STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

czwartek, 20 sierpnia 2015

ZNACZENIE KOŚCIOŁA

Vatican I
     1. Kościół Katolicki, wyposażony we wszystkie niezbędne środki dla utrzymania, rozszerzenia i obrony wiary Chrystusowej, wystąpił z całą powagą na widownię świata.

Posiada on świadomość, iż jest tym prawdziwym Kościołem, któremu Zbawiciel powierzył całą ludzkość jako dziedzictwo. Jest on w posiadaniu wszystkich prawd Objawienia [1] i ma obietnicę wiecznego trwania.

Wszystkie środki łask są mu powierzone, a miljony ludzi przez wieki całe z nich korzystały i dotąd korzystają. Obdarzony mocą nieomylności przemawia Kościół, >>jako władzę mający<< , z całą pewnością i godnością [2]. >>Nauka Kościoła, dobrze poznana, jest nieskończenie piękna w całości i w każdym szczególe. Tworzy ona jakby duchowy system słoneczny, który duszom, szukającym w nauce prawdy, a w prawdzie Boga, dostarcza światła, ciepła, zadowolenia, pokoju, szczęścia na czas i na wieczność całą<< [3].


      2. Kościół stoi w świecie jako historyczna wielkość, która stawiła czoło zmienności czasów i poglądów filozoficznych, systematów i stosunków politycznych. Ukoronowani i niekoronowani przedstawiciele jakiejś władzy lub siły robili wysiłki, aby pozbawić Kościół wpływu, jaki na ludzi wywierał. Demagodzy i rewolucyjne ruchy ludowe prześcigali się w gorliwości zwalczania Kościoła. Niemal w każdem stuleciu przychodził ktoś, co oznajmiał zbliżający się jego koniec.

A jednak Kościół widział wszystkich wrogów w grobie, którzy się nie doczekali jego końca. Historja Kościoła jest ustawicznym cudem w historji świata. Prześladowania, doświadczenia i zgorszenia wewnętrzne nie potrafiły go obalić. Nie zapomniano o żadnej przeciw niemu broni. Wezwano gwiazdy niebieskie dla złożenia świadectwa przeciw swemu Stwórcy, przeryto archiwa historii, aby móc oczernić Kościół; kopano w pokładach skamieniałych ziemi, aby jego naukę złapać na kłamstwie; badano obyczaje dzikich ludów, aby religję ogłosić jako oszustwo i mit; wygrzebano prastare kupy gruzów z nad Nilu, Eufratu i Tygrysu, aby kamienie ziemi i ich napisy przemówiły jako świadkowie przeciw słowu Bożemu; zniesiono święte księgi Wschodu i Zachodu, Południa i Północy, posągi bożków, fetysze i amulety, aby zgromadziwszy to wszystko, zakopać wzgórze Golgoty i jej krzyż. Wszystko to było napróżno.

Kościół wytrzymał walkę niewiary. Wytrzymał dlatego, że głosił prawdę, opierał się na niej, że go wspierała pomoc Boska, że opierał się na >>skale Piotrowej<<, że papieże byli jego opoką.


Ks. dr. Wacław Kalinowski, dogmatyka w oświetleniu apologetycznem, podręcznik szkolny dla klas wyższych ułożony według nowego programu, wydanie drugie, Poznań 1921, str. 288-290.


[1] Podniosłość zasad i jednolitość nauki Kościoła katolickiego coraz bardziej uderza umysły znakomitych współczesnych myślicieli, którzy albo oddają hołd sprawiedliwym zasadom Kościoła (Eucken, Foerster, G. Sorel) albo też otwarcie wyznają swoją doń przynależność (Brunatière, Huysmans, Paul Bourget, Ruville i inni).
[2] >>Daleko, daleko – pisze J. Żuławski – gdzieś wiary mojej dziecięcej odbiegłem, ale pozostała mi na zawsze snać duma, że w katolickiej wierze zostałem wychowany, która swoją cudną, mistyczną głębią na miano religji Boskiej zasługuje<< (>>Bajka o człowieku szczęśliwym<<, str. 225).
[3] Ksiądz Arcybiskup Bilczewski: >>List pasterski o Kościele<<.

Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2015/08/17/znaczenie-kosciola/#more-732