"Oni mają was za trędowatych!".
Te słowa zostały wypowiedziane przez dobrego, tradycyjnego kapłana, którego
ostrzeżono przed nami – sedewakantystami. To oczywiście nic nowego.
Przyzwyczailiśmy się do prześladowań i izolacji okazywanej nam przez wielu z
tych, którzy zdają się nie rozumieć logiki naszego stanowiska. Dlatego, jeszcze
raz, spróbujmy zwięźle przedstawić powody, które doprowadziły nas do odrzucenia
roszczeń do władzy papieskiej wysuwanych przez współczesnych soborowych
papieży.
Od Soboru Watykańskiego II mamy do czynienia
z bezprecedensową sytuacją w Kościele – a mianowicie, sytuacją, w której ludzie
mieniący się legalnymi następcami św. Piotra nauczają nowej religii. Dopuścili
się oni licznych herezji, które zostały dobrze udokumentowane w różnych
opracowaniach (np. w artykule ks. Anthony'ego Cekady pt. Traditionalists,
Infallibility and the Pope [Tradycjonaliści, nieomylność i Papież], który
można przeczytać albo pobrać za darmo: http://www.traditionalmass.org/images/articles/TradsInfall.pdf). Jednakże prawdziwy papież nie mógłby
nauczać takich błędów. Ponadto, ktoś posiadający legalną, papieską władzę nie
mógłby ustanowić praw, które naruszają zasady naszej Wiary, jak uczynili to ci
ludzie. Co za tym idzie, jesteśmy zobowiązani postawić sobie pytanie czy
władza, którą sobie przypisują to prawdziwa katolicka władza czy też nie. Gdyż
albo jest władzą legalną albo nią nie jest. Nie ma żadnego rozwiązania kompromisowego,
takiego, jakie proponują grupy często oznaczane etykietą "uznawać, ale
opierać się". (Są to tradycyjni katolicy, którzy "uznają" albo
akceptują tych uzurpatorów jako legalnych papieży, lecz następnie
usprawiedliwiają "opieranie się" ich nauczaniu i regułom dyscypliny,
ponieważ sumienie mówi im, że muszą tak czynić). Jednakże wynika z tego duży problem: a
mianowicie, jak wierny katolik może odmówić posłuszeństwa legalnemu papieżowi?
Doprawdy, nie istnieje żaden teologiczny precedens w tej kwestii. Pan Jezus
jasno nauczał: "Kto was słucha, Mnie słucha, itd." i Jego Kościół
zawsze to samo głosił. Jeszcze raz powtórzę, nie ma żadnego historycznego
precedensu dla akceptowania roszczeń kogoś do tego, że jest prawdziwym papieżem
i jednoczesnego utrzymywania, że katolicy są usprawiedliwieni odmawiając
poddania się jego domniemanej władzy. Św. Robert Bellarmin, ten wybitny doktor
w kwestiach dotyczących papiestwa, wyłożył to bardzo treściwie w swej pracy
De Romano Pontifice, księga II, rozdział 30: "Niechrześcijanin nie może w żaden
sposób być papieżem, co sam Kajetan przyznaje. Powód tego jest taki, że nie
można być głową czegoś, czego się nie jest członkiem; ten, kto nie jest
chrześcijaninem nie jest członkiem Kościoła, a publiczny heretyk nie jest
chrześcijaninem, czego jasno naucza św. Cyprian, św. Atanazy, św. Augustyn, św.
Hieronim i inni; dlatego publiczny heretyk nie może być Papieżem... A zatem prawdziwą jest piąta opinia.
Papież, który jest jawnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje
być papieżem i głową Kościoła, tak samo jak przestaje być chrześcijaninem oraz
członkiem ciała Kościoła. Dlatego może być osądzony i ukarany przez Kościół.
Jest to nauczanie wszystkich pierwszych Ojców Kościoła, że jawni heretycy tracą
natychmiast wszelką jurysdykcję" (http://www.strobert-bellarmine.net/bellarm.htm). Można by pomyśleć, że w świetle tak
autorytatywnego nauczania, ci, którzy się z nami nie zgadzają przynajmniej
przyjęliby do wiadomości, że sedewakantystyczne rozwiązanie wielkiego problemu
naszych czasów jest uzasadnionym stanowiskiem nawet, jeśli sami go nie
podzielają. Ale nie, nie chcą nawet dopuścić takiej możliwości. Wielu z nich
gromko potępia osoby opowiadające się za sedewakantystycznym rozwiązaniem.
Wykrzykują, że jesteśmy schizmatykami albo czymś jeszcze gorszym. A jednak to w
ich stanowisku są sprzeczności. Ktoś może zatem zapytać, dlaczego są oni
tak przeciwni choćby tylko rozważeniu sedewakantystycznego rozwiązania? Być
może, dlatego, że niepokoją się, w jaki sposób pewnego dnia prawdziwa papieska
władza zostanie przywrócona. A przecież chodzi tu o Kościół Chrystusa – On to
dał nam Boskie zapewnienie, że bramy piekielne nie zwyciężą Kościoła. Zastanawianie
się jak i kiedy Kościół ponownie zatriumfuje w całej swej wspaniałości nie jest
naszym zadaniem. Jak powiedział faryzeuszom św. Jan Chrzciciel: "Albowiem
wam powiadam, że Bóg ma moc z tych kamieni wzbudzić synów Abrahamowi" (Mt.
3, 9). Zaprawdę, może On powołać prawdziwego papieża w odpowiednio wybranym
przez Siebie czasie, nie potrzebując do tego żadnej pomocy kardynałów. A może ci, którzy sprzeciwiają się sedewakantystycznemu
rozwiązaniu są zaniepokojeni długością obecnego wakatu papieskiej władzy, jak
gdyby nie mógł trwać tak długo. Odpowiedziałbym im tak, że choć istnieje wiele
problemów wywołanych obecnym kryzysem, to przynajmniej nie trwamy w
sprzeczności: tzn., sprzeczności twierdzenia, że są prawdziwi papieże, którzy
nie tylko, że są heretykami, ale jeszcze głoszą nową religię i robią wszystko,
co mogą, aby zniszczyć katolicką Wiarę. Pamiętajmy, że Kościół, Nieskalana
Oblubienica Chrystusa nie może odpaść od Wiary i pozostaje zawsze nieskażony
żadnym błędem. Nie może głosić błędu ani podawać swym członkom złych reguł dyscypliny. Niech zatem nasi adwersarze nie dadzą się
wytrącić z równowagi troską o to w jaki sposób znów zapanuje prawdziwy papież.
My, sedewakantyści jedynie patrzymy na obecną
sytuację i stosujemy do niej nauki katolickiej teologii. Możemy być przez
niektórych traktowani jak trędowaci; niemniej jednak, cieszymy się, że towarzyszy
nam św. Robert Bellarmin i zdecydowana większość katolickich teologów, którzy rozpatrywali
kwestię ewentualności heretyka podającego się za papieża. Niech przynajmniej ci
oponenci uznają logikę sedewakantystycznych wniosków nawet, jeśli jeszcze nie
mogą się zdobyć na ich przyjęcie.
Ks. Benedict Hughes CMRI
Artykuł z czasopisma
"The Reign of Mary", nr 150, Wiosna 2013 ( www.cmri.org ) (1)
Tłumaczył z języka angielskiego
Mirosław Salawa
–––––––––––––––
Przypisy:
(1) Por. 1) Ks. Benedict
Hughes CMRI, a) Farsa Vaticanum II. Rzetelna ocena soboru po
pięćdziesięciu latach. b) Nowa praktyka "dialogu". Duch
apostolski zniszczony przez Vaticanum II. c) Pożegnalne słowa do swoich kapłanów. O
spuściźnie Benedykta XVI. d) New Age, Nowa Religia. e) Konieczność modlitwy o nawrócenie zbłąkanych dusz. f) Karmić
dusze nauką prawdy. g) Papież Pius XII – w pięćdziesiątą rocznicę śmierci.
2) Bp Mark A.
Pivarunas CMRI, a) Sedewakantyzm. b) Odpowiedzi na zarzuty wobec stanowiska
sedewakantystycznego. c) Fatima, negocjacje FSSPX z
modernistami i stanowisko arcybiskupa Lefebvre.
3) Ks. Anthony
Cekada, Tradycjonaliści, nieomylność i Papież.
4) Mario
Derksen, Habemus Bergoglio. Antypapież Franciszek i soborowy kościół.
5) Ks. Noël
Barbara, Papieska nieomylność a dzisiejszy kryzys w Kościele.
6) Patrick Henry Omlor, a) Zbójecki
Kościół. Część I. b) Zbójecki Kościół. Część II. c) Zbójecki Kościół. Część III.
7) Ks. Jacek
Tylka, Dogmatyka katolicka. Traktat o Kościele Chrystusowym.
8) Św. Pius X,
Papież, a) Encyklika Pascendi dominici gregis o zasadach modernistów. b)
Przysięga antymodernistyczna.
9) Papież Pius
XI, Encyklika "Mortalium
animos". O popieraniu prawdziwej jedności religii.
(Przyp. red. Ultra
montes).