STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 12 kwietnia 2019

Rok Boży w liturgji i tradycji Kościoła świętego: Matka Boska Bolesna



      Święto siedmiu boleści Najśw. Marji Panny obchodzi Kościół w piątek przed Niedzielą Palmową, by przypomnieć cierpienia i bóle, które Matka Boska znosiła w ciągu swego życia, przedewszystkiem jednak pod krzyżem swego konającego Syna. Wyraz temu dają introit, traktus i ewangelja (Jan 19, 25-27) mszy św. Ewangelja opisuje chwilę, w której Pan Jezus poleca Swą Najśw. Matkę opiece św. Jana, ukochanego ucznia Swego. Lekcja (Ks. Judyty 13, 17 inn.) porównuje Najśw. Pannę z Judytą, mężną bohaterką swego narodu. Jak za czasów Holofernesa Bóg przez rękę słabej Judyty starł pychę tego wroga, tak złamał teraz potęgę piekielnego Holofernesa: kiedy Marja, zgadzając się na Wcielenie Syna Bożego i ofiarując Go za grzechy dobrowolnie na krzyżu, z Jezusem współodkupiła świat i jako godniejsza Ewa obecnie wszystkim niesie zbawienie.
Całe męczeństwo Matki Boskiej wyrażamy zwykle w siedmiu jej boleściach, skąd pochodzi nazwa święta. Marja cierpi: 1. przy przepowiedni Symeona, 2. podczas ucieczki do Egiptu, 3. kiedy zgubiła Syna swego w świątyni, 4. kiedy spotkała Pana Jezusa niosącego krzyż na Golgotę, 5. przy śmierci Zbawiciela, 6. przy zdjęciu z krzyża, 7. przy złożeniu do grobu. Święto Matki Boskiej Bolesnej sięga XV wieku, czasu wojen husyckich, które swemi okrucieństwami przerażały chrześcijański zachód. Najpierw zaprowadzono je w Nadrenji. Na synodzie prowincjonalnym w Kolonji w roku 1423 zaprowadził je arcybiskup Dyteryk, gorący czciciel Marji, i wypowiedział wówczas te znamienne słowa: „Gdyby wszystkie ziarnka piasku morskiego zamieniły się w języki, jeszczeby godnie nie zdołały uwielbić Najświętszej Dziewicy”. Lud nasz wielkie ma nabożeństwo do Matki Boskiej Bolesnej; szczególnie wśród niewiast ma ono najgorętsze zwolenniczki: Matka Boska Bolesna jest główną patronką matek chrześcijańskich, najprawdopodobniej dlatego, że cierpienie zdaje się być szczególnym losem chrześcijańskiej matki.

Straszne to słowo: boleść matki. Jest jakby błyszczący miecz, wyostrzony bezgranicznem cierpieniem. Taki miecz przeszył pod krzyżem serce Najśw. Dziewicy. Któż zdoła wypowiedzieć, co cierpi matka, kiedy utraciła swojego jedynaka, kiedy klęczy przy zimnych zwłokach ukochanego swego dziecka! Ten ból tak jest słuszny, że sama natura się go domaga; tak jest święty, że wzbudza szacunek nawet najobojętniejszych ludzi; tak jest wzruszający, że nikt nie może się oprzeć współczuciu. Pierwszą matką boleści, jaką ujrzał świat, była Ewa; za nią poszły w ciągu wieków tysiące i miljony! Wśród nich największą jest Matka Jezusa.
(…)

Za: Rok Boży w liturgji i tradycji Kościoła świętego z uwzględnieniem obrzędów i zwyczajów ludowych oraz literatury polskiej. Księga ku pouczeniu i zbudowaniu wiernych katolików. Opracowali: Ks. Ludwik Niedbał (Poznań), Ks. Edmund Klitsche (prob. w Pakości), Ks. Stefan Wullert (Malmö, Szwecja) i p. Helena Żółtowska (Poznań) pod redakcją Ks. Franciszka Marlewskiego w Poznaniu. 

Wydanie drugie. Wydawnictwo Św. Stanisława Sp. z o. odp., Katowice 1932, str. 235-237.
Nihil obstat: Poznań, dnia 24 października 1930. Ks. Dr. Steuer, Cenzor.

Imprimatur na wydanie drugie: Katowice, dnia 6 kwietnia 1932 r. (L. S.) Ks. Kasperlik, Wikarjusz Generalny. V. I. 120/32.

Od Redakcji Portalu Legitymistycznego: Zachowana została oryginalna pisownia.