STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 25 stycznia 2017

Nawrócenie świętego Pawła apostoła

Nawrócenie św. Pawła
(Zaszło około roku Pańskiego 35) 


Dziwne i niezbadane są wyroki Boże. Najdowodniej okazuje się to na cudownym nawróceniu Szawła, który pod imieniem Pawła stał się z najzagorzalszego prześladowcy Jezusa najgorliwszym sługą Jego i szeroko rozniósł wiarę Chrystusową, tak że Kościół święty dał mu chlubny przydomek Apostoła Narodów.

Paweł, czyli jak się przed nawróceniem nazywał Szaweł, urodził się w mieście Tarsie, stolicy Cylicji, z rodziców żydowskich mających prawo obywatelstwa rzymskiego. Posiadał on wielkie zdolności umysłowe i niezłomną siłę woli. Odebrawszy początkowe nauki w mieście rodzinnym, udał się do Jerozolimy, gdzie Gamaliel, znany z Pisma świętego, uczył Starego Zakonu, podczas kiedy Jezus Chrystus głosił Ewangelię. Szaweł należał do sekty faryzeuszów i ściśle, nawet zagorzale trzymał się praw Mojżesza i tradycji żydowskiej. Cudownie szybki wzrost liczby wyznawców Jezusa Nazareńskiego zapalił go strasznym gniewem, albowiem uważał ich za zdrajców Boga i Mojżesza. Jak krwiożerczy tygrys łaknął krwi chrześcijan, wtrącał ich do więzień i był z mordercami kamienującymi świętego Szczepana, "aby go sam przez ich ręce zabić", jak się wyraża święty Augustyn. "Zemścił" się też nad nim święty Szczepan, bo nie tylko przy kamienowaniu, ale i w Niebie modlił się o jego nawrócenie. 

Podburzany przez kapłanów żydowskich, wpadał Szaweł do domów chrześcijan, wlókł ich przed sąd, cieszył się, gdy ich zabijano, co sam wyznaje w tych słowach: Otrzymawszy władzę od przedniejszych kapłanów, zamykałem w więzieniu wielu świętych, a gdy ich tracono, dawałem na to moją zgodę. I nieraz po wszystkich bóżnicach męcząc ich, przymuszałem bluźnić, a popadając w coraz większy szał, prześladowałem ich aż w postronnych miastach (Dzieje Apostolskie 26,10-11). 


Nie dosyć mu było prześladować chrześcijan w Jerozolimie, udał się przeto z licznym orszakiem do Damaszku, aby uwięzić tamtejszych wyznawców Chrystusa i przywieść na sąd do Jerozolimy. Gdy był już blisko Damaszku, nagle ogarnęła go zewsząd światłość niebieska. Uderzony tym cudownym światłem spadł Szaweł z konia jakby gromem rażony. W tej samej chwili usłyszał głos mówiący: "Szawle, Szawle, czemu Mnie prześladujesz?". "Ktoś jest, Panie?" zapytał Szaweł. A głos odpowiedział: "Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz. Trudno tobie będzie przeciw ościeniowi wierzgać!". Drżący i zdumiony rzekł Szaweł: "Panie, co chcesz, abym czynił?". A Pan odpowiedział: "Idź do Damaszku, tam ci powiedzą, co masz czynić". Szaweł wstał z ziemi, ale przekonał się, że oślepł. Ujęli go przeto jego towarzysze za ręce i zaprowadzili do miasta, do domu niejakiego Judy, gdzie przez trzy dni modlił się bez ustanku, nic nie jedząc ani nie pijąc. 

Był wtedy w Damaszku jeden z uczniów Pana Jezusa nazwiskiem Ananiasz, człowiek wielkiej pobożności, którego cnotom sami żydzi oddawali sprawiedliwość. Jemu objawił się Pan Jezus i rzekł do niego w widzeniu: "Wstań a idź na ulicę, którą zowią Prostą, a szukaj w domu Judy męża z Tarsu, którego zowią Szaweł, albowiem oto się modli". Ananiasz, przestraszony na samo imię Szawła, rzekł: "Panie, słyszałem od wielu o tym mężu, że wiele złego czynił świętym Twym w Jeruzalem. I tutaj ma moc od najwyższych kapłanów więzić wszystkich, którzy wzywają Imienia Twego". A Pan rzekł do niego: "Idź, albowiem on Mi jest naczyniem wybranym, aby nosił imię Moje przed narody i królów i synów izraelskich. Bo Ja pokażę mu, jak wiele trzeba mu wycierpieć dla imienia Mego" (Dzieje Apostolskie 9,13-16). Ananiasz spełnił bez zwłoki rozkaz Pana Jezusa i udał się do domu, gdzie mieszkał Szaweł, a przybywszy tam, włożył na niego ręce i rzekł: "Szawle bracie! Posłał mnie Pan Jezus, który ukazał ci się w drodze, którąś jechał, abyś przejrzał i został napełniony Duchem świętym. A natychmiast spadły z oczu jego jakby łuski, i przejrzał: a powstawszy, przyjął chrzest" (Dzieje Apostolskie 9,17. 18). 

I zaraz zaczął Paweł po bóżnicach uczyć, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Synem Bożym, czemu się wielce dziwiono, bo go znano dotąd jako srogiego prześladowcę.

Święto nawrócenia świętego Pawła Apostoła obchodzono już w VIII wieku. Wyznaczono na nie dzień 25 stycznia, jako rocznicę dnia, w którym ciało tego błogosławionego apostoła zostało przeniesione do kościoła wystawionego na jego cześć w Rzymie. Do roku 1524 w wielu krajach katolickich święto to było obowiązującym, a chociaż teraz już nim nie jest, wszakże pacierze kapłańskie i Msza święta dzisiejsza są do tej uroczystej pamiątki zastosowane. 

Nauka moralna

 

Historia nawrócenia świętego Pawła uczy nas, że żadnego grzesznika nie należy uważać za wiecznie potępionego, ani też powątpiewać o jego nawróceniu. Za pomocą łaski Bożej każdy nawrócić się może. Święty Paweł sam o sobie powiada, że był poprzednio bluźniercą i prześladowcą, a jednak dostąpił miłosierdzia. My sami także możemy się przyczynić do nawrócenia grzeszników, często a gorąco modląc się za nich. Jak prawdopodobnie modlitwa świętego Szczepana wyjednała Pawłowi łaskę nawrócenia się, tak i nasza wytrwała i pełna ufności modlitwa może zdziałać taki cud. Także sam grzesznik może z nawrócenia się apostoła Pawła powziąć naukę, jak ma się zachować wobec nawrócenia. Nie powinien się sprzeciwiać natchnieniu Bożemu i łasce Bożej, ale przyjąć je chętnym sercem. Winien, jak święty Paweł Ananiaszowi, dać się pouczyć swemu spowiednikowi, jak postępować na drodze zbawienia. Wskazówki spowiednika należy uważać za głos Boży i stosować się do nich, a zupełnie zerwać z dotychczasowym grzesznym życiem i podobnie jak święty Paweł żyć tylko dla Boga i cnoty. Kto chce pozyskać łaskę Boską, ten z przeszłym grzesznym życiem całkowity rozbrat uczynić winien. Cóż by bowiem pomogło, gdyby kto nawróciwszy się, popadł znowu w te same błędy! Taka poprawa nic by nie znaczyła. 

Modlitwa

 

Boże, który świat cały św. Pawła Apostoła przepowiadaniem do wiary powołałeś, daj nam, prosimy, abyśmy pamiątkę jego nawrócenia obchodząc, za jego przykładem do Ciebie zdążali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.