STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

2 sierpnia - Odpust Porcjunkuli


BVM Angelorum Regina (Portiuncula) 
   W (...) niedzielę, 2 sierpnia, wypada święto Matki Bożej Królowej Aniołów, zwane również Porcjunkulą. Jeśli chodzi o Kościół w dawnych granicach Rzeczypospolitej (co podają stare Mszały), w archidiecezjach krakowskiej, kamienieckiej, kieleckiej, lwowskiej, łuckiej, poznańskiej, tarnowskiej i wileńskiej święto to obchodzi się wyjątkowo uroczyście i bierze ono nawet precedensję nad niedzielą.
Oto historia odpustu oraz jego zasady:
Odpust Porcjunkuli początkowo mógł być otrzymany tylko w kaplicy Porcjunkuli od popołudnia 1 sierpnia do zachodu słońca 2 sierpnia. 5 sierpnia 1480 (lub 1481) roku Sykstus IV rozszerzył go na wszystkie kościoły pierwszego i drugiego zakonu św. Franciszka dla franciszkanów; 4 lipca 1622 roku przywilej tej został dalej rozszerzony przez Grzegorza XV na wszystkich wiernych, którzy, wyspowiadawszy się i przyjąwszy Komunię św., nawiedzili takie kościoły wskazanego dnia. 12 października 1622 roku Grzegorz udzielił tego samego przywileju wszystkim kościołom kapucynów; Urban VIII udzielił go wszystkim kościołom regularnego trzeciego zakonu 13 stycznia 1643 roku, a Klemens X wszystkim kościołom franciszkanów konwentualnych 3 października 1670 roku. Późniejsi Papieże rozszerzyli przywilej na wszystkie kościoły mające jakikolwiek związek z zakonem franciszkańskim, nawet na kościoły, w których odbywały się spotkania trzeciego zakonu (nawet kościoły parafialne etc.), pod warunkiem, że w rejonie nie było żadnego kościoła franciszkańskiego oraz że taki kościół znajdował się w odległości przekraczającej włoską milę (1000 kroków, około 1640 jardów). Niektóre rejony i kraje otrzymały specjalne przywileje. 9 lipca 1910 roku Pius X (tylko, jednakże, na ów rok) wydał przywilej, zgodnie z którym biskupi mogli wyznaczać jakikolwiek publiczny kościół w celu otrzymania Odpustu Porcjunkuli, czy to 2 sierpnia, czy też w następującą po nim niedzielę (Acta Apostolicae Sedis, II, 1910, 443 sq.; Acta Ord. Frat. Min., XXIX, 1910, 226). Przywilej ten został odnowiony na czas nieokreślony dekretem Św. Kongr. Odpustów 26 marca 1911 roku (Acta Apostolicae Sedis, III, 1911, 233-4). Odpust ten jest toties quoties, to znaczy, może on być otrzymany tak często, jak często się chce (i.e. odwiedzi kościół); można go także ofiarować za dusze czyśćcowe.

Za: The Catholic Encyclopedia, s.v. Portiuncula (uwaga: pod artykułem jest mowa już o posoborowych „odpustach”).

W tych czasach, gdy tak trudno nawet o katolickie sakramenta, zastąpione w większości miejsc na ziemi modernistycznymi obrzędami, a ponadto o obrzędy prawdziwie katolickie (czyli bez łączenia się z modernistyczną hierarchią), jakże bardzo katolicy rozprzestrzenieni po Polsce winni starać się korzystać z tych tak nielicznych już możliwości zdobycia odpustu zupełnego.
Msza święta odprawia się, jak w każdą niedzielę, o 10:00, w krakowskim Oratorium Matki Bożej Królowej Polski (ul. Sarego 18/2).
Dla wszystkich natomiast „wiernych Tradycji katolickiej” z FSSPX jest możliwość otrzymania odpustu zupełnego w najbliższą niedzielę, jak w każdą zresztą, za segregowanie śmieci, zgodnie z duchem najnowszej recykliki „Jego Świętobliwości” Franciszka, od którego Przełożony Generalny FSSPX otrzymuje deputację kanoniczną i którego odpusty uznaje się w FSSPX. Bowiem w seminariach tak Bractwa, jak i różnych zgromadzeń indultowych, naucza się, iż Raccolta, potocznie tak nazywany zbiór odpustów z czasów Piusa XII, nie jest już aktualny.
Jest to bowiem dylemat niemały dla tych, którzy niby widzą w Novus Ordo modernistyczny Antykościół. Czy zachowywać odpusty po nowemu, zgodnie z dyrektywami i duchem Franciszka, którego FSSPX uznaje również w jego władzy duchowej (choć wybiórczo – ale w czym miałby szkodzić na duszy odpust za szanowanie Matki Ziemi?), czy też zachowywać odpusty po staremu, jednak oszukując siebie i innych, chodząc nadal do tych, którzy trwają w jedności z niszczycielami wiary i chrześcijańskiej moralności.
Czyż przeto odpustu za kary duchowe może udzielić duchowo martwy heretyk?
Zaiste jest to dylemat nie bez znaczenia.
Pelagiusz z Asturii