Rozdział
I.
O
ISTNIENIU TRADYCJI ŚW.
Przeto bracia stójcie: a
trzymajcie
podania, którycheście się nauczyli.
(2 do Tes. 2, 14).
podania, którycheście się nauczyli.
(2 do Tes. 2, 14).
Artykuł
I.
Wiadomości
wstępne.
Nazwa
i podział Tradycji.
1. Tradycja (od słowa łac. „trado”, podawać), czyli „podanie”,
wzięta w najobszerniejszym znaczeniu, oznacza jakąkolwiek naukę, od
przodków otrzymaną ustnie lub za pomocą pisma, albo też zawartą w
praktyce przez nich wprowadzonej. W tym znaczeniu znajdujemy ten wyraz,
w Księdze Wyjścia (17. 14): „Napisz to dla pamięci w księgi i podaj
uszom Jozuego”. W znaczeniu mniej obszernym Tradycja wzięta, oznacza
naukę ustnie przekazaną. Tak np. Tertulian (de coron. c. 4.) powiada:
„Tych wiadomości udziela Tradycja". Wyraz ten może oznaczać
podanie prawdziwe i błędne, ale w znaczeniu ścisłym i teologicznym
oznacza naukę, odnoszącą się do religii, głoszoną za pomocą pisma,
albo żywym słowem i przekazaną następnym pokoleniom. Innymi słowy:
przez Tradycję rozumiemy „zbiór prawd, odnoszących się do wiary i
obyczajów, objawionych Kościołowi ustnie przez Chrystusa Pana i Apostołów,
w Piśmie zaś św. albo nie wyrażonych wcale, albo też nie dosyć wyraźnie”.
2. Ze względu na:
a)
„przedmiot” dzieli się Tradycja na „dogmatyczną” i
„moralną”, czyli apologetyczną. „Dogmatyczna” obejmuje prawdy
wiary ustnie podane, jak np., że całe Pismo św. jest natchnione;
„moralna” zawiera prawdy obyczajowe; ta znów może być albo „wyłącznie
moralną”, kiedy obejmuje tylko prawdy obyczajowe; albo „dyscyplinarną”,
czyli odnoszącą się do karności kościelnej, jak np. przepisy o
pokucie publicznej; albo „obrzędową”, kiedy podaje reguły, dotyczące
zewnętrznej czci Boga, jak np. rubryki mszalne.
b)
Ze względu na „podmiot” Tradycja dzieli się na ”powszechną”
i „częściową”. „Powszechna” odnosi się do wszystkich wiernych;
taką było np. święcenie Wielkanocy. „Częściowa” odnosi się do
niektórych tylko kościołów.
c)
Ze względu na „trwanie” dzieli się na „wieczną” i
„czasową”. „Wieczną” zowie się ta, która istniała od założenia
Kościoła i której nie wolno zmienić; np. nauka o tym, co należy do
materii i formy sakramentów świętych; „czasową” zaś jest nauka,
która mogła ulec zmianom, jak np. nauka o Komunii wiernych pod obiema
postaciami.
d)
Ze względu na „zobowiązanie” dzieli się Tradycja na
„konieczną” i „dowolną”. „Konieczna” jest ta, od której nie
wolno odstąpić, która podaną jest w formie nakazu; tu należą
wszystkie Tradycje dogmatyczne. „Dowolną” jest ta, którą Kościół
wiernym zaleca w formie rady.
e)
Ze względu na „środek przekazania” Tradycja dzieli się na
„pisemną” i na „ustną”.
f)
Najważniejszy jest podział Tradycji ze względu na jej „początek”.
Dzieli się ona na „Boską”, „Apostolską” i „Kościelną”.
„Boską” jest ta, która pochodzi bezpośrednio od Boga; ta znów
dzieli się na „Pańską”, tj. od Chrystusa Pana pochodzącą; na
„Bosko-Apostolską”, która pochodzi od Apostołów, Duchem św.
natchnionych. „Apostolską” jest ta, którą przekazali Apostołowie,
jako pasterze pojedynczych kościołów, nie zaś jako nauczyciele całego
Kościoła, przemawiający z natchnienia Ducha św. „Kościelna”
wreszcie wywodzi swój początek od innych Biskupów. Apostolska i Kościelna
zowie się „ludzką”, bo pochodzi od ludzi, a nie bezpośrednio od
Boga.
W całym tym traktacie będziemy mówić
tylko o Tradycji Boskiej.
Przeciwnikami Tradycji św. są
protestanci, którzy za jedyne źródło wiary uznają Pismo św., a przez
„Tradycję” rozumieją prawdy, znajdujące się w Piśmie św. i
uznane przez wszystkich (tr. inhaesiva), albo objaśniające tekst Pisma
św., kiedy ono wyraża się niejasno (tr. declarativa). Przeciwko nim
stanowimy więc tezy następujące.
Artykuł
II.
O
nauczaniu ustnym.
Teza L. Chrystus Pan ustanowił
nauczanie autentyczne jako środek do zachowania i rozkrzewienia swej
wiary.
„Autentycznym” zowie się
nauczanie, które z woli Bożej głosi prawdę objawioną nieomylnie i ma
prawo domagać się wiary od wszystkich.
Dowody:
1. Chrystus Pan ustnie ogłaszał naukę swoją i nie posiadamy po Nim
żadnego Pisma. Powiedział też do Apostołów: „Idąc, nauczajcie
wszystkie narody, nauczając je chować, com wam kolwiek przekazał”
(Mat. 28, 19. 20). Nie nakazuje im pisać, ale ustnie ogłaszać naukę
swoją. Nauczanie tedy ustne jest od Chrystusa Pana ustanowione jako środek
do rozkrzewiania i zachowania wiary. A dalej czytamy (Mar. 16, 16): „Kto
uwierzy i ochrzci się, zbawion będzie; a kto nie uwierzy, będzie potępion”.
Przyobiecuje też Zbawiciel Apostołom, że ześle im Ducha św., który
nauczy ich wszelkiej prawdy. (Jan 16, 13 i dd.)
2. Apostołowie nauczali ustnie słowa Bożego i domagali się wiary.
Tak bowiem powiada św. Paweł (1 Tes. 2, 13): „Przyjąwszy od nas słowo
słuchania Bożego, przyjęliście je nie jako słowo ludzkie, ale jako słowo
Boga”. Ustanawiali oni Biskupów i polecali im, aby ustnie innych
nauczali. I tak np. św. Paweł (2 Tym. 1, 13) mówi do Tymoteusza, którego
ustanowił Biskupem w Efezie: „Miej wzór zdrowych słów, któreś
ode mnie słyszał”. A dalej dodaje (tamże 2, 2): „A coś słyszał
ode mnie przez wiele świadków, toż zalecaj wiernym ludziom, którzy
sposobni będą i inszych uczyć”.
Większa część Apostołów nie zostawiła nam żadnych ksiąg ani listów; ci zaś, którzy pisali, spowodowani byli do tego szczególniejszymi okolicznościami.
3. Poświadczają to Ojcowie święci i Pisarze Kościoła. I tak św.
Klemens Rzymski (ep. 1 ad Cor. N. 42. 44) powiada: „Posłan jest
Chrystus od Boga, a Apostołowie od Chrystusa; opowiadając słowo,
ustanawiali Biskupów i diakonów”. Św. Ignacy Męczennik (ep. dd Ephes.
n. 3-6) upomina wiernych, „aby zgadzali się jednomyślnie z Biskupem”
i uzasadnia to słowami: „Kogo bowiem Ojciec rodziny posyła, aby rządził
rodziną, tego tak przyjąć powinniśmy, jakby był tym, który go posyła.
Jasną więc jest rzeczą, że Biskupa trzeba uważać, jako samego
Pana” (Chrystusa). Św. Ireneusz (adv. haer. 1. 4. c. 26. n. 25) mówi:
„Tym trzeba być posłusznym, którzy w Kościele są starszymi
(Biskupami), którzy są następcami Apostołów”. A gdzie indziej (tamże
1. 3. c. 3. n. 2) powiada o Kościele Rzymskim, że z nim zgadzać się
powinny wszystkie, bo „w nim zawsze przechowuje się Tradycja przekazana
od Apostołów”. Tertulian zaś (de praescr. c. 21.) pisze: „To, co
opowiadali Apostołowie, czyli nauka objawiona im przez Chrystusa, powinna
być udowodniona przez te Kościoły, które Apostołowie sami założyli,
opowiadając im tak żywym słowem, jak i przez listy”. Św. Grzegorz
Nis. (adv. Eunom. 1. 4.) mówi jako o dowodzie niezbitym na to, że nauka
jakaś jest objawioną: „wystarcza, że mamy od Ojców przekazaną nam
tradycję, jakby spuściznę, którą zostawili nam Apostołowie”. Z
tych zgodnych świadectw wynika, że nauczanie autentyczne jest środkiem
zachowania i rozkrzewienia wiary.
4. To zresztą wynika i z samej istoty rzeczy. Wiara bowiem powinna być
„prawdziwą” i „jedną”, bo jeden Bóg jest jej twórcą, a
zarazem „powszechną”, to jest przeznaczoną dla wszystkich ludzi, tak
uczonych, jak i prostaczków. Taka wiara domaga się albo oświecenia wewnętrznego,
którego by Bóg użyczał każdemu wiernemu, albo nauczania autentycznego.
Oświecenie wewnętrzne, o jakim prawią pietyści, nie istnieje, zatem
nauczanie autentyczne pozostaje jako jedyny środek do rozkrzewiania i
zachowania tej wiary. Nauczanie prywatne takiej wiary powszechnej nie może
wzbudzić.
5. Wypływa to z tego wszystkiego, co wiemy o Piśmie św.
a) Księgi te bowiem były napisane, gdy wierni już przyjęli naukę
Chrystusową, a zatem była ona im już ustnie ogłoszoną. – Apostołowie
tedy nie chcieli Pisma św. uczynić jedynym źródłem wiary, lecz używali
go tylko jako środka pomocniczego, pisząc listy do wiernych, kiedy nie
mogli ich ustnie pouczyć.
b) Księgi te (a zwłaszcza listy) były przeznaczone dla niektórych
tylko gmin, albo i osób, a napisanie ich spowodowały pewne okoliczności
szczególne; dlatego zawierają pozdrowienia i opowiadania o pewnych
faktach lub wzmianki, które byłyby całkiem zbyteczne, gdyby te pisma
były przeznaczone dla całego Kościoła.
c) Cała osnowa tych pism zasługiwałaby na liczne zarzuty, gdyby one
miały być jedynym źródłem wiary: w wielu bowiem miejscach wyrażają
się Apostołowie nie dosyć jasno, gdzie indziej dotykają tylko
mimochodem prawd najważniejszych (kiedy np. mówią o Bóstwie Ducha św.),
mniej ważne zaś traktują daleko obszerniej (np. wyższość panieństwa
nad stanem małżeńskim Kor. 7); nigdzie też nie mówią, w co trzeba
wierzyć koniecznie, nie zestawiają artykułów wiary, jak uczynił Kościół
w składzie Apostolskim, itd.
d) Wyraźnie w tych księgach czytamy o nauczaniu ustnym, którego
wierni mają się trzymać (2 Tes. 2, 14): „Przeto bracia stójcie a
trzymajcie podania, którecheście się nauczyli, choć przez mowę, choć
przez list nasz”. Wszystko to dowodzi niewątpliwie, że nauczanie
autentyczne nie ustało po spisaniu ksiąg św. i że wszyscy obowiązani
są słuchać tej nauki, która podaje wiele prawd, w Piśmie św. nie
zawartych.
6. Konieczność nauczania autentycznego stwierdza też historia
protestantyzmu, który odrzuciwszy je, a zatrzymawszy tylko Pismo św.,
rozpadł się na niezliczone sekty; wiadomo, że dziś nawet w najważniejszych
kwestiach nie ma zgody między egzegetami Pisma św., którzy ulegli wpływowi
protestantyzmu.
7. Wynika to i z samej natury rzeczy, że podobnie jak we wszystkich
państwach obok praw pisanych istnieją jeszcze trybunały najwyższe, które
wyjaśniają te prawa, tak i w Kościele musi być jakiś trybunał, który by
autentycznie tłumaczył Pismo św. i rozstrzygał wszelkie powstające wątpliwości
i spory. Niepodobna przecież wszystkich wiernych odsyłać do
oryginalnego tekstu Pisma św., żeby każden przez własne długie i
mozolne studia starał się dojść do gruntownego zrozumienia każdego
zdania, i żeby sam sobie rozstrzygał wszelkie wątpliwości. Więc też
i protestanci wierzący chcą mieć autentycznych tłumaczy Pisma św., a
upatrują ich w swoich pastorach, z których jednak każdy ma swoje
zapatrywanie osobiste.
Artykuł
III.
O
istnieniu Tradycji.
Teza LI. Obok Pisma św. istnieje
w Kościele Chrystusowym Tradycja jako drugie źródło wiary.
Teza ta jest prawdą wiary, jak to
wynika z orzeczenia Soboru trydenckiego (ses. 4), który powiada, że
„prawda objawiona zawiera się w księgach i nie spisanych Tradycjach,
które z ust samego Chrystusa od Apostołów otrzymane, albo od samych
Apostołów przez Ducha św. podyktowane, jakby z rąk do rąk podane do
nas doszły”. O tych Tradycjach mówi tenże Sobór (ses. 4), że je
„z równym pobożności uczuciem i uszanowaniem przyjmuje” jak Pismo
św. A wreszcie oświadcza tenże Sobór (ses. 4): „Jeżeliby kto
wymienionymi tradycjami z całą świadomością wzgardził; niechaj będzie
wyklęty”. Przeciwnikami tej tezy są protestanci. Dowody:
1. Prawdziwość tej tezy wynika już z poprzedzającej. Jeżeli
bowiem nauczanie autentyczne, od Chrystusa Pana ustanowione, jest środkiem
do rozkrzewiania i zachowania wiary, więc to nauczanie musiało
przechodzić w Kościele od czasów apostolskich z jednego pokolenia na
drugie.
2. Wyraźnie to potwierdza i Pismo św. W 2 liście do Tes. (2, 15)
czytamy: „Przeto bracia stójcie a trzymajcie podania, którychście się
nauczyli, choć przez mowę, choć przez list nasz”, gdzie tedy Tradycja
odróżniona jest od listu, czyli Pisma św. Dlatego też mówi św.
Chryzostom (hom. 4 in II. Thes. 2): „Z tego wynika, że nie wszystko w
listach powiedzieli Apostołowie, ale wiele prawd podali ustnie”. Tenże
sam Apostoł Paweł pisze w innym miejscu (1 do Kor. 11, 2): „Chwalę
was bracia, iż we wszystkim na mnie pamiętacie: a jakom wam podał
rozkazania moje trzymacie.” Słowo „podał” wskazuje na naukę
ustnie im przekazaną. „A inne rzeczy, gdy przyjdę, postanowię” (1
Kor. 11, 34). Słowo „postanowię” odnosi się tu bez wątpienia do
nauki, której miał udzielić ustnie. „O Tymoteuszu, strzeż tegoż, coć
powierzono: warując się niezbożnych nowości słów i odporności fałszywie
nazwanej umiejętności” (1 Tym. 6, 20). Słowa: „strzeż tego, coć
powierzono” oznaczają naukę całą, a zatem ustnie i pismem mu
przekazaną. „Miej wzór zdrowych słów, któreś ode mnie słyszał w
wierze i w miłości w Chrystusie Jezusie. Strzeż dobrej rzeczy
zwierzonej przez Ducha św., który w was mieszka” (2 Tym. 1, 13-15). Słowa:
„wzór zdrowych słów, któreś ode mnie słyszał” i „Strzeż
dobrej rzeczy”, także nie innego znaczyć mogą.
3. Potwierdzają to i Ojcowie święci. I tak św. Ignacy Męczennik,
jak świadczy Euzebiusz (h. c. l. 3. c. 36. n. 2) zachęcał wiernych w
czasie swej podróży po Azji: „aby się trzymali Tradycji Apostołów
niewzruszenie”. Klemens alexandryjski powiada (Strom. l. 1. c. 1) o
swych nauczycielach, że „tradycję, pochodzącą od Apostołów,
zachowali”. Św. Bazyli (de Spir. s. ad Amphil. c. 27, a. 66-67) mówi,
że niektóre prawdy otrzymaliśmy za pomocą pisma, inne zaś przechowała
Tradycja apostolska i wyliczywszy prawdy, które zawdzięczamy tradycji,
kończy słowy: „Nie starczyłoby mi dnia, gdybym zechciał wyliczyć
tajemnice Kościoła podane bez pisma.”. Św. Epifaniusz (haer. 60. c. 6)
powiada: „Ale i tradycja jest potrzebną. Albowiem z Pisma nie można
dowiedzieć się wszystkiego. Dlatego jedne (prawdy) opisane, inne w
tradycji pozostawili Apostołowie”. Na to zgadzają się wszyscy inni
Ojcowie.
4. Jak już wspomnieliśmy wyżej, są liczne prawdy, które Pismo św.
pomija milczeniem, lub nie dość jasno wyraża. Takimi prawdami są:
natchnienie i kanon całego Pisma św., ważność chrztu świętego,
sprawowanego przez heretyków, o czym pisze św. Augustyn (de unit. Eccl.
c. 14); święcenie niedzieli zamiast szabatu i wiele innych, o których
wspomina Tertulian (de. Cor. c. 3), jak np. ofiara św. za umarłych,
znaczenie się krzyżem świętym, zakaz pouczania w niedzielę, itd.
5. Potwierdza istnienie Tradycji i zgoda powszechna, panująca w
rzeczach wiary i moralności w Kościele naszym, podczas gdy jej u heretyków
nigdy nie było.
6. Istnienie Tradycji stwierdza i to, że powołują się na nią także
heretycy dawniejsi, jak Gnostycy, Walentynianie, Manichejczycy. Nie za to
potępił ich Kościół, ale za to, że przytaczali tradycje fałszywe i
dawali im posłuch. Sami też protestanci w praktyce uznają istnienie
Tradycji, chociaż ją odrzucają w teorii. Skądże bowiem, jeżeli nie z
tradycji wiedzą, że chrzest, sprawowany przez heretyków jest ważny, że
trzeba święcić niedzielę, że te a nie inne księgi Pisma św. należą
do kanonu?
Zarzut. Lecz powiesz: Ojcowie
Kościoła nauczają, iż Pismo św. jest doskonałe (św. Iren. adv. haer.
1. 2), że wystarcza do poznania prawdy (św. Atan. orat. contr. gent.),
że niczego nie powinno się podawać, co nie ma podstawy w Piśmie św. (św.
Cyryl Jeroz. Catech. 4, n. 47); a więc Tradycja jest zbyteczną.
Odpowiadamy, że te wyrażenia Ojców
św. o Piśmie św. odnoszą się do niektórych tylko prawd. I tak św.
Ireneusz mówi tu o prawdzie, że jest jeden Bóg, św. Atanazy o wierze w
Chrystusa. Kiedy zaś mówią Ojcowie św., że nie powinno się „bez
Pisma św.” niczego podawać, czyli nauczać, to jest, coby w Piśmie św.
nie miało odstawy, chcą przez to wyrazić, że nie wolno czerpać ze źródeł
fałszywych, czyli z apokryfów, albo że nie wolno nic nauczać, co nie
jest objawione, ani też uważać za prawdę objawioną wymysłów
ludzkich. Wreszcie kiedy mówią, że Pismo św. jest jasne, rozumieją
przez to, iż niektóre prawdy są w Piśmie św. jasno wyrażone, np. Bóstwo
Chrystusa Pana. Atoli nigdy Ojcowie nie przeczą istnienia Tradycji.
Teza LII. Tradycja Boska ma tę
samą powagę, którą przyznajemy Pismu św.
Teza ta jest prawdą wiary, jak to
wynika z orzeczenia Soboru Trydenckiego, który powiada (ses. 4): „Jeżeliby
kto Tradycjami z całą świadomością wzgardził; niechaj będzie wyklęty”.
Przeciwnikami tej tezy są protestanci. Dowody:
1. Tradycja Boska jest słowem samego Boga, zatem ma tę samą powagę,
jaką ma Pismo św.
2. Samo Pismo św. przyznaje tę powagę Tradycji Boskiej, bo czytamy
u św. Marka (16, 16) o nauce Apostołów. „Kto nie uwierzy, będzie potępion”.
A (w 2 do Tes. 2, 15) upomina św. Paweł wiernych: „trzymajcie podania,
którecheście się nauczyli, choć przez mowę, choć przez list nasz”.
Wyraźnie przyznaną jest Tradycji ta sama powaga, którą ma Pismo św.
3. Ojcowie świeci powtarzają to jednogłośnie. Za wszystkich
niechaj wystarczą zdania św. Hieronima, św. Augustyna i św.
Chryzostoma. Św. Hieronim (dial. adv. Lucif. n. 8 et 9), pisze: „wiele
nauk, przechowanych w Kościołach przez Tradycję, zażywa słusznie
powagi Prawa spisanego.”. Św. Augustyn zaś (de baptis. contr. Donat, l.
5. c. 23. n. 31) mówiąc o ważności chrztu, sprawowanego przez heretyków,
powiada, że wiemy to z apostolskiej tradycji, równie jak wiele innych
zwyczajów jej zawdzięczamy, które zachowuje Kościół powszechny”.
Św. Chryzostom (hom. II. Thes. 2, 14) mówi: „Taka jest tradycja,
niczego więcej nie szukaj”.
4. Potwierdzają to i najdawniejsze Sobory powszechne. I tak Sobór
Nicejski II: (Act. 7. na końcu) mówi: „Jeżeliby kto o Tradycję Kościoła...
nie dbał, niechaj będzie wyłączony”. Sobór Konstantynopolitański
IV. (Act. 10. can. 1) orzeka: „wyznajemy, że postanowienia Kościoła
katolickiego i Apostolskiego, przez tradycję przekazane, trzeba zachować
i te trzeba przestrzegać”.
5. Stwierdza to i praktyka Kościoła. Ilekroć bowiem chodziło na
Soborach o rzeczy wiary i moralności, zawsze powoływano się na Tradycję.
Wniosek z tego wynika, iż cała chrześcijańska nauka bez żadnego
uszczerbku doszła do nas przez autentyczne nauczanie, które zowie się
Tradycją, albo inaczej „regułą wiary”, regułą prawdy
apostolskiej.