STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

piątek, 27 stycznia 2017

Błędy Dietricha von Hildebranda


dietrich-von-hildebrand-cns 
Równo czterdzieści lat temu odszedł z tego świata Dietrich von Hildebrand, postać znana w szerokich kręgach tradycjonalistycznych i konserwatywnych Novus Ordo, przede wszystkim w krajach anglojęzycznych. W Polsce głównie indultowcy przypominają o jego osobie i osiągnięciach (jak choćby pismo „Polonia Christiana”).

Niejeden z pewnością skorzystał z lektury jego książek, zwłaszcza Konia trojańskiego w mieście Boga i Spustoszonej Winnicy, aby się lepiej zorientować co do powagi kryzysu wywołanego przez Sobór Watykański II. Niemniej jednak, choć źródła i rozwój ich poglądów były inne, podobnie jak Jakub Maritain, jego myśl już u samego korzenia była skrzywiona fenomenologią i personalizmem (który w zasadzie jest pomieszaniem tej pierwszej z pewnym tomizmem) i dlatego należy zachować szczególną ostrożność.

Wspominałem już pobieżnie o podstawowych błędach Jakuba Maritaina w dziedzinie filozofii politycznej. Poniższy tekst jest tylko przyczynkiem do poznania niebezpiecznej myśli niemieckiego filozofa.

Requiem aeternam dona ei Domine. Et lux perpetua luceat ei. Requiescat in pace. Amen.

Pelagiusz z Asturii


Demistyfikacja przecenianej postaci…

Błędy Dietricha von Hildebranda

dietrich-von-hildebrand-300x279

Jednym z wielkich nazwisk, które wymienia się w związku ze sprawami tradycji katolickiej, jest Dietrich von Hildebrand (1889-1977). Von Hildebrand, propagowany przez całkowicie skompromitowanego Michała Daviesa jako ultrakatolicki superbohater, który sprzeciwiał się zmianom Soboru Watykańskiego II, od wielu lat jest ulubieńcem konserwatystów Novus Ordo i tradycjonalistów z raczej intelektualistycznym zacięciem.