STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 27 listopada 2020

RYCERSTWO NIEPOKALANEJ - LIST NA LISTOPAD

Pierwsza okładka "Rycerza Niepokalanej"... - Wydawnictwo Ojców  Franciszkanów Niepokalanów | Facebook 

Listopad - poświęcony czci Świętych Pańskich w Niebie

          Jeśli pragniesz na pewno wiedzieć, czy jesteś prawdziwym chrześcijaninem i czy należysz do liczby nie tylko wezwanych, ale i wybranych do Nieba, - porachuj się, czy jesteś tak miłosiernym, jak tego żąda Pan Jezus od uczniów swoich. Miłosierdzie bowiem jest, według nauki samego Pana naszego Jezusa Chrystusa, niezawodną cechą tak prawdziwych chrześcijan, jak też wybranych do Nieba. Jest najpierw cechą prawdziwych chrześcijan, bo Pan Jezus mówi: Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami Moimi, jeśli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu. Miłosierdzie zaś jest nie czym innym, jeno miłością okazywaną tym, którzy według samolubnych pojęć światowych nie są nam mili lub godni naszej pomocy i ofiarności. Rozumieli to doskonale pierwsi chrześcijanie, o których czytamy w Dziejach Apostolskich: A mnóstwa wierzących było serce jedno i dusza jedna, i nikt z nich tego, co miał, swoim nie nazywał, ale było im wszystko wspólne... i była nad nimi wszystkimi wielka łaska. Bo nie było między nimi nikogo w niedostatku; gdyż wszyscy, którzy mieli role albo domy, sprzedawali je i przynosząc zapłatę za rzeczy sprzedane, składali ją u nóg apostołów... I rozdawano każdemu, ile komu było potrzeba. Ta dobroczynność chrześcijan tak była znana między poganami, że zdarzały się wypadki, iż niektórzy dla wyzyskania jej udawali nawrócenie. 
 
To miłosierdzie chrześcijańskie jest również niezawodną cechą wybranych do Nieba, bo Pan Jezus zapowiedział, że gdy przyjdzie sądzić żywych i umarłych, rozdzieliwszy dobrych od złych, jednych postawi po prawicy swojej, a drugich po lewicy, i tak się odezwie najprzód do dobrych: Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo zgotowane wam od założenia świata. Albowiem łaknąłem, a daliście Mi jeść; pragnąłem, a napoiliście Mię; byłem gościem, a przyjęliście Mię; byłem chorym, a nawiedziliście Mię; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Tedy Mu odpowiedzą sprawiedliwi: Panie, kiedyśmy Cię widzieli łaknącym, a nakarmiliśmy Cię, pragnącym, a daliśmy Ci pić? Kiedy też widzieliśmy Cię gościem i przyjęliśmy Cię? albo nagim i przyodzialiśmy Cię? albo kiedyśmy Cię widzieli niemocnym, albo w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A odpowiadając Król, rzecze im: Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili. 

I aby nie było żadnej wątpliwości, jak koniecznie Pan nasz żąda od swoich wyznawców i uczniów tego miłosierdzia, dalej zapowiada: Tedy rzecze i tym, którzy po lewicy będą: Idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest diabłu i aniołom jego. Albowiem łaknąłem, a nie daliście Mi jeść; pragnąłem, a nie daliście Mi pić; byłem gościem, a nie przyjęliście Mnie; niemocnym i w więzieniu, a nie nawiedziliście Mnie. Tedy Mu odpowiedzą i oni: Panie, kiedyżeśmy Cię widzieli łaknącym, albo pragnącym, albo gościem, albo nagim, albo niemocnym, albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Tedy im odpowie, mówiąc: Zaprawdę powiadam wam: czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną; a sprawiedliwi do żywota wiecznego. 

Tak więc według słów samego Zbawiciela cechą wybranych jest uczynne miłosierdzie, a brak serca i miłosierdzia dla potrzebujących pomocy lub pociechy jest cechą tych, co mają być potępieni. Owszem, to miłosierdzie, to szerokie i hojne na potrzeby bliźnich serce, jest jakby jedyną rękojmią wiecznego zbawienia; Pan Jezus w powyżej przytoczonych słowach nie tylko nic nie wspomina o innych cnotach, ani wadach, ale i św. Jakub apostoł wyraźnie naucza: Sąd bez miłosierdzia temu, który miłosierdzia nie czynił. A miłosierdzie przewyższa sąd. Cóż za pożytek, bracia moi, gdyby kto mówił, że ma wiarę, a uczynków by nie miał? Izali go wiara może zbawić? A jeśli by brat i siostra byli nadzy, i potrzebowaliby powszedniej żywności; a rzekłby im który z was: Idźcie w pokoju, zagrzejcie się a nasyćcie się; a nie dalibyście im, czego potrzeba ciału, cóż pomoże? - A więc wiara nawet, bez której nie podobna jest spodobać się Bogu; albowiem przystępującemu do Boga, potrzeba wierzyć, iż jest, - a iż jest oddawcą tym, którzy Go szukają - sama nas nie zbawi. Również nabożeństwo bez miłosierdzia nie daje Nieba, bo jak znów czytamy w Piśmie św.: Nabożeństwo czyste i niepokalane u Boga i Ojca to jest, nawiedzać sieroty i wdowy w uciskach; a siebie zachować niezmazanym od tego wieku. 

Więcej jeszcze! Grzechy nawet, wyjąwszy niewiarę, łatwiejsze znajdują odpuszczenie, jeśli nagradza je miłosierdzie; bo już w Starym Zakonie prorok Daniel królowi Nabuchodonozorowi radził: Grzechy twoje jałmużnami odkupuj, a nieprawości twe miłosierdziem nad ubogimi; podobno odpuści grzechy twoje. I to samo potwierdza Pan Jezus, mówiąc: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. A zatem, jeśli się boisz piekła, a pragniesz dostąpić Nieba, bądź miłosiernym. Masz wiele, dawaj wiele; masz mało, dawaj mało; w każdym jednak razie, czy mało, czy też wiele dajesz, dawaj z miłości i z miłością, to znaczy: dawaj w tej myśli, żeby temu biedakowi, którego słowem i uczynkiem ratujesz, było bodaj trochę mniej źle niż dotychczas. 

Jeśli chcesz być prawdziwie miłosiernym, w imię Boże dopomagaj ubogim, którzy nie mają chleba powszedniego, odzienia, ani miejsca, gdzie by głowę skłonili; ale nie zapominaj, że oprócz tych ubogich jest wielu innych, mających wprawdzie dostateczne utrzymanie, a jednak bardzo biednych. Mówi przysłowie: "Każdy ma swego mola, który go gryzie". Nie tylko ubodzy mają zmartwienia i inne dolegliwości, - więc gdziekolwiek się z nimi spotkasz, miej serce prawdziwie życzliwe, - każdą biedę usiłuj odczuć tak, jakby tobie samemu dogryzała, - pomyśl, że ona z woli Pana Boga wcześniej czy później i na ciebie spaść może, - i co byś chciał, żeby tobie w podobnym położeniu czynili ludzie, to czyń bliźnim swoim, dla miłości Pana Boga, który przez ciebie pragnie ich poratować. 

Jeśli chcesz być prawdziwie po chrześcijańsku miłosiernym, miej serce szerokie i wyrozumiałe. Niewątpliwie więcej miłosierdzia należy się ludziom dobrym i wiernie służącym Panu Bogu, - owym, jak ich Pismo św. nazywa, domownikom wiary; ale nie darmo mówi Pan Jezus i o odwiedzaniu tych, którzy przebywają w więzieniu. Są oni może nie najgorsi, ale z pewnością nie należą do lepszych między ludźmi. Nie wykluczaj ich od twego miłosierdzia, ani od dobroczynności; nawet gdyby ktoś był zły dla ciebie, zachowaj co każe Pan Jezus: Dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści... abyście byli synami Ojca waszego, który jest w Niebiesiech; który czyni, że słońce Jego wschodzi na dobrych i złych, i spuszcza deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Każdy wierny chrześcijanin powinien być czcicielem Najsłodszego Serca Jezusowego. Czcimy zaś to Najsłodsze Serce szczególnie dla Jego nieprzebranego miłosierdzia i wciąż do niego w rozlicznych potrzebach naszych z ufnością się uciekamy. Najczęściej prosimy, aby nam przebaczył grzechy, albo żeby dał nam to, czego pragniemy. Otóż, aby te prośby były skuteczne, tak nam Pan Jezus z obfitości Serca swego mówi: Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Tym samym pokazuje też Pan Jezus, jak bardzo pragnie, abyśmy zachowali to przykazanie Jego: Tak bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Słuszna tedy, żebyśmy już nie tylko dla naszego własnego pożytku, ale jeszcze bardziej dla przypodobania się Najsłodszemu Sercu naszego najmilszego Pana, modlili się dla siebie i innych o prawdziwie chrześcijańskie miłosierdzie.
 
Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.