STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 13 lutego 2019

O rachunku sumienia szczegółowym - ćwiczenie.

 
       Rachunek sumienia powszechny, jest jedną z najzbawienniejszych i najmilszych Bogu spraw duchowych, bo służy do oczyszczenia duszy z codziennych przewinień i utrzymuje przejrzystość sumienia. Chcąc jednak nabyć gruntownej cnoty, stałego pokoju serca i ściślejszego z Bogiem połączenia, nie dosyć jest oczyszczać  powierzchownie rolę serca naszego, gładząc codziennie nasze uchybienia, lecz trzeba jeszcze przyłożyć rękę, aby ten kąkol ile możności wyrwać z korzeniem. Tym korzeniem są złe skłonności wrodzone i nałogi nabyte, z których to właśnie ustawicznie upadki i winy nasze pochodzą. A że praca nad pokonywaniem tych złych skłonności i nałogów jest wielką i uciążliwą pracą, więc musimy ją sobie dzielić. Łatwiej wyrwać chwasty po jednemu, niepodobna wyrwać wszystkich razem; tak i my powinniśmy dołożyć wszystkich sił ku wykorzenieniu najpierw jednego złego nałogu, który w nas przeważa i jest głównym źródłem zwykłych naszych upadków. Skoro za łaską Bożą poskromimy do pewnego stopnia  ten nałóg; przejdziemy do drugiego itd. Jasna rzecz, że skupiając uwagę na jedno, tj. pracując wytrwale nad poprawieniem się w jednej rzeczy, więcej dokażemy, aniżeli starając się o wszystko na raz. Nie należy się zaś obawiać, by wtedy, kiedy pracujemy nad jednym nałogiem inne się wzmagały, bo jak staranie się o jedną cnotę, wszystkie inne cnoty pomnaża, tak też zwyciężanie jednej złej skłonności przyczynia się do poskromienia innych.

Otóż od tej pracy szczegółowej nad pokonywaniem zwyciężaniem tych skłonności jednych po drugi służy, jako środek najdzielniejszy, rachunek sumienia szczegółowy. Już u najdawniejszych Ojców i nauczycieli życia duchowego, był on w używaniu; ale od kiedy św. Ignacy bliżej go określił i pewne ujął przepisy, stał się bardzo powszechnym i dopomógł wielu świętym do osiągnięcia wysokiej doskonałości. Sam św. Ignacy wielce go cenił, i od czasu swego nawrócenia aż do śmierdzi codziennie go odprawiał.; św. Franciszek Salezy będąc z natury porywczym i gniewliwym, jął się tego środka w czasie swych nauk w Paryżu, i tak się zupełnie odmienił, że później uchodził za wzór łagodności i słodyczy. Jak się ten rachunek szczegółowy odmawia.

  Przede wszystkim trzeba sobie obrać przedmiot szczegółowy, z którego się mamy rachować, tj. jedną szczególną wadę: np. pychę, albo lenistwo, lub wielomówstwo, lub niecierpliwość, albo inną złą skłonność, która w nas więcej panuje i częściej nas do upadku przywodzi. Następnie trzeba tym trzy razy na dzień pamiętać.
Rano zaraz po wstaniu, powinniśmy przypomnieć, nad czym robimy ten rachunek, i postanowić sobie, że aż do południa będziemy czuwali nad sobą, aby ani razu nie wpaść w ten występek;- aż do południa, mówię, bo takie postanowienie, zrobione tylko na kilka godzin, będzie szczerszym i skuteczniejszym i do wykonania łatwiejszym, aniżeli przedsięwzięcie ogóle na czas nieograniczenie długi. Któż nie potrafi sobie skutecznie powiedzieć; przez te pół dnia poskromię język, przez te kilka godzin będę się opierał lenistwu ?

Około południa trzeba wglądnąć w siebie i uważyć wiele razy od poranka aż do obecnej chwili czy popadliśmy w tą szczególną wadę, nad którą poprawieniem pracujemy, a porachowawszy się, serdecznie przeprosić Pana Boga za naszą niestałość i niewierność, i znowu postanowić sobie, że do wieczora poprawimy się, i że jeszcze czujniej tego nałogu strzedz się będziemy.
Na koniec wieczorem przed spoczynkiem, trzeba się znowu porachować, jak żeśmy swoje postanowienie od południa zachowali, ileżeśmy razy w tym czasie wpadli w ten sam występek Przy tym należy na to zwrócić uwagę , czy w tej drugiej połowie dnia liczba upadków się zmniejszyła. Jeżeli nastąpiła jakaś poprawa, trzeba Panu Bogu podziękować, jeśli nie, ukorzyć się i szczerym serce Pana Boga przeprosić.
Św. Ignacy podaje trzy środki pomocnicze, od których użycia wiele zależy dobre powodzenie i skutek zbawienny tego ćwiczenia:

1). Najpierw zaleca, abyśmy w przeciągu dnia, skoro tylko postrzeżemy, żeśmy się potknęli w przedmiocie naszego rachunku szczegółowego, natychmiast w sercu P. Boga przeprosili, i nawet zewnętrznie, na znak żalu uderzyli się w pierś. 2). Po drugie poleca św. Ignacy, abyśmy w południe i wieczór, nie tylko rachowali się w pamięci, ale nawet zapisali w osobnej, na to przeznaczonej książeczce liczbę upadków, znacząc na pierwszej linijce tyle punktów, ile było przewinień w ciągu poranka, na drugiej ich było po południu, na trzeciej ile było drugiego dnia rano itd.
  3). Wreszcie wypada porównywać nie tylko wieczorny rachunek sumienia z południowym, ale też ilość , ale też ilość upadków jednego dnia i ilością dnia drugiego i znowu sumą jednego tygodnia z sumą drugiego tygodnia, abyśmy w ten sposób zdawali sobie dokładnie sprawę z naszego postępu lub zaniedbania się w wykorzenieniu nałogu, z którym walczymy , by się upokarzać i karać za każde lenistwo , a zarazem ustawicznie naglić się do postępu.

Rozumie się, że jeżeli już odprawimy rachunek sumienia powszechny dwa razy na dzień, to na rachunek szczegółowy nie potrzeba osobnego czasu, ale można go odprawić razem w powszechnym. W takim więc razie w 3-im  punkcie rachunku powszechnego, oprócz ogólnego przeglądu naszych win, trzeba naprzód osobno porachować się z tej szczególnej wady, którąśmy  obrali za przedmiot rachunku szczegółowego; przy postanowieniu zaś poprawy, w 5-ym punkcie, trzeba szczególnie postanowić wystrzegać się jej aż do wieczora.
  Kto by nie mógł wśród dnia przez chwile się zebrać dla odprawienia rachunku południowego, mógłby jeszcze z korzyścią rachunek szczegółowy, postanawiając co rano, a rachując się i zapisując upadki co wieczór. Wszakże to ćwiczenie dwa razy na dzień odprawiane, jest oczywiście daleko skuteczniejszym. 
fragment z książki " O rozmyślaniu i rachunku sumienia "
X.M Morawski- Kraków 1890r.