STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 5 sierpnia 2016

Prałatura personalna dla FSSPX, pozostały już tylko szczegóły

Przewodniczący komisji
Ecclesia Dei wyjawia kształt 
„rozwiązania kanonicznego” 
dla FSSPX
      Od dawien dawna, w zasadzie od pierwszych dni Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, obserwować można ciągłe pertraktacje władz tego stowarzyszenia z modernistami zasiadającymi w Rzymie. Raz bliższe, raz dalsze wydaje się być to porozumienie, ale wydaje się, podobnie jak w 1988 roku, że dyskusje na ten temat wkraczają w ostateczną fazę. Biorąc pod uwagę wyraźne chęci po obu stronach, prawdopodobnie będzie to ostateczne rozwiązanie.
Choć od dłuższego czasu nie śledzę już z bliska tych „ekscytujących” relacyj (prawie cała energia tzw. ruchu oporu na tym się skupia), dowiedziałem się, że bp Fellay właśnie odpalił kolejną krucjatę różańcową i wydał kilka oświadczeń, w łączności chyba z przełożonymi FSSPX.… a wcześniej były przecież niespecjalnie nagłaśniane wizytacje „kanoniczne” seminariów FSSPX przez modernistycznych dygnitarzy, udzielenie biskupowi Fellay władzy sądzenia w swoim zgromadzeniu, a potem jeszcze głośniejsze udzielenie „misji kanonicznej” do słuchania spowiedzi (na ten rok, potem bezterminowo) wszystkich członków FSSPX przez miłosiernego Franciszka. Wiadomo było zatem od pewnego czasu, że coś jest na rzeczy.
Dla katolika nawet nie tracącego zbyt czasu na śledzenie wieści z Watykanu oczywiste jest, że tam nic się nie zmieniło i nic się na to też nie zapowiada. Wobec perspektywy porozumienia FSSPX z Rzymem w takich okolicznościach pytanie nasuwa się samo przez się: czy wszelkiej maści dotychczasowi indultowcy-rozłamowcy mieli rację osiągając „pełną komunię” z modernistami, czy też kierownictwo FSSPX miało rację, czekając na ten odpowiedni moment (jak ongiś przecież sam abp Lefebvre), który w zasadzie nie różni się niczym od punktu wyjścia lata temu, gdy Bractwo było zatwierdzane i zamykane przez tę samą władzę?
Po drugie, rzecz oczywista dla bardzo niewielu, ale tak, jak abp Lefebvre, tak i bp Fellay, przystępując do rozmów na temat uregulowania kanonicznego z tymi, którzy ani wiary, ani władzy nie mają, musi zakładać ich racje, że mianowicie duchowni Bractwa nie wypełniają swej posługi prawowicie póki nie dojdzie do tego uregulowania (zob. wywiad poniżej). Identyczna sytuacja zaszła, gdy FSSPX dziękowało za „zniesienie ekskomunik”, bowiem przekaz dla świata był jasny: były one ważne i słuszne.
Ale to wszystko nieważne, „życie to więcej niż tylko doktryna”, jak mówią „nowi przyjaciele w Rzymie” (słowa bpa Fellay z marca 2012 roku), zatem nie pozostaje nic innego, jak odłożyć na bok teorie, racje, czcze spory i prawdę, a pogodzić się wreszcie dla świętego spokoju.
Poniżej przedstawiam tłumaczenie wywiadu, który rzuca nowe światło na ten spokój w ciemnościach tworzony.
Pelagiusz z Asturii

„Porozumienie” FSSPX na ostatnim odcinku…
Watykański „Abp” Pozzo:
Bp. Fellay przyjął propozycję prałatury personalnej dla FSSPX, szczegóły są opracowywane
Przewodniczący watykańskiej tak zwanej Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, „Arcybiskup” Gwidon Pozzo, ujawnił w wywiadzie z niemieckim Christ & Welt, że bp Bernard Fellay, Przełożony Generalny Bractwa Św. Piusa X (FSSPX), zgodził się na kanoniczne uregulowanie w formie rozwiązania prałatury personalnej, choć szczegóły są nadal opracowywane. Pozzo dodał, że to uregulowanie nie nastąpi, zanim pozostałe kwestie doktrynalne nie zostaną rozwiązane, ale jednocześnie wyjaśnił, że do tych kwestii nienależą tak „nieistotne” i „pastoralne” tematy, jak ekumenizm, dialog międzyreligijny, wolność religijna i relacja między Kościołem a światem nowoczesnym.
W prostych słowach: Porozumienie jest zaklepane, nanoszą już tylko ostatnie poprawki na opakowanie, żeby się jak najlepiej prezentowało.
Wywiad jest nieco długi i nie został jeszcze przetłumaczony w całości na język angielski (ani zresztą polski – przyp. PA), choć poniżej dostarczamy nasze własne tłumaczenie najbardziej istotnych fragmentów. Hiszpańskie tłumaczenie dostępne jest tutaj aoryginalny niemiecki tutaj.
C&W: Co się zmieniło w stanowisku Watykanu od początku [obecnego] pontyfikatu?
Pozzo: Nastąpiła integracja nowych perspektyw. Od 2009 do 2012 roku szczególnie debata doktrynalna wysuwała się na czoło. Zachodziły trudności doktrynalne, które uniemożliwiały kanoniczne uregulowanie Bractwa [Św. Piusa X]. Jednakże, wiemy, że życie to więcej niż tylko doktryna. Na przestrzeni ostatnich trzech lat doszło również pragnienie poznania i zrozumienia Bractwa w jego konkretnej rzeczywistości.
C&W: Dlaczego zaoferowano Bractwu perspektywę założenia tak zwanej prałatury personalnej?
Pozzo: To wydaje się być najodpowiedniejszą formą kanoniczną. Bp Fellay przyjął tę propozycję [Vorschlag], choć musimy jeszcze dopracować niektóre szczegóły w najbliższych miesiącach. Tylko Opus Dei ma [obecnie] to rozwiązanie [w formie prałatury personalnej]; jest to wielki dowód zaufania wobec FSSPX. Oczywiste jest to, że rozwiązanie kanoniczne zakłada uprzednie rozwiązanie kwestii doktrynalnych.
C&W: O które kwestie doktrynalne chodzi?
Pozzo: Jak to wyjaśnił Benedykt XVI w swej książce-wywiadzie Światłość świata, biskupi FSSPX zaciągnęli ekskomunikę, ponieważ abp Marceli Lefebvre konsekrował biskupów w 1988 roku bez papieskiego pozwolenia. Po tym, jak bp Fellay uznał prymat [papieski] w imieniu pozostałych biskupów w 2009 roku [sic], ekskomunika została zniesiona. Papież Benedykt XVI wyraźnie stwierdził, że ekskomunika nie miała nic do czynienia z Soborem Watykańskim II, ale z przewinieniem [Verstoß] przeciwko prymatowi.
C&W: Dlaczego Bractwo jest nadal w nieuregulowanej kanonicznie sytuacji?
Pozzo: Uchylenie ekskomuniki nie może być zrównane z kanonicznym uznaniem, które nie może nastąpić, zanim nie będzie rozwiązania problemów doktrynalnych. Póki to nie nastąpi, kapłani nie mogą wykonywać swych funkcyj [Amt] prawowicie.
C&W: Czego jeszcze brakuje?
Pozzo: Sercem sprawy jest kwestia tego, w jakim zakresie [bis zu welchem Grad] niektóre teksty Soboru Watykańskiego II są w ciągłości z odwiecznym magisterium Kościoła. Całkowicie zgadzamy się z FSSPX co do zasady, że sobór może być prawidłowo rozumiany tylko w kontekście całej Tradycji i odwiecznego magisterium. Sobór nie jest pastoralnym superdogmatem [sic], ale częścią całości Tradycji i odwiecznego magisterium.
C&W: Co to oznacza?
Pozzo: Oznacza to, że choć Tradycja Kościoła rozwija się, nie może się ona rozwijać w znaczeniu nowego rozumienia, które przedstawia sprzeczność z wcześniejszym rozumieniem, ale [tylko] w znaczeniu głębszego zrozumienia depositum fidei, autentycznego depozytu wiary. W tym znaczeniu wszystkie kościelne dokumenty muszą być rozumiane, z soborowymi włącznie. Te wszystkie wstępne twierdzenia, razem z przyjęciem wyznania wiary [Verpflichtung zum Glaubensbekenntnis], wraz z akceptacją sakramentów i prymatu papieskiego, tworzą podstawę deklaracji doktrynalnej, która jest proponowana Bractwu do podpisania. To są warunki wstępne, żeby katolik mógł być w pełnej komunii z Kościołem katolickim.
C&W: Już nie wymaga się od FSSPX przyjęcia wszystkich soborowych deklaracyj, włącznie z tekstami dotyczącymi ekumenizmu czy dialogu międzyreligijnego?
Pozzo: Bractwo wyznaje trzymanie się zdefiniowanych dogmatów wiary i katolickich prawd, które były potwierdzone w dokumentach soborowych. Jednakże muszą być one przyjęte wedle stopnia akceptacji, jaki jest im należny. Doktryny Kościoła katolickiego, które były podane przez Sobór Watykański II, które zdecydowanie muszą otrzymać wewnętrzną akceptację to, na przykład, nauczanie o sakramentalnym charakterze sakry biskupiej jako pełni sakramentu święceń oraz doktryna prymatu Papieża i kolegium biskupów w jedności ze swą głową, co zostało wyłożone w konstytucji dogmatycznejLumen gentium i zgodnie z interpretacją zawartą w Nota explicativa praevia [wstępna nota wyjaśniająca], którą najwyższa władza chciała [by była ona dołączona do dokumentu].
FSSPX ma trudności z niektórymi aspektami dekretu Nostra aetate o dialogu międzyreligijnym, dekretu Unitatis redintegratio o ekumenizmie oraz deklaracji Dignitatis humanae o wolności religijnej czy z kwestiami dotyczącymi stosunku chrześcijaństwa do nowożytności. Nie są to jednak sprawy doktryny, ani orzeczenia ostateczne; są to raczej instrukcje lub orzeczenia-wskazówki dla praktyki duszpasterskiej. Możemy dalej dyskutować nad tymi aspektami duszpasterskimi po uznaniu kanonicznym, aby rozwiązać [te sprawy].
C&W: A więc Watykan obniżył poprzeczkę?
Pozzo: Nie. W ostatnich latach sprecyzowaliśmy kwestie, którą są istotne i tematy, które mogą być jeszcze rozważane później. Wcześniej próbowaliśmy osiągnąć natychmiastowe porozumienie we wszystkich sprawach, niestety bezskutecznie. Teraz zadaliśmy sobie pytanie: jakie są prawdziwie istotne wymagania by być katolikiem? W porozumieniu z Papieżem te wymienione już wymagania zawarte są w deklaracji doktrynalnej, która jest przedstawiona Bractwu.
C&W: Kto gwarantuje, że kwestie sporne nie będą po prostu ignorowane po uznaniu kanonicznym?
Pozzo: FSSPX zobowiązało się do dialogu. Kontynuacja dyskusji nie powinna wzbudzać niczyich obaw i może być tylko ubogaceniem dla całego Kościoła. W odniesieniu do tego w moich rozmowach z przedstawicielami Bractwa spotkałem wiele otwartych umysłów, pomimo tego, iż jednocześnie można tam też znaleźć nieco bardziej sztywne i bardziej sceptyczne postawy.
(Juliusz Müller-Meiningen, „Seid gehorsam — bitte!” [„Bądźcie posłuszni – proszę!”],Christ & Welt 32/2016; tłumaczenie nasze.)

Christ & Welt [„Chrystus i świat”] jest dodatkiem do niemieckiego tygodnika narodowego Die Zeit. Ten wywiad z P. Pozzo opublikowany był w wydaniu nr 32/2016 i był przeprowadzony przez Juliusza Müller-Meiningen, tego samego dziennikarza, który w 2015 roku informował o obecności antyfranciszkowego dossier, który krążył po Watykanie.
Moglibyśmy udzielić niekończącego się komentarza już teraz, ale możemy zostawić to na później, ponieważ, rzecz jasna, nie usłyszeliśmy jeszcze wszystkiego i możemy po prostu czekać, aż tekst deklaracji doktrynalnej zostanie upubliczniony.
Jedna rzecz jest pewna: Bractwo Św. Piusa X jakie znamy jest już historią.
Z języka angielskiego tłumaczył Pelagiusz z Asturii. Źródło: Novus Ordo Watch. Jak słusznie zauważył komentator z „Novus Ordo Watch”, poważne problemy doktrynalne (ekumenizm, wolność religijna, stosunek do innych „religij”, etc.) nie muszą być rozwiązane przed uregulowaniem stosunków między Bractwem a modernistami. Jak mówiłem znajomemu już z górą rok czy dwa lata temu, pojednanie nastąpi bez konieczności jakichkolwiek ustępstw doktrynalnych ze strony FSSPX. Przez błędne podstawy teologiczne i długoletnie urabianie ugotowało się ono już całkiem w sosie liberalnym i nie będzie to konieczne. Papierek zostanie wydany, co najwyżej będzie formalna zgoda w kwestiach mało istotnych. A tymczasem, w ślad za Dominikanami z Avrillé, kapucyni z Morgon szykują się na oderwanie od FSSPX