STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 23 lipca 2021

Komunikat Istituto Mater Boni Consilii dotyczący “Motu Proprio” Traditionis Custodes

KATOLIK - Głos Tradycji: Instytut Matki Bożej Dobrej Rady (Włochy): Zdjęcia  z Wielkiego Tygodnia 

            Jak powszechnie wiadomo, 16 lipca 2021 r. ukazał się „list apostolski w formie motu proprio” Traditionis custodes, któremu towarzyszył list aktualnego lokatora Stolicy Apostolskiej do jego biskupów (wspomnianych wyżej „strażników Tradycji”)  w którym - z niezwykłym pośpiechem, natychmiast promulgując dokument z jedyną publikacją w Osservatore Romano - cofa się ustępstwa poczynione przez jego poprzednika w motu proprio Summorum Pontificum cura z 7 lipca 2007 r. 

W odniesieniu do tego nowego „motu proprio” aktualne są refleksje i wnioski wyrażone już przez nas przy okazji poprzedniego, teraz częściowo odwołanego: https://www.sodalitium.biz/comunicato-riflessioni-sul-motu-summorum - pontyfikatu-2 / Oba dokumenty stoją w wyraźnej sprzeczności i być może nie tylko w wyborach duszpasterskich (jeden odwołuje ustępstwa drugiego), ale także w kwestii zasady, to znaczy pewności, czy ryt rzymski miałby dwie formy liturgiczne: zwykłą i nadzwyczajna, aby użyć wyrażenia z dokumentu z 2007 r. czy jego jedynym wyrażeniem jest ryt zreformowany (jak potwierdza obecny dokument, nawiązując do deklaracji Pawła VI na konsystorzu z 24 maja 1976 r.). Oba dokumenty mają jednak podstawowy wspólny punkt: zarówno Summorum Pontificum jak i  Traditionis custodes wymaga od tych, którzy używają mszału rzymskiego z 1962 r. (Jana XXIII) uznania prawomocności, ważności i świętości reformy liturgicznej w zastosowaniu Soboru Watykańskiego II. 

W tym punkcie oba dokumenty różnią się tylko tym: m.in. dokument z 2007 roku zakłada akceptację Soboru i reformy liturgicznej przez tych, którzy skorzystają z jego ustępstw, natomiast ten z 2021 cofa wspomniane ustępstwa, ponieważ twierdzi, że stwierdza powszechny brak akceptacji powyższego. Teraz jedna z dwóch rzeczy: albo ci, którzy posługują się Mszałem Rzymskim (z 1962 r.), uznają autorytet mieszkańców Stolicy Apostolskiej od 1965 r., a w konsekwencji prawomocność, ważność i świętość zreformowanego mszału, a także Magisterium  dokumentów Vaticanum II, czy też nie. W pierwszym przypadku nie jest jasne, dlaczego doświadczają trudności w celebracji w zreformowanym obrzędzie lub w uczestnictwie w nim w duchu posłuszeństwa temu, którego uważają za Wikariusza Chrystusa i Następcę Piotra, który między innymi wyraził przyrzeczenie, że wszyscy w końcu przyjmą mszał Pawła VI: obrzęd Kościoła, promulgowany przez autorytet Kościoła, może być zresztą tylko prawomocny, ważny i święty. W drugim przypadku Traditionis custodes miałby w tym rację (niepogodzenie obu rytów), a księża i wierni tradycji katolickiej powinni konsekwentnie odrzucać wszelkie ustępstwa oparte na akceptacji Vaticanum II i nowych rytów, i nie powinni korzystać z dwóch motu proprio , ani z 2007 r., ani z obecnego. 

Teraz nowy ryt Mszy (i sakramentów) został napisany wyraźnie w duchu ruchu ekumenistycznego zatwierdzonego przez Vaticanum II: to znaczy proponuje nie bronić prawd Wiary, zwłaszcza ofiary Mszy, kapłaństwa, przeistoczenia, a nawet proponuje wyjście na spotkanie tych, którzy odrzucają te prawdy wiary, za Marcinem Lutrem (herezjarchą uhonorowanym przez ostatnich mieszkańców Stolicy Apostolskiej, w szczególności przez autora Traditionis custodes); nie może więc być rytem kościelnym, a zatem nie może pochodzić z prawowitego autorytetu Kościoła. Krótko mówiąc: kluczem do wszystkiego jest uznanie prawowitości Pawła VI, który promulgował „konstytucję apostolską” Missale romanum, uznaną paradoksalnie przez Bractwo Św. Piusa X. Nieuchronnie z dokumentu wynika potrzeba uznania zasadności, ważności i świętości reformy liturgicznej jako całości oraz z konieczności, poza sztuczkami kanonistów, dostosowania się (przez duchownych i wiernych) do postanowień Traditionis custodes. Na podstawie tych rozważań dochodzimy do wniosku: Traditionis custodes - jak również Summorum Pontificum i „konstytucja apostolska” Missale Romanum nie są dokumentami Kościoła. 

Dlatego nie należy im się posłuszeństwo ani nieposłuszeństwo, ani nie należy ich omijać, ale ignorować. Traditionis custodes, choć nie jest wyrazem prawa i doktryny Kościoła, jest jednak wybitnym świadectwem głębokiej niechęci neomodernistów i proluterańskich ekumenistów do odwiecznej liturgii Kościoła rzymskiego, ukazując tym samym niezgodność dwóch rytów: reformatorzy chcą, aby ryt katolicki zniknął, katolicy muszą wyprosić od Boga i prawowitego Papieża, aby zreformowany ryt został usunięty z naszych kościołów i naszych ołtarzy. 

„Nie możesz służyć dwóm panom”.

 

Verrua Savoia, 21 lipca 2021

 

Za: https://www.sodalitium.biz/comunicato-dellistituto-mater-boni-consilii-sul-motu-traditionis-custodes/