STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 17 stycznia 2020

o. Józef Maria Bocheński OP: Etyka tomistyczna


       Etyka tomistyczna uczy, że każdy ludzki czyn posiada przedmiot; przedmiot ten ma się do czynu jak akt do możności, nadaje mu zatem treść i wartość; że więc czyn ludzki jest dobry lub zły w pierwszym rzędzie zależnie od przedmiotu, od bezpośredniego celu, a nie od skutku, ani od podmiotowego stanu działającego. Etyka tomistyczna odrzuca jako groźny błąd pogląd subiektywistów, którzy sądzą, że wartość czynu zależy od czynników podmiotowych oraz pogląd utylitarystów, którzy uzależniają tę wartość od skutków działania, i uczy, że choć te różne czynniki wpływać mogą na ocenę czynu, wartość jego zależy w pierwszym rzędzie od przedmiotu.

Etyka tomistyczna jest etyką obiektywistyczną, przedmiotową. "Przedmiotem" czynu nazywa tomizm jego cel bezpośredni, istotnie związany ze samą treścią czynu, bez którego czyn nie jest możliwy. Tak np. przedmiotem kłamstwa jest podanie fałszywej informacji. Przedmiot ten może z kolei być ukryty jako środek do dalszego celu, np. kłamstwo może być użyte do ratowania życia itp., - ale wartość moralna czynu zależy w pierwszym rzędzie nie od owych dalszych celów, lecz od przedmiotu, od celu bezpośredniego. To tez twierdzenie "cel uświęca środki" jest ze stanowiska tomizmu fałszem: cel może bowiem uświęcać tylko środki obojętne, natomiast nie może sprawić, by czyn z racji swojego przedmiotu bezpośredniego celu, zły, stał się dobry. Tak więc dobra intencja, dobry cel dalszy, nie może sprawić, by kłamstwo, mające zły przedmiot, stało się dobre, choć może sprawić, że śpiew, sam w sobie obojętny, jest dobry lub zły, zależnie od celu dalszego.
Tomizm uczy więc, że nie dalszy cel, nie przyjemność lub nieprzyjemność działającego, nie pożytek ani szkoda, jaka z czynu wyniknąć może, rozstrzyga w pierwszym rzędzie o ocenie moralnej czynu, ale jego przedmiot, cel bezpośredni. Tomizm nie wyklucza wprawdzie innych czynników, w ogólne ocenie moralnej bierze pod uwagę wtórnie także cel dalszy i okoliczności - nie mniej uczy, że zasadniczo, w pierwszym rzędzie wartość czynu zależy od przedmiotu.

Należy zauważyć, że tomizm nie idzie za Kantem w odrzucaniu zadowolenia, przyjemności itp. jako rzekomo szkodliwych dla moralności czynu: zadowolenie jest według etyki tomistycznej naturalnym skutkiem dobrego czynu, nie może więc być od czynu odłączone; ale czyn, aby był dobrym czynem ludzkim, winien być wykonany nie ze względu na zadowolenie, lecz ze względu na swój przedmiot. Tak np. jeść należy według nauki tomizmu nie dlatego, że to sprawia przyjemność, ale aby się odżywić; z czego jednak nie wynika, by przyjemność, jaką dobra potrawa wywołuje u jedzącego, miała być moralnie zła.

Etyka tomistyczna uczy, że jak każdy czyn, tak i życie ludzkie w całości posiada cel, zwany celem ostatecznym człowieka; że człowiek może (w przeciwieństwie do innych bytów w przyrodzie) dążyć, albo nie dążyć do tego celu; że jednak zgodnie z naturą ducha ludzkiego celem tym może być tylko dobro nieskończone, to jest Bóg. Etyka tomistyczna odrzuca jako na fałszywej analizie ducha oparte błędy tych, którzy za cel życia ludzkiego uważają cokolwiek innego, w szczególności dobra materialne, sławę, służbę społeczeństwu i tym podobne. Etyka tomistyczna uczy, że prawdziwym celem człowieka może być tylko Bóg bezpośrednio osiągnięty przez osobę ludzką.

Etyka tomistyczna jest etyką celu, teleologiczną. Uczy ona pod tym względem dwóch tez: (1) że istnieje ostateczny cel życia ludzkiego, (2) że celem tym może być tylko dobro nieskończone. Pierwsza teza wynika stąd, że życie ludzkie stanowi organiczną jedność, a więc, jak każdy byt w przyrodzie, musi mieć cel ogólny. Między innymi bytami w przyrodzie a człowiekiem zachodzi jednak pod tym względem dwojaka różnica: (a) człowiek może indywidualnie osiągnąć Boga, podczas gdy inne byty osiągają swój cel tylko w ten sposób, że współdziałają w wykonaniu planu Bożego, jako całości, (b) człowiek jest wolny: może do swojego celu nie dążyć, podczas gdy inne byty w przyrodzie do niego dążyć muszą.

Celem człowieka, którego duch otwarty jest na nieskończoność, i którego wola nie może być zaspokojona przez żadne dobro skończone, jest Bóg. Ale filozofia sama nie może udowodnić, że człowiek może Boga osiągnąć; nie może nawet wyjaśnić, jak to się staje. O tej możliwości wiemy z Objawienia, które uczy, że Bóg daje Sam siebie tym, którzy Go miłują. Gdybyśmy Objawienia nie posiadali, należałoby przyjąć, że jedynym osiągalnym celem człowieka jest najintensywniejsze działanie najwyższej ludzkiej duchowej władzy odnośnie do najwyższego przedmiotu, to jest prawdy i dobra we wiedzy i sztuce. Innymi słowami twierdzić by należało, że osiągalnym celem człowieka jest kultura.

I w świetle Objawienia cel ten, chociaż podporządkowany celowi ostatecznemu, nie przestaje istnieć: bo łaska (jaką jest powołanie do życia z Bogiem) nie znosi, ale podnosi naturę. Pozostaje zatem i dla wierzącego prawdą, że w porządku przyrodzonym najwyższą rzeczą jest kultura.

Etyka tomistyczna uczy, że człowiek jest dobry lub zły zależnie od tego, czy swój cel osiągnąć może; że cel ten osiągalny jest tylko przez czyn; że zatem człowiek moralnie dobry, to człowiek zdolny do dobrego, czyli zgodnego z celem człowieka, czynu; że człowiek jest tym lepszy, im zdolniejszy jest do bardziej sprawnych i intensywnych dobrych czynów. Etyka tomistyczna uczy, że czyn sprawny, jako akt psychofizycznej natury ludzkiej, wymaga współdziałania wszystkich składników tej natury od funkcji cielesnych, aż do duchowych włącznie, że zatem dobry człowiek to nie ten, kto ma dobre intencje tylko, ale kto posiada taką naturę, że może dobrze działać.

Etyka tomistyczna jest etyką czynu. Celem człowieka jest czyn - szczęście wieczne nie jest bezczynem, ale działaniem o najwyższej intensywności, a i droga do niego wiedzie poprzez czyn. Najwyższym nakazem etycznym tomizmu jest działać dobrze, bo kto nie działa w ogóle, działać dobrze nie może. a bez działania nie może człowiek osiągnąć swego celu. Wynika z tego wtórnie, że człowiek jest dobry tylko wtedy, gdy może działać, że więc człowiek nawet o najszlachetniejszych intencjach, ale który nie umie, nie potrafi działać, nie jest człowiekiem dobrym. Tak np.: nie jest dobrym żołnierzem człowiek, który ma najlepszą chęć walczyć za ojczyznę, ale któremu w ogniu strach odbiera przytomność i uniemożliwia walkę; to samo dotyczy wszelkiej ludzkiej działalności.

W świetle tej nauki tomizm przejawia się jako radykalnie realistyczna filozofia. "Dobro" w etyce tomistycznej posiada mianowicie znaczenie podobne do tego, jakie mu się nadaje w technice: jak dobrym jest nóż, który dobrze kraje, tak dobrym jest człowiek, który może wykonać sprawnie czyny zgodne z celem ludzkiego życia. Zapomnienie tej nauki tomizm doprowadziło do tego, że obecnie mówiąc "dobry człowiek" ma się na myśli raczej istotę nieudolną, o najlepszych chęciach, ale nie umiejącą działać sprawnie; dlatego niektórzy tłumacze polscy tekstów greckich, zawierających podobne do tomistycznych myśli, zastępowali słowo "dobry" przez "dzielny". I w rzeczy samej, zniewieściały sens "dobra" w mowie współczesnej uzasadnia po części tę praktykę; ale lepiej jest czcigodnemu słowu "dobro" przywrócić jego tradycyjne, mocne i czynne znaczenie.

Dodać jednak należy, ze identyfikowanie czynu z ruchami mięśni, z przenoszeniem się z miejsca na miejsce, jest definicją barbarzyństwa: czyn czysto duchowy, kontemplacja religijna, naukowa i artystyczna jest nie mniej, ale bardziej czynem, niż machanie rękami i wysiłek fizyczny.

Etyka tomistyczna uczy, że skoro cel postępowania ludzkiego jest duchowy, dążyć może do niego bezpośrednio tylko duchowa wola, która jest reakcją na poznanie rozumowe; że zatem czynnikiem, kierującym czynem ludzkim winien być rozum. Etyka tomistyczna odrzuca i potępia jako groźny błąd sentymentalizm, stawiający uczucie na miejsce rozumu w czynie, i woluntaryzm, który rad by wolę postawić ponad rozum "uwalniając" ją od jego kierownictwa. Etyka tomistyczna uczy, że wszystkie władze człowieka winny współpracować w czynie, ale pod kierownictwem rozumu, który sam jeden nadać może czynowi człowieka charakter czynu ludzkiego.

Etyka tomistyczna jest etyką intelektualistyczną.

Tomizm odróżnia czyn człowieka od czynu ludzkiego. Wszystko, co człowiek czyni, nawet nieświadomie, mechanicznie, jest czynem człowieka; ale tylko czyn świadomy, kierowany przez rozum, jest czynem ludzkim. Tomizm uczy, że czyn ludzki jest czynem rozumnym, że człowiek tylko o tyle działa jako człowiek, o ile się powoduje rozumem.

Istnieje na ten temat wiele nieporozumień. Z niewiadomych bliżej powodów, pod wpływem propagandy sentymentalistów i woluntarystów, wielu współczesnych uważa rozum za czynnik zły. Doszło do tego, że nazywa się "małżeństwem rozsądku" małżeństwo zawarte w celu zdobycia pieniędzy, stanowiska społecznego itp., podczas gdy małżeństwo zawarte w znacznie wyższym celu stworzenia dożywotniej przyjaźni dwojga ludzi i na miłości opartej rodziny, uważa się za coś "nierozumnego". Tymczasem analiza wykazuje, że cel i w jednym i w drogim wypadku obrany jest aktem wolnej woli, nie bezpośrednio rozumu: jeden pragnie pieniędzy, drugi miłości i przyjaźni. Ale wola jest zawsze reakcją na poznanie rozumowe i jeśli się to pamięta, łatwo stwierdzić, że małżeństwo zwane "rozumnym" jest właśnie nierozumne, gdyż człowiek, który je zawiera, stawia niższe dobra ponad wyższe, to jest postępuje głupio, nierozumnie.

Jednym z najważniejszych zadań współczesnych jest zdaniem tomizmu przywrócenie naturalnej roli rozumowi w życiu, uwolnienie ludzkości od sentymentalizmu, który polega na sprowadzaniu człowieka na poziom zwierzęcy, jako że uczucia posiadamy na równi ze zwierzętami, podczas gdy człowiek sam jeden posiada rozum i rozumem kierować się powinien.

Etyka tomistyczna uczy, że choć człowiek przynosi na świat zarodki dyspozycji do sprawnego czynu, trwałe celowe działanie ludzkie możliwe jest tylko dzięki wychowaniu; ze człowiek winien zatem tak postępować, aby się stale wychowywać; że wychowanie to polega na potęgowaniu w uczuciach, woli i rozumie dyspozycji czyli moralnych sprawności, "cnotami" zwanych, umożliwiających sprawny i intensywny dobry czyn. Etyka tomistyczna odrzuca, jako fantastyczne i sprzeczne z ludzką naturą poglądy skrajnych intelektualistów, którzy sądzą, że sama wiedza wystarcza, aby dobrze działać; poglądy stoików i Kanta, którzy sądzili, że wychowanie uczuć jest niepotrzebne; poglądy tych wszystkich, którzy sądzą, że samo zewnętrzne urządzenie życia wystarczy aby wychować człowieka - i uczy, że aby człowiek był dobry, konieczny jest stały, świadomy wysiłek samowychowawczy całej ludzkiej istoty.

Etyka tomistyczna jest etyką wychowawczą: aby móc działać zgodnie ze swoim celem, człowiek musi wychować w sobie charakter. Charakter zaś jest zespołem sprawności, to jest dyspozycji umożliwiających sprawne, łatwe i nawet w zasadzie przyjemne działanie zgodnie z rozumem.

Pod tym względem etyka tomistyczna stoi w skrajnej sprzeczności do rozpowszechnionych kaniowskich poglądów według których człowiek, który, aby działać dobrze, musi walczyć ze sobą, jest moralnie bardziej wartościowy od człowieka, który wychowawszy w sobie sprawności, nie potrzebuje tej walki. Tomizm twierdzi np., że mężnym naprawdę jest nie ten, co się bardzo boi, ale mimo to naciera, ale ten kto wychował w sobie taki charakter, że nie boi się, że nie potrzebuje w chwili natarcia walczyć ze sobą, ale może wszystkich sił użyć do walki z nieprzyjacielem. Taki bowiem tylko człowiek jest człowiekiem naprawdę wolnym, o harmonijnej, sprawnej naturze - i taki tylko działać będzie naprawdę dobrze: a etyka tomistyczna jest nie etyką dobrych intencji lecz etyką czynu.

Należy jednak baczyć, by nie mieszać tej nauki z poglądem, oceniającym człowieka z czysto technicznego punktu widzenia. Tak np. według tomizmu żołnierz, który nie zdaje sobie sprawy z wielkości niebezpieczeństwa, nie jest naprawdę mężny; zarazem tomizm nie wyklucza wypadków, w których siłą woli wypadnie łamać wewnętrzne opory; twierdzi tylko, że u człowieka dobrego granica, poza którą te opory występują, znajduje się dalej, niż u człowieka niewychowanego, złego. Innymi słowami, tomizm uczy, że cnota nie jest rzeczą przykrą, ale w zasadzie przynajmniej (istnieją wyjątki właśnie w dziedzinie męstwa), przyjemną.

Dodać jeszcze wypada, że tomizm odróżnia w charakteru w postaci dyspozycji wrodzonych; ale te zalążki muszą i wychowany własnym wysiłkiem. Wartość moralną człowieka mierzy się poziomem tego ostatniego.

Etyka tomistyczna uczy, że na pełny charakter składają się cztery grupy sprawności moralnych: roztropność, prawość, moc i umiarkowanie, odpowiadające zarazem czterem cechom sprawnego moralnie charakteru, który winien być rozumny, prawy, energiczny i opanowany. Etyka tomistyczna uczy, że sprawności tych nabyć można jedynie przez czyn, że mianowicie każdy czyn dobry w danej dziedzinie podnosi poziom sprawności, podczas gdy każdy czyn zły ją obniża i może doprowadzić do wytworzenia sprawności ujemnej, czyli nałogu. Etyka tomistyczna odrzuca jednak mechaniczne pojmowanie sprawności i uczy, że stanowią one nie proste przyzwyczajenia, ale cechy duchowe, umożliwiające wolne i w pełni ludzkie działanie.

Roztropność jest według etyki tomistycznej najwyższą cnotą moralną przyrodzoną - jest to bowiem dyspozycja praktycznego rozumu, która umożliwia trafną ocenę praktyczną i sprawną decyzję moralną; bez niej żadna cnota nie przedstawia praktycznej wartości, gdyż nie przechodzi w czyn, a o czyn w etyce wyłącznie chodzi. Prawość ma siedzibę w woli, podczas gdy moc i umiarkowanie są dyspozycjami uczuć o działaniu poniekąd przeciwnym: moc (do której należy np. męstwo, wytrwałość, honor itp.) umacnia tam, gdzie potrzeba czynu, natomiast umiarkowanie dyscyplinuje popędy, gdy te mają dążność do wyjścia poza ramy rozumu - np. odnośnie do jedzenia lub odpoczynku.

Ogólną cechą wszystkich sprawności moralnych jest to, że umożliwiają one zachowanie złotego (choć nie zawsze matematycznego) środka między dwoma wadami: tak np. wstrzemięźliwość (cnota z grupy umiarkowania) skłania do odżywiania się w miarę, to jest do unikania (przede wszystkim) obżarstwa i (wtórnie) zbytniej surowości w jedzeniu; podobnie męstwo skłania (przede wszystkim) do podejmowania, gdy należy, niebezpieczeństw i (wtórnie) do unikania niepotrzebnych.

Droga do nabycia tych sprawności jest jedna: wykonywanie właściwych czynów. Nie można np. zostać naprawdę mężnym, jeśli się nie wykonuje mężnych czynów, ani naprawdę umiarkowanym bez umartwienia zmysłów. Innymi słowami, podobnie jak sprawności artystycznych i technicznych, cnoty moralne nabyć można tylko przez ćwiczenie. Co prawda człowiek przynosi ze sobą na świat zalążki charakterze trzy składniki: wrodzony, nabyty pod wpływem otoczenia być rozwinięte przez osobistą pracę. Tomizm uczy, że nie ma dla tej pracy samowychowawczej granic: według jego nauki życie całe jest szkołą charakteru.

Etyka tomistyczna uczy, że istnieją cztery rodzaje wzajemnie sobie podporządkowanych norm to jest miar ludzkiego czynu: prawo odwieczne, naturalne, pozytywne i ludzkie sumienie. Etyka tomistyczna uczy, że ostateczną miarą czynu jest myśl Boga, Stwórcy przyrody, a nie Jego wola, tym bardziej nie wola człowieka, do tego stopnia, że sam Bóg nie może podstawowych praw moralnych zmienić. Etyka tomistyczna uczy, że prawo odwieczne przejawia się we wspólnej ludziom rozumnej, psychofizycznej naturze człowieka jako prawo naturalne; że prawowita władza wykłada i stosuje prawo naturalne, ustanawiając prawa pozytywne; że wreszcie bezpośrednią normą ludzkiego czynna jest indywidualne sumienie, które stosuje prawo naturalne do konkretnych sytuacji. Etyka tomistyczna odrzuca jako groźne nieporozumienia błędy konwencjonalistów, którzy podstawę prawa moralnego widzą w umowie, a więc we woli człowieka; błędy teologicznych woluntarystów, sądzących, że Bóg mógłby aktem Swojej woli zamienić dobro moralne w zło, i teorie obiektywnych idealistów, którzy umiejscawiają prawo lub wartości w bliżej nieokreślonej "sferze idealnej". Etyka tomistyczna twierdzi, że prawo moralne ma podstawę w realnym bycie i myśli Boga, a wtórne w realnej naturze ludzkiej.

Etyka tomistyczna jest etyką bezwzględnych wartości, absolutystyczną.

Za przykład prawa naturalnego może służyć norma, przepisująca rodzicom kochać swoje dzieci i opiekować się nimi: natura psychofizyczna człowieka wymaga bowiem tej opieki a zarazem skłania rodziców do jej wykonywania. Jest wiec rzeczą jasną, że prawo takie nie może być zniesione przez żadną ustawę, przez żadną umowę ludzką: dopóki człowiek jest człowiekiem, prawo to będzie obowiązywało. Jego podstawą jest myśl Boga, o tyle mianowicie, o ile jest ona myślą Stwórcy i Rządcy świata, który taką właśnie naturę ludzką stworzył i przyporządkował do Swoich celów; wynika stąd, że Bóg mógłby wprawdzie stworzyć człowieka innym, ale stworzywszy go takim, jakim jest, nie może zmienić praw natury nim rządzących. Jeśli chodzi o rolę władzy, nie może ona tworzyć prawa naturalnego, ani go znosić: jej rolą jest je stosować i wykładać. Tak np. prawo naturalne nakazuje, aby ludzie żyli w mieście, wzajemnie sobie nie przeszkadzając: władza (rząd, policja lokalna itd.) wykłada to prawo i stosuje, nakazując np. by jeżdżono lewą, albo prawą stroną ulicy.

Sumienie w terminologii tomistycznej nie jest uczuciem, ale sylogizmem, aktem rozumu, który ogólne prawo stosuje do konkretnego wypadku. Tak np. prawo moralne ogólne głosi, że należy w miarę możności pomagać bliźnim w potrzebie; spotkawszy nędzarza, proszącego o jałmużnę, stwierdzamy, że jest to bliźni w potrzebie, i że mamy możność pomożenia mu; wniosek wyciągnięty jest nakazem sumienia. Jest to norma bezpośrednia, która zawsze obowiązuje, do tego stopnia, że nawet, gdy jesteśmy w błędzie, co do prawa, (np. gdy sądzimy, że wypada niekiedy kłamać) albo co do sytuacji (mniemając np. że pies przed nami jest człowiekiem) mamy obowiązek działać zgodnie ze sumieniem. Skądinąd każdy jest jednak obowiązany wychować w sobie poprawne sumienie.

Tomizm jest więc i pod tym względem konsekwentnym realizmem.

Taka jest w najogólniejszych zarysach nauka etyki tomistycznej. Wynikają z niej liczne i doniosłe wnioski.

I tak, jeśli obiektywizm etyczny jest prawdą, dobre jest tylko życie spędzono w wysiłku nad dobrym wykonaniem pracy, a nie nad szukaniem przyjemności lub zysku. Jeśli prawdą jest, że Bóg jest indywidualnym celem każdego człowieka, żaden człowiek nie może być użyty jako środek do czegokolwiek innego.

Jeśli prawdą jest, że cel doczesny człowieka stanowi kultura, podnoszenie własnego poziomu kulturalnego jest obowiązkiem każdego człowieka, umożliwienie dostępu do kultury wszystkim swoim członkom jest obowiązkiem społeczeństwa.

Jeśli prawdą jest, że człowiek rządzić się powinien rozumem, planowanie życia jest obowiązkiem, dyscyplina wyobraźni, uczuć, myśli i czynu przez rozum jest obowiązkiem.

Jeśli prawdą jest, że człowiek może się stać dobry tylko przez samowychowanie, żaden nacisk zewnętrzny nie wystarcza, aby wytworzyć człowieka, postęp ludzkości możliwy jest tylko przez osobistą pracę każdego człowieka nad sobą i wzajemną pomoc w samowychowaniu.

Jeśli prawdą jest, że cała istota ludzka bierze udział w czynie i winna być wychowana ideałem jest harmonia wszystkich władz człowieka, istnieje obowiązek kultury uczuć, kultury fizycznej i dbałości o zdrowie.

Jeśli prawdą jest, że prawo moralne ugruntowane jest w naturze ludzkiej, relatywizm etyczny jest fałszem, istnieją niezależne od woli człowieka i od historii prawa i wartości moralne, istnieje moralność przedmiotowa i ponadczasowa.