STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 16 maja 2013

Geneza, historia i skutki meksykańskiej cristiady Viva Cristo Rey! cz.2 - prof. Jacek Bartyzel


Viva Cristo Rey! (2)
Kadr z filmu "Cristiada". Fot. FT Films

Powstanie katolików meksykańskich  przeciwko jakobińsko-masońskiej tyranii w latach 1926-1929, zwane cristiadą albo guerra cristera, było skutkiem prześladowań zmierzających nie tylko do pełnej laicyzacji Meksyku, ale ostatecznie wręcz do  fizycznej eliminacji Kościoła katolickiego w tym kraju. Dziś dalszy ciąg dziejów Cristiady.

Papież Pius XI w liście apostolskim Paterna sane do biskupów meksykańskich z 2 II 1926 roku zalecał katolikom modlitwę, rozważne postępowanie i zaniechanie działalności politycznej (na tajnym konsystorzu w grudniu 1925 roku papież miał oświadczyć, że już tylko boska interwencja może przynieść ratunek meksykańskim katolikom). Arcybiskup – prymas Meksyku José Mora y del Río (1854-1928) był odważniejszy, oświadczając w imieniu Episkopatu, że Kościół i katolicy nie uznają i będą zwalczać artykuły 3, 5, 27 i 130 Konstytucji, ponieważ ich przyjęcie byłoby „zdradą naszej wiary i naszej religii. 21 kwietnia 1926 roku biskupi wydali wspólny list pasterski (za aprobatą papieża), w którym wyrazili swoje non possumus, co do ewentualności zdrady „sprawy Boga i Ojczyzny”: „Duch i litera nowej konstytucji, zachowanie się rządu, solidarność z nim wykazywana przez loże masońskie, oficjalne poparcie udzielane mu przez protestantów i schizmatyków, wszystko to pokazuje, że ostatecznym celem przyjętym przez rząd jest całkowite unicestwienie katolicyzmu (…). Kościół może istnieć bez datków wiernych, bez własności, bez zakonników, nawet świątyń, ale w żadnym wypadku nie może przetrwać bez wolności, bez niezawisłości (…) Moment, aby powiedzieć non possumus, właśnie nadszedł. Byłoby z naszej strony zbrodnią dalsze tolerowanie takiej sytuacji”.


Odpowiedzią Callesa było wezwanie stanów do natychmiastowego wdrożenia przepisów wykonawczych do art. 130, rozpoczęcie wykonywania art. 3 w postaci Tymczasowych Przepisów dla Szkół Prywatnych Dystryktu i Terytoriów Federalnych, oznaczających zamknięcie w ciągu 60 dni prywatnych szkół podstawowych, jeśli nie poddadzą się przepisom prawa (laickiego). Nie kto inny, jak sam Calles, podał (w przemówieniu przed Kongresem 1 września 1926) statystyki represji związane z wdrażaniem tych dekretów: zamknięcie 42 świątyń i 7 klasztorów, wydalenie 185 księży obcokrajowców, zamknięcie 7 ośrodków „propagujących religię”, które posiadały kaplice, gdzie sprawowano kult bez zezwolenia. Dwaj biskupi – ordynariusz Tacámbaro, Leopoldo Lara y Torres (1874-1939) oraz Huejutli – José de Jesús Manríquez y Zárate (1884-1951), zostali oskarżeni o podżeganie do buntu i postawieni przed sądem; tego drugiego już w maju wygnano z kraju. Wydalony został także delegat apostolski.

21 czerwca 1926 roku ogłoszony został drakoński dekret, zatytułowany Prawo Reformujące Kodeks Karny (Ley Reformando el Código Penal). Dekret zawierał 33 artykuły, w tym następujące: „We wszystkich szkołach publicznych i prywatnych nauczanie religijne jest zakazane” (art. 3); „Wszelkie zakłady zakonów religijnych są zniesione” (art. 6); „Wszelka krytyka praw i władz przez duchownych, nawet na zebraniach prywatnych jest zakazana pod surowymi karami” (art. 10) Karą grzywny zagrożone zostało też publiczne używanie jakichkolwiek oznak religijnych (krucyfiksów, obrazów, rzeźb, a nawet medalików) oraz językowych odniesień do Boga, łącznie z najbardziej powszechnym w języku hiszpańskim pożegnaniem: Adios; „Nauki ukończone w seminariach nie mają żadnego znaczenia wobec Państwa” (art. 12); „Wszystkie czynności religijne odbywać się mogą tylko we wnętrzu kościołów, które będą pod nadzorem Państwa” (art. 17); „Na zewnątrz kościołów zabrania się nosić stroju duchownego” (art. 18); „Wszystkie kościoły, budynki zakonne, tak przytułki, jak klasztory, ogłasza się za własność Państwa” (art. 21). Na księży nałożono obowiązek zarejestrowania się przed władzami cywilnymi, aby mogli wykonywać swój „zawód” (art. 19); ci, którzy tego by nie uczynili, byli zagrożeni aresztem (faktycznie zarejestrowało się jedynie piętnastu księży; stanowczy zakaz rejestracji przekazał biskupom meksykańskim watykański sekretarz stanu, Pietro kard. Gasparri, w telegramie wysłanym 24 lipca 1926 roku). Przepisy te miały wejść w życie od 31 lipca 1926 roku. Jak się wyraził sekretarz rządu, gen. Sixto Adalberto Tejeda Olivares (1883-1960): „Chwyciliśmy Kościół za gardło i zrobimy wszystko, aby go udusić”.

Reakcja Episkopatu nastąpiła już 11 lipca. Biskupi postanowili (za zgodą papieża) zawiesić kult publiczny w całym kraju od 1 sierpnia do odwołania. Kościoły miały być otwarte dla wiernych na prywatne modlitwy i powierzone opiece świeckich. Kapłani mieli odprawiać jedynie msze prywatne, a sakramentów udzielać tylko w razie wyraźnej konieczności. 14 lipca Episkopat zaakceptował również plan bojkotu ekonomicznego rządu, który opracował działacz LNDLR oraz założyciel Unión Popular i redaktor wychodzącego w nakładzie 100 tysięcy egzemplarzy tygodnika Gladium [„Miecz”] – Anacleto González Flores (1888-1927). Bojkot miał objąć cztery sektory: rozrywkę, szkolnictwo, handel i transport. Oznaczało to rezygnację katolików z uczęszczania do kin, teatrów, kawiarń i restauracji, wypowiedzenie przez nauczycieli pracy w szkołach publicznych, zaniechanie kupowania gazet oraz papierosów z państwowych fabryk, wycofywanie oszczędności z upaństwowionych banków, zaniechanie korzystania ze środków transportu publicznego, ograniczenie do minimum używania energii elektrycznej. W reakcji na to, 25 lipca 1926 roku przywódcy Ligi zostali aresztowani; mimo to bojkot rozpoczął się zgodnie z planem 31 lipca. Początkowo akcja przybrała masowe rozmiary, grożące nawet bankructwem sektora publicznego (przykładowo przewozy kolei spadły o 75 procent, a z banków państwowych wycofano około 7 mln pesos), jednak w październiku załamała się, głównie z winy zamożniejszych katolików.

Episkopat meksykański podjął jeszcze jedną próbę porozumienia się z rządem, wystosowując 16 sierpnia 1926 roku list do prezydenta z propozycją zawarcia ugody. W jego następstwie, 21 sierpnia, z Callesem spotkali się dwaj hierarchowie: metropolita Morelii, abp Leopoldo Ruiz y Flores (1865-1941) i ordynariusz Tabasco, bp Pascual Díaz y Barreto (1875-1936). Spotkanie jednak nie tylko, że nie przyniosło pozytywnego skutku, lecz Calles bez osłonek dał biskupom do zrozumienia, że jego celem jest sprowokowanie katolików do buntu zbrojnego po to, aby móc go zgnieść. W odpowiedzi na prośbę o przynajmniej odłożenie wykonania dekretu reformującego kodeks karny, powiedział: „Pokażę panom, iż kwestia nie istnieje, gdyż jedyny [problem], który moglibyście stworzyć, to rozpocząć bunt przeciwko rządowi, a wówczas rząd będzie doskonale przygotowany, żeby was zwyciężyć. Powiedziałem już, iż macie panowie tylko dwie drogi: podporządkować się prawu, a jeśli nie jest ono zgodne z waszymi zasadami, to rozpocząć walkę zbrojną i próbować obalić rząd, aby ustanowić nowy, który podyktuje prawa zgodne z panów sposobem myślenia; w drugim jednak przypadku, powtarzam, jesteśmy doskonale przygotowani, aby zwyciężyć”.

Abp Mora y del Río i bp Díaz złożyli wprawdzie w imieniu Episkopatu projekt reformy art. 3, 5, 24, 27 i 130 Konstytucji do Kongresu, ale było oczywiste, że w Izbie, w której zasiadali wyłącznie rewolucjoniści i wrogowie religii, w większości należący do pro-Callesowskiego Sojuszu Partii Socjalistycznych, miało to jedynie sens demonstracji. Zresztą, petycja została odrzucona z powodów formalnych, albowiem Komisja ds. Petycji ogłosiła, że biskupi, którzy ogłosili, że nie podporządkują się prawu, w myśl art. 37 Konstytucji utracili status obywateli, tym samym zaś zdolność prawną do zgłaszania petycji. Żadnego skutku nie odniosło również uzyskanie przez LNDLR dwóch milionów podpisów meksykańskich obywateli pod petycją o przeprowadzenie referendum w sprawie reformy Konstytucji. Środki pokojowe zostały więc wyczerpane i pozostał tylko opór czynny przeciwko tyranii – co zaakceptowała również hierarchia, a także (pośrednio) sam papież Pius XI w encyklice o prześladowaniu katolików w Meksyku Iniquis afflictisque z 18 listopada 1926 roku, gdzie napisał m.in.: „Cóż więc pozostało świętym Duszpasterzom, jeśli – jak to postanowili – zarówno w swoim, jak w imieniu ludu działać w kierunku obalenia niegodziwych praw?”. Powstanie wsparli zwłaszcza: metropolita Guadalajary, abp Francisco Orozco y Jiménez (1864-1936) oraz biskupi: Lara y Torres, Manríquez y Zárate i abp José María González y Valencia (z Durango), acz generalnie akceptacja walki zbrojnej nie była pośród hierarchów ani jednomyślna, ani stała. Posługę duszpasterską świadczyło powstańcom około 100 kapłanów, 28 księży było współorganizatorami powstania, a pięciu walczyło z bronią w ręku.

Począwszy od 3 sierpnia 1926 roku zaczęło dochodzić do pierwszych incydentów zbrojnych, na ogół w obronie świątyń atakowanych przez żołnierzy i policjantów. Łącznie, w całym kraju wybuchło 14 lokalnych powstań, a do końca roku – 50, obejmując 17 stanów, a przede wszystkim cały środkowy zachód (Bajío) Meksyku; najpierw stany: Jalisco, Michoacán, Guerrero, Guanajuato, Durango, Zacatecas, Nayarit i Aguascalientes, a od 1927 roku również Meksyk, Morelos, San Luis Potosí, Puebla, Oaxaca i Colima. W sumie wyróżnić można sześć faz powstania:

1/ inkubacji – od lipca do grudnia 1926;
2/ wybuchu – od stycznia 1927;
3/ umocnienia pozycji – od lipca 1927 (wraz z objęciem dowodzenia przez gen. Gorostietę) do lipca 1928;
4/ przedłużenia konfliktu – od sierpnia 1928 do lutego 1929;
5/ apogeum – od marca do czerwca 1929;
6/ wygaszenia – w lipcu 1929, z powodu zawarcia ugody hierarchii kościelnej z rządem.

14 sierpnia 1926, w miejscowości Chalchihuites w stanie Zacatecas, żołnierze armii rządowej (federales) dokonali egzekucji działaczy (ACJM). Pośród rozstrzelanych był ich kapelan – ks. Luis Bátiz Sáinz (1870-1926). Przed śmiercią ks. Bátiz wzniósł okrzyk, który wkrótce stanie się zawołaniem bojowym powstańców, z którym także umierali na ustach rozstrzeliwani: ¡Viva Cristo Rey! Został on beatyfikowany (wraz z innymi męczennikami) przez Jana Pawła II 22 listopada 1992 i kanonizowany 21 maja 2000 roku. Jednym z kolejnych księży – męczenników był o. Miguel Agustín Pro Juárez SJ (1891-1927), oskarżony fałszywie o współudział w (nieudanym) zamachu na gen. Obregona i rozstrzelany w pokazowej egzekucji na osobisty rozkaz Callesa. O. Pro z kolei został beatyfikowany przez Jana Pawła II 25 IX 1988 roku, a proces kanonizacyjny jest w toku. Ogółem w okresie cristiady zostało zamordowanych przez federales 90 księży i zakonników – najwięcej, bo aż 59, w archidiecezji Guadalajara.

Miano el primer cristero zyskał sobie natomiast burmistrz miasteczka Pénjamo (w stanie Guanajuato) – Luis Navarro Origel (1897-1928), który opanował je zbrojnie 29 września 1926 roku. Walcząc następnie już pod pseudonimem Fermín Guitiérrez, poległ on 9 sierpnia 1928 roku w okolicach Tuxpan.

Jacek Bartyzel
Cdn.
Za: http://www.pch24.pl