Diabeł zazdrości czci jaką człowiek oddaje Bogu. Przez Antychrysta
odbierze cześć jaka należna jest Bogu, gdyż będzie on wielbiony jak Bóg.
Obserwujemy powszechne odchodzenie od wiary, apostazję dzień po dniu i
widzimy wyłanianie się małego, lecz bardzo wiernego Kościoła
Katolickiego. Lecz ten mały, ale wierny Kościół będzie prześladowany
(tak twierdzą święci i teologowie) bardziej niż kiedykolwiek w dziejach.
Co mamy czynić wobec tych znaków, które widzimy w tym czasie przygotowania na przyjście Antychrysta, jak postępować?
Po pierwsze mamy być dobrymi katolikami. Są katolicy, którzy interesują
się tymi sprawami, o których mówiłem, w podobny sposób jak pasjonują
się literaturą science-fiction, bo nie wypływa to z autentycznej wiary.
Problem polega na tym, że większość katolików, którzy przychodzą na
tradycyjną Mszę, którzy otrzymali prawdziwą wiarę i uchronieni zostali
od apostazji tak naprawdę nie odcięli się od tego współczesnego świata,
tego świata ukształtowanego przez siły Antychrysta, przygotowywanego na
jego przyjście.
Nie odcięli się i zanurzeni są w nieczystości np.: przez oglądanie telewizji z jej demoralizującymi programami lub filmów przepełnionych nieczystością. Bądź mają przyjaciół, którzy dyskutują na nieprzyzwoite tematy lub sami wikłają się w nieczystość przez akceptowanie standardów tego świata w tych sprawach, lub co gorsza sami hołdują ideom liberalizmu czy permisywizmu, a ustami mówią Bogu Ojcu: "Przyjdź Królestwo Twoje", bo tego uczy wiara, ale swoją moralnością mówią do Antychrysta: "Niech przyjdzie twoje królestwo". Akceptują standardy tego świata w życiu codziennym i zaczynają wierzyć w to wszystko co widzą w telewizji i słyszą w mediach. Zamiast kształtować swoje umysły i serca zgodnie z nauczaniem świętej katolickiej wiary, prowadzą podwójne życie i przez swoje czyny szykują drogę Antychrystowi. I tacy katolicy przychodzą na tradycyjną Mszę. Słuchają muzyki rockowej, naśladują występki tego świata i ich wiara jest martwa, jak rozkładający się trup, bo ich czyny skierowane są przeciwko Chrystusowi. Sami są antychrystami przez swoje czyny. Starajcie się udoskonalać swoje życie duchowe i żyć w oderwaniu od tego świata, zachowując w pamięci przyszłe apokaliptyczne wydarzenia.
Ks.Bp Donald J. Sanborn
Nie odcięli się i zanurzeni są w nieczystości np.: przez oglądanie telewizji z jej demoralizującymi programami lub filmów przepełnionych nieczystością. Bądź mają przyjaciół, którzy dyskutują na nieprzyzwoite tematy lub sami wikłają się w nieczystość przez akceptowanie standardów tego świata w tych sprawach, lub co gorsza sami hołdują ideom liberalizmu czy permisywizmu, a ustami mówią Bogu Ojcu: "Przyjdź Królestwo Twoje", bo tego uczy wiara, ale swoją moralnością mówią do Antychrysta: "Niech przyjdzie twoje królestwo". Akceptują standardy tego świata w życiu codziennym i zaczynają wierzyć w to wszystko co widzą w telewizji i słyszą w mediach. Zamiast kształtować swoje umysły i serca zgodnie z nauczaniem świętej katolickiej wiary, prowadzą podwójne życie i przez swoje czyny szykują drogę Antychrystowi. I tacy katolicy przychodzą na tradycyjną Mszę. Słuchają muzyki rockowej, naśladują występki tego świata i ich wiara jest martwa, jak rozkładający się trup, bo ich czyny skierowane są przeciwko Chrystusowi. Sami są antychrystami przez swoje czyny. Starajcie się udoskonalać swoje życie duchowe i żyć w oderwaniu od tego świata, zachowując w pamięci przyszłe apokaliptyczne wydarzenia.
Ks.Bp Donald J. Sanborn