STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 15 grudnia 2022

x. Rafał Trytek ICR: Głos kapłański na grudzień

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Adwent to okres radosnego, lecz także tęsknego oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Kościół, ustanawiając ten święty czas, pragnął dać nam szansę wyciszenia i skupienia się na tym, co najistotniejsze w życiu.

Pamiętajmy o żydach, którzy przez tysiące lat oczekiwali Mesjasza, a gdy ten przyszedł, nie rozpoznali Go. My, katolicy, chociaż znamy Jezusa Chrystusa, cały czas się zachowujemy, jakby był nam obcy. Traktujemy Go de facto jak postać historyczną (trochę jak moderniści!) albo obcego Boga z dalekiego Nieba. Tymczasem jest On Emmanuelem – Bogiem z nami. Po to Bóg stał się człowiekiem, by być blisko nas, dzielić z nami troski i znoje. By z nami i za nas cierpieć i się ofiarować. Dlatego nie zapominajmy o Nim. Odwdzięczajmy się miłością za Jego Miłość. Trwajmy na straży przy Jego Najświętszym Sercu. Uczmy się miłości do Niego od tej, w której łonie Jego Najświętsze Serce powstało. Narodził się z prawdziwego człowieka – Niepokalanej Dziewicy Maryi, potrzebował jako Dziecię opieki dorosłych, słowem: wydał swą Wszechmoc na łaskę ułomnych ludzi. Poddawał się wyrokom ziemskiej władzy, która obarczyła Go winą za zbrodnie całej ludzkości, poczynając od naszych prarodziców.

Jesteśmy potomkiem buntowników przeciw Bogu. Odziedziczyliśmy po nich zranioną grzechem pierworodnym, krnąbrną naturę, dążąca do wywyższenia się ponad innych, a nawet ponad Stwórcę. Mamy w sobie przedziwną skłonność do grzechu, niemal nieodparte pragnienie realizacji własnych zachcianek zamiast Bożej woli. Skutki grzechu pierworodnego, nawet po chrzcie, są oczywistym faktem! Rozpoznanie własnej słabości i grzeszności jest warunkiem sine qua non postępu w cnotach. Bez nadprzyrodzonej pomocy w postaci Bożej łaski nie jesteśmy w stanie przez dłuższy czas trwać w dobrym. Jesteśmy bezradni w słabości i całkowicie zdani na pomoc naszego wielkiego Miłośnika, Pana i Zbawcy Jezusa Chrystusa. Trzeba skończyć koniecznie z urojeniem własnej siły, zdrowia i dobroci. Więcej sami z siebie mamy wspólnego z diabłem niż z aniołami. Jednak dzięki Bożemu Miłosierdziu zostaliśmy wybrani do Kościoła Bożego. Chrystus chce mieć nas w swoim Kościele, chce nas żywić swoim słowem i sakramentami, chce nam dawać wszystko, czego potrzebujemy na drodze do wiecznego zbawienia. Adwent przypomina nam, jak krótkie jest życie. Wczoraj pełni młodzieńczego wigoru, a dzisiaj skroń przyprószona siwizną. Gdy patrzymy na życie wstecz, mamy wrażenie, jakby ktoś nam kradł czas. Tak trudno uwierzyć, że i my dotrzemy do kresu ziemskiej wędrówki.

Posilajmy się Najświętszym Ciałem Boga, by móc się z Nim zjednoczyć w wieczności!

Prośmy Maryję Niepokalaną, by nas nauczyła uważnie wpatrywać się w Najświętsze Oblicze Jej Syna – tylko z Nią przygotujemy się właściwie na spotkanie z naszym Królem. Niepokalana jest Mistrzynią modlitwy i kontemplacji, idąc za Jej Radą, nie zagubimy celu doczesnej wędrówki. Uciekajmy się do Jej Niepokalanego Serca, które jest ostatecznym ratunkiem dla świata. Wzorujmy się na gorliwych świętych, którzy życie poświęcili na służbę Wcielonemu Słowu – świętej Barbarze, świętym Franciszku Ksawerym, świętych apostołach Tomaszu i Janie Ewangeliście, świętych Tomaszu Becketcie i Sylwestrze.

Życzę wszystkim Czytelnikom błogosławieństwa Bożej Dzieciny na Święta i Nowy Rok!

Z kapłańskim błogosławieństwem

x. Rafał Trytek ICR