Zapewne każdy z nas zaangażowanych czy też interesujących
się Ruchem Tradycji Katolickiej słyszał o konklawiźmie. Czym on jest i na czym
się opiera? Ruch ten opiera się na twierdzeniu, iż na skutek upadku posoborowej
hierarchii, dla ratowania widzialności Kościoła ma prawo wybrać papieża. Do
najbardziej znaczących reprezentantów tego ruchu zaliczyć możemy Jeden, Święty,
Powszechny, Apostolski i Palmariański Kościół mający siedzibę w Hiszpanii w El
Palmar de Troya.
Pomijając całą otoczkę powstania tego kościoła należy
stwierdzić, iż kościół ten jak i wszystkie jemu podobne ruchy nie mają
odzwierciedlenia w prawie kościelnym, który faktycznie przewidywał wybór
Papieża przy braku kardynałów ale dlaczego nie dotyczy to konklawistów napiszę
w podsumowaniu.A oto wypowiedzi teologów Kościoła Katolickiego dotyczące poruszanego tematu:
"W czasie wakansu Stolicy Apostolskiej, ani Kościół ani sobór nie może przekraczać już wcześniej ustanowionych rozporządzeń, aby ustalić ważny tryb elekcji”.
(kard. Cajetan OP, De Compareta, cap. XIII, n. 202)
Jakkolwiek, w przypadku pozwolenia (na przykład pod warunkiem, że papież nie ma nic przeciw temu), albo w przypadku dwuznaczności (na przykład jeżeli nie jest wiadome którzy kardynałowie są prawdziwi lub kto jest prawdziwym papieżem, jak to miało miejsce w czasie Wielkiej Schizmy Zachodniej), władza przyznania papiestwa takiej to a takiej osobie przechodzi na Kościół powszechny, Kościół Boży.
(Charles Journet, LÉGLISE DU VERBE INCARNÉ. ESSAI DE THÉOLOGIE SPÉCULATIVE. VOL. I: LA HIÉRARCHIE APOSTOLIQUE, Desclée De Brouwer [1955],
s. 623).
JE Ks Bp Pivarunas CMRI:
Zarzut: Gdyby wszyscy papieże Vaticanum II byli nieprawowici, to nie byłoby wtedy żadnych kardynałów zdolnych wybrać przyszłego papieża. A zatem, byłby to koniec papiestwa, co jest niemożliwe.
Odpowiedź: Podczas Schizmy Zachodniej, trzech ludzi uważało się za papieża (prawdziwy papież w Rzymie, drugi w Awinionie, trzeci w Pizie). Aby zakończyć niemal czterdziestoletni okres schizmy, sobór w Konstancji postanowił, że w papieskim konklawe wezmą udział wszyscy kardynałowie, a wraz z nimi delegaci z każdej nacji (wybrano Papieża Marcina V). Teolodzy uczą, że w razie wątpliwości lub braku kardynałów, Kościół ma prawo wyboru swej Głowy.
Dowód:
A. De Potestate Ecclesiae, Vitoria OP
"Jeśliby nawet św. Piotr niczego nie postanowił, od czasu jego śmierci Kościół posiada moc by go zastąpić i wyznaczyć jego następcę... Jeśliby na skutek jakiegoś nieszczęścia, wojny lub plagi miało zabraknąć wszystkich kardynałów, to nie możemy wątpić w to, iż Kościół mógłby sobie zapewnić wybór Ojca Świętego. Wówczas takiej elekcji powinien dokonać cały Kościół a nie jakiś Kościół partykularny. Dzieje się tak, dlatego, że ta moc jest wspólna i dotyczy całego Kościoła. Tak, więc musi to być obowiązkiem całego Kościoła".
B. De Comparatione Auctoritatis Papae et Concilii, Kajetan OP
"...w drodze wyjątku i w sposób zastępczy, ta moc (tzn. wyboru papieża), przypada na Kościół i Sobór, czy to z powodu braku kardynałów-elektorów, czy dlatego, że istnieje odnośnie nich wątpliwość, bądź sam wybór jest niepewny, jak to miało miejsce w czasie Schizmy Zachodniej".
C. De Ecclesia Christi, Billot SJ
"Kiedy zaszłaby konieczność przeprowadzenia konklawe – jeżeli jest niemożliwe kierowanie się regulacjami papieskiego prawa, jak się to zdarzyło podczas Wielkiej Schizmy Zachodniej – bez trudności można przyjąć, że uprawnienie do wyboru mogłoby zostać scedowane na Sobór Powszechny".
"Ponieważ w takich wypadkach prawo naturalne określa, iż władza zwierzchnika przechodzi na bezpośredniego podwładnego, gdyż jest to absolutnie koniecznym dla przetrwania społeczności i uniknięcia udręk najwyższego stopnia".
D. The Church of the Incarnate Word (1954), Msgr. Charles Journet
Kościół podczas wakatu Stolicy Apostolskiej
"Po śmierci Papieża nie wolno nam myśleć o Kościele, iż posiada papieską moc w czynie (in actu), w stanie rozproszenia, przez co on sam mógłby powierzyć ją następnemu Papieżowi, w osobie którego zostanie ona na powrót skondensowana i ostatecznie ugruntowana. Kiedy Papież umiera Kościół jest osierocony i w odniesieniu do widzialnej powszechnej jurysdykcji jest on naprawdę pozbawiony głowy. Jednakże nie jest bezgłowy na podobieństwo schizmatyckich kościołów, bądź ciała znajdującego się w stanie rozkładu. Chrystus kieruje nim z nieba... Jednakże, chociaż tętno życia spowolniało, to nie opuścił On Kościoła; Kościół posiada moc Papiestwa w możności (in potentia), w tym znaczeniu, że Chrystus, który chciał by Kościół zawsze zależał od widzialnego pasterza, dał Kościołowi moc do wyznaczenia człowieka, któremu On Sam powierzy klucze Królestwa niebieskiego, jak niegdyś przekazał je Piotrowi". "Podczas wakatu na Stolicy Apostolskiej, ani Kościół ani Sobór nie może naruszyć ustalonych już wcześniej postanowień w celu określenia ważnego trybu przeprowadzenia elekcji”.
(kardynał Kajetan OP, De Comparata, cap. XIII, n. 202).
Reasumując, tezy powyższe, na których bazują m.in. tzw. konklawiści są jak najbardziej słuszne ale musimy pamiętać iż dotyczą one biskupów o jurysdykcji zwyczajnej a takowej biskupi tradycjonalistyczni nie posiadają (czy to z FSSPX czy też sedewakantyści). Tak, że w chwili obecnej wszelkie próby dokonania wyboru na tron papieski (konklawiści) w oparciu o powyższe prawa są niepoważne i nie mające oparcia w prawie Kościoła Katolickiego.
Tomasz Jazłowski, teolog