STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 7 grudnia 2022

JE x.Bp Mark Pivarunas CMRI: Fałszywa tolerancja i bluźnierstwo Franciszka I (Jorge Bergoglio)

 

Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy!

   W ostatnich miesiącach, niemały rozgłos wywołały komentarze autorstwa nowego "papieża" Vaticanum II – Franciszka I (Jorge Bergoglio). Wśród jego wypowiedzi, znalazły się zwłaszcza dwa, które przykuły moją uwagę: jego poglądy na homoseksualizm oraz kazanie na temat Najświętszej Maryi Panny.

   Jeśli chodzi o pierwszą kwestię – homoseksualizm, Franciszek I powiedział, "Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?... Ktoś mnie kiedyś zapytał czy aprobuję homoseksualizm. Odpowiedziałem innym pytaniem: Odpowiedz: gdy Bóg patrzy na osobę homoseksualną, czy akceptuje z miłością istnienie tej osoby, czy też odrzuca i potępia tę osobę?". Oto rzekoma głowa katolickiego Kościoła stwierdza, że nie może rozstrzygać w sprawie tak wyraźnie potępionej w Piśmie Świętym, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu. W Starym Testamencie, Bóg zniszczył miasta Sodomę i Gomorę za ten grzech przeciwny naturze (Rodz. XIX) a także Wszechmocny Bóg nazwał go "ohydą" (Księga Kapłańska XVIII, 22) i zapowiedział Mojżeszowi karę za ten występek – "śmiercią niechaj umrą" (Księga Kapłańska XX, 13). W Nowym Testamencie, św. Paweł naucza, że homoseksualizm jest przeciwny naturze, haniebny i przewrotny (Rzym. 1, 27) i że ci, którzy praktykują tę zbrodnię nie wejdą do królestwa Bożego (1 Kor. 6, 10).

   Każdy katolik o minimalnym zmyśle katolicyzmu powinien być przerażony, że "The Advocate" magazyn LGBT (lesbijek, homoseksualistów, biseksualistów, transseksualistów) ogłosił Franciszka I "Człowiekiem Roku" za okazywane im "zrozumienie". Tygodnik "TIME" nazwał go "Człowiekiem Roku", ponieważ przesunął stanowisko "Kościoła" w kierunku "miłosierdzia" stroniąc od "potępiania".

   W przeciwieństwie do kompromitującego oświadczenia Franciszka I o homoseksualizmie, inna osobistość publiczna wznieciła kontrowersje swoimi uwagami na ten sam temat. Phil Robertson, gwiazdor amerykańskiego programu telewizyjnego "Duck Dynasty", długobrody "red neck" ("czerwony kark"), wytwórca wabików na kaczki, znany z zamiłowania do polowań na kaczki, zauważył, że "Zacznijcie od zachowań homoseksualnych a już przeobrazicie się całkowicie. Zoofilia, sypianie to z tą kobietą to znów z inną, albo z tymi mężczyznami... Nie łudźcie się. Cudzołożnicy, bałwochwalcy, męskie prostytutki, przestępcy homoseksualni, chciwcy, pijacy, oszczercy, oszuści nie posiądą królestwa Bożego. Nie oszukujcie samych siebie. To nie jest w porządku". Jakże to absurdalne, że taki "red neck", gwiazdor "Duck Dynasty" zna lepiej teologię moralną niż człowiek, który rzekomo kieruje Kościołem katolickim!


   Drugą sprawą, którą należy rozważyć jest grudniowe kazanie Franciszka I o Najświętszej Maryi Pannie. Na opisanie jego komentarzy nie ma innego słowa niż bluźnierstwo. Kiedy mówił o Maryi stojącej pod Krzyżem, zaczął snuć spekulacje, że Najświętsza Dziewica, mogła w swym sercu oskarżać Boga, że jest kłamcą. Franciszek I powiedział: "Ewangelia nic nam nie mówi o tym czy wypowiedziała choć słowo czy też nie... milczała, ale w swym sercu, jak wiele powiedziała Panu Bogu! «Tego dnia, tamtego i jeszcze innego, powiedziałeś mi, że on będzie wielki, powiedziałeś mi, że dasz mu tron Dawida, jego praojca, że będzie wiecznie panował, a teraz widzę go tu!». Najświętsza Panna była człowiekiem! I być może nawet miała ochotę powiedzieć: «Kłamstwa! Zostałam oszukana!»".

   Nauczanie katolickiego Kościoła o bezgrzeszności Najświętszej Dziewicy Maryi jest zupełnie jasne. Sobór Trydencki ogłosił powszechnym artykułem wiary: "Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek raz usprawiedliwiony... może w całym życiu unikać wszystkich grzechów, nawet powszednich, chyba mocą szczególnego przywileju Bożego – jak to utrzymuje Kościół o świętej Dziewicy – niech będzie wyklęty" (Denz. 833).

   Ponadto, Papież Pius IX w bulli Ineffabilis Deus, z 1854 roku, wyraźnie nauczał: "Na samym tedy początku i przed wszystkimi wiekami wybrał Bóg i swemu Synowi przeznaczył Matkę, z której wcielony po szczęśliwym wypełnieniu się czasów miał się narodzić. I umiłował Ją Bóg miłością wyższą niż kogokolwiek ze stworzeń w stopniu tak wielkim, iż po prostu w Niej samej znalazł najpełniejsze upodobanie. A przeto daleko więcej niż kogokolwiek z duchów anielskich i wszystkich innych niebian obsypał Ją obfitością darów zaczerpniętych ze skarbnicy bóstwa w sposób tak cudowny, że Ona sama ustawicznie była wolna od jakiejkolwiek skazy grzechowej, a cała piękna i doskonała jaśniała tak wielką niewinnością i świętością, o jakiej po Bogu u nikogo innego nawet pomyśleć nie można, a której nikt poza Bogiem choćby już tylko umysłem dosięgnąć nie zdoła. Jakoż ze wszech miar przystało, by tak Czcigodna Matka, jaśniejąca ustawicznie blaskiem najdoskonalszej świętości i niedotknięta nawet pierworodną zmazą grzechową, odniosła największy tryumf nad starodawnym wężem".

   Dla nas, którzy rozpoznaliśmy Wielkie Odstępstwo od katolickiej Wiary zapoczątkowane Drugim Soborem Watykańskim, skandaliczne wypowiedzi Franciszka I nie są żadnym zaskoczeniem. Jednakże w ostatnich miesiącach nawet niektórzy przedstawiciele świeckich mediów zostali wstrząśnięci uwagami poczynionymi przez tego, który podaje się za Wikariusza Chrystusa. Jeden z nich całkiem poważnie postawił pytanie: "Czy Papież jest katolikiem?". Poprawnie zadane pytanie powinno brzmieć: "Jak ten człowiek może być Papieżem?".

   Trwajmy w duchu wraz z Maryją, najwierniejszą Dziewicą, u stóp Krzyża, abyśmy mogli wytrwać w tych ciężkich czasach.

Z modlitwą i błogosławieństwem

Bp Mark A. Pivarunas CMRI


Artykuł z czasopisma "Adsum", February 2014 ( www.cmri.org ) (2)

Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław Salawa

–––––––––––––––

Przypisy:

(1) Tytuł artykułu od red. Ultra montes.
4) Ks. Józef Krukowski, Grzech niemy, czyli sodomski.
5) Ks. Kazimierz Naskręcki, Dekalog. Krótkie nauki o przykazaniach.
8) Św. Alfons Liguori, Biskup i Doktor Kościoła, a) Uwielbienia Maryi. b) De Mariae gloriis.
10) Ojciec Prokop, Kapucyn, Żywot Matki Bożej.