STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 21 października 2022

Marcin Dawidowski: Prawo świeckie dotyczące rozwodów cywilnych

Rozwód cywilny a przyjmowanie komunii świętej - Infor.pl 

           Prawo świeckie dotyczące rozwodów cywilnych jest prawem ustanowionym przez ludzi. U Boga rozwody cywilne nie mają żadnego znaczenia. Po takim rozwodzie człowiek nadal żyje w grzechu ciężkim, jeżeli pozostaje w związku sakramentalnym z prawowitym małżonkiem, małżonką, żyjąc jednocześnie w grzechu nieczystości z innym partnerem, partnerką. Taki rozwód to tylko papier dla ludzi, który jest tak naprawdę próbą oszukania Boga, siebie i innych. Nie da się unieważnić czegoś co Pan Bóg złączył świętym węzłem małżeńskim. Człowiek jest wolny tylko w jednym przypadku, gdy Sąd Biskupi sumiennie i starannie rozpatrzy konkretny przypadek i stwierdzi, że dane małżeństwo sakramentalne nigdy nie było ważne, z konkretnych powodów, ale to jest już w kompetencji członków Sądu Biskupiego. Oni muszą to starannie zbadać i wziąć za to odpowiedzialność przed Bogiem. Trochę się pogubiliśmy w tym naszym nie-katolickim myśleniu, które często zapomina, że po tym życiu czeka nas życie wieczne, a z grzechem ciężkim nie osiąga się zbawienia. Ten bunt przeciwko Bogu staje się dla nas bardzo niebezpieczny, ponieważ powoduje, że wybieramy grzech, odrzucając w ten sposób Boga.

Jezus został ukrzyżowany za każdego z nas i do nas należy decyzja, czy podejmiemy krzyż razem z Jezusem, odrzucając życie w grzechu, czy wybierzemy grzech, odrzucając zbawienie. Miejmy świadomość tego, że zuchwałe i uporczywe trwanie w grzechu ciężkim, to kpina ze śmierci i zmartwychwstania Jezusa, w którym jedynie jest nasze odkupienie, ratunek. Pan Bóg jest miłosierny, ale i również sprawiedliwy i odda każdemu według jego postępowania. Jest napisane, że Pan Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale aby się nawrócił i żył, czyli aby zerwał z grzechem i podjął pokutę i nawrócenie, zaczął żyć w Komunii z Bogiem, wybierając trwanie w łasce uświęcającej, zamiast trwania w grzechu śmiertelnym. Trwając w grzechu nie dostaniemy rozgrzeszenia i nawet nie możemy przyjąć Komunii Św. 

Jak zatem chcemy osiągnąć zbawienie?...