Wielkanocna Wigilia Bugniniego z 1951: „Pierwszy krok” ku Novus Ordo
x. Antoni Cekada
Świeccy, którzy chodzą na Msze odprawiane pod auspicjami motu proprio Benedykta XVI Summorum pontificum
lub organizacji, jak Bractwo Św. Piusa X mają wrażenie, że obrzędy,
które widzą, jak tam są odprawiane, przedstawiają szczyt przedsoborowej
katolickiej tradycji liturgicznej wobec Mszy Pawła VI. W przypadku
Wielkiego Tygodnia to wrażenie jest fałszywe, ponieważ te grupy używają
mszału z 1962 roku. Mszał ten zawiera wielką liczbę zmian liturgicznych,
które zostały wprowadzone w latach pięćdziesiątych i które utorowały
drogę dla Novus Ordo. To powiązanie między zmianami w Wielkim
Tygodniu z lat pięćdziesiątych a Novus Ordo (dzieło tego samego
człowieka, Hanibala Bugniniego) jest szczególnie oczywiste w obrzędach
Wigilii Wielkanocnej, która została poddana istotnym eksperymentalnym
modyfikacjom w 1951 roku. Te ostatnie zostały utrwalone w Odnowionym
Porządku Wielkiego Tygodnia z 1955 roku, który został wcielony w mszał z
1962 roku. Wielka Sobota, podobnie jak Wielki
Piątek, był pierwotnie dniem, w którym żadna Msza nie była sprawowana.
Zamiast tego, w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną, Kościół
trwał na długim czuwaniu. Wierni czuwali całą noc w kościele, byli
obecni przy uroczystym udzielaniu chrztu dorosłym katechumenom i
wyczekiwali uroczystości pierwszej Mszy wielkanocnej, która kończyła
wigilię wczesnym porankiem Niedzieli Wielkanocnej.
[Z czasem], jak chrześcijaństwo
zatryumfowało na całym świecie, coraz mniej było dorosłych konwertytów
do ochrzczenia, więc zainteresowanie obecnością na wielkiej wigilii
osłabło. To, razem z różnymi rozluźnieniami w prawie dotyczącym
poszczenia, doprowadziło w jedenastym wieku do stopniowego antycypowania
ceremonii wigilii w sobotę, aż wkońcu zaczęła być sprawowana w Wielką
Sobotę rano.
W latach trzydziestych i czterdziestych
różni „progresywni” biskupi w Europie wielokrotnie prosili Stolicę
Apostolską o pozwolenie na odprawianie Wigilii Wielkanocnej nocą
Wielkiej Soboty. „Powody duszpasterskie” były podawane na zmianę w
czasie (niewielu uczęszczało na ceremonie wielkosobotniego poranka),
podobnie jak „autentyczność” (modlitwy mówią o „tej nocy”) – znowu,
wielokrotnie przedstawiane uzasadnienia soborowych reform.
W lutym 1951 roku Stolica Apostolska
wydała dekret pozwalający, eksperymentalnie i na okres jednego roku, na
odprawianie Wigilii Wielkanocnej wielkosobotnią nocą. Raz jeszcze, samo
pozwolenie na zmianę czasu nie byłoby szczególnie niedopuszczalne.
Ale Bugnini i spółka, którzy od 1948 roku
kontrolowali watykańską komisję reformy liturgicznej, skorzystali z
okazji, aby wprowadzić zmiany w samych obrzędach. Praca tej komisji nad tym projektem była tak tajemna, że Bugnini powiedział „że publikacja Odnowionego Porządku Wielkiej Soboty na początku marca 1951 roku zaskoczyła nawet urzędników Kongregacji Rytów” (Hanibal Bugnini, La Riforma Liturgica: 1948–1975, CLV, Rzym 1983, s. 25).
Wigilia Wielkanocna z 1951 roku była pierwszą próbą zniszczenia liturgii i oni wykorzystali ją jak najlepiej.
Wydaje się, że zaskoczenie
(teoretycznych) przełożonych Bugniniego przejawia się w treści dekretu,
którym Kongregacja promulgowała Odnowiony Porządek, poświęcony
jest on głównie omówieniu zmiany czasu i wspomina, prawie jakby
dygresję, „rubryki, które następują” (zob. dekret Św. Kongregacji Rytów Dominicae Resurrectionis Vigiliam, 9 lutego 1951, AAS 43 [1951], s. 128-9).
Jednakże te zmiany w obrzędach wigilii były w rzeczywistości dość obszerne. Na stałe zostały wcielone w Odnowionym Porządku Wielkiego Tygodnia promulgowanym w 1955 roku i potem w mszale Jana XXIII z 1962 roku. Oto lista zasadniczych zmian:
(1) Modlitwy poświęcenia ognia wielkanocnego zostały zredukowane z trzech do jednej.
(2) Wprowadzona została nowa ceremonia naznaczania i poświęcenia Paschału.
(3) „Drążek” czyli potrójna świeczka*
(bogato symbolizująca Trójcę i Wcielenie) używana do przyniesienia ognia
wielkanocnego do kościoła została zniesiona.
(4) Duchowni i ludzie mają nieść świeczki.
(5) Wspaniałe proroctwa
starotestamentalne opowiadające całą historię Odkupienia zostały
zmniejszone w liczbie z dwunastu do czterech (tyle po przywracaniu Pisma
świętego ludziom…).
(6) Celebrans siedzi i słucha czytań. Rubryki zakładają, że można je wygłosić w języku narodowym.
(7) Celebrans śpiewa kolekty od sedilii,
zamiast od ołtarza (raz jeszcze, proszę pomyśleć o krześle
przewodniczącego w stylu Novus Ordo).
(8) Wprowadzona jest chwila przerwy po Flectamus genua (Przyklęknijmy) w oracjach.
(9) Woda chrzcielna poświęcona jest w prezbiterium twarzą do ludzi (zamiast w baptysterium) i niesiona do baptysterium w misce.
(10) Litania do Wszystkich Świętych jest podzielona na dwa i skrócona.
(11) Wszyscy obecni recytują „Odnowienie
przyrzeczeń chrzcielnych” w języku narodowym – pierwszy raz, gdy język
narodowy wyraźnie jest dozwolony jako integralna część obrzędu
liturgicznego.
(12) Modlitwy u stopni ołtarza są w całości usunięte z Mszy, jak też Ostatnia Ewangelia.
Bugnini i spółka przedstawili to wszystko
jako przywrócenie starożytności, dokładnie jak to zrobią z Novus Ordo.
Ale ich twierdzenie w 1951 roku było równie fałszywe.
Na przykład, w dawnych czasach chrześcijanie spędzali całą noc w kościele. Zatem liczba czytań w „odnowie” z 1951 powinna być pomnożona przez trzy, do, powiedzmy, trzydziestu sześciu proroctw, zamiast zredukowana do tylko czterech, które Bugnini zostawił.
A świeccy trzymający zapalone świeczki? W
dawnych czasach wosk był drogocennym towarem i świeccy wspomagali
kościół przekazując świece. We wczesnym Kościele rozdawanie świeckim
świeczek do zapalenia byłoby porównywalne do mnie rozdającego banknoty
dwudziestodolarowe moim podmiejskim parafianom i każącego im je palić
podczas nabożeństwa. To się raczej nie stanie.
W rzeczywistości jednak, w Wigilii
Wielkanocnej z 1955 roku, widzimy pewne zasady i praktyki, które
osiemnaście lat później zostaną powszechnie narzucone w Novus Ordo Missae Pawła VI:
(1) Skrócenie obrzędów (trzy modlitwy poświęcenia do jednej; dwanaście proroctw do trzech).
(2) Wymyślanie nowych obrzędów (naznaczanie świecy, ludzie niosiący świeczki, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych).
(3) Twarzą do ludu podczas ceremonii (na poświęcenie wody chrzcielnej).
(4) Zmniejszenie w liczbie czynów kapłana (siedzi i słucha).
(5) Obrzynanie części Porządku Mszy (Modlitwy u stopni ołtarza, Ostatnia Ewangelia).
(6) Recytowanie modlitw liturgicznych w języku narodowym (lekcje z Wigilii i przyrzeczenia chrzcielne).
Łatwo więc zrozumieć, dlaczego Bugnini oznajmił w 1955 roku, że Wigilia Wielkanocna z 1951 jest „pierwszym krokiem do ogólnej odnowy liturgicznej” (H. Bugnini and C. Braga, Ordo Hebdomadae Sanctae Instauratus Commentarium, Edizioni Liturgiche, Rzym, 1956, s. 5.).
Za każdym więc razem, gdy jest się na
Wigilii Wielkanocnej w Wielką Sobotę, przeprowadzonej według rytu
Bugniniego z ‘51/55/62, jest się naocznym świadkiem pierwszego kroku ku Novus Ordo.
Oby Bóg pewnego dnia dał, by tradycyjne obrzędy Kościoła na Wielki Tydzień były wszędzie przywrócone!
Z języka angielskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii. Źródło: Quidlibet. Blog x. Cekady. Przypis tłumacza:* X. Cekada używa terminu „reed”, czyli dosłownie „trzcina”. Chodzi o „trójświecznik”, czyli „trianguł”, potrójną świeczkę osadzoną na drążku czy trzcinie, która w liturgii łacińskiej jest odpowiednikiem „trikirionu” Greków. Łacińskie słowo „arundo” (trzcina) tłumaczone jest jako „drążek” w odniesieniu do owej świeczki (cf. x. Jachimowski, Liturgika czyli wykład ceremonii i obrzędów Kościoła katolickiego).
Za: https://pelagiusasturiensis.wordpress.com/2014/04/19/wielkanocna-wigilia-bugniniego/