STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 15 czerwca 2016

Żywot błogosławionej Jolanty, księżny kaliskiej

   Błogosławiona Jolanta, córka króla węgierskiego Beli IV i Marii cesarzówny greckiej, urodziła się w roku 1235. Rodzice wyszukali jej piastunkę świątobliwego życia i wystarali się, aby w komnacie, gdzie stała jej kolebka, co dzień odprawiano Mszę świętą. Gdy zaczęła chodzić, pierwsze jej kroki zwrócono do zamkowej kaplicy, a pierwszymi wyrazami, jakie wymówiła, były przenajświętsze imiona Jezusa i Maryi. Tym sposobem dom rodzicielski był dla niej szkołą cnoty i pobożności, ojciec jednak, chcąc ją od najmłodszych lat chronić od wszelkiej szkody na duszy, jaka jej grozić mogła od zepsutych ludzi, oddał ją na wychowanie, kiedy miała pięć lat, starszej jej siostrze błogosławionej Kunegundzie, żonie Bolesława Wstydliwego, księcia krakowskiego. Pod okiem takiej opiekunki nauczyła się Jolanta pobożności, pokory, skromności, łagodności i miłości Bożej, stając się wzorem chrześcijańskiej dziewicy. Gdy doszła lat dziewiczych, dowiedział się o jej cnotach Bolesław książę kaliski i postanowił ją zaślubić. Jolanta, dobrze wiedząc, że przy takim małżonku nie tylko nie będzie miała przeszkody, ale przeciwnie znajdzie dzielną pomoc w służbie Bożej i do ćwiczenia się we wszystkich cnotach, chętnie się zgodziła zostać żoną Bolesława. Do ślubu przygotowali się oboje modlitwą, postem i różnymi miłosiernymi uczynkami, by sobie tym sposobem wyprosić błogosławieństwo Boże. Ślub Jolanty z Bolesławem pobłogosławił uroczyście w katedrze krakowskiej biskup Prandota z Białaczowa przed grobem świętego Stanisława Szczepanowskiego. 


Po uroczystościach ślubnych opuściła Jolanta (żyła około roku Pańskiego 1298) wraz z mężem Kraków i udała się do Kalisza, stolicy książęcej Bolesława. Przybywszy tam, starała się najpierw poznać potrzeby kościołów, klasztorów, szpitali, aby uboższe z nich wyposażyć. Pilnie też dowiadywała się o ubogich poddanych swoich, których hojnie jałmużnami opatrywała, a choć wiele rozdawała, zawsze miała wszystkiego pod dostatkiem, bo jej Pan Jezus we wszystkim błogosławił. Tą pobożnością, cnotliwym życiem i miłosierdziem zjednała sobie wkrótce miłość i przywiązanie wszystkich poddanych. Z mężem żyła w najprzykładniejszej miłości i zgodzie, a przykładem swoim umiała rozbudzić w jego sercu taką miłość ku Bogu i bliźnim, że nadano mu przydomek "Pobożnego". 

Po śmierci męża w roku 1279 wstąpiła błogosławiona Jolanta razem ze swą córką Anną do klasztoru klarysek w Starym Sączu, założonego przez jej siostrę, błogosławioną Kunegundę. Po śmierci błogosławionej Kunegundy przeniosła się do klasztoru gnieźnieńskiego, który na jej prośbę ufundował jej synowiec Przemysław, późniejszy król polski. 

Zakonnice gnieźnieńskie, uradowane jej przybyciem, jednomyślnie wybrały ją ksienią. Jolanta nie chciała przyjąć tej godności, ale gdy jej prośby nie odniosły skutku, zgodziła się, wymówiwszy sobie, aby jej było wolno zamieszkać w najlichszej celi między kuchnią a refektarzem i na równi z innymi siostrami brać udział we wszystkich pracach i posługach domowych. Odtąd aż do śmierci sprzątała i zamiatała cele i korytarze, myła naczynia kuchenne, czyniąc to dla upodobnienia się do Chrystusa, który dobrowolnie spędził długie lata na ciężkiej pracy w ukryciu. W nagrodę za tę pokorę obdarzył ją Bóg łaską widzeń, albowiem gdy się zatapiała w rozważaniu męki Pańskiej, do której miała gorące nabożeństwo, ukazywał się jej ubiczowany Zbawiciel, opromieniony niebiańską światłością. 

W sześć lat po przybyciu do Gniezna zapadła błogosławiona Jolanta ciężko na zdrowiu, a gdy się uczuła bliską zgonu, wezwała do siebie siostry zakonne, aby im przypomnieć obowiązek miłości wzajemnej i wiernego przestrzegania reguły. Umarła 11 czerwca roku 1299. Lud wielkopolski czcił ją gorąco przez całe wieki, nazywał ją "Świętą" lub "Błogosławioną" i nadawał jej imię przy chrzcie. Wyrazem tej głębokiej i żywej czci był również napis, jaki w parę wieków po śmierci błogosławionej Jolanty umieszczono nad jej grobem:

Tu leży perła droga, z domu książęcego
Jolanta, święta pani z rodu cesarskiego.
Po śmierci męża swego zakon ten obrała,
W tym zakonie do śmierci w cnotach świętych trwała.

Po śmierci wsławił ją Bóg cudami wielkimi,
Wiele może uprosić modlitwami swymi,
Umarli żywot, chorzy zdrowie odbierają,
W utrapieniach będący pociechy doznają.

Zaczęto w końcu myśleć o beatyfikacji świątobliwej księżny. Niestety kilkakroć podejmowane badania jej życia i cudów zawsze przerywały niepomyślne okoliczności. To było przyczyną, że Stolica Apostolska dopiero w roku 1827 uznała, że "prawdziwość czci błogosławionej Jolanty od niepamiętnych czasów została należycie udowodniona". W roku 1880 Ojciec św. Leon XIII ustanowił błogosławioną Jolantę patronką diecezji poznańskiej i gnieźnieńskiej.

Wskutek trudności czynionych przez rząd pruski, uroczystość podniesienia relikwii błogosławionej Jolanty odbyła się dopiero w siedem lat po jej beatyfikacji, dnia 14 czerwca roku 1834. Złożono je wówczas w szklanej trumnie i wystawiono na jednym z bocznych ołtarzy kościoła franciszkańskiego, a w roku 1892 przeniesiono je do pięknego spiżowego relikwiarza i umieszczono na ołtarzu w dawniejszym chórze panien klarysek zamienionym na kaplicę, gdzie się znajdują do dziś dnia. 

Nauka moralna

 

Największe szczęście znajdowała błogosławiona Jolanta w tym, że mogła nieść ulgę swym cierpiącym bliźnim. Jeśli chcesz doznać podobnego szczęścia, nie żałuj jałmużny ubogiemu, nie usuwaj się od udzielenia mu pomocy, której potrzebuje. Ćwicząc się pilnie w tej jednej cnocie, prędko postąpisz w innych, jałmużna bowiem jest znakiem przeznaczenia do Nieba, ponieważ jest najskuteczniejszym środkiem zbawienia. Ona podaje sposobność do zjednania sobie u Pana Boga łaski, ona usuwa przeszkody, utrudniające drogę do Nieba. Miłosierdzie Boskie jest nadzieją zbawienia naszego, a miłosierdzie czynione ubogim upomina nas o miłosierdziu Boskim. Pan Jezus powiedział: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mat. 5,7), "Dawajcie, a będzie wam dane" (Łuk. 6,38). A cóż wam będzie dane? Zapłata, ale większą i obfitszą miarą. Więcej wam będzie dane, aniżeli wy daliście ubogim, dane wam będą dobra innej natury i większej wartości, to jest dobra duchowne, Boskie, wieczne, łaski nadprzyrodzone, odpuszczenie kar za grzechy, przyjaźń z Bogiem i zadatek szczęśliwości wiecznej. Oto są dobra, które Pismo święte za jałmużnę obiecuje, za jeden kubek wody, za jeden kawałek chleba w Imię Boga podany ubogiemu. Gdy jeden młodzieniec zabiegł drogę, którą szedł Zbawiciel, ukląkł przed Nim i rzekł: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby otrzymać żywot wieczny?" (Mar. 10,17), Pan Jezus wyliczył mu dziesięć przykazań Boskich, aby je zachowywał, a młodzieniec odpowiedział: "Nauczycielu, tego wszystkiego strzegłem od młodości mojej". A Jezus wejrzawszy nań, umiłował go i rzekł mu: "Jednego ci nie dostaje: Idź, cokolwiek masz, sprzedaj, a daj ubogim, a będziesz miał skarb w Niebie" (Mar. 11,20-21). Na innym miejscu powiedział Pan Jezus do faryzeuszów: "Dawajcie jałmużnę, a oto wszystkie rzeczy są wam czyste" (Łukasz 11,41). 

Modlitwa

 

Wszechmogący i wieczny Boże, który błogosławioną Jolantę od zaszczytów i dóbr ziemskich miłosiernie odciągnąłeś, a do zamiłowania krzyża Syna Twojego i umartwienia ciała przywiodłeś, spraw miłościwie, abyśmy za jej pośrednictwem i zasługami wzgardziwszy wszystkim co ziemskie, szczerym sercem szukali tego, co niebieskie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

Bł. Jolanta, Księżna kaliska
Urodzona dla świata 1235 roku,
Urodzona dla nieba 11.06.1299 roku,
Beatyfikowana 1827 roku,
Wspomnienie 15 czerwca


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.