STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

sobota, 15 października 2022

X. Anthony Cekada – Ważność konsekracji dokonanych przez abp. Thuca

Anthony Cekada – Wikipedia, wolna encyklopedia 

 (Sacerdotium 3, wiosna 1992)

        Podczas rozmowy z arcybiskupem Marcelem Lefebvre w 1980 roku wspomniałem o moich obawach związanych ze znalezieniem po jego śmierci biskupa, który wyświęcałby tradycyjnych katolickich księży i ​​bierzmował nasze dzieci.

   Arcybiskup – nie zasygnalizował wówczas, czy sam kiedyś konsekruje biskupów – taktownie odpowiedział, że to pytanie też i jego niepokoi i że „Deus Providebit” – Bóg to zapewni. Dodał jeden ze swoich charakterystycznych francuskich żartów, że za każdym razem, gdy miał atak kaszlu lub kichania w kaplicy seminaryjnej w Ecône, prawie słyszał, jak 80 seminarzystów po cichu zmienia swoją modlitwę na jedną żarliwą prośbę: „Boże, pozwól mu żyć — przynajmniej do czasu, aż mnie wyświęci!”

   Ta zabawna anegdota zwraca uwagę na poważną kwestię: Jako tradycyjni katolicy, sakramenty są centrum naszego życia duchowego i kluczem do naszego zbawienia. Wiemy, że jeśli chcemy słuchać Mszy, przyjmować Komunię świętą, uzyskać odpuszczenie grzechów i wzmocnić się Ostatnim Namaszczeniem, potrzebujemy księży. A wiemy, że tylko biskupi mogą wyświęcać kapłanów.

   Gdzie zatem możemy się udać, aby znaleźć biskupów, którzy będą wyświęcać tradycyjnych katolickich księży, a tym samym zapewnić, że tradycyjna łacińska Msza będzie nadal odprawiana na naszych ołtarzach?

   Świeccy i duchowni związani z Bractwem Św. Piusa X (zwłaszcza nerwowi seminarzyści) nie muszą się już martwić. 30 czerwca 1988 r. abp. Lefebvre i emerytowany biskup Campos w Brazylii Antonio de Castro-Mayer wyświęcili czterech biskupów dla Bractwa Św. Piusa X. Biskupi ci od tego czasu wyświęcili więcej kapłanów dla Bractwa, a ostatnio wyświęcili biskupa na następcę bp. Mayera w Campos.

   Biskupi wyświęceni przez abp. Lefebvre ograniczają swoją posługę biskupią tylko do tych kaplic i duchowieństwa, które bez zastrzeżeń akceptują wszystkie poglądy teologiczne Bractwa i oddają Bractwu prawną kontrolę nad swoim majątkiem. Podobnie ci biskupi wyświęcają na kapłanów tylko tych seminarzystów, którzy przysięgną wierność stanowisku Bractwa.

   Wielu tradycyjnych księży nie zgadza się ze stanowiskiem i polityką Bractwa. Nie możemy polegać tylko na biskupie Lefebvre, jeśli chcemy, aby dzieci z naszych kaplic otrzymywały sakrament bierzmowania. Tym bardziej nie moglibyśmy założyć seminarium, aby szkolić duchownych, którzy pewnego dnia nas zastąpią, a potem wyobrażać sobie, że biskupi Lefebvre’a wyświęcą do kapłaństwa kleryków, których szkolimy.

   Ale biskupi Lefebvre’a nie są jedyną opcją. Obecnie w Stanach Zjednoczonych jest sześciu tradycyjnych duchownych katolickich, których powszechnie nazywa się biskupami „Thuca”. W przeciwieństwie do biskupów Lefebvre’a, biskupi Thuca nie są związani w jedną organizację. Działają niezależnie od siebie (jak większość tradycyjnych księży), choć niektórzy z nich współpracują ze sobą w pewnych dziełach apostolskich.

   Podobnie jak tradycyjni księża katoliccy, sześciu biskupów Thuca to bardzo różnorodna grupa. Pięciu to starsi mężczyźni, którzy zostali wyszkoleni i wyświęceni do stanu kapłańskiego, zanim nadeszły katastrofalne zmiany posoborowe; jeden (młodszy) otrzymał tradycyjną formację i został wyświęcony na kapłana w starym rycie długo po Soborze Watykańskim II. Trzech było kapłanami diecezjalnymi; trzech było członkami różnych zakonów. Czterech biskupów łaskawie współpracuje z tradycyjnymi katolickimi kaplicami i duchowieństwem spoza własnego środowiska; dwaj zdecydowanie znajdują się na osobnych orbitach. Spośród sześciu biskupów jeden ma reputację notorycznego wichrzyciela, inny nie jest szczególnie dobrze znany w taki czy inny sposób, a pozostali czterej (dwaj niedawno konsekrowani) są dobrze szanowani w kręgach, w których prowadzili swój apostolat, albo poprzez ich pisma lub posługę sakramentalną.

   Wszyscy biskupi Thuca w USA przypisują swoje konsekracje biskupie jednemu z dwóch mężczyzn:

  • Biskupowi M.L. Guérardowi des Lauriers OP, dawniej profesorowi Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie i seminarium Towarzystwa św. Piusa X w Ecône w Szwajcarii (był on jednym z moich nauczycieli) i autorowi słynnej Interwencji Ottavianiego [w Europie znana jako Krótka Analiza Krytyczna Novus Ordo Missae].
  • Biskupowi Moisesowi Carmona Rivera, księdzu diecezjalnemu z Acapulco, który przez lata odprawiał tradycyjną Mszę dla dużych grup wiernych w różnych częściach Meksyku.

   W 1981 r. bp. Guérard i Carmona zostali konsekrowani na biskupów przez jednego człowieka: arcybiskupa Pierre’a Martina Ngô-dinh-Thuca (†1984), byłego arcybiskupa Hué w Wietnamie.

    Abp. Thuc, mianowany przez Piusa XI i konsekrowany na biskupa w 1938 r., założył diecezję w Vinh-long i został mianowany arcybiskupem Hué w 1960 r. W 1963 r. abp. Thuc był w Rzymie na Soborze Watykańskim II, jego brat Ngô-dinh-Diem, prezydent Wietnamu Południowego, został obalony i zamordowany w zamachu stanu. Niezdolny do powrotu do Wietnamu i traktowany przez Watykan jako wyrzutek, abp. Thuc prowadził skromną egzystencję służąc jako zastępca proboszcza w różnych parafiach w pobliżu Rzymu.

    Wydaje się, że jego zainteresowanie tradycyjnym ruchem zaczęło się na początku 1975 roku, kiedy odwiedził seminarium abp. Lefebvre’a w Ecône w Szwajcarii. Wydarzenie okazało się mieszanym błogosławieństwem. Tam abp. Thuc nawiązał znajomość z księdzem M. Revazem, byłym kanclerzem szwajcarskiej diecezji Sion i profesorem prawa kanonicznego w seminarium w Ecône. Później w 1975 r. ksiądz Revaz przekonał abp. Thuca, że rozwiązanie problemów Kościoła można było znaleźć w rzekomych „objawieniach maryjnych” w Palmar de Troya w Hiszpanii, i nakłaniał arcybiskupa do konsekracji biskupów dla zwolenników objawień w Palmar, którzy pragnęli zachować tradycyjną Mszę. Abp. Thuc zgodził się i dokonał konsekracji w grudniu. Jednak w następnym roku abp. Thuc odrzucił swoje powiązania z grupą Palmar.[1]

   Tradycyjni katolicy, którzy dyskutują o dalszych działaniach abp. Thuca w ruchu tradycyjnym wydają się dzielić na dwa przeciwstawne obozy. Pierwsza grupa kanonizuje go, przedstawiając go jako walecznego bohatera, konsekwentnie odrzucającego wszelkie błędy posoborowego Kościoła. Druga grupa obraża go, malując go jako starego głupca, któremu brakowało przytomności umysłu, by udzielić ważnego sakramentu.

   Obie grupy się mylą. Z jednej strony choć abp. Thuc odprawiał tradycyjną Mszę, nie był żadnym drugim Atanazym. Jego działania i wypowiedzi na temat sytuacji w Kościele były, podobnie jak abp. Lefebvre’a, często sprzeczne i tajemnicze. I jak abp. Lefebvre, on też najwyraźniej zaakceptował układ z Watykanem, a później zmienił zdanie. Z drugiej strony teologiczne zygzaki i błędy w ocenie praktycznej dowodzą jedynie, że dany arcybiskup (wybierzcie dowolnego) jest ludzki i omylny. Nie udowadniają, że utracił maleńkie mentalne minimum, o którym Kościół mówi, że czyni jego sakramenty ważnymi.

   Ale trochę poszliśmy w dygresję. Naszym celem tutaj nie jest przegląd tajników kariery abp. Thuca. Chcemy raczej ustalić, czy sześciu biskupów Thuca w Stanach Zjednoczonych są ważnie wyświęconymi biskupami – to znaczy, czy posiadają sakramentalną władzę posiadaną przez wszystkich biskupów katolickich do udzielania sakramentu bierzmowania, wyświęcania księży, którzy są prawdziwymi księżmi i do​​konsekracji innych biskupów, którzy są prawdziwymi biskupami.

   Ta władza sakramentalna, zwana sukcesją apostolską, przechodzi z jednego biskupa katolickiego na wszystkich biskupów, których on konsekruje. Oni z kolei przekazują tę sakramentalną władzę wszystkim konsekrowanym przez nich biskupom i tak dalej.

   Aby kontynuować nasze dochodzenie, musimy zatem zwrócić uwagę na konsekracje biskupie dwóch prałatów, do których można wyśledzić konsekracje sześciu biskupów Thuca w USA: bp. Guérarda i bp. Carmony. Jeśli konsekracje biskupie tych dwóch muszą być uważane za ważne, to linia święceń, która od nich pochodzi, jest również ważna.

   Teraz, jak wykażemy poniżej, istotne fakty i wypowiedzi papieży, kanonistów (ekspertów prawa kanonicznego) i katolickich teologów moralnych prowadzą do jednego nieuniknionego wniosku: jesteśmy zobowiązani uważać za ważne konsekracje biskupie jakie abp. P. M. Ngo-dinh-Thuc przekazał M.L. Guérardowi des Lauriers i Moisesowi Carmona Rivera.

   Ponieważ konsekracje bp. Guérarda i bp. Carmony były ważne, jesteśmy również zobowiązani uważać za ważną linię święceń, która z nich pochodzi, a tym samym utrzymywać, że kapłani wyświęceni w tej linii są prawdziwymi kapłanami, a biskupi konsekrowani w tej linii są prawdziwymi biskupami.

I. KILKA UWAG DOTYCZĄCYCH DOCHODZENIA

   W 1982 roku dwóch Amerykanów zadebiutowało jako biskupi Thuca w USA. Okoliczności ich pojawienia się, delikatnie mówiąc, nie wróżyły dobrze na przyszłość.

   Jeden z nich był księdzem wtedy stosunkowo nowym w ruchu tradycyjnym, a szczegóły, w jaki sposób i dlaczego został wybrany do święceń biskupich, nigdy nie były do​​końca jasne. Drugi pokonywał przeszkody w pogoni za mitrą. Jako ksiądz w lutym 1982 r. chwalił się swoim wsparciem dla Jana Pawła II. Wkrótce potem zaczęły się rozprzestrzeniać wieści o biskupach Thuca i ich twardym stanowisku przeciw Janowi Pawłowi II. W czerwcu objął on stanowisko sedewakantystyczne. W sierpniu inny Amerykanin wyświęcił go na biskupa.

   Następnie dwaj biskupi wydali donosy, podzielili kilka kaplic, wydawali „ekskomuniki”, udawali, że ustanawiają diecezje i w inny sposób realizowali rodzaj programu „idź za mną albo giń”, tak powszechnego wśród tradycyjnego duchowieństwa.

   W styczniu 1983 opublikowałem obszerny artykuł ujawniający te wydarzenia, wraz ze sportretowaniem wszystkich przywar abp. Thuca. Nie badałem kwestii, czy konsekracje były ważne, ale zauważyłem, że „potrzebne byłyby dalsze badania, aby ustalić, jacy teologowie i kanoniści jakie dowody uważają za wystarczające na ich ważność w takim przypadku”.[2]

   Wobec braku takich badań sam osobiście byłem skłonny uważać konsekracje za wątpliwe. Tak samo moi koledzy księża na północnym wschodzie. Co więcej, nawet po wydaleniu nas z Bractwa Św. Piusa X w kwietniu 1983 r. działalność dwóch amerykańskich biskupów Thuca sprawiła, że ​​idea współpracy z nimi była moralnie niemożliwa. I tak sprawa stała przez około dwa lata.

   W 1985 roku jeden z moich współbraci, ksiądz Donald J. Sanborn, zasugerował, aby nasza grupa zwróciła się do ks. Antonio de Castro-Mayera, emerytowanego biskupa Campos w Brazylii, aby sprawdzić, czy byłby gotów wyświęcić dla nas kapłanów lub przynajmniej zaoferować jakąś radę. Ten prałat zajął zdecydowane stanowisko przeciwko Nowej Mszy, a jego stanowisko wobec Jana Pawła II było podobno znacznie twardsze niż abp. Lefebvre’a.

   Ks. Sanborn odwiedził Campos w kwietniu 1985 roku i długo rozmawiał z bp. Mayerem. Okazało się, że biskup ograniczył swój apostolat do Brazylii.

   Kiedy ksiądz Sanborn poruszył temat tego, kto mógłby nam wyświęcać kapłanów, bp. Mayer powiedział: „Idźcie do Guérarda!”

   Ksiądz Sanborn powiedział, że wątpi w ważność konsekracji biskupiej bp. Guérarda. Biskup odpowiedział: „Jeśli jest ważna dla Guérarda, to jest ważna i w moim przypadku”. Ksiądz Sanborn wyjaśnił niektóre ze swoich wahań. Ks. bp. Mayer odpowiedział: „Guérard jest najbardziej wykwalifikowaną osobą na świecie, aby ustalić, czy konsekracja była ważna”.

   Po powrocie ksiądz Sanborn zasugerował, aby niektórzy z nas zbadali zasady, którymi posługują się teologowie moralni, aby ustalić, czy konsekracja biskupia jest ważna. Ponieważ byłem sceptycznie nastawiony do konsekracji, zgłosiłem się na ochotnika do współpracy z nim.

   Dochodzenie okazało się ogromnym zadaniem. Od 1985 roku spędziliśmy z księdzem Sanbornem co najmniej tysiąc godzin na badaniach, z czego większość w działach teologii i prawa kanonicznego bibliotek katolickich uniwersytetów i seminariów w całych Stanach Zjednoczonych.[3]

   Wniosek, który zaczął się wyłaniać, był, przyznaję, sprzeczny z moimi początkowymi oczekiwaniami. Nie ma takich „specjalnych” lub „dodatkowych” dowodów, które muszą być wykazane, aby można było stwierdzić, że konsekracja biskupia jest ważna. Kanoniści i teologowie traktują konsekrację jak każdy inny sakrament. Po wykonaniu jest uważana za ważną, a „ciężar dowodu” (jeśli istnieje) spoczywa na tych, którzy atakują jej ważność.

   Na spotkaniu księży we wrześniu 1988 r. ks. Sanborn przekazał księżom krótki wewnętrzny raport na temat zasad teologicznych, które należy zastosować. Ksiądz doszedł do wniosku, że musimy uważać konsekracje za ważne.

   Ogólnie uważam, że raport jest przekonujący. W szczególności komentarze księdza korespondowały z tym, co odkryłem w Bulli Apostolicae Curae papieża Leona XIII.

   Wywiązała się gorąca dyskusja. Później tego samego dnia rozmawiałem z wielebnym Clarencem Kelly, głową naszej organizacji. Wspomniałem, że wypowiedź Leona XIII zdawała się burzyć moje zastrzeżenia co do ważności konsekracji – a więc także jego. Odpowiedział: „Nie możemy powiedzieć, że konsekracje [biskupów Thuca] są ważne – w przeciwnym razie niektórzy z naszych księży będą chcieli się w nie zaangażować”.

   W tym miejscu doszedłem do wniosku, że argumenty przeciwko ważności konsekracji mogą opierać się na czymś innym niż obiektywne normy teologii sakramentalnej.

   Po odejściu z Bractwa Św. Piusa V w lipcu 1989, ks. Sanborn i ja kontynuowaliśmy porównywanie notatek z naszych badań. Poniżej znajduje się produkt naszych wspólnych wysiłków. Lwia część zasług należy do księdza Sanborna, który z zaciekłą determinacją poszukiwał źródeł teologicznych i dekretów papieskich.

II. FAKT KONSEKRACJI.

   Dochodzenie rozpoczynamy od zadania dwóch prostych pytań:

  • Czy 7 maja 1981 r. w Tulonie we Francji abp. Thuc wykonał obrzęd konsekracji biskupiej dla Guérarda des Lauriers przy użyciu tradycyjnego rytu katolickiego?
  • Czy 17 października 1981 r. w Tulonie we Francji abp. Thuc wykonał obrzęd konsekracji biskupiej dla Moisesa Carmony przy użyciu tradycyjnego rytu katolickiego?

   Odpowiedź na oba pytania brzmi tak.

   Pamiętajcie jednak, że użyliśmy niezręcznego wyrażenia. Zapytaliśmy, czy abp. Thuc wykonał obrzęd konsekracji biskupiej dla dwóch osób, zamiast zapytać, czy ich konsekrował. Czemu?

   Aby zwrócić uwagę na ważne rozróżnienie między dwiema rzeczami:

  • Faktem sakramentu — tj. czy ceremonia się odbyła? oraz
  • Ważnością sakramentu — tj. czy ceremonia zadziałała?

   Katoliccy kanoniści i teolodzy moralni tacy jak ojcowie Cappello,[4] Davis,[5] Noldin,[6] Wanenmacher,[7] i Ayrinhac[8] uważają takie rozróżnienie za oczywiste. Podobnie sądy kościelne zwoływane w celu orzekania o ważności małżeństwa[9] lub święceń.[10] Najpierw fakt, później ważność.

   Dlatego w tej części nie zajmiemy się kwestią ważności (Czy konsekracje zadziałały?), a jedynie kwestią faktu (Czy ceremonia miała miejsce; czy abp Thuc wykonał obrzęd?).

   Najwyraźniej konsekracje Thuca miały miejsce. Ale ponieważ kilku tradycyjnych księży twierdziło, że fakt konsekracji nie jest „udowodniony” lub „pewny” lub nie może być „uznany”, poświęcimy kilka chwil, aby udowodnić oczywistość.

A. Limbus prawny

   Kiedy w Kościele wszystko układało się normalnie, łatwo było stwierdzić, że konsekracja biskupia miała miejsce. Poszliście do kogoś z autorytetem władzy. Odszukał dane w oficjalnym rejestrze. Jeśli upoważniony urzędnik kościelny należycie odnotował konsekrację w rejestrze, prawo kościelne uważało to za fakt — „udowodniony” w oczach prawa kościelnego. To samo dotyczy chrztów, bierzmowań i święceń kapłańskich.

   Jeśli te oficjalne rejestry zostały zagubione lub przypadkowo zniszczone, obieraliście inną drogę. Przynosiliście dowód komuś posiadającemu autorytet władzy — powiedzmy biskupowi diecezjalnemu lub sędziemu trybunału watykańskiego. Urzędnik badał dowody i wydawał dekret stwierdzający, że taki a taki otrzymał sakrament.

   Urzędnicy ci mieli władzę prawną zwaną jurysdykcją zwyczajną — władzę, wywodzącą się ostatecznie od papieża, do dowodzenia, stanowienia prawa, karania i sądzenia. Częścią tej władzy była władza ustalania w oczach prawa kościelnego faktu, czy dany akt sakramentalny miał miejsce — pełnienia funkcji sakramentalnego odpowiednika Ewidencji Czynów.

   W obu przypadkach — zarówno rejestrów urzędowych, jak i dekretów hierarchicznych — władzę wykonywał ktoś posiadający jurysdykcję zwyczajną. Oceniał, że ma wystarczające dowody prawne, że, powiedzmy, dokonano określonych święceń. Wpisywał to do rejestru urzędowego lub wydawał dekret. Fakt święceń został wówczas ustalony przed prawem.

   W przeciwieństwie do tego rozważcie moje własne święcenia. Faktem jest, że arcybiskup Lefebvre wyświęcił mnie na kapłana w Ecône w Szwajcarii 29 czerwca 1977 roku. Ale fakt ten nie został prawnie ustalony. Nie jest odnotowany w księdze święceń Diecezji Sion, jak wymagałoby tego prawo kościelne. Gdyby normalność wróciła do Kościoła za mojego życia, udałbym się do kogoś, kto ma jurysdykcję zwyczajną. Następnie orzekłby on w sprawie dowodów i wydał dekret, który prawnie ustaliłby fakt moich święceń.

   Gdzie to stawia fakt konsekracji dokonanych przez abp. Thuca? W tym samym miejscu, w którym są moje święcenia kapłańskie, konsekracje Lefebvre’a i wszystkie sakramenty udzielane przez tradycyjne duchowieństwo katolickie: w swego rodzaju limbusie [otchłani] prawnym. Ponieważ nikt w tradycyjnym ruchu nie posiada jurysdykcji zwyczajnej, nikt nie ma władzy, aby orzekać w sprawie dowodów prawnych, że dany sakrament został udzielony, a następnie by uznać go za fakt przed prawem kościelnym. To funkcja urzędników kościelnych, którzy otrzymali władzę od papieża.

   Niemniej jednak my, tradycyjni katolicy, możemy ustalić i potwierdzamy fakt, że udzieliliśmy lub otrzymaliśmy sakramenty. Środki, których używamy, to pewność moralna, prosta koncepcja, którą zastosujemy do konsekracji Thuca, tak jak do każdego innego sakramentu.

B. Dokumentacja

   W przeciwieństwie do konsekracji dokonanych przez Lefebvre’a w 1988 roku, konsekracje Thuca nie zyskały żadnego rozgłosu w Stanach Zjednoczonych. Niemniej jednak łatwo udokumentować fakt, że ceremonie miały miejsce. Oto kilka źródeł:

  • Opublikowane fotografie konsekracji bp. Guérarda 7 maja 1981 r.[11]
  • Opublikowane fotografie konsekracji bp. Carmony i bp. Adolfo Zamory 17 października 1981 r.[12]
  • Towarzyszące podpisy stwierdzające, że abp. Thuc dokonał konsekracji zgodnie z Pontyfikałem Rzymskim (wydaniem 1908).[13]
  • Przeprowadzony pod przysięgą wywiad z lutego 1988 r. z dr. Kurtem Hillerem, który był obecny przy obu konsekracjach i który trzymał księgę rytualną (Pontyfikał Rzymski) abp. Thucowi gdy odprawiał obrzęd konsekracji.[14]
  • Oświadczenie pod przysięgą dr. Eberharda Hellera, który był również obecny na obu konsekracjach, potwierdzające, że bp. Guérard, bp. Carmona i bp. Zamora zostali konsekrowani na biskupów przez abp. Thuca i że „konsekracje następowały według Pontyfikału Rzymskiego (Rzym: 1908)”.[15]
  • List kardynała Josefa Ratzingera do abp. Thuca, który mówi o „uzasadnionym dochodzeniu” Watykanu w sprawie konsekracji i który wyraźnie zauważa, że ​​abp. Thuc wyświęcił Guérarda, Carmonę i Zamorę.[16]
  • Oświadczenie Watykanu z 1983 r., które wymienia z imienia tych, którzy zostali konsekrowani i (jak można się spodziewać) potępia konsekracje.[17]
  • Opublikowany list abp. Thuca, z dnia 11 lipca 1984 r., w którym przyznaje, że nadał biskupstwo w 1981 r. „kilku kapłanom, a mianowicie ks. M.L. Guerardowi des Lauriers OP, Moisesowi Carmonie i Adolfo Zamorze.”[18]
  • Opublikowany wywiad z bp. Guérardem, w którym zaświadcza, że ​​abp. Thuc konsekrował go 7 maja 1981 r., że „konsekracja była ważna”, że „tradycyjny ryt był przestrzegany integralnie (z wyjątkiem czytania mandatu rzymskiego)” i że „Abp. Thuc i ja mieliśmy intencję zrobić to, co robi Kościół”.[19]
  • Wywiad z bp. Guérardem, gdzie ponownie potwierdził, że został konsekrowany w dniu 7 maja 1981 r. i że obrzęd był przestrzegany integralnie.[20]
  • Przeprowadzony pod przysięgą wywiad z ks. Noëlem Barbarą, w którym ksiądz Barbara stwierdził, że odwiedził abp. Thuca w 1982 roku, a abp. Thuc przyznał następnie, że faktycznie wyświęcił bp. Guérarda i bp. Carmonę.[21]

   Wszystkie te źródła są oczywiście zgodne co do kluczowej kwestii: faktu, że abp. Thuc dokonał obrzędu konsekracji biskupiej dla M.L. Guérarda des Lauriers w dniu 7 maja 1981 r. i ponownie dla Moisesa Carmony i Adolpho Zamory w dniu 17 października 1981 r.

   Oświadczenia dr Hellera, dr Hillera, bp. Guérarda i podpisy pod zdjęciami (napisane przez dr Hellera) są ponadto zgodne w innej kluczowej kwestii: faktu, że Abp. Thuc użył tradycyjnego rytu do wykonania konsekracji.

C. Ugruntowany fakt

   W obliczu tej dokumentacji czytelnik rozsądnie dochodzi do wniosku, że faktem jest, że abp. Thuc dokonał tych konsekracji oraz faktem jest, że używał tradycyjnego rytu katolickiego. Czemu? Wszystkie dokumenty wskazują na te same podstawowe fakty. Zaangażowane strony nigdy nie zmieniły swoich historii dotyczących tych faktów. To „brzmi prawdziwie”.

   „Dźwięk prawdy” jaki słyszymy rozważając fakty w tej czy innej sprawie, wynika z pewności moralnej, zdroworozsądkowej normy, którą cały czas stosujemy.

   Katoliccy teologowie moralni twierdzą, że pewność moralna pojawia się, gdy zdajemy sobie sprawę, że nie jest możliwe, abyśmy mylili się co do konkretnego faktu, ponieważ przeciwieństwo tego faktu jest tak mało prawdopodobne, że wiemy, iż byłoby nieroztropnie w to wierzyć.[22] Dlatego sprawa wymaga rozważenia przeciwieństwa czegoś, aby zobaczyć, jak bardzo jest ona prawdopodobna.

   Pomoże tu przykład*: nie widziałem śmierci Elvisa Presleya. Ale jego żona, lekarz, szeryf i przedsiębiorca pogrzebowy mówią, że zmarł. Rozważam wtedy coś przeciwnego: Elvis żyje i przechadza się po alejkach mojego supermarketu. Ale to oznaczałoby, że cztery osoby, które widziały jego martwe ciało i które twierdzą, że nie żyje, są kłamcami, zaangażowanymi w masowy spisek. To wszystko jest tak mało prawdopodobne, że nie mogłem w to uwierzyć. Dlatego doszedłem do moralnej pewności co do faktu: Elvis – „Król” – rzeczywiście nie żyje.

   Aby dojść do moralnej pewności co do konsekracji Thuca, rozważmy zatem, czy przeciwieństwo dowodów, które posiadamy, jest wystarczająco wiarygodne: tj. że abp. Thuc nie wykonał konsekracji ani bp. Guérarda ani bp. Carmony, a jeśli tak, to nie używał tradycyjnego rytu.

   Zakłada to następujące scenariusze: (1) Że abp. Thuc, bp. Guérard, bp. Carmona, biskup Zamora (teraz nieżyjący) i dwóch świeckich arcysedewakantystów skłamali, dwukrotnie sfałszowali zdjęcia, w dwóch przypadkach popełnili krzywoprzysięstwo i zaangażowali się w złożony i dobrze zaaranżowany spisek. (2) Sześć różnych najbardziej bezpośrednio zaangażowanych osób całkowicie się myliło co do faktu, że miały miejsce dwie konsekracje biskupie. (3) Że Guérard, Carmona i Zamora następnie udzielali święceń i konsekracji biskupich, o których wiedzieli, że są nieważne. (4) Że Guérard, Carmona i Zamora, wspomagani i podżegani przez dr. Hillera i Hellera, pozwolili abp. Thucowi, aby konsekrował ich na biskupów używając jakiegoś innego rytu niż tradycyjny ryt katolicki. (5) Że osoby zaangażowane w konsekracje oszukały również urzędników watykańskich co do wydarzenia lub nakłoniły Watykan do udziału w spisku.

   Te scenariusze są oczywiście niedorzeczne i absurdalne i nie ma żadnych dowodów na ich poparcie. Ale są to jedyne teorie, które można wysunąć, jeśli chce powiedzieć, że nie mamy żadnej moralnej pewności co do faktu konsekracji dokonanych przez abp. Thuca. A jeśli ktoś uzna te alternatywy za wiarygodne lub prawdopodobne, mogę mu tylko powiedzieć: będąc w supermarkecie miej oczy szeroko otwarte.

   To pozostawia nam moralną pewność co do faktu konsekracji Thuca, pewność „która wyklucza wszelką obawę błędu i każdą poważną lub roztropną wątpliwość”.[23] To wszystko, czego teologowie wymagają dla każdego sakramentu. Ponieważ nie mamy żadnych poważnych ani roztropnych podstaw, by wątpić w to, że konsekracje miały miejsce i że zastosowano stary ryt, musimy traktować oba zdarzenia jako ustalone fakty.

III. WAŻNOŚĆ KONSEKRACJI

   Przejdźmy teraz do pytania, które było przyczyną tego badania:

  • Czy jesteśmy zobowiązani uważać konsekracje dokonane przez Thuca za ważne — tj. czy zadziałały?

   W oparciu o zasady, które prawo kościelne i teologia moralna odnoszą do wszystkich sakramentów, jesteśmy zobowiązani odpowiedzieć twierdząco.

   Aby zrozumieć dlaczego, wystarczy przypomnieć, jak niewiele potrzeba do dokonania ważnej konsekracji biskupiej i jak prawo kościelne i teologowie moralni uważają te wymagania za spełnione w danym przypadku, chyba że istnieją przekonujące dowody przeciwne.

A. Recepta na ważność

   Wśród wielu pięknych ceremonii Kościoła Katolickiego, Ryt Konsekracji Biskupiej jest z pewnością najwspanialszym i najbardziej złożonym. Odbywa się w święto Apostoła, zwykle przed dużym zgromadzeniem wiernych. W najbardziej uroczystej formie biskupowi sprawującemu obrzęd asystują dwaj inni biskupi (zwani „współkonsekratorami”), 11 kapłanów, 20 ministrantów i 3 Mistrzów Ceremonii.[24] Dokonanie święceń biskupich z zachowaniem wszystkich wyszukanych wskazówek obrzędowych zajmuje około czterech godzin.

   Z drugiej strony, do ważnej konsekracji biskupiej potrzeba około 15 sekund.

   To mniej więcej tyle czasu, ile zajmuje biskupowi nałożenie rąk na głowę księdza i wyrecytowanie 16-wyrazowej formuły, której Kościół wymaga do ważności.

   Powyższe może zaskoczyć świeckiego czytelnika. Ale sprawa jest podobna do czegoś, czego wszyscy nauczyliśmy się na zajęciach z katechizmu. Wszystko, czego potrzebujecie, aby ważnie kogoś ochrzcić, to zwykła woda i krótka formuła (Ja ciebie chrzczę, itd.). To tak proste, że nawet muzułmanin czy żyd mógłby wykonać to dobrze, gdyby ktoś naprawdę chciał zostać ochrzczony. A kiedy już zostanie wylana woda i wyrecytowana krótka formuła, będziecie tak samo ważnie ochrzczeni i tak samo Chrześcijanami, jak gdyby uczynił to sam papież w Bazylice św. Piotra.

   Recepta, którą Kościół ustanawia na ważną konsekrację biskupią, jest równie prosta. Oprócz ważnie wyświęconego biskupa do sprawowania obrzędu i ważnie wyświęconego kapłana, który zamierza przyjąć konsekrację, istnieją tylko trzy składniki niezbędne do ważności:

   (1) Nałożenie rąk przez konsekrującego biskupa (technicznie nazywane materią sakramentu).

   (2) Zasadnicza formuła 16-wyrazowa recytowana przez biskupa konsekrującego (technicznie nazywana formą sakramentu).[25]

   (3) Minimalna intencja ze strony konsekrującego biskupa by „czynić to, co czyni Kościół” (zwana intencją ministerialną).

   Chociaż wszystkie ceremonie przepisane w obrzędzie powinny być przestrzegane, trzy powyższe elementy są wszystkim, co jest wymagane, aby konsekracja biskupia była ważna.

B. Ciężar obalenia ważności

   Skoro jesteście już pewni, że prawdziwy biskup dokonał konsekracji w obrządku katolickim to czy konieczne jest zatem udowodnienie, że biskup nie pominął jednego z tych istotnych elementów podczas ceremonii?

   Nie. Sam fakt, że biskup posługiwał się rytem katolickim, jest sam w sobie wystarczającym dowodem ważności, który następnie nie wymaga dalszych dowodów. Ważność staje się „daną”, którą można jedynie obalić. I można to osiągnąć tylko poprzez wykazanie, że jeden ze składników niezbędnych do ważności był nieobecny (lub prawdopodobnie nieobecny) podczas wykonywania ceremonii.

   Odnosi się to do wszystkich sakramentów i wynika ze:

  1. Zwykłej Praktyki Duszpasterskiej. W codziennej ewidencji sakramentalnej przyjmuje się za pewnik, że szafarz sakramentu spełnił zasadnicze wymagania dla ważności sakramentu. Oficjalne księgi chrztów i święceń nie mówią nic o terminach technicznych, takich jak „materia”, „forma” czy „intencja ministerialna”. A świadectwa sakramentalne stwierdzają jedynie, że taki a taki otrzymał sakrament „ze wszystkimi niezbędnymi i odpowiednimi ceremoniami i uroczystościami” lub po prostu „zgodnie z obrzędem Świętego Kościoła Rzymskiego”. Nic więcej nie mówią, bo prawo kościelne niczego więcej nie wymaga. Takie sakramenty są uważane za ważne bez dalszych dowodów.
  2. Kanonistów. Kanoniści mówią o „królowej domniemań, która utrzymuje ważność aktu lub umowy do czasu udowodnienia nieważności”.[26] Stosuje się to do sakramentów w następujący sposób: Jeśli ktoś wystąpi przed sądem kościelnym, aby zakwestionować ważność katolickiego chrztu,[27] małżeństwa[28] lub święceń,[29] na nim spoczywa ciężar dowodu. Musi on pokazać, że przy udzielaniu sakramentu brakowało czegoś istotnego.
  3. Prawa kościelnego i teologii moralnej. Źródła te zabraniają warunkowego ponownego udzielania sakramentu, chyba że istnieje „rozważna” lub „pozytywna” wątpliwość co do ważności. (Zob. IV.A poniżej). Jako przykład wątpliwości, która nie mieści się w tej kategorii, dominikański teolog moralny Fanfani mówi o księdzu, który nie pamięta, czy wyrecytował zasadniczą formułę sakramentalną. „Nie powinien nic powtarzać”, mówi Fanfani. „W rzeczy samej, zgrzeszy, jeśli to uczyni – ponieważ wszystko, co zostało zrobione, musi być założone jako wykonane prawidłowo, chyba że zostanie wyraźnie stwierdzone inaczej”.[30] To, że zasadnicze części obrzędu zostały wykonane, jest po raz kolejny po prostu uważane za pewnik. Kanonista Gasparri (późniejszy kardynał i kompilator Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.) proponuje ogólną zasadę: „…akt, zwłaszcza tak uroczysty jak wyświęcenie, musi być uważany za ważny, o ile nieważność nie zostanie wyraźnie wykazana”.[31]
  4. Nawet nietypowych przypadków. Kanoniści i teolodzy moralni nawet rozszerzają te zasady na przypadki, w których ktoś inny niż zwykły duchowny katolicki stosuje ryt katolicki do udzielania sakramentu. Jeśli położna, która twierdzi, że dokonała chrztu w nagłym wypadku, jest poważna, godna zaufania i pouczona, jak przeprowadzać chrzty, mówi teolog Merkelbach, „nie ma powodu, by poważnie wątpić w ważność chrztu”.[32]

   Wreszcie Kościół tak mocno trzyma się ważności sakramentu udzielanego zgodnie z rytem katolickim, że rozszerza tę zasadę nie tylko na duchownych katolickich, ale także na schizmatyków. Tak więc święcenia i konsekracje biskupie otrzymane od biskupów prawosławnych i od biskupów starokatolickich w Holandii, Niemczech i Szwajcarii „należy uważać za ważne, chyba że w konkretnym przypadku dopuszczona byłaby istotna wada”.[33]

   Powyższe oczywiście odzwierciedla rozsądek Kościoła. Nie prosi nas o udowodnienie nieprawdziwości zawiłych negatywnych oskarżeń: „Udowodnij mi pozytywnie, że nie zaniedbałeś tego, co miałeś zrobić, aby sakrament był ważny”. W przeciwnym razie hordy specjalnie wykwalifikowanych świadków musiałyby zostać przeszkolone do samodzielnego sprawdzania ważności za każdym razem, gdy kapłan udziela sakramentu.

   Łatwo więc zrozumieć, dlaczego sakrament udzielany w obrządku katolickim musi być uważany za ważny, dopóki nie zostanie stwierdzone, że jest inaczej.

C. Ważność

   Zatem wymagania dla ważnej konsekracji biskupiej są minimalne. A kiedy katolicki ryt jest stosowany do tego lub jakiegokolwiek innego sakramentu, zwykła praktyka duszpasterska, kanoniści, prawo kościelne i teologowie moralni nie wymagają dalszych dowodów na ważność sakramentu – nawet jeśli udziela go położna lub schizmatyk. Ważność raczej musi zostać udowodniona jako nieprawdziwa.

   Kiedy zwrócimy się do rozważenia konsekracji bp. Guérarda i bp. Carmony, trzy kluczowe fakty są absolutnie pewne:

   (1) Abp. Thuc był ważnie konsekrowanym biskupem.

   (2) Odprawił obrzęd święceń biskupich dla bp. Guérarda 7 maja 1981 r. oraz bp. Carmony w dniu 17 października 1981 r.

   (3) Abp. Thuc zastosował ryt katolicki do obu konsekracji.

   Mamy biskupa ważnie konsekrowanego. Odprawił obrzęd święceń biskupich. Używał rytu katolickiego. Nie są potrzebne żadne dalsze dowody. W związku z tym:

   Jesteśmy zobowiązani do uważania święceń biskupich jakie abp. Ngo-dinh-Thuc przekazał M.L. Guérardowi des Lauriers i Moisesowi Carmona Rivera jako ważne.

IV. WĄTPLIWE OBIEKCJE

   Jak wspomniano powyżej, bp Antonio de Castro-Mayer uznał ważność konsekracji bp. Guérarda. Podobnie nuncjusz papieski w USA, arcybiskup Pio Laghi. Potępiając konsekrację Guérarda jako „nielegalną”, on również przyznał, że była ona „ważna”.[34] Przypuszczalnie konsekracja Carmony wywołałaby podobne reakcje.

   Chociaż duchowni tak odlegli teologicznie, jak tradycjonalistyczny prałat Campos i oficjalny przedstawiciel Jana Pawła II w USA, mogą zgodzić się co do ważności konsekracji, kilku tradycyjnych katolickich księży podeszli do nich ostrożnie. Niektórzy szczerze uznali pewne problemy za zagadkowe. Inni agresywnie potępiali ważność konsekracji jako „wątpliwe”.

   Tutaj zajmiemy się tą drugą grupą. Każdy z ich zarzutów był oparty na jednej z dwóch rzeczy: (A) Nieuzasadnionym stwierdzeniu, które teologowie określiliby jako „negatywną wątpliwość”, która jako taka nie może być wykorzystana do zakwestionowania ważności sakramentu. (B) Domniemane „wymagania” prawa kościelnego lub teologii moralnej, które, jak się okazało, zostały wymyślone przez przeciwników.

A. „Negatywne” wątpliwości

   Jedynym sposobem, w jaki można naprawdę powiedzieć, że sakrament budzi wątpliwości, jest wzbudzenie pozytywnej (lub rozważnej) wątpliwości co do jego ważności. Wątpliwość jest pozytywna, gdy ma podstawę wyraźnie obiektywną i mocno zakorzenioną w rzeczywistości. W przypadku sakramentu musi on opierać się na solidnych dowodach, że prawdopodobnie pominięto coś istotnego dla ważności.

   Aby zatem ustalić pozytywną wątpliwość co do ważności konsekracji udzielonych przez Thuca, musielibyście udowodnić, że podczas wykonywania obrzędu wystąpiła lub prawdopodobnie wystąpiła istotna wada jednego z następujących zasadniczych elementów:

  • Nałożenia rąk.
  • Podstawowej formuły składającej się z 16-tu słów.
  • Minimalnej intencji biskupa „robienia tego, co robi Kościół”.

   Nikt, kto był obecny przy konsekracjach Thuca, nigdy nie powiedział, że wystąpiła jedna z tych wad.

   Wobec braku jakichkolwiek dowodów na istnienie takiej wady, przeciwnicy podnoszą osobiste spekulacje, rozmyślania, domysły, hipotezy i — tu ich ulubione narzędzie — pytania retoryczne dotyczące tego, co mogło, co nie mogło, co prawdopodobnie mogło lub co prawdopodobnie nie mogło się wydarzyć w ciągu „istotnych 15-tu sekund” konsekracji.

   Główną cechą takich zarzutów jest jednak to, że są one subiektywne — tj. zakorzenione nie w wiedzy o tym, co wydarzyło się podczas obrzędu, ale w braku osobistej wiedzy o tym, co się wydarzyło. Takie obiekcje są tym, co teologowie moralni nazywają negatywnymi (lub nierozważnymi) wątpliwościami. A negatywne wątpliwości nie czynią sakramentu „wątpliwym”.

   Ograniczymy się do kilku częściej powtarzających się negatywnych wątpliwości.

   Obiekcja 1. Co by było, gdyby coś istotnego zostało pominięte, a my o tym nie wiemy? Czy nie byłoby to straszne? Czy nie powinniśmy być naprawdę pewni? Czy nie warto się zastanawiać? Czy nie jest rozsądne wątpić? Czy nie potrzebujemy więcej dowodów? itp.

   Widzimy tu całe stado grzmiących negatywnych wątpliwości w pełnym galopie. Zaobserwujcie, jak działa procedura: Wiele pytań. Mnóstwo niejasnych wskazówek. Ale żadnych istotnych i weryfikowalnych faktów. I żadnej podstawowej zasady zaczerpniętej z prawa kanonicznego czy teologii moralnej.

   Odpowiedź jest prosta: katoliccy kanoniści, teologowie moralni i papieże powiedzieli nam, co sprawia, że ​​ważność sakramentu jest moralnie pewna. To są zalecenia, których musimy przestrzegać. Jesteśmy zaangażowani w wymyślanie własnej religii, kiedy udajemy, że możemy pytać o więcej.

   Obiekcja 2. Wątpię, czy Abp. Thuc „zamierzał robić to, co robi Kościół”, więc konsekracje należy uznać za wątpliwe.

  • Ksiądz lub biskup udzielający sakramentu nie musi „udowadniać”, że zamierza robić to, co robi Kościół. Automatycznie zakłada się, że intencją jest to, co oznacza obrzęd. To jest pewna doktryna teologiczna, nauczana przez Kościół. A zaprzeczanie temu jest „teologicznie nierozważne”.[35] Leon XIII szczególnie potwierdził tę zasadę w odniesieniu do święceń kapłańskich, kiedy powiedział, że jeśli ktoś, kto poważnie i poprawnie używa materii i formy, to „z tego właśnie powodu uważa się, że zamierzał czynić to, co czyni Kościół”.[36]

   Cytowaliśmy powyżej oświadczenie kanonisty Gasparriego, że święcenia muszą być uważane za ważne do czasu wykazania nieważności. Mówi on również, że nigdy nie zakłada się, że biskup, który udziela święceń kapłańskich, ma zamiar nie wyświęcać kogoś, dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej. Bo nikt nie powinien być uważany za złego, dodaje, chyba że zostanie udowodnione, że jest taki.[37]

   Dlatego atakowanie intencji ministerialnej abp. Thuca jest niedopuszczalne.

  • Co więcej, sama próba zrobienia tego zdradza epickiego ducha zarozumialstwa. Badanie i rozpatrywanie spraw, w których święcenia są kwestionowane z powodu braku intencji, było zadaniem sądu watykańskiego zwanego Świętym Oficjum. Sam papież następnie wyraźnie potwierdzał decyzję sądu.

   Zawieszone w próżni (ang. - floating) tradycyjne duchowieństwo nie ma zatem ani prawa, ani autorytetu, by atakować intencje ministerialne ważnie konsekrowanego arcybiskupa katolickiego. Sam ten pomysł jest niemądry.

   Obiekcja 3. Myślę, że abp. Thuc był obłąkany lub zbyt stary, więc konsekracje należy uznać za wątpliwe.

   Jest to wariant Obiekcji 2, ponieważ atakuje on intencję ministerialną abp. Thuca. Z tego, co powiedzieliśmy powyżej, jest to również niedopuszczalne.

   Należy zauważyć, że sprzeciwiający się nie przedstawili ani jednego świadka, ani jednego dokumentu na poparcie swojego zarzutu, że abp. Thuc był „obłąkany” lub „zbyt stary”, kiedy miały miejsce konsekracje. Jedynie podnosząc tę​​kwestię, oczywiście dają do zrozumienia, że ​​może istnieć dla niej podstawa faktyczna: udowodnijcie im teraz, że nie był obłąkany ani zbyt stary. To jak powiedzenie: udowodnij, że nie bijesz swojej żony.

  • Minimalny „poziom” intencji wymagany do ważnego udzielania sakramentu to intencja wirtualna. Długa dyskusja na temat tej koncepcji technicznej nie jest tutaj możliwa. Wystarczy powiedzieć, że wirtualna intencja gwarantuje, że sakrament jest ważny, nawet jeśli kapłan lub biskup jest wewnętrznie rozproszony przed i podczas całego obrzędu sakramentalnego.

   Wirtualna intencja, mówi teolog Coronata, „jest z pewnością obecna w kimś, kto regularnie wykonuje czynności sakramentalne”.[38] Sam akt założenia szat liturgicznych i pójścia do ołtarza jest uważany za wystarczający dowód na wirtualną intencję.

   Abp. Thuc odprawiał tradycyjną Mszę regularnie przed i po konsekracjach – i to bardzo pobożnie, powiedział jeden z moich świeckich przyjaciół, który był świadkiem tego, jak to robi. Śmieszne jest sugerowanie, że kiedy ubierał się i dokonywał trzygodzinnych konsekracji biskupich, abp. Thuc nagle nie mógł poradzić sobie z absolutnym minimum wirtualnej intencji.

  • Ci, którzy naprawdę go znali, i tak odrzucają te oskarżenia. Dr Eberhard Heller, który był obecny przy obu konsekracjach, poświadczył pod przysięgą, że abp. Thuc „udzielił konsekracji w pełnym posiadaniu swoich władz intelektualnych”[39] Bp. Guérard podobnie stwierdził, że abp. Thuc był „trzeźwy umysłowo”, „doskonale klarowny”[40] i „miał zamiar uczynić to, co czyni Kościół”.[41] Wielebny Thomas Fouhy, tradycyjny ksiądz z Nowej Zelandii, spędził dwa dni w Tulonie we Francji z abp. Thucem w 1983 roku. Arcybiskup, jak relacjonował ksiądz Fouhy, nie był „żadnym głupcem” i kompetentnie omawiał różne zagadnienia z zakresu teologii i prawa kanonicznego. Uradował nawet ojca Fouhy szczegółami swojej podróży do Nowej Zelandii w 1963 roku. Ojciec Fouhy dodał, że nie ma wątpliwości, że abp. Thuc był kompetentny.[42]

   Tak też twierdzili nawet wrogowie arcybiskupa w tradycyjnym ruchu. Księża Noël Barbara i Gustave Dalmasure odwiedzili abp. Thuca osobno w styczniu 1982 r. Obaj sprzeciwiali się konsekracji i nadal są krytyczni wobec abp. Thuca. Ale obaj nadal zaświadczają, że był w doskonałym posiadaniu swoich zdolności umysłowych.

   Ojciec Barbara mówi, że ważność konsekracji nie podlega dyskusji. Uważa on, że Kościół Posoborowy zapoczątkował pogłoskę o ataku na poczytalność abp. Thuca.[43]

  • Otrzymałem kserokopie czterech dokumentów napisanych własną ręką abp. Thuca. Wszystkie powstały po konsekracjach. Jego pismo jest wyraźne, mocne i bardziej czytelne niż moje. Dokumenty są wyraźnie dziełem człowieka, który jest spójny i którego kompetencje do udzielania ważnego sakramentu są niepodważalne.

   Jednym z dokumentów jest list z 30 lipca 1982 r. do bp. Guérarda przesyłający pewne korespondencję. Dwie z nich to deklaracje: jedna, że ​​zerwał kontakty z grupą Palmar de Troya,[44] druga, deklarująca jego stanowisko w sprawie wakatu Stolicy Apostolskiej.[45]

   Ostatnim dokumentem jest list z 1982 r. (po łacinie) będący odpowiedzią na zapytanie bp. Guérarda. Kilka miesięcy po swojej konsekracji bp. Guérard usłyszał, że abp. Thuc kiedyś koncelebrował Novus Ordo Missae w Wielki Czwartek 1981 z biskupem Tulonu. Arcybiskup przyznaje, że to prawda, ale kończy tym wzruszającym stwierdzeniem: „Mam nadzieję, że Bóg nie osądzi mnie tak okrutnie, ponieważ zbłądziłem w dobrej wierze”.[46]

   Człowiek, który potrafił napisać takie oświadczenie, najwyraźniej miał w sobie pełnię władz umysłowych.

  • Dlatego wyciągamy właściwy wniosek: nauczanie katolickie zabrania napaści na intencję sakramentalną abp. Thuca. A w świetle oświadczeń arcybiskupa i tych, którzy go znali, katolickie zasady moralne nakazują, aby przestać powtarzać bezpodstawne oszczerstwo, że nie był w stanie udzielić ważnego sakramentu.

B. Nieistniejące „wymagania”

   Raz za razem, gdy prowadziliśmy nasze badania, ci, którzy sprzeciwiali się konsekracjom Thuca, mówili ojcu Sanbornowi i mnie, że „Kościół wymaga” X lub Y, aby konsekracja biskupia została uznana za ważną, że te konsekracje nie spełniły tych wymogów, i że w związku z tym były „wątpliwe”.

   Większość tych zarzutów była w jakiś sposób związana z faktem, że poza abp. Thucem i przyszłymi biskupami, na ceremoniach obecnych było tylko dwóch świeckich.

   Za każdym razem odkrywaliśmy w końcu, że rzekome „wymogi” pochodzą nie od Kościoła, ale od sprzeciwiających się. Oto przykłady:

   Obiekcja 1. Bez podpisanego świadectwa konsekracja biskupia jest wątpliwa.

  • Nie ma takiego prawa kościelnego, które mówiłoby, że brak wystawienia świadectwa automatycznie czyni konsekrację biskupią wątpliwą. Moralna pewność co do faktu, że sakrament miał miejsce to wszystko, czego potrzeba, aby uznać go za ważny. (Patrz II. A, C powyżej.)
  • W każdym razie diecezjalny rejestr święceń, a nie zaświadczenie od biskupa konsekrującego, jest oficjalnym zapisem konsekracji biskupich.

    Obiekcja 2. Konsekracje były faktem „sekretnym”, a nie „znanym”. Ciężar dowodu na fakt sekretny spoczywa na tych, którzy twierdzą, że miał miejsce, a ponieważ ten ciężar dowodu nie został wypełniony, konsekracje są wątpliwe.

   Ten sprzeciw to czysta bzdura.

  • Nigdzie prawo kościelne nie mówi, że konsekracja biskupia dokonana przy obecności tylko dwóch świeckich jest faktem „sekretnym” lub że taka konsekracja jest wątpliwa. To przeciwnicy wymyślili regułę.
  • Dwóch świadków i tak wystarczy, aby akt był prawnie „publiczny” zgodnie z prawem kościelnym. Na przykład małżeństwo ze swej natury jest zawsze uważane za sakrament publiczny. Ale może być zawarte za zamkniętymi drzwiami (żeby uniknąć zakłopotania, powiedzmy) w obecności dwóch świadków. Ich obecność czyni go prawnie „publicznym”, chociaż fakt, że sakrament miał miejsce, nie jest szeroko rozpowszechniany.
  • Odniesienia do „sekretnych” i „znanych” faktów pochodzą z zasad dowodowych w prawie kanonicznym, które mają zastosowanie tylko wtedy, gdy dwie przeciwne strony toczą proces sądowy, w stylu Perry’ego Masona, przed kościelnym sędzią w procesie kościelnym.

    Oczywiście sąd nie obraduje. Nie będzie obradował, dopóki hierarchia Kościoła nie zostanie przywrócona. Tymczasem uprawnienie sądu do orzekania w sprawie dowodów nie przeszło domyślnie dla osób sprzeciwiających się.

    A nawet gdyby sąd obradował, przeciwnicy zostaliby wyrzuceni z sali sądowej: Zgodnie z prawem kościelnym tylko trzy klasy ludzi mogą zakwestionować ważność święceń lub konsekracji.[47] Wszystkie inne osoby, mówi kanonista Cappello, nie mają prawa do oskarżania.[48]

   Obiekcja 3. Bez „świadków uprawnionych” konsekracja biskupia jest wątpliwa.

  • Żadne prawo kościelne nie nakazuje, aby świadkowie, uprawnieni lub nie, byli obecni podczas konsekracji biskupiej — a tym bardziej, że bez nich konsekracja jest wątpliwa. Znowu przeciwnicy sfabrykowali ten wymóg z powietrza.

   Obiekcja 4. Bez obecności co najmniej dwóch księży, aby poświadczyli, że została dokonana ważnie, konsekracja biskupia jest wątpliwa.

    Ten „wymóg” nie istnieje i jest bezpośrednio sprzeczny z aktami autoryzowanymi przez Stolicę Apostolską.

  • Funkcją kapłanów-asystentów nie jest, jak zdają się sądzić przeciwnicy, poświadczanie ważności konsekracji. Papież Benedykt XIV mówi wyraźnie, że racją kapłanów-asystentów jest dodawanie powagi aktowi liturgicznemu i wypełnianie przepisów obrzędów.[49]
  • W krajach misyjnych konsekracje biskupie były często dokonywane bez kapłanów-asystentów.[50] Praktyka ta została usankcjonowana przez papieża Aleksandra VII,[51] papieża Klemensa X[52] i papieża Piusa VI.[53] W rzeczywistości pismo Piusa VI było skierowane do biskupów w ówczesnych Chinach Tonkin i Cochin — części Wietnamu, gdzie znajdowały się diecezje abp. Thuca.
  • Kościół nie tylko zezwolił na dokonywanie konsekracji biskupich bez dwóch księży-asystentów, ale w niektórych przypadkach specjalnie to nakazywał. W jednym przypadku Rzym nakazał, aby konsekracja biskupia nie tylko była dokonana potajemnie i bez asystentów, ale nawet pod tajemnicą spowiedzi.[54]

    W nowszej sprawie papież Pius XI w 1926 r. nakazał nuncjuszowi papieskiemu w Niemczech dokonać tajnej konsekracji biskupiej bez obecności nikogo. Nuncjuszem był kardynał Eugenio Pacelli, oczywiście późniejszy papież Pius XII. Pacelli zwrócił się do Rzymu, aby zezwolono mu na obecność przynajmniej jednego księdza – nie, proszę zauważyć, by służył jako „świadek”, ale tylko po to, by kardynał mógł mieć kogoś, kto trzymałby Mszał na ramionach nowego biskupa, jak zalecono, podczas recytowania Prefacji.[55]

  • Pius XI wysłał biskupa, którego konsekrował Pacelli, ks. d’Herbigny do Rosji w celu potajemnego wyświęcenia biskupów. Pierwszej takiej konsekracji dokonał 21 kwietnia 1926 r. dla niejakiego księdza Neveu. Konsekracja odbyła się bez kapłanów-asystentów i w obecności dwóch świeckich — okoliczności identyczne jak w przypadku konsekracji Thuca. Mgr. d’Herbigny nie wystawił zaświadczenia.[56]

    Oczywiście Kościół nie dopuściłby – a tym bardziej nakazał – aby biskup dokonywał święceń biskupich bez kapłanów-asystentów, gdyby były one wtedy „wątpliwe”. Dlatego nie można twierdzić na takich podstawach, że konsekracje Thuca są „wątpliwe”.

    Obiekcja 5. Bez papieskiej dyspensy konsekracja biskupia dokonana bez dwóch kapłanów-asystentów jest wątpliwa.

  • Ponownie, żadne prawo ani kanonista nie popiera tego.
  • Nauki kanonistów wprost temu zaprzeczają. Bouix mówi kategorycznie: „Nawet gdyby doszło do konsekracji bez asystentów i bez uzyskania dyspensy papieskiej, byłaby ona nadal ważna”.[57] Regatillo, pisząc w dziele z 1953 r., idzie jeszcze dalej. Mówi, że konsekracja dokonana bez dyspensy byłaby ważna, nawet jeśli biskup „jest jedynym, który jest obecny podczas konsekracji”.[58]
  • Papież Aleksander VII,[59] Papież Klemens XI i Papież Benedykt XIV oświadczyli, że konsekracje dokonane bez takiej dyspensy są ważne.[60]

PODSUMOWANIE

    Tradycyjni katolicy, od dawna przyzwyczajeni do kontrowersji, w których w centrum uwagi znajdują się cnota lub niegodziwość osób lub organizacji, wszystko to mogą uznać za suche i nijakie. Nie spędziliśmy czasu na kłótni o osobiste cechy zaangażowanych stron – czy Thuc, Guérard czy Carmona byli cnotliwi, mądrzy, rozważni, logiczni, konsekwentni czy teologicznie przenikliwi.

   Takie dyskusje nie mają żadnego wpływu na kwestię ważności sakramentu. Dotyczą tego, co teologowie nazywają uczciwością szafarza. I jest prawdą wiary katolickiej, że ważne udzielanie sakramentu nie zależy od uczciwości kapłana czy biskupa.[61]

   Kwestia czy konsekracje Thuca były ważne, sprowadza się zatem do kilku suchych zasad i kilku faktów:

   (1) Wszystko, co jest wymagane, aby ważnie dokonać konsekracji biskupiej, to nałożenie rąk, 16-wyrazowa formuła i minimalna intencja „czynienia tego, co czyni Kościół”.

   (2) Po ustaleniu faktu, że biskup ważnie konsekrowany dokonał konsekracji biskupiej w obrządku katolickim, podstawowe elementy są uważane za oczywiste. Ważność konsekracji nie wymaga dalszych dowodów; raczej można ją tylko obalić — a ciężar dowodu spoczywa na oskarżycielu. Wynika to ze zwykłej praktyki duszpasterskiej, kanonistów, prawa kościelnego i teologii moralnej. Zasada ta rozciąga się nawet na konsekracje biskupie dokonywane przez schizmatyków.

   (3) Trzy istotne fakty są bezsporne: (a) Abp. Thuc był ważnie konsekrowanym biskupem. (b) Dokonał obrzędu konsekracji biskupiej dla bp. Guérarda 7 maja 1981 r. oraz bp. Carmony w dniu 17 października 1981 r. (c) Abp. Thuc zastosował ryt katolicki do obu konsekracji.

   Mamy biskupa ważnie konsekrowanego. Dokonał konsekracji biskupich. Używał rytu katolickiego. Jesteśmy zatem zobowiązani do uważania konsekracji biskupich jakich abp.P.M. Ngo-dinh-Thuc dokonał na M.L. Guérardzie des Lauriers i Moisesu Carmona Rivera jako ważne.

   Ponieważ te konsekracje były ważne, jesteśmy również zobowiązani uważać biskupów linii Thuca w Stanach Zjednoczonych za biskupów ważnie konsekrowanych, którzy posiadają sakramentalną władzę bierzmowania, wyświęcania i konsekrowania biskupów.

(Sacerdotium 3, wiosna 1992)

Bibliografia

Acta Apostolicae Sedis. Periodyk. Rzym.

ALEKSANDER VII Papież. List Alias, 27 Luty 1660.

ALEKSANDER VII, Papież. List Onerosa, 4 Luty 1663.

AYRINHAC, H.A. Legislation on the Sacraments in the New Code of Canon Law. Nowy Jork: Longmans 1928.

BENEDYKT XIV, Papież. De Synodo Diocesana. W Operum Editio Novissima. Prado: Aldina 1844. Tom 10.

BESTE, UDALRICUS OSB. Introductio In Codicem. Collegeville: St. John’s 1946.

BOUIX, D. Tractatus de Episcopo. Paryż: Ruffet 1873.

CAPPELLO, FELIX M. SJ. Tractatus Canonico-Moralis De Sacramentis. Rzym: Marietti 1961.

Collectanea de Propaganda Fide. Periodyk. Rzym.

CONTE a CORONATA, Mathaeus OMC. De Sacramentis: Tractatus Canonicus. Turyn: Marietti 1943.

DAVIS, HENRY SJ. Moral and Pastoral Theology. Nowy Jork: Sheed and Ward 1943.

Einsicht. Periodyk. Monachium.

FANFANI, LUDOVICUS OP. Manuale Theorico-practicum Theologiae Moralis. Rzym: Ferrari 1949.

Fortes dans la Foi. Periodyk. Tours (Francja).

GASPARRI, PETRO. Tractatus de Sacra Ordinatione. Paryż: Delhomme 1893.

KLEMENS X Papież. List Decet Romanum, 23 Grudzień 1673.

Kodeks Prawa Kanonicznego. Watykan: 1917.

LEEMING, BERNARD SJ. Principles of Sacramental Theology. Westminster md: Newman 1956.

LEON XIII Papież. Bulla Apostolicae Curae, 13 Wrzesień 1896.

LESOURDE, PAUL. Le Jésuite Clandestine: Mgr. Michel d’Herbigny. Paryż: Lethielleux 1981.

MANY, S. Praelectiones de Sacra Ordinatione. Paryż: Letouzey 1905.

MCHUGH, J.A. The Casuist. Nowy Jork: Wagner 1917.

MCHUGH, JOHN A. OP & CHARLES J. CALLAN OP. Moral Theology. Nowy Jork: Wagner 1929.

MERKELBACH, BENEDICTUS H. OP. Summa Theologiae Moralis. Bruges: Desclée 1962.

NABUCO, JOACHIM. Pontificalis Romani Expositio Juridico-Practica. Nowy Jork: Benziger 1945.

NOLDIN, H. & A. Schmitt SJ. Summa Theologiae Moralis. Innsbruck: Rauch 1940.

PIUS VI, Papież. List Exigit Pastoralis, 22 Lipiec 1798.

REGATILLO, EDUARDUS F. SJ. Interpretatio et Jurisprudentia Codicis Juris Canonici, 3-cie wydanie. Santander: Sal Terrae 1953.

REGATILLO, EDUARDUS F. SJ. Jus Sacramentarium, 2-gie wydanie. Santander: Sal Terrae 1949.

Sodalitium. Periodyk. Verrua Savoia (Włochy).

The Roman Catholic. Periodyk. Oyster Bay NY.

WANENMACHER, FRANCIS. Canonical Evidence in Marriage Cases. Filadelfia: Dolphin 1935.

WOYWOOD, STANISLAUS OFM. A Practical Commentary on the Code of Canon Law. Nowy Jork: Wagner 1952.

ZITELLI, ZEPHYRINO. Apparatus Juris Ecclesiastici. Rzym: 1888.

[1] Einsicht 11 (Marzec 1982), 12. “Je n’ai plus de rélations avec Palmar depuis leur chef se proclame Pape. Je désapprouve tout ce qu’ils font.”

[2] The Roman Catholic 5 (Styczeń 1983), 8.

[3] Pośród nich: Catholic University, St. John’s, Fordham, Xavier, Marquette, Detroit, Dunwoodie, Douglaston, St. Francis oraz Josephinum.

[4] F. Cappello, Tractatus Canonico-Moralis De Sacramentis, (Rzym: Marietti 1961), 1:21. “Quoties rationabile seu prudens adest dubium de collato sacramento necne aut de collati sacramenti valore.” Moje podkreślenie.

[5] H. Davis, Moral and Pastoral Theology. (Nowy Jork: Sheed and Ward 1943), 3:25. „Ważność udzielonego sakramentu”. Moje podkreślenie.

[6] H. Noldin & A. Schmitt, Summa Theologiae Moralis (Innsbruck: Rauch 1940), 3:27. “In sacramentis… dubium facti habetur, si dubitatur, an sacramentum reipsa collatum sit vel quomodo collatum sit, nempe cum debita materia, forma et intentione.” Jego podkreślenie.

[7] F. Wanenmacher, Canonical Evidence in Marriage Cases, (Philadelphia: Dolphin 1935), 500. “…gdy fakt chrztu został ustalony, ale jego ważność pozostaje wątpliwa” …” Moje podkreślenie.

[8] H. Ayrinhac, Legislation on the Sacraments (Nowy Jork: Longmans 1928), 6. “W przypadku ostrożnej wątpliwości co do faktu ich wykonania lub ich ważności …” Moje podkreślenie.

[9] Kodeks Prawa Kanonicznego, Kanon 1014. “in dubio standum est pro valore matrimonii, donec contrarium probetur…”

[10] Patrz S.C. Sacraments, Dekret z 9 czerwca 1931, Acta Apostolicae Sedis 23 (1931), 457ff.

[11] Einsicht 12 (Maj 1982), 4–6.

[12] Einsicht 11 (Marzec 1982), 14–19.

[13] Einsicht 11 (Marzec 1982), 14. “Bischofsweihe S.E. Mgr. M.-L. Guérard des Lauriers, o.p.: in Toulon am 7.Mai 1981; Konsekrator: S.E. Mgr. Pierre Martin Ngô-dinh-Thuc: nach dem ‘Pontificale Romanum summorum pontificum jussu editum a Benedicto XIV et Leone XIII. Pont. Max.’ (Ratisbonae, Romae, etc. 1908).” “Bischofsweihe S.E. Mgr. Moises Carmona und S.E. Mgr. Adolfo Zamora in Toulon am 17 Oktober 1981; Konsekrator: S.E. Mgr. Pierre Martin Ngô-dinh-Thuc: nach dem ‘Pontificale Romanum’ (Ratisbonae, Romae, etc. 1908, S. 520 ff).

[14] Clarence Kelly, et al., Wywiad z Dr. Kurtem Hillerem, Monachium, Luty 1988, passim.

[15] Eberhard Heller, “Eidesstattliche Erklärung zu den Bischofsweihen von I.E. Mgr. M.L. Guérard des Lauriers, Mgr. Moises Carmona und Mgr. Adolfo Zamora,” Einsicht 21 (Lipiec 1991), 47. “Um noch bestehende Zweifel an den von S.E. Mgr. Pierre Martin Ngo-dinh-Thuc gespendeten Bischofsweihen. die z.B. von bestimmten Personen und Gruppen in den U.S.A. geäußert werden, und weil seine Excellenz inzwischen verstorben ist, er sich also dazu selbst nicht mehr äußern kann, erkläre ich an Eides statt, da ich den betreffenden Konsekrationen durch Mgr. Ngo-dinh-Thuc persönlich beiwohnte: Ich bezeuge, daß S.E. Mgr. M.L. Guérard des Lauriers O.P. am 7.Mai 1981, I.E. Mgr. Moises Carmona und Mgr. Adolfo Zamora am 17 Oktober 1981 in Toulon/ Frankreich von S.E. Mgr. Pierre Martin Ngo-dinh-Thuc zu Bischöfen der hl. katholischen Kirche geweiht wurden. Die Konsekrationen erfolgten nach dem ‘Pontificale Romanum’ (Rom 1908). Mgr. Ngo-dinh-Thuc spendete die Weihen im Vollbesitz seiner geistigen Kräfte und in der Absicht, der Kirche aus ihrer Notsituation herauszuhelfen, die er in seiner ‘Declaratio’ über die Sedisvakanz vom 25. Februar 1982 präzisierte. München, den 10. Juli 1991. E. Heller.”

[16] Ratzinger do Thuca, List z 1 lutego 1983. “Après le délai nécessaire à une enquête fondée, la S. Congrégation pour la Doctrine de la Foi a pu s’assurer qu’au moins depuis 1981… vous avez également conféré… l’ordination épiscopale au religieux français M.L. Guérard des Lauriers, OP, ansi qu’aux prêtres mexicains Moises Carmona et Adolfo Zamora.”

[17] S.C. Pro Doctrina Fidei, Notificatio 12 Marzec 1983, Acta Apostolicae Sedis (kwiecień 1983).

[18] L’Osservatore Romano, wydanie angielskie, 24 Grudzień 1984.

[19] Sodalitium 4 (Maj 1987), 24. “Affermo che questa Consecrazione è valida… Atteso che: 1) il rito tradizionale è stato integralmente osservato (fatto eccezione della lettura del ‘mandato romano’!): 2) Mons. Thuc ed io avevamo l’intenzione di fare ciò che fa la Chiesa.” Ich podkreślenie.

[20] Joseph F. Collins, Notes of Interview with Guérard, La Charité (Francja), sierpień 1987.

[21] Clarence Kelly, et al., Wywiad z Noëlem Barbara, Greenwich CT, Maj 1990.

[22] Patrz J. McHugh & C. Callan, Moral Theology, Nowy Jork: Wagner 1929), 1:643. “Sądy są moralnie pewne, gdy błąd jest niemożliwy zgodnie ze zwyczajem ludzkim, a przeciwieństwo tego, co utrzymuje umysł, jest tak nieprawdopodobne, że nieroztropnie byłoby być tym poruszonym.”

* Adnotatio editoris: Ne quid a devotis etiam rudis lectoribus celeretur, auctor reverendus planum facit se dicere fabulam, latius in Statibus Foederatis Americae ab ephemeridibus aliis sordidis diffusam, quod E. Presley, citharoedum ac divum populo gratissimum (qui «Rex» appellabatur et obiit circa idibus Augusti, anno MCMLXXVII), non vero obiisse, sed vivit jam, quasi in occulto, interdum tamen se videndum praestans, praesertim uxoribus tabernas aromatarias frequentibus — exemplum immo vividum, etiamsi nimirum ab auctoribus probatis haud hucusque citatum.

[23] McHugh & Callan, 1:645.

[24] J. Nabuco, Pontificalis Romani Expositio Juridico-Practica (Nowy Jork: Benziger 1945), 1:218.

[25] Dla ważności nie jest nawet konieczne, aby biskup dokładnie ułożył wszystkie słowa, o ile nie zmieni istotnie ich znaczenia. Patrz E. Regatillo, Jus Sacramentarium (Santander: Sal Terrae 1949), 873.

[26] Wanenmacher, 408.

[27] Wanenmacher, 500. “Podobnie, gdy ustalono fakt chrztu, ale jego ważność pozostaje wątpliwa, istnieje ogólne domniemanie na korzyść ważności. Dotyczy to zwłaszcza chrztu katolickiego, a domniemanie obalane jest jedynie przez ścisły dowód przeciwny.”

[28] Wanenmacher, 411. “Zgodnie z Kodeksem małżeństwo cieszy się przychylnością prawa: stąd w razie wątpliwości musimy utrzymać ważność małżeństwa, dopóki nie zostanie udowodnione coś przeciwnego (k. 1014).”

[29] S. Woywood, Practical Commentary on the Code of Canon Law (Nowy Jork: Wagner 1952), 1905. “Sakrament uważa się za ważny do czasu stwierdzenia jego nieważności przez dowód potwierdzający, że został przyjęty bez zamiaru ze strony proszącego.”

[30] L. Fanfani, Manuale Theorico-practicum Theologiae Moralis (Rzym: Ferrari 1949), 4:50. “E contra minister qui leviter tantum aut negative tantum, dubitat, de bona administratione alicuius sacramenti, e.g. non recordatur se verba formae pronuntiasse, nil repetere debet, quinimmo peccat si facit: omne enim factum, supponendum est rite factum, nisi positive constet contrarium.” Moje podkreślenie.

[31] P. Gasparri, Tractatus de Sacra Ordinatione (Paryż: Delhomme 1893), 1:970. “…tum quia actus, praesertim adeo solemnis qualis est ordinatio, habendus est ut validus, donec invaliditas non evincatur.”

[32] B. Merkelbach, Summa Theologiae Moralis (Bruges: Desclée 1962) 3:165. “Ubi ergo persona omnino seria, etiam mera obstetrix, quae sit fide digna, circumspecta, et in ritu baptizandi instructa, assereret infantem a se rite baptizatum esse, non esset cur de valore Baptismi serio dubitaretur;.....”

[33] U. Beste, Introductio In Codicem (Collegeville MN: St. John’s 1946), 951. “Hinc ordines collati ab episcopis schismaticis ecclesiae orientalis, iansenistis in Batavia (Hollandia), veterum catholicorum in Germania et Helvetia, validi habendi sunt, nisi in casu particulari vitium essentiale admissum fuerit.”

[34] P. Laghi [do E. Berry’ego], List z 28 września 1988. “W odpowiedzi na wasze zapytanie z września 23, 1988, święcenia biskupie Guerarda des Lauriers, choć ważne, były poważnie nielegalne.”

[35] B. Leeming, Principles of Sacramental Theology (Westminster md: Newman 1956), 482. “Ta zasada jest potwierdzona jako pewna doktryna teologiczna, nauczana przez Kościół, której zaprzeczanie byłoby teologicznie nierozważne… zakłada się, że duchowny ma intencję tego, co oznacza obrzęd..” Jego podkreślenie.

[36] Bulla Apostolicae Curae, 13 Wrzesień 1896. “Iamvero quum quis ad sacramentum conficiendum et conferendum materiam formamque debitam serio ac rite adhibuit, eo ipso censetur id nimirum facere intendisse quod facit Ecclesia.”

[37] Tractatus de Sacra Ordinatione, 1:970. “Proinde numquam praesumitur ministrum talem intentionem non ordinandi habuisse in ordinatione peragenda, donec contrarium non probetur; tum quia nemo praesumitur malus, nisi probetur…” Jego podkreślenie. Powyższe zasady również obalają argumenty tych, którzy uważają, że skoro konsekrator Lefebvre’a, Lienart, był masonem (fałszywy zarzut), zatem, święcenia Lefebvre’a są „wątpliwe”.

[38] M. Conte a Coronata, De Sacramentis: Tractatus Canonicus (Turyn: Marietti 1943) 1:56. “Virtualis enim intentio, ut iam vidimus, est intentio ipsa actualis quae cum distractione operatur. Talis intentio certe habetur in eo qui de more ponit actiones sacramentales.”

[39] “Eidesstattliche Erklärung…,” loc. cit., “Mgr. Ngo-dinh-Thuc spendete die Weihen im Vollbesitz seiner geistigen Kräfte.”

[40] Collins, Guérard Interview Notes.

[41] Sodalitium 4 (May 1987), 24. “Atteso che… Mons. Thuc ed io avevamo l’intenzione di fare ciò che fa la Chiesa.”

[42] Konferencja, Cincinnati, 13 Grudzień 1991.

[43] Joseph Collins, Notes of Interview with Noël Barbara, Listopad 1989.

[44] Deklaracja z 19 grudnia 1981, przedruk w Einsicht (Marzec 1982).

[45] Deklaracja z 25 lutego 1982. Tekst został przepisany i przedrukowany w Einsicht (Marzec 1982).

[46] Thuc do Guérarda, niedatowany list [1982]. “Excellentissime Domine: Recepi litteras tuas tantum his diebus, quia non sum in urbe Toulon jam ab uno mense. In illa epistola, voluisti cognoscere utrum concelebravi, anno praeterito, in die quinta Sanctae hebdomadae cum Episcopo hujus diocesis. Utique, cum illo Episcopo celebravi, quia illa die non potui celebravi in meo domo secundum legem Ecclesiae. Tu dixisti quod ego commisi peccatum, quia secundum te, Missa illius episcopi erat invalida. Spero quod Deus non me judicavit ita crudeliter, quia erravi in bona fide. + P.M. Ngô-dinh-Thuc.”

[47] Odbiorca sakramentu, jego ordynariusz diecezjalny i ordynariusz diecezji, w której sakrament został udzielony. Patrz kanon 1994.1. “Validitatem sacrae ordinationis accusare valet clericus peraeque ac Ordinarius cui clericus subsit vel in cuius diocesi ordinatus sit.”

[48] Patrz Cappello 4:683. “Aliae personae extraneae procul dubio jure accusandi carent.”

[49] De Synodo Diocesana 13.13.7. “Et utroque casu aliquid desideratur, quod ad ejusdem actus solemnitatem, et praescriptorum rituum observantiam pertinet; quandoquidem in prima facti specie deest duorum Antistitum praesentia a sacris canonibus statuta; in altera vero desideratur praesentia duorum Sacerdotum, quos Pontifex adhibendos voluit.”

[50] Z. Zitelli, Apparatus Juris Ecclesiastici (Rzym: 1888), 23. “Siquando necessitas postulet vel impossibilitas adsit tres habendi Episcopos, Romani Pontificis erit indulgere ut consecratio ab uno fiat Episcopo cum assistentia duorum Sacerdotum, qui in dignitate ecclesiastica constituti sint, vel etiam a solo Episcopo absque ulla assistentia, ut saepe usuvenit in locis sacrarum missionum.”

[51] S. Many, Praelectiones de Sacra Ordinatione (Paryż: Letouzey 1905), 519. “Alexander VII, brevi Onerosa, 4 Feb. 1664, concessit ut aliqua episcopalis ordinatio, apud Sinas, fieret ab uno tantum episcopo, cum assistentia duorum presbyterorum, et etiam, si opus esset, sine illorum assistentia.”

[52] List Decet Romanum, 23 Grudzień 1673, 3. Papież konkretnie potwierdził przywileje nadane przez Aleksandra VII, m.in “…munus consecrationis cum assistentia aliorum duorum presbyterorum, etiamsi non essent episcopi, nec in ecclesiastica dignitate constituti, si adessent, sin minus, etiam sine illorum assistentia…”

[53] List Exigit Pastoralis, 22 lipiec 1798. “…munus consecrationis cum adsistentia aliorum duorum presbyterorum, etiamsi non sint Episcopi, nec in ecclesiastica dignitate constituti, si adfuerint, sin minus etiam sine illorum assistentia…”

[54] J. McHugh, The Casuist (Nowy Jork:Wagner 1917), 5:241.

[55] P. Lesourde, Le Jésuite Clandestine: Mgr. Michel d’Herbigny (Paryż: Lethielleux), 70. W relacji z jego tajnej konsekracji ks. d’Herbigny pisze: “Le Nonce expliqua que Rome lui avait d’abord prescrit d’être seul avec le Père d’Herbigny. Il avait fait valoir que, sans la présence d’au moins un assistant, la céremonie lui semblait irréalisable, ne serait-ce que pour maintenir le Missel sur les épaules du consacré.”

[56] Patrz Lesourde, 76ff.

[57] D. Bouix, Tractatus de Episcopo (Paryż: Ruffet 1873), 1:243. “Sed etiamsi fiat consecratio absque ullis assistentibus, et absque obtenta Pontificia dispensatione, adhuc valida erit.”

[58] E. Regatillo, Interpretatio et Jurisprudentia Codicis J.C. (Santander: Sal Terrae 1953), 465. “Unus episcopus sufficit ad validitatem consecrationis, dummodo ritum essentialem cum debita intentione ponat. Idque etsi sine pontificia dispensatione unicus sit qui consecrationi intersit.” Moje podkreślenie.

[59] List Alias, 27 Luty 1660. “Quantum spectat ad sacramentum et impressionem characteris fuisse validam.”

[60] De Synodo Diocesana 13.13.9-10. “…consecrationem hujusmodi validam, licet illicitam, esse censuerunt… ratam firmamque, sed illicitam Consecrationem pronuntiavit.” Podkreślenie papieża Benedykta, cytującego dekret papieża Klemensa z 26 listopada 1718.

[61] Cappello, 1:36. “In ministro non requiritur nec status gratiae, nec vitae probitas, imo nec ipsa fides, ad validam sacramentorum confectionem vel administrationem. Haec est veritas catholica de fide.” Jego podkreślenie.

Za: https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/10/x-anthony-cekada-waznosc-konsekracji.html