(Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa od Jego ukrzyżowania do złożenia w grobie Jego Przenajświętszego Ciała)
Wielki Piątek,
dzień śmierci Pana i Zbawiciela naszego, jest dniem
najgłębszego smutku. Wielki Czwartek i Wielki Piątek
dlatego nie są świętami, że smutek i uroczysta
radość nie dadzą się z sobą pogodzić. Kościół
każe wiernym czas przedpołudniowy święcić, po
południu zaś pracować, i tym sposobem stawia im przed
oczy ciężkie następstwa i skutki grzechu. Widzimy
tutaj, że grzechy ludzkości przyprawiły
Boga-Człowieka o utratę życia. W piątek przed
południem zapatrujemy się na Tego, który za grzechy
nasze skończył na krzyżu. Grzech nabawił ludzi trosk,
mozołów, utrapień nieodłącznych od życia, które ma
nam przypominać praca popołudniowa.
W dalszym opisie gorzkiej Męki Pana naszego Jezusa
Chrystusa czytamy, co następuje:
Żołdacy włożyli na ramiona Zbawiciela ciężki
krzyż i poprowadzili go na miejsce zwane Golgotą albo
Kalwarią, czyli Trupią głową, a ponieważ Jezus
osłabiony katuszami upadał często pod krzyżem,
zmusili przeto pewnego człowieka wracającego z pola,
Szymona Cyrenejczyka, aby Mu pomógł dźwigać krzyż.
Szło za Jezusem mnóstwo ludzi, a między nimi pobożne
niewiasty, które żałośnie płakały nad Nim. Jedna z
nich podała Mu chustę, aby otarł z potu swe święte
oblicze. Ten miłosierny uczynek wynagrodził Pan Jezus w
ten sposób, że na chuście odcisnęły się wiernie
rysy Jego twarzy; relikwii tej dotychczas oddaje cześć
cały świat chrześcijański. Potem obrócił się Jezus
do niewiast i rzekł do nich: Córki
jerozolimskie, nie płaczcie nade mną, ale nad sobą
płaczcie i nad synami waszymi! Albowiem przyjdą dni,
kiedy będą mówić do gór: Padnijcie na nas, a do
pagórków: Przykryjcie nas! Chciał im
przez to dać poznać, że one i ich dzieci dożyją
strasznych dni, które spadną na Izraela jako kara za
Jego śmierć.
Na górze kalwaryjskiej podali żołnierze Panu
Jezusowi wino z mirrą i żółcią, ale Pan Jezus nie
przyjął go, bo chciał umierać przytomnie. Potem
zdarto z Niego odzież, przywiązano Go do krzyża
powrozami i przybito nogi i ręce Jego ostrymi
gwoździami. Tak przybity zawisł pomiędzy Niebem a
ziemią, a z Nim razem ukrzyżowano dwu łotrów, jednego
po prawej, drugiego po lewej stronie, aby się spełniły
słowa Izajaszowe: A z
złośnikami jest policzon (Izaj. 53,12).
Ponad krzyżem umieszczono napis w trzech językach, tj.
w łacińskim, greckim i hebrajskim: "Jezus
Nazareński, król żydowski". Żydów gniewał ten
napis, mówili przeto do Piłata: "Nie pisz król
żydowski, lecz że mówił, iż jest królem
żydowskim". Piłat zaś odpowiedział: "Com
napisał, napisałem". W ten sposób poganie sami
orzekli, że żydostwo dopuściło się zbrodni przeciw
swemu Panu.
Po ukrzyżowaniu Zbawiciela żołnierze rozdzielili
Jego szaty pomiędzy siebie, a o wierzchnią suknię,
która była całodziana, bez szwu, rzucali losy. Tak
przeto spełniła się przepowiednia Pisma św., które
mówi: Rozdzielili sobie
szaty Moje, a o suknię Moją los miotali
(Ps. 21,19). Losowali u stóp krzyża, co przypomina tych
bezbożnych chrześcijan, którzy wobec krzyża
dopuszczają się podobnych grzechów przeciw
Kościołowi i sługom Jego! Ze sprośnością
żołdactwa łączyło się szyderstwo i urąganie
przypatrujących się żydów, którzy wołali: "Innym
dopomagał, niechaj teraz sobie samemu dopomoże, jeśli
jest Chrystusem, wybrańcem Bożym!". Pan Jezus zaś
modlił się: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co
czynią". Także jeden z ukrzyżowanych łotrów
bluźnił Mu, mówiąc: "Jeśliś ty jest Chrystus,
wybawże sam siebie i nas!". Ale drugi zganił go za to,
rzekłszy: "Ani ty nie boisz się Boga? My
sprawiedliwie cierpimy i godną zapłatę za uczynki
nasze otrzymujemy, lecz ten nic złego nie uczynił". A
zwróciwszy się do Jezusa, prosił go: "Panie, pomnij
na mnie, gdy przyjdziesz do królestwa swego". Jezus
odpowiedział mu: "Zaprawdę mówię ci: dziś ze Mną
będziesz w raju".
Około południa okryły całą ziemię wielkie
ciemności, które trwały przez trzy godziny. Ku
końcowi tego czasu rzekł Jezus: "Wykonało się!",
a potem zawołał głosem wielkim: "Ojcze, w ręce
Twoje polecam ducha mego!" i skłoniwszy głowę, oddał
ducha.
W tej chwili zasłona kościelna rozdarła się na
dwie części, ziemia zadrżała, otworzyły się groby i
wiele ciał świętych zmartwychwstało. Strach wielki
ogarnął żołnierzy, strzegących Pana Jezusa, i
setnika, który zawołał: "Zaiste ten człowiek jest
Synem Bożym!". Także rzesza, która tam była i
widziała wszystko, co się działo, zatrwożyła się i
bijąc się w piersi, wracali wszyscy w milczeniu do
Jerozolimy.
Pan Jezus został ukrzyżowany w dzień przed sabatem,
żeby przeto ciała ukrzyżowanych nie pozostały na
krzyżu przez sabat, żołdactwo rzymskie przyszło je
pozdejmować. Ponieważ dwaj łotrzy jeszcze żyli,
strzaskano im kości, aby ich uśmiercić, natomiast
Zbawicielowi, widząc, że już nie żyje, przebito
włócznią bok, dla upewnienia się o śmierci. Wtedy
wytrysła z Jego boku krew, która była oznaką Jego
ludzkiej natury, i woda, błogi strumień, w którym
Chrystus Pan obmył Kościół. W ten sposób ziściły
się także słowa Pisma świętego: Strzeże Pan wszystkich kości
ich, żadna z nich się nie skruszy (Ps.
33,21) i drugie: I patrzeć
będą na Mnie, którego przebodli (Zach.
12,10).
Pod wieczór udał się jeden z tajnych uczniów
Jezusa, imieniem Józef z Arymatei, bogaty członek
Wysokiej Rady żydowskiej, do Piłata i prosił go o
zwłoki Jezusowe. Piłat przychylił się do tej prośby,
więc poszedł z Nikodemem, również radnym, i zdjęli
ciało Jezusowe z krzyża. Namaścili je potem drogimi
wonnymi olejkami, owinęli czystym płótnem i zanieśli
do ogrodu będącego własnością Józefa z Arymatei. W
ogrodzie tym był grób w skale wykuty, który Józef
kazał przysposobić dla siebie. W tym właśnie grobie
złożyli święte ciało i przykryli je wielkim
kamieniem.
Nauka moralna
Zaćmiło się Niebo na całej ziemi od godziny
szóstej do dziewiątej, w której Pan Jezus oddał Bogu
ducha. A gdy wyrzekł słowa: Wykonało
się, wtedy rozdarła się
zasłona, odgradzająca świątynię od
"Najświętszego Miejsca", gdyż odtąd ustał Stary
Zakon, a na jego miejsce wstąpił Nowy. Natura
zadrżała na widok okropności, której się dopuścili
żydzi, ziemia się wzruszyła w swych posadach, pękały
skały, dawno pochowani umarli wychodzili z grobów i
powracali do Jerozolimy. Przerażenie i przestrach
zdjął otaczających krzyż Pański, a setnik rzymski
uderzył się w piersi i zawołał: Prawdziwie,
człowiek ten był Synem Bożym (Mar.
15,39). Tak wszystko się połączyło, aby dać
świadectwo Bóstwu Jezusa Chrystusa, tj. prorocy na
wiele lat przed Jego przyjściem na świat, aniołowie
przed narodzeniem i po narodzeniu Jego, głos Ojca
niebieskiego, niepokalane życie Zbawiciela, Jego
uczynki, męka i śmierć. Także cała natura dała o
tym świadectwo, a nawet sami poganie wzdrygnęli się na
tę okropność i wyznaczeni zostali przez Boga na
narzędzie pomsty na żydach za okrutną śmierć Jego
Syna.
Tak tedy umarł Pan Jezus, Syn Boży. Umarł
zaś nie pozornie tylko, lecz rzeczywiście, gdyż dusza
Jego odłączyła się od ciała, ciało Jego ostygło i
było zimne, jak ciała innych zmarłych, chociaż
Bóstwo od Niego nie było odłączone, lecz pozostało
zjednoczone z ciałem i duszą. Umarł, ponieważ umrzeć
chciał (Izaj. 53,7), a chciał
dlatego, aby sprawiedliwości Boskiej zadośćuczynić za
nasze grzechy, a tym samym zbawić nas i uszczęśliwić.
Dlatego też wybrał śmierć na krzyżu, gdyż taką
śmierć uważano za najhaniebniejszą i
najnikczemniejszą. Samo prawo rzuciło na nią
przekleństwo: Przeklęty od
Boga jest, który wisi na drzewie (Mojż.
5,21. 23). Zdjął tedy z nas tę klątwę, aby ją
wziąć na siebie: Lecz On
zranion jest za nieprawości nasze, starty jest za
złości nasze; kaźń pokoju naszego na Nim
(Izaj. 53,5).
Nigdy przeto nie zapominaj,
duszo chrześcijańska, wielkiej miłości, jaką ci
okazał Chrystus Pan. Mędrcy pogańscy
uklękli przy żłóbku i złożyli ofiarę, uczyńże ty
to samo, uklęknij pod krzyżem i złóż samego siebie w
ofierze. Przyrzeknij żyć dla
Tego, który umarł dla ciebie tak bolesną śmiercią.
Nie żąda On od ciebie innej ofiary, żąda tylko
miłości w zamian za miłość, życia w zamian za życie,
a odezwie się do ciebie z krzyża tymi słowy: Jakoś uwierzył, niech ci się
stanie (Mat. 8, 13).
Modlitwa
O Boże, od którego Judasz odebrał karę za swe
grzechy, a łotr za swą wiarę zapłatę otrzymał,
pozwól nam, abyśmy doznali mocy pojednania Twego,
iżbyśmy podobnie, jak nasz Zbawiciel Jezus Chrystus
przez swe męki wymierzył Judaszowi karę za zdradę, a
łotrowi nagrodę za wiarę, i my stali się uczestnikami
łaski zmartwychwstania Jego, skoro się na nowych
przerobimy ludzi. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Amen.
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.