STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 30 marca 2016

TRZECH PAPIEŻY



Antypapieże XXI wieku
   Niektóre grupy "tradycjonalistyczne", aby uzasadnić swój opór przeciwko „papieżom posoborowym”, prowadzony na zasadzie „uznajemy Cię Ojcze Święty, ale nie będziemy Cię słuchać”, powołują się na dwóch (czasami trzech) Papieży (Liberiusza, Honoriusza oraz Jana XXII). Starają się wykazać, iż byli oni prawdziwymi Papieżami, a zarazem głosili herezje. Niestety, nijak ma się to do prawdy, co postaram się wykazać poniżej.

Papież Liberiusz – podpisał dwuznaczne wyznanie wiary. Potwierdzenie można znaleźć w Apologetyce ks. Sieniatyckiego. Ale co należy podkreślić, podpisanie to odbyło się na wygnaniu pod wpływem fizycznego i psychicznego nacisku, a sam dokument nie był heretycki. Nawet święty Atanazy nie zarzucał papieżowi Liberiuszowi odejścia od wiary katolickiej. W dziełku pt. Apologia własnej ucieczki napisał: „Akurat wtedy, gdy Kościoły żyły w pokoju, a lud mógł się gromadzić na modlitwę, uprowadzono i wypędzono Liberiusza, biskupa Rzymu, Paulina, biskupa Galii, Dionizego, metropolitę Italii, Lucyfera, metropolitę wysp Sardynii – a byli to biskupi dobrzy i krzewiciele prawdy. Pochwycono ich i wypędzono, mimo że nie było po temu żadnego powodu poza tym, że nie opowiedzieli się po stronie arianizmu i nie podpisali wyroku przeciw mnie, w którym zawarte były zmyślone oskarżenia i zarzuty”.

Papież Honoriusz – nigdzie nie można znaleźć ani słowa o herezji wynikającej z jego nauczania. Jest jedynie mowa o niezrozumieniu błędu monoteletyzmu. Honoriusz nie rozumiał właściwie całej sprawy i zbył ją jako spór teologów, a więc nie bronił błędnej nauki Patriarchy Sergiusza. W Dogmatyce ks. Tylki jest napisane, że: „Jednak zachodzi pytanie, jak się to stało, że Papież Honoriusz pomimo tego, iż nic nie orzekł, ani nie nauczał błędnie, przecież obok innych heretyków jest wymieniony przez Sobór Konstantynopolitański III? Otóż Sobór potępia go nie dlatego, jakoby źle uczył, ale dlatego, że nie wystąpił przeciw Sergiuszowi i że herezji nie potępił, czyli że zdawał się ją popierać. To wynika z listu Papieża Leona II, potwierdzającego uchwały Soboru Konstantynopolitańskiego III (...)”. Honoriusz zatem zbłądził, oszukany przez Sergiusza, ponieważ zdawało się mu, że przez usunięcie wyrazów: „dwie wole” będzie mógł załagodzić spór dla Kościoła szkodliwy, ale nigdy nie odstąpił od prawdziwej wiary. Co można zarzucić papieżowi Honoriuszowi, to tyle tylko, że nie zachował należycie nauczycielskiej czujności.

Papież Jan XXII – nigdzie w dokumentach Kościoła nie jest napisane, że był on heretykiem. Można znaleźć jedynie słowa o tym, że „bronił on fałszywej tezy”. Przeczytamy to w ustępie  IV tomu Dogmatyki ks. dr. Sieniatyckiego: „W  XIV wieku odżył spór między Dominikanami a Minorytami (…) Papież Jan XXII stał po stronie Minorytów, niczego jednak w tej kwestii nie zdefiniował, tylko swoje osobiste zapatrywanie podał, które zresztą przed śmiercią odwołał”. Było to więc nauczanie prywatne, które nie podlega nieomylności papieskiej.

Tak więc widzimy, iż powoływanie się na powyższych Papieży w akcie nieposłuszeństwa wobec człowieka, którego obecnie uznaje się za papieża, jest czymś z punktu widzenia teologii katolickiej niezrozumiałe, a jako stanowisko teologiczne całkowicie błędne. Jeżeli "papieże" posoborowi są prawdziwymi papieżami Kościoła Katolickiego, to jedyną postawą godną katolika jest bezwzględne posłuszeństwo im w sferze Wiary i Moralności. A jeżeli nimi nie są (co wynika z niezmiennego Magisterium Kościoła katolickiego), to katolicy nie są zobowiązani do posłuszeństwa "wilkom w owczej skórze", nie chcąc narazić się na utratę zbawienia.

Tomasz Jazłowski