STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

wtorek, 28 marca 2023

O konieczności częstej spowiedzi

Wielki spowiednik Kościoła – Bądź domem ulgi w cierpieniu ze św. Ojcem Pio 

             O konieczności częstej spowiedzi: „Gdybyś nigdy nie grzeszył, nie potrzebowałbyś się nigdy spowiadać, ale ponieważ grzeszysz często, więc potrzebujesz częstej spowiedzi. Im dalej odkładasz spowiedź, tem większa liczba przybywa grzechów, a zatem większa trudność w przypomnieniu ich sobie. Chociaż ty grzechy zapomnisz, to Pan Bóg będzie je pamiętał, dlatego nie wymówisz się przed Bogiem, bo zapomnienie było skutkiem twego niedbalstwa. Nawet nie byłbyś upadł w te grzechy, gdybyś je był uprzedził spowiedzią. Doświadczeni uczy, że im kto częściej jaką rzecz wykonywa, tem ją doskonalszą czyni; im kto częściej się spowiada, tem dokładniejszą spowiedź odprawia – serce nieprzywykłe do żalu z a grzechy niełatwo się skruszy, a bez żalu spowiedź jest nieważna. Przed odkładanie spowiedzi, grzechy więcej się do serca wkradają, złe nałogi się wzmagają, a wola do dobrego się osłabia. Częsta spowiedź utrzymuje duszę w niewinności, bo widzimy Świętych, którzy żyli na tym świecie i bardzo często się spowiadali; niektórzy z nich w każdym prawie dniu przystępowali do Sakramentu Pokuty. Gdybyś poczuwał się do grzechu ciężkiego, uwolnij się od niego jak najprędzej przez szczerą spowiedź. Ponieważ grzech zadaje śmierć duszy i dusza nic nie może uczynić, co by się nazywało życiem, wszystkie dobre uczynki, wykonane w stanie jednego grzechu śmiertelnego są bez żadnej zasługi.

I czyliż będziesz tak nierozumnym, abyś choć jeden dzień trwał w grzechu, wiedząc, że się Pan Bóg nieskończenie tobą brzydzi, gdy się w takim stanie zostajesz, i może cię ukarać, bo jest Wszechmocnym. – A dokąd się schronisz przed potężną ręką Boga? «Dokąd pójdę od ducha Twego, a kędy ucieknę od oblicza Twego. Jeżeli wstąpię do nieba, tameś Ty jest, jeśli zstąpię do piekła, tameś jest. Jeśli wezmę skrzydła moje rano, a będę mieszkał na końcu morza. I tam mię doprowadzi ręka Twoja: i trzymać mię będzie prawica Twoja.» (Ps 138, 7-10). Gniew Boski Może ukarać na wieki i jakże się go nie bać? Jakże się nie starać, aby Go przebłagać, tem więcej, że to tak łatwo, - wyznać swój grzech z żalem i Pan Bóg wszystko przebaczy. Gdybyś utracił łaskę człowieka, a wiele ci na tem zależy, abyś był z nim w przyjaźni, jakżebyś się starał i szukał protekcyi, abyś do jego łaski mógł powrócić; a czemuż tak niedbałym jesteś, gdy utracisz łaskę Boską przez grzech i nie starasz się o jej przywrócenie przez spowiedź sakramentalną?

Wiara cię uczy, że gdy w grzechu śmiertelnym zostajesz, jesteś nieprzyjacielem Boga i czekasz w każdej chwili, aż się spełni nad tobą pomsta Jego; jakże możesz i najkrótszą chwilę zostawać w takim stanie? Czemuż nie pomyślisz, że wyroki Jego w każdej chwili spełnią się na tobie i wpadniesz w nieszczęśliwą wieczność? Wiedząc o tak łatwym sposobie uwolnienia się od grzechu a trwasz w nim od dnia do dnia? Dziś sam Pan Bóg czeka na ciebie, wychodzi przeciw tobie jak ojciec przeciw synowi marnotrawnemu, upomina cię przez Apostoła mówiącego: «Prosimy dla Chrystusa, jednajcie się z Bogiem». Na cóż się namyślać i odkładać spowiedź i gniew Boski dla siebie powiększać? Postanów sobie, że jak tylko uczujesz grzech na sumieniu, zaraz bezzwłocznie udasz się do Sakramentu Pokuty.”

Rozmyślanie o częstej spowiedzi na wtorek po III Niedzieli Wielkiego Postu, „Droga do poznania Boga” ks. Leona Gąsiorowskiego, wydanie z 1905 roku.