STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 2 marca 2016

Papież Leon XIII miażdży popularną pozycję “Ruchu Oporu”



rip-recognize-resist.jpg 
Gra skończona…

    Podczas gdy różne półtradycjonalistyczne obozy “Ruchu Oporu” silą się na wszystkie sposoby, by wspólnie przeciwstawić się nadciagającej “kanonizacji” apostaty bpa Karola Wojtyły, znanego też jako “Papież Jan Paweł II”, Novus Ordo Watch stawał na głowie, by wydobyć i pokazać dwa mało znane dokumenty papieskie Leona XIII, które całkowicie burzą ich wygodną pozycję “zjeść ciastko i mieć ciastko”.


Dwa dokumenty, które prezentujemy, to dwa listy apostolskie napisane przez Ojca świętego w latach 80. XIX wieku, jeden adresowany do kardynała arcybiskupa paryskiego, drugi do arcybiskupa z Tours. Na ile wiemy, nigdy wcześniej nie zostały przetłumaczone na angielski [ani na polski – tłum.], z wyjątkiem kilku cytatów, krążących po internetach.

Do teraz, w każdym razie.

Mamy zaszczyt zaprezentować Czytelnikom po raz pierwszy całościowe tłumaczenie następujących papieskich dokumentów na angielski (proszę kliknąć na tytuł, by przeczytać):

List apostolski Ojca świętego Leona XIII do kard. Guiberta: EPISTOLA TUA z 17 czerwca 1885

 pope-leo13-2.jpg

List apostolski Ojca świętego Leona XIII do abpa Meignana: EST SANE MOLESTUM z 17 grudnia 1888

Te dwa listy Papieża Leona XIII, który miał jeden z najdłuższych pontyfikatów w historii Kościoła (1878-1903), pięknie przypominają nam o prawdziwej i prawdziwie tradycyjnej postawie Katolików wobec Papieża i miejscowych biskupów oraz właściwym szacunku i poddaniu, które wierni są obowiązani im oddawać. Jak różne jest prawdziwe nauczanie od do znudzenia wszczepianej przez samozwańczych “opornych” duchownych, a nawet świeckich bystrzaków w umysły postawy, że sekta novus ordo to autentyczni katoliccy pasterze, a jednak ci autentyczni pasterze są w pewien sposób poddani im, zamiast odwrotnie!

Ci pseudotradycjonaliści odrzucają prawie wszystko, co pochodzi z ust tych “autentycznych pasterzy”, łącznie z nauką Wiary i moralności, dyscypliną, liturgią, a nawet kanonizacjami. Tak naprawdę – i każdy, kto zna ruch tradycyjny, to wie – oni istotnie zerwali z nauką, władzą i liturgią novus ordo, i “działają po swojemu” na boku, niewzruszenie uznając novus ordo jako prawdziwych katolickich pasterzy. To zaś, Panie i Panowie!, co wydaje im się jedyną prawdziwą katolicką pozycją – jest podręcznikową definicją schizmy!

Jak wyłożył x. Ignacy Szal w swojej rozprawie teologicznej, opublikowanej w latach 40. XX wieku, jedynym istotnym elementem dla prawdziwej schizmy jest fakt, iż schizmatyk, w duchu nieposłuszeństwa, “musi uznawać rzymskiego Papieża jako prawdziwego pasterza Kościoła rzymskiego i musi wyznawać jako artykuł Wiary, że posłuszeństwo należy się rzymskiemu Papieżowi” (Kontakt Katolików ze schizmatykami, [CUA, 1948], str. 2).

Czy to nie brzmi dokładnie jak “Ruch Oporu” FSSPX, FSSPX-MC/SO, The Angelus, The Remnant, Catholic Family News, The Fatima Crusader, itd.? A wciąż to nie jest katolicka pozycja i dwa listy apostolskie Leona XIII, które teraz prezentujemy, podkreślają tę kwestię jeszcze bardziej.

Mamy tu kilka wybranych punktów dwóch dokumentów Papieskich na pobudzenie apetytu:

·“Jedynie pasterzom została powierzona władza nauczania, sądzenia, i kierowania; na wiernych został nałożony obowiązek postępowania według ich nauk, poddania się z potulnością ich osądowi, i pozwalania być przez nich rządzonym, poprawianym, i prowadzonym na drodze do Zbawienia. Jest więc absolutną koniecznością, dla zwykłego wiernego, poddać swój umysł, i serce swoim pasterzom” (Epistola tua) [podkreślenia moje – tłum.]

·“…daleki od szczerości jest dowód uznania, który stawia jakiś rodzaj sprzeczności między jednym Papieżem a drugim. Ci, którzy, postawieni przed dwoma różnymi kierunkami, odrzucają obecny, by utrzymywać przeszły, nie dają dowodu posłuszeństwa autorytetowi, który ma prawo i obowiązek rządzenia nimi; w pewien sposób przypominają oni tych, który, otrzymawszy exkommunikę, chcieliby odwołać się do przyszłego soboru albo lepiej poinformowanego Papieża” (Epistola tua) [podkreślenia moje – tłum.]

·“Ten obowiązek, skoro jest ogólnie ciążący na wszystkich, mógłbyś powiedzieć, jest szczególnie natarczywy w przypadku dziennikarzy… Zadanie do nich należące… jest takie: być zupełnie poddanym, w umyśle i sercu, tak jak są inni wierni, swoim biskupom i Papieżowi rzymskiemu; podążać za i oznajmiać ich nauczanie; być w pełni i chętnie służalczym wobec ich działaniom; i czcić ich przykazania oraz upewniać się, że one są respektowane” (Epistola tua) [podkreślenia moje – tłum.]

·“Nie, nie może być dozwolone, by świecki Katolik szedł tak dalece, że otwarcie rości sobie na łamach gazety prawo do potępiania, czy znajdowania błędów z największą samowolą, i według swojej przyjemności, u jakiejkolwiek klasy ludzi, nie wyłączając biskupów, i że myśli, iżby, z jedynym wyjątkiem spraw Wiary, mógł rozkoszować się jakkolwiek opinią, jaka mu się podoba, i wykonywać sądy na ludziach według własnego wzoru” (Est sane molestum) [podkreślenia moje – tłum.]

·Lustrowanie poczynań biskupów, krytyka ich, nie należy do pojedynczych Katolików, ale zajmuje wyłącznie tych, którzy w świętej Hierarchii mają wyższą władzę; ponad wszystko, zajmuje to Papieża rzymskiego…” (Est sane molestium) [podkreślenia moje – tłum.]

Ktokolwiek czyta te dokumenty, łatwo zauważy, że nauczanie Leona XIII jest po prostu niezgodne z “Ruchem Oporu” FSSPX i innych pseudotradycyjnych organizacyj czy jednostek. Pomysł, iżby Papież – pamiętaj, że “oporni” podkreślają, że Franciszek jest Papieżem – mógłby kogoś kanonizować, by był czczony i naśladowany przez cały Kościół, następnie ta kanonizacja była zbyta jako fałszywa przez pojedynczego duchownego, albo i nawet świeckiego, który sam zna “prawdę” w tej materii, jest po prostu niedorzeczny. A już zupełnie nie jest to coś, co Leon XIII w powyższych dwóch dokumentach mógłby nawet tolerować.

Najwyższy już czas, by każdy zobaczył, że nie ma czegoś po środku w zwalczaniu błędów novus ordo. “Kto nie jest ze mną, przeciw mnie jest; a kto nie gromadzi ze mną, rozprasza” – ostrzegał Pan Jezus (Łuk. XI,23). Zdecyduj się! Albo sekta Vaticanum II jest prawdziwym Kościołem Katolickim założonym przez Pana Jezusa, albo nie jest. Jeśli jest, musisz poddać się i przylgnąć doń we wszystkiem, i przywrzeć doń, jak dziecko przyczepia się do swojej matki. Ale jeśli nie jest, wtedy jest fałszywym kościołem, diabelską imitacją Kościoła, “omamienie błędu”, zesłane przez Boga za karę za nasze grzechy, “tak, iż uwierzą kłamstwu” (2Tes. II,11).

Czego więcej potrzeba, by to zobaczyć?

“Wynidźcie z niej ludu mój: abyście nie byli uczestnikami grzechów jej, a żebyście nie odnieśli plag jej. Abowiem grzechy jej przyszły aż do nieba, i wspo­mniał Pan na nieprawości jej” (Apok. XVIII,4-5).

Źródło:  http://www.novusordowatch.org/wire/pope-leo-against-resistance.htm#at_pco=smlre-1.0&at_si=56bdc6a8c7991bfd&at_ab=per-2&at_pos=2&at_tot=4

Tłumaczył: Albert Polak