STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

sobota, 17 sierpnia 2024

Nabożeństwo do Najświętszego Oblicza Pana Jezusa

Nabożeństwo do Najświętszego Oblicza - źródła i historia

       Nabożeństwo do Najświętszego Oblicza związane jest ściśle z Chustą, której pochodzenie przypisuje się świętej Weronice. Jednakże w czasach historycznych nabożeństwo to rozpropagowała siostra Maria od świętego Piotra.

Siostra urodziła się 4 października 1816 roku jako Franciszka Eluere w Rennes w Bretanii, z rodziców Piotra i Franciszki. Jak w przypadku wielu wybranych osób Franciszka miała pobożnych rodziców. Ojciec, z zawodu ślusarz, regularnie uczestniczył w mszy świętej, codziennie adorował Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, nauczył też córkę odprawiania Drogi Krzyżowej. Matka wlała Franciszce gorące nabożeństwo do Matki Bożej.

Dzięki takim rodzicom i walce z wadami charakteru już w wieku 5 lat mała Franciszka płakała nad swoimi grzechami, o czym relację zdała jej starsza siostra. Gdy miała 12 lat straciła matkę i podobnie jak święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza obrała Maryję Niepokalaną za swoją matkę. Dzięki Matce Bożej walczyła skutecznie ze światowymi pokusami, a po przyjęciu pierwszej komunii świętej jej życie stało się przykładne i surowe. Trapiła ciało postami i odbywała liczne pielgrzymki.

Spowiednik przez pięć lat trapił Ją upokorzeniami, co znosiła bardzo cierpliwie. W tym czasie zaczęła myśleć o wyłącznej służbie Bogu w jakimś zakonie. Jej spowiednik chciał by wstąpiła do sióstr szpitalnych (szarytki), ale Jej bardziej podobał się zakon karmelitański. Pewnego razu po pielgrzymce i przyjęciu komunii świętej usłyszała w sobie głos: „Córko moja, ja cię zbyt miłuję, żeby cię dłużej pozostawać w niepewności; ty nie będziesz szpitalną siostrą, to jest tylko doświadczenie”. Wkrótce, dzięki pomocy spowiednika, w wieku 23 lat wstąpiła do karmelitanek. W klasztorze zauważono Jej wielkie nabożeństwo do świętej Rodziny, a zwłaszcza Dzieciątka Jezus. Siostra chciała być małym osiołkiem świętej Rodziny. 8 czerwca 1841 roku złożyła profesję zakonną stając się Marią od świętego Piotra i świętej Rodziny. Po profesji siostra Maria została furtianką. 26 sierpnia siostra Maria modliła się u stóp krzyża do świętego Ludwika. Wtedy Pan Jezus odezwał się do Niej w te słowa: „Imię moje wszędzie jest bluźnione, nawet dzieci bluźnią. Grzech ten niszczy dzieło mego odkupienia i sprowadza potępienie. Dla zapobieżenia temu daję ci złotą strzałę, z użycia której zażądam od ciebie rachunku. Niechaj zrani ona słodko grzesznika i zabliźni złośliwe rany, jakie mi zadaje”. Tą złotą strzałą były następujące westchnienia:”Niech będzie na wieki chwalone, uwielbiane i czczone najświętsze, najczcigodniejsze, najchwalebniejsze, niepojęte i niewymowne imię Boże w niebie, na ziemi i w przepaściach piekła, przez wszystkie stworzenia, które wyszły z rąk Bożych przez Najświętsze Serce Pana naszego Jezusa Chrystusa w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Amen”. Siostra Maria opowiedziała przełożonej o tych objawieniach. Przełożona po konsultacji z autorytetami duchownymi zabroniła Jej tej modlitwy. Dzięki licznym łaskom i uzdrowieniu przełożonej zezwolono Jej znowu na tę modlitwę. Jako wotum wdzięczności siostra Maria zrzekła się wszelkich zasług na rzecz grzeszników. W święto św. Jana od Krzyża Pan Jezus powiedział do niej, że łamanie trzech pierwszych przykazań Bożych, a zwłaszcza bluźnienie Imienia Bożego i nieświęcenia niedziel i świąt dopełniają miar złości i obudzają gniew Jego Ojca, który tylko wtenczas będzie mógł być uśmierzonym , jeżeli zostanie dobrze i wzorowo ukonstytuowane stowarzyszenie ku czci Imienia Bożego. Następnie do wahającej i zmieszanej zakonnicy rzekł jeszcze Zbawiciel , żeby nie przeszkadzała Jego zamiarowi, jeżeli nie chce się uczynić odpowiedzialną za zbawienie wielu dusz i pozbawić się ukoronowania w niebie koroną. 24 grudnia 1843 roku siostra Maria otrzymała od przełożonych pozwolenie na złożenie aktu heroicznego, czyli zrezygnowania z wszystkich zasług za dobre uczynki spełniane w stanie łaski uświęcającej. Arcybiskup Morlot z Tours pochwalił przełożoną za to, że kazał siostrze Marii spisywać objawienia. 15 marca 1844 roku arcybiskup Morlot zezwolił na powstanie stowarzyszenia podobnego do tego, na które papież Grzegorz XVI pozwolił przy kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Paryżu. Mimo wielu trudności siostra Maria cały czas propagował dzieło. Karmelitanki musiały w tym czasie opuścić klasztor i zamieszkać w domu prywatnym. Siostra Maria jako furtianka wykorzystała tę okoliczność i będąc zmuszona do częstych kontaktów ze światem propagowała nabożeństwo, polegające na noszeniu szkaplerza gdzie była zaszyta ewangelia o obrzezaniu Pana Jezusa wraz z umieszczonymi na końcu słowami”Kiedy Jezus był nazwany, szatan został rozbrojony”. Pan Jezus pochwalił to nabożeństwo, które wprawiało we wściekłość szatana i zmuszała go do ucieczki. Ludziom noszącym ten szkaplerz dawał on wiele błogosławieństw i chronił przed zasadzkami diabelskimi. Matki, które miały synów w wojsku były wysłuchiwane gdy ich synowie otrzymywali szkaplerz. Ośmielona ponownym żądaniem Pana Jezusa siostra Maria udała się 17 czerwca 1846 roku do Arcybiskupa, by uzyskać ostateczne zezwolenie na założenie „Dzieła Zadośćuczynienia” w Tours. Arcybiskup nie podjął żadnej decyzji, ale zezwolił siostrze odmawiać modlitwy zadośćczyniące i je rozszerzać. Pan Jezus objawił, że modlitwy uśmierzają Jego gniew, ale konieczne jest założenie Stowarzyszenia. Zakonnica mają pozwolenie arcybiskupa pomnożył swoje modlitwy. Pan Jezus Jej objawił, że Jej modlitwa zwana jako złota strzała ociera Mu twarz z bluźnierstw jak chusta świętej Weroniki.
 
Przed śmiercią siostra Maria wzięła figurkę Dzieciątka Jezus i się modliła:”Ojcze przedwieczny, ofiaruję Ci to Boskie Dziecię, Twego Boskiego Syna za grzechy moje i za grzechy wszystkich ludzi, ofiaruję Ci go za Francję i za potrzeby Kościoła świętego. Mój Boski Jezu, Tobie powierzam dzieło zadośćuczynienia, Ty wiesz, że dla niego żyłam i dla niego umieram. „ Siostra zmarła 8 lipca 1848 roku. Po śmierci siostry Marii pewien pan Dupont zajął się dziełem.
 
Sprowadził z Rzymu prawdziwy wizerunek Pana Jezusa i umieścił go we własnym pokoju, gdzie doznawał on przez 25 lat szczególnego kultu. Biskup Colet z Tours nakazał natomiast wydrukować życiorys siostry Marii, a potem ukonstytuował Stowarzyszenie. Papież Leon XIII 1 października 1884 roku podniósł Stowarzyszenie do rangi Arcybractwa.
 
Celem tego Bractwa jest :
 
1) Oddawanie należnych hołdów adoracji i najtkliwszej miłości najmilszemu bolesnemu obliczu Pana naszego Jezusa Chrystusa, wyrażonemu na chuście św. Weroniki,
 
2) Przez cześć oddawaną temu starożytnemu i świętemu Wizerunkowi , pobudzać się do aktów wiary, pobożności, gorliwości i pokuty w celu zadośćuczynienia za zniewagi , które współczesna bezbożność wyrządza Bożemu Majestatowi Bożemu, Bóstwu Pana Jezusa, powadze Kościoła, oraz celem zapobieżenia nowych zniewag.
 
Obowiązki członków Bractwa to: 
 
1)codziennie odmawiać za członków Arcybractwa:1 Ojcze nasz, 1 Zdrowaś Maryjo, 1 Chwała Ojcu z dodaniem modlitwy :”Panie okaż swoje Oblicze, a będziemy zbawieni”.
 
2)Nosić Szkaplerz Najświętszego Oblicza, lub medalik lub krzyżyk ze świętym Obliczem.
 
3)Bywać na miesięcznych spotkaniach Bractwa.
 
4) Rozszerzać na ile się da nabożeństwo do Najświętszego bolesnego Oblicza.
 
5) Być wpisanym do Księgi Bractwa.
 
6) Oddawać szczególnie cześć Najświętszemu Obliczu w Wielki Piątek i w dni największych zniewag.
 
7) Gromadzenie się na spotkaniach tam gdzie Bractwo jest zatwierdzone przez biskupa.

Święto Główne Bractwa to święto św. Piotra, ponieważ w bazylice św.  Piotra w Rzymie przechowuje się chustę św. Weroniki.

Obietnice Pana naszego dane osobom mającym nabożeństwo do Najświętszego Oblicza:

1) Otrzymają na ziemi wewnętrzne i stałe światło, a w niebie szczególniejszą światłością jaśnieć będą.
 
2) Ci którzy wpatrują się w rany mego Najświętszego Oblicza na ziemi, będą się wpatrywać w to Oblicze jaśniejące chwałą w niebie.
 
3) Czczący Najświętsze Oblicze w duchu zadośćuczynienia, wypełnią to co czyniła św. Weronika. Stosownie do tego z jaką gorliwością będą czcić Najświętsze Oblicze oszpecone przez bluźnierców, będę i ja czuwał nad ich obliczem, oszpeconym grzechami. Boskie Oblicze moje jest jakby pieczęcią Bóstwa, mające moc przywracać duszom podobieństwo Boże.
 
4) Tych którzy słowem, modlitwą albo pismem będą bronić sprawy mojej, celem zadośćuczynienia, tych ja także będę bronił przed Ojcem Moim i dam im Moje Królestwo.
 
5) Będę ich bronił od nieprzyjaciół.
 
6) Będę ich ochraniał od nieszczęść i złych przygód.
 
7) Zapewnię im wytrwanie do końca.
 
8) Ofiarując Ojcu Mojemu święte moje Oblicze, można uprosić wielu grzesznikom nawrócenie.
 
9) Jak w państwie za monetę, na której znajduje się wyobrażenie panującego, dostać można wszystko, czego się chce, podobnie za drogocenne wyobrażenie Najświętszego Oblicza Mego otrzyma się w
królestwie niebieskim wszystko, czego się tylko zapragnie.
 
10) Przez to święte Oblicze będą działać cuda.
 
11) Przez wyobrażenie mego człowieczeństwa utrzymają w sobie żywy blask Mego Bóstwa i będą nim w głąb duszy oświeceni, tak że przez podobieństwo do Mego Oblicza będą w życiu wiecznym jaśnieć więcej, niż wielu wielu innych (św. Gertruda , Insinuations, księga VI, rozdział VII).
 
12) Świętej Mechtyldzie, proszącej Pana naszego, aby ci, którzy czczą pamięć Jego słodkiego Oblicza, nie byli nigdy pozbawieni Jego najmilszego towarzystwa, powiedział Pan Jezus: „Żaden z nich nie będzie odłączonym ode Mnie”. (Święta Mechtylda, O łasce duchownej, księga I, rozdział XIII).
 
13) „Pan nasz, powiada siostra Maria od świętego Piotra, obiecał mi, że wyrazi w duszach tych, którzy czcić będą Jego Najświętsze Oblicze, rysy Boskiego z nim podobieństwa”. (21 stycznia 1847). To Boskie Oblicze jest jak gdyby pieczęcią Bóstwa, mającą moc odnawiać w duszach Jemu oddanych,
wyobrażenie Boże (6 listopada 1846).
 
14) Przez święte Moje Oblicze otrzyma zbawienie wielu grzeszników. Przez ofiarowanie Go nic nie będzie ci odmówionym. O gdybyś wiedziała, jak widok Oblicza Mojego przyjemnym jest mojemu Ojcu (22 listopada 1846).

ks. Rafał Trytek, 28.V.2021

Za : Arcybractwo Najświętszego Oblicza Pana naszego Jezusa Chrystusa

Kraków 1928, Nakładem Księży Misjonarzy