STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

niedziela, 20 marca 2016

Niedziela Palmowa - O. Jakub Wujek SI

 

K R Ó T K I E

NAUKI HOMILETYCZNE

na niedziele i uroczystości całego roku

WEDŁUG

Postylli Katolickiej Większej

Ks. Jakuba Wujka


OPRACOWAŁ

BP WŁADYSŁAW KRYNICKI


––––––––––––

Niedziela Palmowa


Pośrednik pomiędzy Bogiem i ludźmi, Pan nasz, Jezus Chrystus, Bóg i człowiek prawdziwy, gdy się już przybliżał czas męki Jego niewinnej, chciał się też w spo­sób niezwykły przybliżyć do miejsca, na którym za nas postanowił cierpieć, aby się stąd okazało, iż nie z przy­muszenia, ale z dobrej woli podjął śmierć krzyżową. Z wielkim tryumfem, w uroczystej procesji wjechał do Jerozolimy na pięć dni przed żydowską Wielkanocą, aby jako prawdziwy Baranek wielkanocny, na tęż uroczystość był ofiarowany i zabity, i aby odtąd wiernym swoim słu­żył za pokarm w Najświętszym Sakramencie. Żydowski bowiem baranek, którego każda rodzina osobno miała sobie na pięć dni przed świętami przysposobić, a przy zaczęciu uroczystości ofiarować, zabić i pieczonego spożyć, był wyobrażeniem umęczonego Pana Jezusa, którego Krwią wszyscy jesteśmy odkupieni, nie już jak Żydzi, z nie­woli egipskiej, ale ze stokroć gorszej niewoli czarta prze­klętego. Przypatrzmy się pokrótce okolicznościom owego uroczystego wjazdu Zbawiciela dla naszego zbudowania. A naprzód, jaka była przyczyna tak niezwyczajnej pro­cesji? Ta niewątpliwie, aby się spełniło proroctwo Zachariasza, który ją przepowiedział (w rozdz. 9). To prze­cież nie tak ma się rozumieć, że Chrystus Pan musiał uczynić, co prorok z dawna był przyobiecał; ale owszem dlatego prorok był oznajmił, iż tak Pan Jezus miał uczy­nić. Albowiem nie chciał Syn Boży dla nas nic cierpieć, ani czynić, czego by na wiele czasów przedtem w Piśmie św. przez proroków nie przepowiedział. Pomiędzy innymi sprawami przepowiedziane było o Nim to, że jako król, z pokolenia Dawida zwycięży nieprzyjacioły swoje, za­łoży wielkie królestwo, zapanuje nad wszystkimi naro­dami, a panowaniu Jego końca nie będzie. A chociaż proroctwo powyższe nie miało na myśli królestwa ziem­skiego (gdyż sam Chrystus oświadczył, iż królestwo Jego nie jest z tego świata), ale Kościół katolicki ze wszystkich narodów zebrany, tu rozpoczęty, a w niebie na wieki trwać mający, to przecież Zbawiciel i tak jest królem, królem wyższym nad wszystkich monarchów ziemi. Żeby tedy okazać swą godność królewską, przed­sięwziął uroczysty wjazd do Jerozolimy, w dzisiejszej Ewangelii opisany. Lecz Jezus to król cichy, pokorny i ubogi, więc wjeżdża nie w złocistej zbroi, nie na dziel­nym rumaku, nie w orszaku wspaniałych rycerzy, ale na oślicy i oślęciu, aby podeptał wszelką okazałość świa­tową i nauczył nas nie pysznić się, nawet w wywyższe­niu. – Tu może niejednemu dziwnym się wyda, czemu Zbawiciel użył do jazdy dwojga owych bydląt kolejno? Lecz i ta okoliczność nie jest bez znaczenia. Bo przez oślicę, już dawniej jarzmem uskromioną i objeżdżoną, rozumie się lud żydowski, prawem starego zakonu zwią­zany, a przez oślę, jeszcze nie ogłaskane, na którym ża­den człowiek dotąd nie siedział, wyrażone są narody po­gańskie, aż do czasów Chrystusowych jarzma Pańskiego nie znające. Żydzi bowiem, nie pełniąc zakonu przyję­tego, i poganie, nigdy go nie przyjmując, pobłądzili; prawdziwie też nie było różnicy pomiędzy Żydem a po­ganinem, bo wszyscy zgrzeszyli i potrzebowali odkupienia i łaski Bożej. Dopiero Chrystus, opanowawszy ze­psute a bydlęce serca grzeszników, trzymając je na wo­dzy bojaźni Bożej, a powściągając uździenicą swego przykazania od złej i szkodliwej swawoli, prowadzi do niebieskiej Jerozolimy, do wiecznego a błogosławionego pokoju.


Cały przeto ów wjazd uroczysty odbył się według przepowiedni Zachariasza proroka, który tak mówił: Raduj się wielce, córko Syjońska, wykrzykuj, córko Jeruzalem: Oto Król twój przyjdzie tobie sprawiedliwy i Zbawiciel (Zach. 9, 9). Oto Król Twój, Jerozolimo; oto Król twój, rodzaju ludzki. Nie tyran i okrutnik, ale Król, którego panowa­nie wieczne, którego królestwu końca nie będzie, któ­remu dana jest wszystka moc na niebie i na ziemi. Oto Król twój, bo dla twego dobra i szczęścia przycho­dzi. Oto Król twój przyszedł tobie. Inni królowie czę­stokroć nie poddanym, ale sobie przychodzą: nie ze swego dawać, ale cudze brać; nie służyć, ale rozkazywać. Lecz Syn Boży w ludzkim ciele przyszedł szukać i zbawiać, co było zginęło; przyszedł grzechy nasze gładzić, rany leczyć, łaskę, sprawiedliwość i żywot wieczny rozdawać. Nie przyszedł, aby sądził, lecz aby zbawiał; nie aby so­bie służyć kazał, lecz aby sam służył. Przyjmijże Go tedy, córko Syjońska, każdy człowiecze, jeśli ci miłe zba­wienie twej duszy; przyjmij Go za Króla i Pana umiło­wanego, aby ci potem, gdy drugi raz z mocą i majesta­tem przyjdzie na ziemię, nie stał się sędzią nieubłaganym. Albowiem ten Król twój sprawiedliwy jest, a spra­wiedliwy nie tylko dlatego, iż sam jest bez najmniej­szego grzechu, iż poddanych swoich czyni sprawiedli­wymi i świętymi, daje im uczestnictwo w zasługach i sprawiedliwości swojej, aby się mogli ostać przed są­dem Bożym, przed którym żadna ludzka sprawiedliwość wytrzymać nie może; sprawiedliwy jest i dlatego, że żadnego złego bez karania, a żadnego dobrego bez na­grody nie zostawi, a będzie oddawał każdemu według uczynków Jego. Przyjmij Go, bo ten Król twój Zbawi­cielem jest, gdyż swoich nie ciśnie, ale wynosi; nie traci, ale wybawia od śmierci wiecznej, od grzechu, od przy­gody tak cielesnej, jak i duchowej. Przyjmij Go, bo cichy i pokorny jest; cichy dla złych i dobrych: jednych miłościwie do pokuty wzywa, drugich obficie łaską obdarza. Miłuje wszystko, a nie ma w nienawiści żadnej rzeczy, którą stworzył. Trzciny nadłamanej nie zetrze, a lnu kurzącego się nie przygasi; nikogo, choć ułomnego i niedoskonałego, nie odrzuci, nikogo od siebie nie odpę­dzi, owszem wzywa do siebie wszystkich pracujących i obciążonych, obiecując im ochłodę i odpocznienie.

Oto, jakim jest Król twój, chrześcijaninie katoliku. Córka Jerozolimska, to jest Żydzi, nie przyjęli Go, albo­wiem nie takiego czekali. Oni spodziewali się po ludzku bogatego i potężnego, a Ten był ubogi i pokorny. Ale ty, bracie miły, takiego powitaj, jakiego ci tu prorok opisuje, bo ten jest Król nad królami, Pan nad pany, Bóg i człowiek prawdziwy. A jak Go masz powitać, uczy cię rzesza ludu, w dzisiejszej Ewangelii wspomniana. Oto zwlecz naprzód stare odzienie złych nałogów twoich i grzesznych obyczajów, a rzuć je przez prawdziwą pokutę pod stopy Pana twego, aby On podeptał wszyst­kie ułomności twoje i przyoblókł cię w piękne szaty ła­ski, sprawiedliwości, niewinności i doskonałości chrze­ścijańskiej. Następnie staraj się o to, abyś nie chodził przed Nim z gołymi rękoma, ale abyś nosił ku czci Jego zielone gałązki cnót świętych i uczynków. Na koniec wołaj wraz z rzeszą: Hosanna, cześć i chwała Synowi Dawidowemu, potomkowi Dawida wedle ciała, a razem Bogu i Zbawicielowi naszemu. Błogosławiony, któryś przyszedł w imię Pańskie, od Ojca niebieskiego nam ze­słany, Panie nasz. Hosanna na wysokości! W ten spo­sób, chrześcijaninie miły, chwal Jezusa przez życie całe, dziękuj Mu za niewymowne dobrodziejstwa Jego, aż cię Ten Pan i Odkupiciel twój doprowadzi do niebieskiej Jerozolimy. – A choć się nie potrafisz na wielkie rzeczy zdobywać dla Pana Jezusa i w prostocie twojej nie umiesz Go wielbić, ani śpiewać Mu, jakbyś tego pragnął: tedy bądź przynajmniej osiołkiem Jego, oddaj Mu się z duszą i ciałem na służbę, weźmij na się jarzmo Jego i ucz się od Niego pokory i cichości. Albowiem jarzmo Jego słodkie jest, a brzemię Jego lekkie. Pamiętaj na to, że On cię sobie kupił okupem wielkim, więc służ Mu wiernie i ochotnie. O szczęśliwy i błogosławiony ten, kto Chrystusowi służy! Chrystusa dźwiga i piastuje, bo Pan Jezus kieruje nieumiejętnego, pogania leniwego, karze występnego, podnosi upadłego, leczy niemocnego. Co takiemu zaszkodzić może? Jeśli Bóg z nim, czego miałby się obawiać? Nigdy by ów osiołek z takim try­umfem nie wkroczył do Jerozolimy, gdyby na nim Chry­stus Pan nie raczył siedzieć. Przeto i ty, chrześcijani­nie katoliku, jeśli chcesz wnijść z Panem Jezusem do Jerozolimy niebieskiej, zdaj się wszystek na wolę Jego, niech On sam tobą rządzi, niech tobą kieruje, a nie za­błądzisz na wieki. On cię doprowadzi do wiecznych ra­dości, których oko nie widziało, o których ucho nie sły­szało, o których serce ludzkie nie pomyślało, a które Pan Bóg nagotował wiernym sługom swoim w niebiesiech.

–––––––––––


Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek 1912, ss. 123-127.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono.)

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

N. 154.

I M P R I M A T U R.

Wladislaviae, die 10 Januarii 1912 a.

Officialis Generalis Prael. Cath.

Protonotarius Apostol.

St. Chodyński.

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Za: http://ultramontes.pl/krotkie_nauki_24.htm