własnej duszy, ale czynić trzeba co możliwe dla
zbawienia dusz innych. Na tym polega szerzenie królestwa Bożego na ziemi i
praca dla chwały Bożej. A nie jest to trudnym do wykonania, byleśmy o tym
szczerze myśleli. Modlitwa dziecięcia Bożego obejmuje wszystkie potrzeby Bożego
domu; ma ona prawo do tego i obowiązek, ma po temu i moc wystarczającą.
Przedkładajmy jak najczęściej Maryi, Matce i Pani świata chrześcijańskiego,
obecne potrzeby Kościoła; polecajmy je gorącymi słowy, mówmy do Niej jak
Mardocheusz do Estery: "Jeśli nie przemówisz za nami, zginiemy... Któż
wie, czyliś dlatego nie otrzymała królewskiej godności, byś na tę ciężką
Kościoła chwilę była gotową" (16). Żadna inna modlitwa nie może być Maryi milszą i pewniejszą
skutku. Tak się modląc, będziemy działali w duchu Matki Najświętszej i staniemy
się krzewicielami królestwa Chrystusowego na ziemi. Amen.
Ks. Józef Stanisław Adamski SI
–––––––––––
Kazania na uroczystości i święta Niepokalanej Dziewicy Bogarodzicy, napisał Ks. Józef Stanisław Adamski T. J., Tom I. Warszawa. Wydawnictwo Księgarni Nakładowej M. Szczepkowskiego, Nowogrodzka 23. 1908, ss. 233-241. (a)
(Pisownię
i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono.)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie
Władzy Duchownej:
Cum
opus, cui titulus: Kazania na uroczystości i święta Niepokalanej Dziewicy
Bogarodzicy, a P. Josepho Stanislao Adamski nostrae Societatis sacerdote compositum
aliqui eiusdem Societatis revisores, quibus id commissum fuit, recognoverint et
in lucem edi posse probaverint; facultatem concedimus, ut typis mandetur, si
ita iis, ad quos pertinet, videbitur.
In quorum fidem has litteras manu nostra
subscriptas et sigillo Societatis nostrae munitas dedimus.
Neo-Sandeciae 26 aprilis, 1907.
Adalbertus Maria Baudiss S. J.
Praep. Prov.
L. S.
N. 6379.
APPROBATUR
Varsoviae die 18 Decembris 1907 anni
Officialis – Generalis – Episcopus Suffraganeus
Varsaviensis
† C. Ruszkiewicz,
Secretarius Al. Sękowski.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypisy:
(1) Napoleon I.
(2) Jan
II, 1.
(3)
Wyjść. IV, 25.
(4)
Dz. Ap. I, 8; II, 3.
(5) Gal. IV, 19.
(6) Izaj. 46, 3-4.
(7) Pieśń
IV, 4.
(8)
Tamże I, 8,
(9)
Tamże VI, 9.
(10)
Jerem. XXXI, 22.
(11)
Izaj. VII, 14.
(12)
Mich. V, 3.
(13)
Apok. XII, 1. 14.
(14)
Judyt. XI, 15; XV, 9.
(15)
Pieśń VII, 1.
(16)
Ester. IV, 14.
(a)
Por. 1) Ks. Józef Stanisław Adamski SI, a) Niepokalane
zwierciadło skalanej ludzkości. (Kazanie na uroczystość Niepokalanego Poczęcia). b) Królowanie Maryi nad światem i nad mocami
ciemności. (Kazanie na uroczystość Wniebowzięcia Matki najświętszej). c) Jak się tworzy rodzina, jakie jej powinności.
Kazanie na święto Przenajświętszej Rodziny.
d) Zasługa wiary i jej przejawy. Kazanie
na uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej.
e) Potrójny
sojusz Słowa Wcielonego z ludzkością. Kazanie na uroczystość Zwiastowania
Najświętszej Panny Maryi. f) Łaska Boża czyli podniesienie człowieka do
porządku nadprzyrodzonego. g) Tajemnice w Religii.
h) Stanowisko papieży w Kościele
Chrystusowym. i) Kilka uwag o sumieniu i wykład psalmu
"Miserere".
2) Ks. Jakub Górka, a) Cześć Maryi. O pobudkach i
środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny.
b) O
trwałości Kościoła katolickiego.
3) Ks. Zygmunt Golian, Konferencje majowe.
Rozmyślania na każdy dzień maja.
4) O. Franciszek Kwiatkowski SI, a) Matka Boga. (Wykład
sodalicyjny w rocznicę Soboru Efeskiego).
b) Walka
Krzyża z Półksiężycem. (W rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej).
5) Ks. Antoni Langer SI, a) Rozwój
wiary. b) Pojęcie o Bogu w
chrześcijaństwie i u filozofów. c) Kazanie na uroczystość Zwiastowania
Najświętszej Maryi Panny.
6) Ks. J. B. Delert, Teologia
dla użytku wiernych pragnących gruntowniejszej nauki w rzeczach zbawienia.
Tom I. Teologia dogmatyczna. Tom II. Teologia moralna i liturgika.
7) Ks. Jacek Tylka SI, a) Dogmatyka
katolicka. b) Traktat o Kościele
Chrystusowym. c) O
obojętności, czyli indyferentyzmie w rzeczach religii. d) O własnościach religii.
e) O cnotach heroicznych.
8) Ks. Kazimierz Naskręcki, a) Credo.
Krótkie nauki o prawdach wiary katolickiej.
b) Dekalog. Krótkie Nauki o Przykazaniach. c) Życie nadprzyrodzone. Krótkie nauki o
Sakramentach świętych i modlitwie.
d) Istotny cel małżeństwa. e) Małżeństwa mieszane. f) Rozwody. g) Grzechy przeciwko wierze.
9) Ks. Józef Stagraczyński, Nauki katechizmowe o prawdach Wiary
i obyczajów katolickiego Kościoła.
(Przyp.
red. Ultra montes).
(PDF)