Oto, co sądził
Arcybiskup o tzw. posoborowym kościele: Kościół,
który takie błędy zatwierdza, jest równocześnie schizmatycki i heretycki. Ten
Soborowy Kościół nie jest zatem katolicki. W jakimkolwiek stopniu papież,
biskupi, księża lub wierni przynależą do tego Nowego Kościoła, w takim
oddzielają się sami od Kościoła katolickiego. Kościół Soborowy jest Kościołem
schizmatyckim, ponieważ oddalił się od Kościoła katolickiego, który istniał
zawsze. Ma on swoje własne, nowe dogmaty, swoje nowe kapłaństwo, swe nowe
instytucje, swój nowy kult, wszystkie te rzeczy były już potępione przez
Kościół w wielu oficjalnych i ostatecznych dokumentach. - wypowiedź z 29 czerwca AD 1976.
Czy posoborowy kościół w czymkolwiek zmienił się na
lepsze od dnia wypowiedzenia tych słów przez abpa Lefebvre'a? Czy zarzucił chory
ekumenizm, kolegializm, herezję wolności religijnej? Czy zlikwidował
niekatolicki NOM? Przeciwnie, stał się jeszcze bardziej modernistyczny i
heretycki. I właśnie o tym pisał oraz mówił biskup Wiliamson. Starał się pokazać
wiernym, a zarazem ich ostrzec przed zdradą, jaką szykują im kierownicy FSSPX,
chcąc zawrzeć porozumienie z modernistycznym Rzymem, bez nawrócenia się
herezjarchów. Nie mógł milczeć i patrzeć ze spokojem, jak potężny gmach Katolickiej
Tradycji (jakim było Bractwo św. Piusa X) ulega dewastacji i ruinie.
Oczywiście
możemy i jako sedewakantyści musimy w pewnych kwestiach teologicznych nie
zgadzać się z poglądami teologicznymi, które głosi Biskup, ale nie można
odmówić mu cnoty odwagi. Pomijam tutaj celowo kwestię omówienia tzw.
negacjonizmu biskupa Wiliamsona, ponieważ nie ma to nic wspólnego z Wiarą, a
głoszone przez niego wypowiedzi są osobistymi przekonaniami biskupa w kwestii
holocaustu, a do których ma pełne prawo.
Wielu
wiernych zastanawia się, co teraz stanie się z Bractwem św. Piusa X, co zrobi Biskup
Wiliamson? Można snuć różne wizje przyszłości: częściowy rozpad FSSPX już
w chwili obecnej po utworzeniu instytutu religijnego (Unia Kapłańska Marcela
Lefebvre'a) i wyświęceniu dwóch nowych biskupów przez Biskupa Wiliamsona –
reszta Bractwa wchodzi pod skrzydła neomodernistycznego kościoła i stopniowo
się z nim asymiluje; biskup Wiliamson zacieśnia współpracę z biskupami
reprezentującymi sedeprywacjonizm czy też czysty sedewakantyzm, a może po
prostu pozostaje aktywny w ramach swojego stowarzyszenia. Nie wiem, to tylko
gdybanie. Jak potoczą się dalsze losy Bractwa św. Piusa X, wykluczonego Biskupa i całego
tzw. Ruchu Tradycji Katolickiej (a właściwie pseudotradycji katolickiej), wie tylko dobry Bóg.
Joannes Jesuita