20 maja 1521 roku święty Ignacy Loyola został ciężko ranny podczas hiszpańsko-francuskiej bitwy pod Pampeluną. Kula roztrzaskała mu nogę i unieruchomiła na długi czas. Raczej dla zabicia czasu niż z pobożności baskijski szlachcic sięgnął po "Żywot Chrystusa" Ludolfa z Saksonii i żywoty świętych. Najbardziej spodobali mu się - św. Franciszek z Asyżu i św. Dominik zwany Guzmanem. Tak rozpoczął się u Niego powolny proces nawrócenia. Podczas pielgrzymki do Czarnej Madonny w Montserrat - Pani Katalonii, święty Ignacy zostawił swoją rycerską zbroję przed Cudowną Figurą jako wotum. Od tej pory rozpoczął wojowanie w innej wojnie - duchowej i nadprzyrodzonej. Gdy 27 września (w Polsce obchodzimy wtedy święto Przeniesienia relikwii św. Stanisława) 1540 roku, Kościół zatwierdzał Towarzystwo Jezusowe, tytuł dokumentu brzmiał "Regimini militantis Ecclesiae". Zanim to nastąpiło, św. Ignacy przybył 2 lutego 1528 roku do Paryża by - w wieku 37 lat - rozpocząć studia.
Pewnego razu, będąc niesionym w lektyce przez ulice Rzymu, zauważa grupę
jezuitów wraz z generałem św. Franciszkiem Borgiaszem. Każe się
zatrzymać, po czym podchodzi do św. Franciszka i serdecznie go ściska.
Święty Franciszek zostaje też posłańcem św. Piusa V do Hiszpanii, by
nakłonić jej króla do udziału w antytureckiej krucjacie. (Krucjata
kończy się zwycięstwem chrześcijan pod Lepanto 7 października 1571 r.)
Obydwaj święci umierają w tym samym roku- 1572.
W 1563 roku w kręgu jezuitów powstaje Sodalicja Mariańska, która z
biegiem czasu staje się największym stowarzyszeniem maryjnym w Kościele
katolickim. Synowie świętego Ignacego od początku bronią również prawdy
o Niepokalanym Poczęciu Bogarodzicy. Inną podstawą duchowości jezuickiej
jest kult Najświętszego Serca Pana Jezusa. Nasz Rodak ojciec Kasper
Drużbicki S.I., pisze około 163o roku książkę "Meta cordium Cor Iesu" -
Pierwszy podręcznik kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Inny Polak, Andrzej Bobola urodzony 30.XI 1591 w Strachocinie (sto lat
po świętym Ignacym), a wyświęcony w 1622 roku, w dniu kanonizacji
świętych Ignacego i Franciszka Ksawerego, zostaje wielkim apostołem
Wielkiego Księstwa Litewskiego oraz autorem ślubów lwowskich, złożonych
przez króla Jana Kazimierza przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we
lwowskiej katedrze. Rok później otrzymuje On palmę męczeństwa pod
Janowem Poleskim z rąk schizmatyckich Kozaków.
Jezuici angażują się w zwalczanie wpływów jansenistycznych w Kościele. Janseniści nie tylko zwalczają prawdę o Bożym Miłosierdziu poprzez zbytnie podkreślanie Bożej sprawiedliwości, ale też nie wierzą że Maryja jest Pośredniczką Wszystkich Łask, a także są nieposuszni Stolicy Apostolskiej. Gdy w 1773 roku papież Klemens XIV pod naciskiem nominalnie katolickich monarchii (Portugalia, Francja, Hiszpania), zdecydował się rozwiązać Towarzystwo Jezusowe, nakazał ogłoszenie tego aktu biskupom w swoich diecezjach, a władzę świecką zobligował do przeprowadzenia go. Nie wszyscy mieli ochotę na to, a władcy dwóch państw oficjalnie sprzeciwili się decyzji papieża. Jednym był król pruski Fryderyk Wielki, który, choć do cna przesiąknięty Oświeceniem, cenił prace jezuitów na świeżo zdobytych ziemiach śląskich i polskich. Dzięki temu synowie św. Ignacego pracowali w Prusach aż do 1880 roku. Drugim władcą była caryca Katarzyna Wielka. Ona również doceniała jezuitów pracujących w tej części Litwy, którą Rosjanie zabrali w 1772 r., a ponadto nie miała ochoty słuchać papieskich poleceń. Paradoksalnie to dzięki Niej jezuici przetrwali legalnie do oficjalnego cofnięcia swojej kasaty, które nastąpiło dnia 7 sierpnia 1814 roku. Ponieważ Imperatorowa nie wykonała polecenia papieża w swoim kraju, jezuici zastanawiali się czy mają dokonać samorozwiązania, co byłoby poczytane przez carat jako nieposłuszeństwo władzy, czy też mają poprosić papieża o decyzję. Zdecydowano się na drugie. W 1776 roku przełożony generalny, ojciec Stanisław Czerniewicz, otrzymał "domyślną" odpowiedź od nowego papieża Piusa VI, że Ojciec Święty będzie tolerował istnienie jezuitów w Cesarstwie Rosyjskim, na byłych ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Następnym krokiem była prośba o otworzenie nowicjatu, oficjalnie ze względu na duże straty osobowe w Towarzystwie Jezusowym. Rosjanie zezwolili na to 11 lipca 1779 r., a Stolica Apostolska potwierdziła tę decyzję i 2 lutego 1780 roku otworzono nowicjat w Połocku. Pomimo antyjezuickiego rwetesu wszczętego na zachodzie Europy, Katarzyna II nie cofnęła zezwolenia. Rychło ruszyła fala eksjezuitów w stronę Połocka, by zaciągnąć się znowu pod Sztandar Chrystusa Króla i św. Ignacego. Po śmierci ojca Czerniewicza generałem został ojciec Gabriel Lenkiewicz, po nim o. Franciszek Kareu, a w końcu o. Gabriel Gruber, kapłan pochodzący z Wiednia, a mający słoweńskie korzenie. To jemu car Paweł I powiedział, że jest katolikiem w sercu. Po wybuchu Rewolucji Francuskiej dwory katolickie nie miały już czasu na nagonkę przeciw jezuitom. W 1815 roku Rosja usunęła w końcu Towarzystwo Jezusowe ze swoich granic. Tułających się jezuitów przygarnęło w dużej liczbie w 1820 roku Cesarstwo Austriackie. Zajęli oni m.in. były klasztor dominikanów w Tarnopolu (skasowany w czasach józefinizmu), były klasztor paulinów w Starej Wsi (skasowany w czasach józefinizmu), były klasztor norbertanów w Nowym Sączu (skasowany w czasach józefinizmu), czy - przejściowo - były klasztor benedyktynów w Tuchowie (skasowany w czasach józefinizmu). Było naturalnym że odnowieni w 1814 roku jezuici, na nowego przełożonego generalnego wybrali Polaka, ojca Tadeusza Brzozowskiego.
Od
tego czasu nastąpił gwałtowny rozwój jezuitów. Pomimo ciągłych
prześladowań (tylko z Meksyku wyrzucano ich pięciokrotnie!), zakon
rozwijał się niezwykle dynamicznie. W 1900 r. Towarzystwo Jezusowe
liczyło ponad 15 tysięcy członków. Dla porównania- zawsze bardzo liczni
franciszkanie we wszystkich swoich gałęziach (konwentualni, bernardyni z
reformatami i kapucyni), liczyli w tym czasie tylko o kilka tysięcy
członków więcej, a dominikanów było zaledwie ponad cztery tysiące.
Liczba karmelitów i augustianów była o ponad cztery piąte niższa niż
przed Rewolucją! Ten fenomen popularności jezuici zawdzięczają opinii
nieprzejednanych ultramontanów i kontrrewolucjonistów. Również prestiż
intelektualny odgrywał swoją rolę. Odrodzona w XIX wieku scholastyka, a
szczególnie szkoła rzymska była w dużej mierze jezuicka. Jezuitą był
autor tekstu dogmatu o nieomylności papieskiej Tyrolczyk ojciec Schrader. Spotykając w Wiecznym Mieście krajan, unikał mówienia z nimi po niemiecku preferując łacinę! Przełożony Generalny Towarzystwa Jezusowego w latach 1892-1906, ojciec Ludwik Martin wsparł papieża św. Piusa X w walce z modernizmem. Papież ten poprosił jezuitów o założenie wyższej uczelni w Tokio. Uniwersytet ten - "Sophia"- powstał w 1914 roku i cieszył się ogromną estymą. Ważnym ośrodkiem apostolatu odnowionego zakonu była prasa. W 1850 roku we Włoszech powstało pismo "Civilta Cattolica", we Francji w 1856 r. "Etudes", w Anglii w 1865 r. "The Month", gdzie pisywał m.in. Evelyn Waugh. Jezuici rozwinęli w tym czasie na dużą skalą również misje. Na naszych polskich ziemiach miały one specyficzny charakter. Synowie św. Ignacego przedzierali się z ówczesnej Galicji przez kordon rosyjski, by podtrzymywać w Wierze Świętej męczeńskich unitów podlaskich. Po rabacji galicyjskiej o. Karol Antoniewicz, z pochodzenia Ormianin, rozwinął wśród chłopów misje ludowe, które doprowadziły do głębokiego nawrócenia mas włościańskich. O. Antoniewicz był ojcem nabożeństwa majowego w naszej Ojczyźnie. W połowie XIX wieku jezuici w Krakowie otworzyli Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy. Z błogosławionych skutków ich działalności wydawniczej tradycyjni katolicy korzystają do teraz.
W 1921
roku w Krakowie przy ulicy Kopernika konsekrowano kościół Najświętszego
Serca Jezusa. Datki na budowę spływały od Polaków ze wszystkich stron
świata. Przy okazji konsekracji świątyni Polska został poświęcona po raz
drugi Najświętszemu Sercu Pana Jezusa (poświęcenie na Małym Rynku w
Krakowie).
Jezuici oddziaływali w ciągu historii na wiele innych zgromadzeń, które
częściowo wzorowały się na ich urządzeniach zakonnych i przepisach.
Krakowskie siostry prezentki były nawet niekiedy nazywane z tego powodu
jezuitkami. W Instytucie rzymskokatolickim od jezuitów zapożyczyliśmy
m.in. dożywotniość urzędu Przełożonego Generalnego.
27.III. A.D. 2021
ks. Rafał Trytek
Literatura z której korzystałem:
"Męka i Chwała. Żywa historia jezuitów." Ignacio Echaniz SJ, Kraków
2014
"Krótka historia jezuitów." John W. O`Malley SJ, Kraków 2021
Za: http://sedevacante.pl/teksty.php?li=146