STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 23 października 2025

List Otwarty Ojców Redemptorystów napisany podczas Kapituły Generalnej Zgromadzenia Synów Najświętszego Odkupiciela oraz odpowiedź JE x. Bp Carlo Vigano

„Drodzy Wierni,

Niech żyje Jezus, nasza miłość, i Maryja, nasza nadzieja!
Z ciężkim sercem i wielkim smutkiem piszemy do Was. To, co nas jednoczy, to wielka miłość do naszej Świętej Matki, Kościoła Katolickiego i Oblubienicy Jezusa Chrystusa, za którą męczennicy przelali swoją krew, a święci oddali życie. To właśnie ta miłość zmusza nas do wyrażenia prawdy, która jest trudna, ale niezbędna (por. Łuk. 12, 4–9).
Podobnie jak Wy, również my przez wiele lat żywiliśmy wielką nadzieję. Wierzyliśmy, że możliwe jest życie jako wierni synowie Tradycji w strukturach współczesnego Kościoła. Wierzyliśmy, że stare i piękne tradycje naszej wiary, w szczególności łacińska Msza Święta wszechczasów, zostaną nam słusznie zwrócone. To dawało nam nadzieję, szczególnie w czasach Benedykta XVI. Z ufnością oczekiwaliśmy, że będziemy mogli swobodnie praktykować Wiarę naszych ojców w Kościele. Nie wiedzieliśmy, jak bardzo myliliśmy się!
Po latach prób i doświadczeń doszliśmy do smutnego wniosku, że tradycyjna Wiara katolicka, Wiara wszystkich wieków i wszystkich Świętych, jest nie do pogodzenia z nowym, współczesnym Kościołem, owocem Soboru Watykańskiego II. Te dwie rzeczywistości po prostu nie mogą współistnieć w jednym ciele.
Ponieważ głęboko cenimy i szanujemy tradycyjną Mszę łacińską — Mszę wielu wieków i wielu Świętych — i nie możemy z niej zrezygnować, ten nowy Kościół nas nie chce. Z powodu naszej wierności uznano nas za upartych, trudnych i zbuntowanych; wrabiono nas i kłamano na nasz temat z niekończącą się zjadliwością.
Ten list jest apelem do tych, którzy czują, że coś głęboko złego dzieje się w Kościele, jak i do tych, którzy uważają, że nowy Kościół i niezmienna Wiara mogą pokojowo współistnieć. Niestety, nie! Pozwólcie nam stwierdzić bolesną prawdę, że nasze doświadczenie jasno pokazuje, iż jest to niemożliwe. Z pewnością ten nowy Kościół zszokowałby wszystkich świętych papieży, którzy wielokrotnie deklarowali, że indyferentyzm religijny jest wielkim złem, absolutnie nie do pogodzenia z Wiarą katolicką.
Mówimy Wam, że nie będziemy milczeć i nie będziemy współuczestniczyć w trwającym niszczeniu Kościoła. Musimy zabrać głos w odpowiednim momencie, a czy może być lepszy moment niż teraz? Przez 17 lat funkcjonowania jako wspólnota w strukturach Kościoła, byliśmy nieustannie izolowani i prześladowani. Szczególnie w ostatnich latach biskup Christchurch sprawił, że staliśmy się jak wyrzutki lub męty społeczne. Poprzez liczne dekrety i odwołania do Rzymu, starał się wygnać naszych mnichów z diecezji. Chce on, aby piętnaście miejscowych powołań zakonnych zostało na zawsze wygnanych ze swojej ojczyzny i było odseparowanych od ich rodzin. Mówimy Wam teraz, że wyższy obowiązek nam tego zabrania. Dopóki choćby jedna dusza będzie nas prosić o Ofiarę Mszy Świętej, Sakramenty lub pomoc duchową, z Bożą łaską nie opuścimy jej. Dobry Pasterz przynagla nas, abyśmy oddali życie za Jego owce i trzymali głodnego wilka z dala od stada. Jest to naszym obowiązkiem wynikającym z miłości, teologii i prawa kanonicznego.
Dlaczego? Ponieważ łańcuch zależności został zerwany. Władza w Kościele ma charakter służebny (służący naszemu Panu), a nie absolutny (czyniący, cokolwiek zechce): wiąże nas, ponieważ sama jest związana z Chrystusem, z depozytem Wiary, z niezmiennym Magisterium. Kiedy przełożony odchodzi od własnego posłuszeństwa Chrystusowi Królowi, jego rozkaz nie jest już wskazaniem Chrystusa, ale gestem człowieka (por. św. Tomasz z Akwinu, S.Th., IIa–IIæ, q. 104, a. 5). Tacy duchowni nie są posłuszni Bogu. A potem, zerwawszy łańcuch Bożej zależności, próbują powoływać się na posłuszeństwo religijne w sprawach, które wyniszczają Kościół i odbierają Mszę Świętą. «Tolle Missam, Tolle Ecclesiam» — «Zabierz Mszę, a zniszczysz Kościół» (Luter). Nie! Musimy bardziej słuchać Boga niż człowieka.
Dlatego też, trwając z całych sił w głębokiej komunii z naszą Świętą Matką Kościołem, nasz obowiązek wobec naszego Pana Jezusa Chrystusa i wobec dusz wymaga tego, byśmy:
— odrzucili «Amoris Lætitia», zezwalającą na Komunię Świętą parom żyjącym w grzechu;
— odrzucili «Traditionis custodes», prześladujące Mszę Świętą i katolików;
— odrzucili «Fiducia supplicans», zezwalający na błogosławieństwo par tej samej płci;
— odrzucili «Dokument o ludzkim braterstwie», stwierdzający, że Bóg pragnie wszystkich religii;
— odrzucili fałszywą teologię «siostrzanych kościołów» i «częściowej komunii»;
— odrzucili fałszywych pasterzy, którzy triumfalnie nieśli w procesji bożka Pachamamę w Bazylice św. Piotra;
— odrzucili to, że Franciszek przeprosił za bohaterskiego katolika, który wrzucił tego bożka do Tybru;
— odrzucili plagę obojętności religijnej w Nowej Zelandii i w całym Kościele;
— odrzucili działania biskupów nowozelandzkich, którzy zamykali kościoły i odmawiali udzielania sakramentów, tchórzliwie poddając się opresji Covid–19;
— odrzucili biskupa Christchurch, który w Środę Popielcową przyjął błogosławieństwo popiołem od anglikańskiego biskupa Christchurch;
— odrzucili deprawację dzieci i zgorszenie, jakim są dla niewinnych złe programy katechetyczne;
— odrzucili Franciszka, który nauczał, że wszystkie religie są jak różne języki i pytał: «Czy mój Bóg jest ważniejszy od twojego?»;
— odrzucili milczenie tych biskupów, którzy nie sprzeciwili się tej zdradzie wiary;
— odrzucili Kościół synodalny jako odrębny od ustanowionego przez Boga Kościoła katolickiego;
— odrzucili trwające niszczenie i poniżanie naszej Świętej Matki Kościoła;
— odrzucili tych, którzy atakują lub podważają Kościół w jego dogmatach, moralności, Sakramentach lub dyscyplinie poprzez nowy kult człowieka.
Do wszystkich, którzy to czytają: jak długo będzie trwał ten absurd?
Niezależnie od tego, ile to będzie nas kosztować, wraz z Apostołem musimy powiedzieć: Anatema!
«Ale choćby my, abo anioł z nieba przepowiadał wam mimo to, cośmy wam przepowiadali, niech będzie przeklęctwem. Jakośmy przedtym powiadali i teraz zasię mówię: Jeśliby kto wam opowiadał mimo to, coście wzięli, niech będzie przeklęctwem!» (Gal. 1, 8–9).
Nie milczcie! Brońcie wiary naszych ojców!
«Choć wszyscy narodowie Antiocha króla słuchają, aby odstąpił każdy od nabożeństwa zakonu ojców swoich, a zezwolił na rozkazanie jego: ja i synowie moi, i bracia moi będziem posłuszni zakonowi ojców naszych» (1 Mach. 2, 19–20).
«Ale z drugiej strony, powiada Pismo św. (Dz. Ap. 5, 29): ’Więcej trzeba słuchać Boga aniż ludzi’. Niekiedy zaś polecenia przełożonych są sprzeczne z przykazaniami Bożymi. A więc nie we wszystkim należy słuchać przełożonych» (św. Tomasz z Akwinu, S.Th. IIa–IIæ, q. 104, a. 5, sc.).
«Expecta Dominum, viriliter age et confortetur cor tuum». «Oczekawaj Pana, mężnie czyń: i niech się zmocni serce twoje» (Ps 26,14).
Gaude, Maria Virgo… Raduj się, Panno Maryjo; wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”.
— List otwarty do biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych, napisany podczas Kapituły Generalnej Zgromadzenia Synów Najświętszego Odkupiciela, odbywającej się na wyspie Papa Stronsay w Szkocji w dniach 3–16 października AD 2025.
————————————————————
„[…] W tym Liście Otwartym Ojcowie Redemptoryści potępiają główne błędy kościoła soborowo–synodalnego, jego jawną wrogość wobec Mszy Apostolskiej i nadużycia, jakim byli poddawani Synowie Najświętszego Odkupiciela. Ojcowie Redemptoryści potwierdzają, że wewnątrz hierarchii «łańcuch posłuszeństwa został zerwany». […]
Kryzys władzy w Kościele katolickim jest teraz widoczny. Przewrotny plan ma doprowadzić do rozwiązania organizacji Kościoła, zastępując rzymskokatolicki Kościół Apostolski surogatem pochodzenia ludzkiego pod masońskim natchnieniem. Głównym instrumentem tej działalności wywrotowej jest synodalność czyli zastosowanie rewolucyjnych zasad demokracji i reprezentacji ludowej do boskiej instytucji, którą jej Założyciel, Jezus Chrystus, utworzył jako monarchiczną i hierarchiczną. W ten sposób, zerwawszy więź posłuszeństwa Bogu, władza staje się absolutna i tyrańska, nieodpowiadająca za swoje decyzje ani przed Panem Naszym Jezusem Chrystusem, ani przed ludem chrześcijańskim. Ta rewolucja pozwala tak manipulować wiernymi, aby wierzyli, że innowacje i herezje, wprowadzane przez hierarchię, pochodzą z woli ludu, podczas gdy w rzeczywistości narzuca je lobby, odstępcze wobec Wiary i moralności.
Mogę jedynie pochwalić odwagę tych Redemptorystów, których potępienie łączy się z coraz częstszym potępianiem skandalu i głębokim niezadowoleniem duchowieństwa oraz ludu Bożego z powodu zbuntowanej i odstępczej hierarchii. Nie jesteśmy już świadkami zwykłego, soborowego ekumenizmu wobec sekt niekatolickich (mimo potępiania ich przez papieży aż do Piusa XII), ale raczej świadkami akceptacji i legitymizacji wszystkich fałszywych religii i bałwochwalstw oraz celów agendy globalistycznej (panseksualizm LGBTQ+, imigracjonizm, ekologizm), z którymi «kościół synodalny» jest w pełnej łączności.
Kryzys ten jest natury teologicznej, a nie kanonicznej. Dotyczy systematycznego demontażu odwiecznej Tradycji rzymskokatolickiego Kościoła apostolskiego i rozpadu «Depositum Fidei» [«Depozytu Wiary»]: należy zatem odnieść się do tego argumentami teologicznymi. Niezależne ocenianie poszczególnych spraw tylko w świetle Prawa Kanonicznego, bez umieszczania ich w szerszym kontekście planowanej od dziesięcioleci akcji wywrotowej, realizowanej przy aktywnej i świadomej współpracy dużej części biskupów, sprawia jedynie usankcjonowanie błądzących i zdemoralizowanych uzurpatorów, którzy przejęli władzę wbrew woli Naszego Pana Jezusa Chrystusa, Głowy Mistycznego Ciała, ze szkodą dla wiernych, dla celów przeciwnych tym, które Nasz Pan ustanowił dla Swojego Kościoła.
Synów Najświętszego Odkupiciela i ich wiernych zachęcam słowami świętego Piotra: «Sprzeciwiajcie się mocni w wierze, wiedząc, iż toż utrapienie spotyka braterstwo wasze, które jest na świecie». (1 Piotr. 5, 9). […]”.
— bp Karol Maria Viganò, 17 października AD 2025.